- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 stycznia 2025, 21:56
Mam 35 lat, dwie ciąże za sobą. Jakoś do wieku 32 lat wyglądałam super (moim zdaniem). Cera była rozświetlona, bez przebarwień i większych problemów. Urodziłam pół roku temu, karmię piersią, śpię max 6 godzin na dobę, jestem wiecznie zmęczona. Po tej ciąży wyglądam fatalnie. Pół biedy ciało, bo nad nim pracuję ale mam problem z twarzą. Nagle tej skóry na twarzy zrobiło się jakby za dużo, policzki są jakieś takie oklapnięte. Moja pielęgnacja poza demakijażem (olejkami) i myciem to dużo nawilżania, codziennie rano serum z witaminą C, co drugi wieczór retinal, w pozostałe wieczory serum z peptydami/ceramidami, treściwe kremy na noc, na dzień kremy z filtrem 50 od dobrych 5 lat. Jedyny ratunek to zabiegi? Jak pytałam o cokolwiek w gabinetach to usłyszałam, że jeśli karmię piersią to mogą tylko zrobić oczyszczanie wodorowe lub jakieś maski nawilżające. Czy kamień gua sha da sensowne efekty? Widziałam też fajne opinie o wałkach lyapko...
18 stycznia 2025, 22:28
Sprawdź jeszcze masaże / jogę twarzy, albo taśmy. Zobacz np kanał Pondi
Edytowany przez Himawari 18 stycznia 2025, 22:29
19 stycznia 2025, 08:17
mysle ze to niedospanie i ogolne zmeczrnie, niedobory vitamin, mineralow. Przeanalizuj swoj dzien i zobacz czy da sie cos zmienic bys miala troche odpoczynku, snu, wychodzenie regularnie na spacery( tu pewnie z dziecmi ) poprawia tez wyglad skory.
19 stycznia 2025, 09:36
Pielegnacja nic tu nie da, bo tu chodzi o głębsze warstwy skóry, więc trzeba użyć mocniejszego kalibru. Co mi przychodzi do głowy- fale rf, stymulatory/sculptra, hifu. Na rynku jest bardzo dużo zabiegów, idź do porzadnego gabinetu lub kliniki i umów się na konsultacje. U mnie największy skok w pogorszeniu skóry to był właśnie 37rz. Nie wiem czy dużo wody pijesz? Woda też ma duży wpływ na to, żeby skóra była jędrna.
Dziewczyny piszą i jodze, ja nie jestem przekonana, choć jest teraz taki szał na to.
19 stycznia 2025, 10:29
Pielegnacja nic tu nie da, bo tu chodzi o głębsze warstwy skóry, więc trzeba użyć mocniejszego kalibru. Co mi przychodzi do głowy- fale rf, stymulatory/sculptra, hifu. Na rynku jest bardzo dużo zabiegów, idź do porzadnego gabinetu lub kliniki i umów się na konsultacje. U mnie największy skok w pogorszeniu skóry to był właśnie 37rz. Nie wiem czy dużo wody pijesz? Woda też ma duży wpływ na to, żeby skóra była jędrna.
Dziewczyny piszą i jodze, ja nie jestem przekonana, choć jest teraz taki szał na to.
żadnego z tych zabiegów nie można zrobić przy karmieniu piersią. Jogę, masaże o tejpy - tak.
20 stycznia 2025, 12:44
Witam!
Twoja pielęgnacja wygląda dobrze, ale efekt może być ograniczony przez wewnętrzny stan organizmu. Kamień gua sha może nieco poprawić krążenie i napięcie skóry, podobnie jak wałki Łapkow, ale dają one jedynie tymczasowe rezultaty. Skup się przede wszystkim na regeneracji snu, odżywianiu i nawodnieniu organizmu.
Do pielęgnacji skóry w Twojej sytuacji odpowiednie będą delikatne produkty, które wspierają nawilżenie, wzmacniają barierę ochronną i stymulują regenerację.
Serum z kwasem hialuronowym do głębokiego nawilżenia, kremy z niacynamidem do poprawy tekstury i kolorytu skóry, produkty z peptydami dla jędrności, olejek hydrofilowy do delikatnego oczyszczania, delikatny peeling enzymatyczny raz w tygodniu dla odnowy skóry.
Po zakończeniu karmienia piersią można rozważyć bardziej intensywne zabiegi.
Edytowany przez annaB1d 23 stycznia 2025, 08:15
21 stycznia 2025, 10:03
Wydaję mi się, że gua sha nie jest polecany przy karmieniu piersią, ja czekałam z tym aż skończę karmić. Bardzo Ci polecam zabieg Intraceuticals - robię regularnie i mega rozświetla, nawilża i napina skórę. Można go robić w trakcie ciąży i karmienia piersią.
24 stycznia 2025, 20:35
Być może to po prostu zmęczenie. Stres i zmęczenie bardzo odbijają się na twarzy. Niedospanie też. Myślę, że przy tym wszystkim, co robisz, jak już uregulujesz rytm dobowy, twarz wróci "do siebie". Masaże kamieniem i zimnym rollerem fajnie napinają skórę. Nie wiem, co by do masażu twarzy miało karmienie, jak to ktoś sugerował.