Temat: Cera mieszana lub tłusta

Mam cerę mieszaną. Po umyciu twarzy żelem produkcja sebum na czole i nosie jest u mnie wzmożona, po jakiejś godzinie - półtorej się całe świecą, wbrew temu czego można by oczekiwać od żelów obiecujących ograniczenie jego produkcji. Czy też tak macie? Może ja robię coś nie tak albo trafiam tylko na słabe żele? Aktualnie używam tego cytrusowego z Tołpy, który ma z tego co czytałam ogólnie dobre opinie i w moim przypadku skutecznie oczyszcza cerę, ale to sebum to porażka. Możecie coś polecić, jeśli też to przerabiałyście?

piszesz o tym żelu peelingującym? Jeśli robisz swojej twarzy peeling codziennie to nie licz na żadną poprawę. Mi realnie pomogło odstawienie całkowicie kosmetyków dedykowanych cerze tłustej i przejście na kosmetyki nawilżające. Przesuszona agresywnymi kosmetykami skóra produkuje więcej sebum.

poza tym czego używasz po żelu? Bo nie opisałaś reszty pielęgnacji, jedynie mycie. Jak wygląda demakijaż? Jakieś serum? Krem? Jeśli używasz tylko żelu do mycia i później nie nakładasz niczego nawilżającego to naturalne, że skóra sama się "nawilży" produkując sebum

Niestety wszystkie kosmetyki wysuszające będą przynosić odwrotny efekt, skóry tłustej nie można przesuszać bo później bardziej świeci, a o codziennym peelingu zapomnij 

Mam tłusta/mieszaną cerę. Dzięki temu wyglądam teraz lepiej, jak koleżanki. Tylko się cieszyć. Co wieczór używam oleju arganowego. 

Tak jak pisały dziewczyny powyżej: nawilżanie, nawilżanie i jeszcze raz NAWILŻANIE. Nadmierne przetłuszczanie cery może oznaczać zniszczenie/naruszenie naturalnej bariery hydrolipidowej skóry, do czego właśnie mogły przyczynić się agresywne kosmetyki wysuszające i codzienne peelingi (unikaj glinek wszelkiej maści). Zainwestuj w żel aloesowy, jakiś łagodny żel do mycia twarzy (bez drobinek) albo piankę, nawilżający tonik i serum z kwasem hialuronowym.

Z drugiej strony, jesteś pewna, że taki stan rzeczy nie jest spowodowany ostatnimi upałami? To też może wzmagać świecenie się skóry, bo po prostu intensywniej się pocimy (także na twarzy). Doraźnie polecam stosować bibułki matujące (ale te bez dodatkowego pudru), zwykły ręcznik papierowy (koniecznie szary, bo te lepiej chłodną nadmiar sebum) lub chusteczek higienicznych, rozdzielonych na trzy warstwy. Pomoże to jakoś ogarnąć cerę w ciągu dnia. A pielęgnacja - jak wyżej.

Pasek wagi

jak byłam młodsza to zawsze się swieciłam, nos i czoło. Trzeba znaleźć delikatny żel/piankę do mycia, żeby umyło ale nie wysuszało. Mi o dziwo lepiej od wszystkich tych pianek sprawdza się mydło dove. No i lekki krem potem, nie tłusty, taki żeby go nie było czuć na twarzy. Ja aktualnie używam takiego jak na zdjęciu. Najlepiej jak możesz gdzieś w drogerii te kremy wypróbować na recey, bo wtedy czuć który jest lekki, a nie zostawia tłusty film na skórze. Chyba w Hebe są testery przy kremach bo nie wiem czy w rossmanie. Żel aloesowy też jest fajny. Mam też peptydy od nacomi, i one też mam wrażenie,że nawilżają bez zapychania. A na tłustą cerę też pomagał mi niacyamid od nacomi. Ale to trzeba na sobie sprawdzić, bo nie każdemu to samo będzie działało.

szemranakejt napisał(a):

piszesz o tym żelu peelingującym? Jeśli robisz swojej twarzy peeling codziennie to nie licz na żadną poprawę. Mi realnie pomogło odstawienie całkowicie kosmetyków dedykowanych cerze tłustej i przejście na kosmetyki nawilżające. Przesuszona agresywnymi kosmetykami skóra produkuje więcej sebum.

poza tym czego używasz po żelu? Bo nie opisałaś reszty pielęgnacji, jedynie mycie. Jak wygląda demakijaż? Jakieś serum? Krem? Jeśli używasz tylko żelu do mycia i później nie nakładasz niczego nawilżającego to naturalne, że skóra sama się "nawilży" produkując sebum

Tak, o ten mi chodzi. Jeśli chodzi o higienę twarzy to obowiązkowo rano i wieczorem myję ją zwykłą wodą. Nie nakładam makijażu (czasami tylko na oczy), a jedyne kosmetyki jakich obecnie używam do twarzy to ten żel, ale nie codziennie tylko tak co 2-3 dni, zwykle przy okazji prysznica po bieganiu czy basenie czyli w środku dnia, tonik rano i wieczorem, krem do twarzy używam zwykle na noc jak mam, ale obecnie mi się skończył jakiś czas temu i czekam na nowy. Po umyciu żelem czasami (1-2 w tygodniu) nakładam maseczkę - i niezależnie czy po żelu nałożyłam maseczkę czy nie to efekt jest ten sam, czyli wzmożone świecenie jakąś godzinę po i później. Wcześniej miałam maseczkę nawilżającą i efekt był taki sam. Po nałożeniu kremu też się świecę, mimo że ostatnio miałam nawilżający. Mam wrażenie, że moja cera po prostu nie lubi być niczym traktowana, bo wtedy się buntuje nadprodukcją sebum, ale z drugiej strony bez oczyszczania szybko zatykają mi się pory. Z kolei jak zdarzy mi się za często umyć żelem to potrafi schodzić mi skóra z nosa, jak żyć 🤷‍♀️

