Temat: Edukacja zdrowotna

jezu jak slysze ze bedziemy w szkolach masturbacji uczyc a dzieciaki po maturze nie maja pojecia jak podpisac umowe o prace, rozliczyc pit, ze do 26 roku zycia nie powinien im pracodawca podatku liczyc (a wielu to robi) to mi sie slabo robi. 

Bzdury :)

może berchen się później wypowie i opowie nam o tych pokojach, które wychowawcy przed nami skrzętnie skrywają 😁

Nie wiem co i w jakim wieku przewidziane jest w tych zajęciach, ale wiem że nawet małe dzieci interesują się swoimi narządami płciowymi i odczuwają przyjemność dotykając ich. Uważam że przede wszystkim dziecko powinno wiedzieć że nie ma w takim zachowaniu nic złego,nikt za to nie trafi do piekła a niestety kk i niektórzy rodzice robią ciągle ludziom, dzieciom i młodzieży wodę z mózgu. Wielu rodziców nie potrafi rozmawiać ze swoimi dziećmi o tak intymnych sprawach niestety.

Tak na prawdę o seksualnych aspektach ma tam być kropla w morzu. Bardziej w kontekście antykoncepcji. Cała reszta to ma być nauczanie o zdrowych nawykach żywieniowych, sporcie i ogólnie zdrowiu. Ale faktycznie u nas ostatnio baba zrobiła gwnoburzę na grupce rodziców z klasy syna że dzieci w 6 klasie będą się uczyły zakładać prezerwatywę i żeby podpisać petycję aby nie wprowadzono tego przedmiotu. Nawet nie wiem czy to prawda w sumie czy jakiś urban legend z tymi prezerwatywami. Natomiast została zbrechtana, że jak się o czymś nie mówi to nie znaczy że temat nie istnieje i dzieci w tym wieku lub niewiele starsze będą szukały informacji. Lepiej żeby wiedziały ze sprawdzonego źródła niż jakieś farmazony z internetu czy od kolegów. Sama pamiętam jakie bzdury były przekazywane przez kolegów jak ja byłam w takim wieku. Ludzie sobie wyobrażają, że jak 12-13 latek zobaczy jak się zakłada prezerwatywę, to zaraz po lekcjach pobiegnie do apteki kupić paczkę i od razu rozpocznie życie seksualne a to tak nie działa. Natomiast prędzej czy później ta wiedza mu się przyda i lepiej żeby wiedział niż został ojcem/matką w wieku 15 lat, bo koleżanka mówiła, że za pierwszym razem się nie zachodzi w ciążę albo że jak się wyjmie szybko, to się ciąża nie zdarzy. Prawda jest taka, że dzieciaki mają dostęp do internetu a i tak są w tym wieku tak samo głupie jak my byliśmy. Niech ich ktoś uczy sensownych rzeczy a nie wyssanych z palca. Ale sam przedmiot nie nazywa się "życie seksualne" tylko edukacja zdrowotna i liźnie zaledwie ten temat.

Ja w temacie nie siedzę ale kojarzę, że za naszych czasów było wychowanie do życia w rodzinie. Temat seksu, antykoncepcji, chorób wenerycznych m.in.był poruszony więc to chyba żadna nowość. 

Edukacja seksualna u dzieci ma się również skupić na uświadomieniu bezpiecznych granic i sposobów reakcji na ich przekraczanie. A także na edukacji medialnej w kontekście zagrożeń i nadużyć w stosunku do najmłodszych. A dewoty widzą tylko te prezerwatywy i masturbację. Litości.

wcielo mi dlugi wpis😭

tak - co do masturbacji - dzieci poznaja cialo, dotykaja sie i robia to czasem podczas zabawy, chociazby na dywanie gdzie buduja klockami. Pomieszczenia do odpoczynku to pieknie urzadzone - zaleznie od mozliwosci przedszkola male pokoiki Snooze raum lub czesc sali - Kuschelecke. Tu dzieci maja materace, koce. Nie slyszalam by tu ktos kogos uczyl masturbacji, jedynie w internecie czytam komentarze PiS o takich interpretacjach programow nauczania.

To czego moze nie ma jeszcze w Pl to dokument - Koncept - regulujacy zachowanie, dzialanie gdy dojdzie do podejrzenia ze ktos dziecko krzywdzi, czy to seksualnie czy inaczej.

Brechen, zawiodlas mnie, opisujesz rzeczywistość a myślałam, że o ukrytych pokojach masturbacji nam opowiesz 🤣

Mamy ustawę Kamilka i wynikające z niej Standardy Ochrony Dzieci.