Temat: Co robię nie tak - redukcja

Kilka informacji o mnie: mam 170 cm wzrostu, ważę obecnie 71 kg, jestem 7 miesięcy po urodzeniu dziecka, nie karmię piersią, pije ok. 2 litry wody dziennie. 3 miesiące temu przeszłam na redukcję. Jem 1700 kalorii przy całkowitym zapotrzebowaniu na 1900. Niestety nie mam zielonego światła na intensywny ruch od fizjoterapeutki uroginekologicznej, więc skupiam się na ćwiczeniach mięśni brzucha, które od niej dostałam i na codziennych spacerach (minimum godzina dziennie, czasem dwie, z tym że to wolne tempo). Niestety waga stoi w miejscu. Spadły mi 2 kilogramy odkąd zaczęłam redukcję i koniec. Czy 1700 kalorii to za dużo? Nie wyobrażam sobie jeść jeszcze mniej 🙈 Pewnie brak ruchu też robi swoje, ale przecież chyba kilogramy i tak powinny lecieć, skoro trzymam niższa kaloryke? 


Skoro nie spada to za dużo, obetnij do 1600kcal, może nie liczysz dokładnie bilansu i wcale to nie jest 1700kcal a więcej, liczysz wszystko? Tak z ręką na sercu?

zeby schudnąć 1 kg trzeba mieć deficyt 7 000 kcal , odchudzasz się 90 dni i obcinasz dziennie po 200 kcal, to jest 18 000 kcal czyli 2/3 kg, więc nie wiem czego ty się spodziewasz , chcesz schudnąć to jedz mniej , poza tym przy takiej wadze raczej masz com powyżej 2 tys u na pewno też nie jesz 1 700 tylko więcej 

zeby chudnąć z 3 kg mięs musiałabys obcinać z 700 kcal dziennie lub zdecydowanie więcej ćwiczyć, tylko że pytanie czy po osiągnięciu wagi byłabyś w stanie całe życie równie intensywnie ćwiczyć oczywiście jeśli już będziesz mogła , czasem życie wymaga poświęceń 

Liczysz te kalorie w aplikacji, w której widzisz makra? Możesz spróbować jeść więcej białka i tłuszczu kosztem węglowodanow .. to może pomóc... 

Pytanie też jakie jesz te wegle- złożone czy proste... 

Ale zgodze się z Nonszalancja- no schudłas przecież, całkiem rozsądnie ...przy ucięciu 200 kcal, i bez jakiegoś sensownego kardio a przy normalnej wadze to nie jest zły wynik. 

Pasek wagi

Badania robiłaś?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.