- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 lutego 2024, 16:02
Rozważam wyjazd do pracy jako au pair. Nie mogę jeszcz się zdcydować czy wybrać Stany Zjednoczone czy Europę. Nieco się stresuje, bo różne historie się słyszy o traktowaniu au pair przez rodzinę. Myślicie, że to dobry pomysł, by nauczyć się dobrze języka i jakoś rozwinąć? Niestety dużo osób mi mówiło, że to głupota i ryzyko tam jechać. Była któraś z Was au pair?
24 lutego 2024, 16:20
Bylam przez rok w Genewie, 2009 / 2010. Wystarczylo, by sie super nauczyc angielskiego (mieszkalam u Brytyjki) i francuskiego, nie trzeba jechac do Stanow w tym celu.
Nie zarobisz na tym duzo kasy, bo nie na tym to polega. Jezyka sie na pewno nauczysz, nie wazne do jakiego kraju pojedziesz.
Mi sie marzyly Stany, a z drugiej strony sie na to nie zdecydowalam. Ale to tez bylo jakos jak jeszcze byly troche inne czasy odnosnie internetu w telefonie, etc.
Wrocilam do Polski w tym czasie kilka razy, moja rodzina, przyjaciolka i partner mnie tez odwiedzili.
Stany to ogromny teren, wiec ciezko sie wypowiadac. Zalezy w jaki region trafisz i do jakiej rodziny. Jak ja szukalam, to tez dostalam duzo scamu najpierw.
Do Stanow to bym raczej leciala na Work and Travel, o ile to jeszcze istnieje 😁
Edytowany przez cancri 24 lutego 2024, 16:21
24 lutego 2024, 16:33
Bylam przez rok w Genewie, 2009 / 2010. Wystarczylo, by sie super nauczyc angielskiego (mieszkalam u Brytyjki) i francuskiego, nie trzeba jechac do Stanow w tym celu.
Nie zarobisz na tym duzo kasy, bo nie na tym to polega. Jezyka sie na pewno nauczysz, nie wazne do jakiego kraju pojedziesz.
Mi sie marzyly Stany, a z drugiej strony sie na to nie zdecydowalam. Ale to tez bylo jakos jak jeszcze byly troche inne czasy odnosnie internetu w telefonie, etc.
Wrocilam do Polski w tym czasie kilka razy, moja rodzina, przyjaciolka i partner mnie tez odwiedzili.
Stany to ogromny teren, wiec ciezko sie wypowiadac. Zalezy w jaki region trafisz i do jakiej rodziny. Jak ja szukalam, to tez dostalam duzo scamu najpierw.
Do Stanow to bym raczej leciala na Work and Travel, o ile to jeszcze istnieje ?
I dziecko, kóre było pod twoją opieką było małe, czy trochę większe? I rodzina byla ok?
24 lutego 2024, 17:58
Bylam przez rok w Genewie, 2009 / 2010. Wystarczylo, by sie super nauczyc angielskiego (mieszkalam u Brytyjki) i francuskiego, nie trzeba jechac do Stanow w tym celu.
Nie zarobisz na tym duzo kasy, bo nie na tym to polega. Jezyka sie na pewno nauczysz, nie wazne do jakiego kraju pojedziesz.
Mi sie marzyly Stany, a z drugiej strony sie na to nie zdecydowalam. Ale to tez bylo jakos jak jeszcze byly troche inne czasy odnosnie internetu w telefonie, etc.
Wrocilam do Polski w tym czasie kilka razy, moja rodzina, przyjaciolka i partner mnie tez odwiedzili.
Stany to ogromny teren, wiec ciezko sie wypowiadac. Zalezy w jaki region trafisz i do jakiej rodziny. Jak ja szukalam, to tez dostalam duzo scamu najpierw.
Do Stanow to bym raczej leciala na Work and Travel, o ile to jeszcze istnieje ?
I dziecko, kóre było pod twoją opieką było małe, czy trochę większe? I rodzina byla ok?