SukienkaWgroszki napisał(a):

Mam tłusta/mieszaną cerę. Dzięki temu wyglądam teraz lepiej, jak koleżanki. Tylko się cieszyć. Co wieczór używam oleju arganowego. 

To, że wyglądam młodo to jedyne pocieszenie w tej sytuacji, aczkolwiek mam 30 lat i kiedyś wyobrażałam sobie, że z czasem moja cera się ogarnie, a tu jak się okazuje nic się nie zmienia 🤪

Ves91 napisał(a):

Tak jak pisały dziewczyny powyżej: nawilżanie, nawilżanie i jeszcze raz NAWILŻANIE. Nadmierne przetłuszczanie cery może oznaczać zniszczenie/naruszenie naturalnej bariery hydrolipidowej skóry, do czego właśnie mogły przyczynić się agresywne kosmetyki wysuszające i codzienne peelingi (unikaj glinek wszelkiej maści). Zainwestuj w żel aloesowy, jakiś łagodny żel do mycia twarzy (bez drobinek) albo piankę, nawilżający tonik i serum z kwasem hialuronowym.

Z drugiej strony, jesteś pewna, że taki stan rzeczy nie jest spowodowany ostatnimi upałami? To też może wzmagać świecenie się skóry, bo po prostu intensywniej się pocimy (także na twarzy). Doraźnie polecam stosować bibułki matujące (ale te bez dodatkowego pudru), zwykły ręcznik papierowy (koniecznie szary, bo te lepiej chłodną nadmiar sebum) lub chusteczek higienicznych, rozdzielonych na trzy warstwy. Pomoże to jakoś ogarnąć cerę w ciągu dnia. A pielęgnacja - jak wyżej.

To nie upały, obserwuję taką reakcję niezależnie od pogody.

ItsNotRocketScience napisał(a):

szemranakejt napisał(a):

piszesz o tym żelu peelingującym? Jeśli robisz swojej twarzy peeling codziennie to nie licz na żadną poprawę. Mi realnie pomogło odstawienie całkowicie kosmetyków dedykowanych cerze tłustej i przejście na kosmetyki nawilżające. Przesuszona agresywnymi kosmetykami skóra produkuje więcej sebum.

poza tym czego używasz po żelu? Bo nie opisałaś reszty pielęgnacji, jedynie mycie. Jak wygląda demakijaż? Jakieś serum? Krem? Jeśli używasz tylko żelu do mycia i później nie nakładasz niczego nawilżającego to naturalne, że skóra sama się "nawilży" produkując sebum

Tak, o ten mi chodzi. Jeśli chodzi o higienę twarzy to obowiązkowo rano i wieczorem myję ją zwykłą wodą. Nie nakładam makijażu (czasami tylko na oczy), a jedyne kosmetyki jakich obecnie używam do twarzy to ten żel, ale nie codziennie tylko tak co 2-3 dni, zwykle przy okazji prysznica po bieganiu czy basenie czyli w środku dnia, tonik rano i wieczorem, krem do twarzy używam zwykle na noc jak mam, ale obecnie mi się skończył jakiś czas temu i czekam na nowy. Po umyciu żelem czasami (1-2 w tygodniu) nakładam maseczkę - i niezależnie czy po żelu nałożyłam maseczkę czy nie to efekt jest ten sam, czyli wzmożone świecenie jakąś godzinę po i później. Wcześniej miałam maseczkę nawilżającą i efekt był taki sam. Po nałożeniu kremu też się świecę, mimo że ostatnio miałam nawilżający. Mam wrażenie, że moja cera po prostu nie lubi być niczym traktowana, bo wtedy się buntuje nadprodukcją sebum, ale z drugiej strony bez oczyszczania szybko zatykają mi się pory. Z kolei jak zdarzy mi się za często umyć żelem to potrafi schodzić mi skóra z nosa, jak żyć ????

szczerze to nie rozumiem. Myjesz tłustą cerę samą wodą? Jakim prawem to ma zadziałać? Tak jakbyś patelnię od oleju chciała umyć samą wodą, bez żadnego płynu. Wychodzi na to, że przez większość czasu nasz brudną buzię, na którą jeszcze nakładasz krem. Są szczęściary na świecie, które może i mogą być buzię samą wodą ale jeśli masz tłustą cerę to do tych szczęściar nie należysz ... Kup sobie żel lub piankę z prostym skladem, np. pianki Ziaja albo Lirene Plants, myj tym twarz codzienne, a już zwłaszcza latem. Na to tonik lub hydrolat, jak cera potrzebuje to jakieś serum, jak nie to od razu krem ale nawilżaj ją. Bez nawilżania będzie jeszcze gorzej 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.