3 dzieci ;-) 12, 10 i 7. Rodzice po rozwodzie, matka lekarka + wykladowczyni akademicka. Strasznie surowa ;P Ale spoko, duzo sie od niej nauczylam. Kontakty z ojcem dzieci tragiczne miala, ale zabieral je raz w tyg. i co dwa weekendy.
24 lutego 2024, 19:08
Odpuść sobie aupairowanie. Jeśli chciałabyś podszkolić język (chwalebne), wyjeżdżając za granicę (mało prawdopodobne), to znajdziesz inne sposoby pracy i nauki. Skup się na szkole, póki co.
24 lutego 2024, 19:21
Odpuść sobie aupairowanie. Jeśli chciałabyś podszkolić język (chwalebne), wyjeżdżając za granicę (mało prawdopodobne), to znajdziesz inne sposoby pracy i nauki. Skup się na szkole, póki co.
Niby dlaczego? Bzdura totalna.
Typowo polskie podejscie - zasuwaj po maturze na studia, bo sa najwazniejsze na swiecie 😁
Mam nadzieje, ze nie dasz sobie wejsc na glowe i nie bedziesz sluchac takich rad 🫠
Aupair daje duzo fajnych mozliwosci. Pracujesz kilka h dziennie, dostajesz kase, masz wolna reke co robisz ze swoim czasem, masz zapewniona nauke jezyka - ja mialam na uniwersytecie 3 x w tyg. po 2h. A do tego wsiakasz w naturalne srodowisko jezyka, a nie uczysz sie totalnie nieprzydatnych formulek z ksiazek. Poznajesz ludzi z calego swiata.
Mi rok wyplaty wystarczyl na sfinansowanie praktycznie Bachelora drogich studiow w Niemczech. Drogich, bo musialam bardzo duzo placic za materialy co msc (architektura).
Edytowany przez cancri 24 lutego 2024, 19:24
24 lutego 2024, 19:36
Kolezanka była w stanach, dwójka dzieci. Rodzina super. Angielski ma na wysokim poziomie, teraz w Polsce pracuje w firmie gdzie używa głównie angielskiego.
24 lutego 2024, 19:37
Odpuść sobie aupairowanie. Jeśli chciałabyś podszkolić język (chwalebne), wyjeżdżając za granicę (mało prawdopodobne), to znajdziesz inne sposoby pracy i nauki. Skup się na szkole, póki co.
Niby dlaczego? Bzdura totalna.
Typowo polskie podejscie - zasuwaj po maturze na studia, bo sa najwazniejsze na swiecie ?
Mam nadzieje, ze nie dasz sobie wejsc na glowe i nie bedziesz sluchac takich rad ?
Aupair daje duzo fajnych mozliwosci. Pracujesz kilka h dziennie, dostajesz kase, masz wolna reke co robisz ze swoim czasem, masz zapewniona nauke jezyka - ja mialam na uniwersytecie 3 x w tyg. po 2h. A do tego wsiakasz w naturalne srodowisko jezyka, a nie uczysz sie totalnie nieprzydatnych formulek z ksiazek. Poznajesz ludzi z calego swiata.
Mi rok wyplaty wystarczyl na sfinansowanie praktycznie Bachelora drogich studiow w Niemczech. Drogich, bo musialam bardzo duzo placic za materialy co msc (architektura).
Nie chodzi mi o au pair jako takie. Nie mam nic przeciwko i uważam, że to ciekawa i dobra forma łączenia nauki języka, zarobku i poznawania świata (wypchaj się z tym swoim "typowo polskim" zarzutem, bo to urąga dyskusji i dyskutantom). Chodzi o autorkę i jej problemy, którymi dzieli się na forum pod tym i kilkoma innymi nickami (które są albo prawdziwymi problemami albo trollingiem - i doprawdy nie wiadomo, co w tej sytuacji gorsze). Pozostanę przy swoim - ani au pair, ani zakon nie będą dobrym rozwiązaniem tych problemów
24 lutego 2024, 19:42
Odpuść sobie aupairowanie. Jeśli chciałabyś podszkolić język (chwalebne), wyjeżdżając za granicę (mało prawdopodobne), to znajdziesz inne sposoby pracy i nauki. Skup się na szkole, póki co.
Niby dlaczego? Bzdura totalna.
Typowo polskie podejscie - zasuwaj po maturze na studia, bo sa najwazniejsze na swiecie ?
Mam nadzieje, ze nie dasz sobie wejsc na glowe i nie bedziesz sluchac takich rad ?
Aupair daje duzo fajnych mozliwosci. Pracujesz kilka h dziennie, dostajesz kase, masz wolna reke co robisz ze swoim czasem, masz zapewniona nauke jezyka - ja mialam na uniwersytecie 3 x w tyg. po 2h. A do tego wsiakasz w naturalne srodowisko jezyka, a nie uczysz sie totalnie nieprzydatnych formulek z ksiazek. Poznajesz ludzi z calego swiata.
Mi rok wyplaty wystarczyl na sfinansowanie praktycznie Bachelora drogich studiow w Niemczech. Drogich, bo musialam bardzo duzo placic za materialy co msc (architektura).
Nie chodzi mi o au pair jako takie. Nie mam nic przeciwko i uważam, że to ciekawa i dobra forma łączenia nauki języka, zarobku i poznawania świata (wypchaj się z tym swoim "typowo polskim" zarzutem, bo to urąga dyskusji i dyskutantom). Chodzi o autorkę i jej problemy, którymi dzieli się na forum pod tym i kilkoma innymi nickami (które są albo prawdziwymi problemami albo trollingiem - i doprawdy nie wiadomo, co w tej sytuacji gorsze). Pozostanę przy swoim - ani au pair, ani zakon nie będą dobrym rozwiązaniem tych problemów
Czy ty prowadzisz jakąś kartotekę użytkowników? Ostatnio w niemalże co drugim wątku widzę jakiś kąśliwy komentarz z dopiskiem że bo kiedyś ktoś tam coś napisał
24 lutego 2024, 19:44
Odpuść sobie aupairowanie. Jeśli chciałabyś podszkolić język (chwalebne), wyjeżdżając za granicę (mało prawdopodobne), to znajdziesz inne sposoby pracy i nauki. Skup się na szkole, póki co.
Niby dlaczego? Bzdura totalna.
Typowo polskie podejscie - zasuwaj po maturze na studia, bo sa najwazniejsze na swiecie ?
Mam nadzieje, ze nie dasz sobie wejsc na glowe i nie bedziesz sluchac takich rad ?
Aupair daje duzo fajnych mozliwosci. Pracujesz kilka h dziennie, dostajesz kase, masz wolna reke co robisz ze swoim czasem, masz zapewniona nauke jezyka - ja mialam na uniwersytecie 3 x w tyg. po 2h. A do tego wsiakasz w naturalne srodowisko jezyka, a nie uczysz sie totalnie nieprzydatnych formulek z ksiazek. Poznajesz ludzi z calego swiata.
Mi rok wyplaty wystarczyl na sfinansowanie praktycznie Bachelora drogich studiow w Niemczech. Drogich, bo musialam bardzo duzo placic za materialy co msc (architektura).
Nie chodzi mi o au pair jako takie. Nie mam nic przeciwko i uważam, że to ciekawa i dobra forma łączenia nauki języka, zarobku i poznawania świata (wypchaj się z tym swoim "typowo polskim" zarzutem, bo to urąga dyskusji i dyskutantom). Chodzi o autorkę i jej problemy, którymi dzieli się na forum pod tym i kilkoma innymi nickami (które są albo prawdziwymi problemami albo trollingiem - i doprawdy nie wiadomo, co w tej sytuacji gorsze). Pozostanę przy swoim - ani au pair, ani zakon nie będą dobrym rozwiązaniem tych problemów
Czy ty prowadzisz jakąś kartotekę użytkowników? Ostatnio w niemalże co drugim wątku widzę jakiś kąśliwy komentarz z dopiskiem że bo kiedyś ktoś tam coś napisał
Nie, nie prowadzę.