- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 kwietnia 2021, 15:38
Czy pamiętacie dietę Diamondów ? Kiedyś byla populárna. Teraz jakoś jest zapomniana.
Wtedy , kiedy “leciała” to się nią nie interesowałam, bo żadnej diety mi nie bylo trzeba, ale teraz chętnie bym sobie przypomniała .
22 kwietnia 2021, 15:55
to jest ta dieta oparta głównie na warzywach + na zasadach niełączenia niektórych pokarmów?
22 kwietnia 2021, 16:33
Dieta Diamondów to dieta rozdzielna.
Edytowany przez Annea17 22 kwietnia 2021, 16:34
22 kwietnia 2021, 17:26
Propagowana u nas dawno temu przez Maję Błaszczyszyn. Zawdzięczam jej zaburzenia odżywiania, rozpieprzoną gospodarkę cukrową, gwałtowny nawrót nerwicy i lęków . Nigdy też moja pamięć i koncentracja nie wróciły do stanu "sprzed". Zajebisty przepis na katastrofę. Smacznego.
22 kwietnia 2021, 20:03
Stosowalam lata temu, jak byla modna, ale pd tego czasu wiele zalozen zostalo obalonych. I szczerze, wiekszosc tych cud diet spriwadza sie do mimowolnego ograniczenia kalorii, bo albo duzo i malokalorycznie jak tutaj, albo odgraniczenie okreslonych produktow, albo monotonia i jesc sie nie chce ciagle tego samego. Nie warto.
22 kwietnia 2021, 20:06
Propagowana u nas dawno temu przez Maję Błaszczyszyn. Zawdzięczam jej zaburzenia odżywiania, rozpieprzoną gospodarkę cukrową, gwałtowny nawrót nerwicy i lęków . Nigdy też moja pamięć i koncentracja nie wróciły do stanu "sprzed". Zajebisty przepis na katastrofę. Smacznego.
Sobie zawdzieczasz zaburzenia i cala reszte, nie diecie czy konkretnej osobie. Zawsze rozkladaja mnie teksty jak to ludzie “dzieki diecie” nabawili sie zaburzen psychicznych. Raczej zaburzenia mialas (lub sklonnosci) i wyszlo, a nie odwrotnie.
22 kwietnia 2021, 23:23
Propagowana u nas dawno temu przez Maję Błaszczyszyn. Zawdzięczam jej zaburzenia odżywiania, rozpieprzoną gospodarkę cukrową, gwałtowny nawrót nerwicy i lęków . Nigdy też moja pamięć i koncentracja nie wróciły do stanu "sprzed". Zajebisty przepis na katastrofę. Smacznego.
Sobie zawdzieczasz zaburzenia i cala reszte, nie diecie czy konkretnej osobie. Zawsze rozkladaja mnie teksty jak to ludzie ?dzieki diecie? nabawili sie zaburzen psychicznych. Raczej zaburzenia mialas (lub sklonnosci) i wyszlo, a nie odwrotnie.
Heh, na moim miejscu każdy by miał "skłonność" do zaburzeń psychicznych, pomimo braku predyspozycji genetycznych.
Negujesz wpływ diety na zaburzenia psychiczne? Polecam zgłębić eksperyment Minnesota czy posłuchać kilkuletnich niesuplementujących wegan. W zaburzeniach psychicznych żarcie jest nawet ważniejsze od genów.
Edytowany przez Haga. 22 kwietnia 2021, 23:35
23 kwietnia 2021, 10:31
Propagowana u nas dawno temu przez Maję Błaszczyszyn. Zawdzięczam jej zaburzenia odżywiania, rozpieprzoną gospodarkę cukrową, gwałtowny nawrót nerwicy i lęków . Nigdy też moja pamięć i koncentracja nie wróciły do stanu "sprzed". Zajebisty przepis na katastrofę. Smacznego.
Sobie zawdzieczasz zaburzenia i cala reszte, nie diecie czy konkretnej osobie. Zawsze rozkladaja mnie teksty jak to ludzie ?dzieki diecie? nabawili sie zaburzen psychicznych. Raczej zaburzenia mialas (lub sklonnosci) i wyszlo, a nie odwrotnie.
Heh, na moim miejscu każdy by miał "skłonność" do zaburzeń psychicznych, pomimo braku predyspozycji genetycznych.
Negujesz wpływ diety na zaburzenia psychiczne? Polecam zgłębić eksperyment Minnesota czy posłuchać kilkuletnich niesuplementujących wegan. W zaburzeniach psychicznych żarcie jest nawet ważniejsze od genów.
Hmm. Wiadomo ze dieta ma wpływ na wszystko a już na pewno na nasz, zresztą mocno ze sobą powiązany, dobrobyt psycho-fizyczny. Ale to też nie jest tak że ten eksperyment udowodnił ponad wszelką wątpliwość to o czym mówisz, bo wystarczy spojrzeć na dane np w kontekście teorii stresu z psychologii zdrowia gdzie stan głodzenia, izolacji czy nawet to że to były osoby które się na to zgodziły bardzo chcąc uniknąć służby wojskowej, czyli już będące pewnie w obawie i dyskomforcie że się nie uda tego wojska uniknąć, będzie określony właśnie jako stresor.
Czyli wtedy nie chodzi o specyficzne oddziaływanie tylko o to że to stresor i tak można popaść w depresję na skutek stresora dużego w pracy, domu, jak i głodzenia.
Mimo to tak jak mówię ja myślę że dieta jest ważna a nawet jest podstawą, fundamentem zdrowia psychicznego. Wiadomo jak sam niedobór mikroskładnikow może działac, co pewnie właśnie się ukazało między innymi w tym eksperymencie.
Jedyne co to to od dawna nie jest wiedza tajemna. W podrecznikach do psychiatrii od lat są o tym osobne rozdziały. A i ten eksperyment to stara sprawa.
Wiec z jednej strony używasz tych faktów żeby pokazać że to dowodzi szkodliwości tej diety, a ja tam widzę właśnie wskazanie na to że to Twoja odpowiedzialnosc a nie tej diety, bo wiedza była od dawna, po jadłospisie można ocenić co dostarczam organizmowi a czego może nie, więc decydując się na nią sama sobie zaszkodziłas. Ty swoją decyzją.
Wiesz jakbym gdzieś przeczytała że zjedzenie króliczego Bobka mi pomoże to chyba najpierw bym sprawdziła, a jeśli bym się zdecydowała i by mi zaszkodziło to bardziej bym uderzała w te tony że ja sobie tą dietą zaszkodziłam ;-)
co do braku predyspozycji genetycznych do zaburzeń to you never know, żeby się takowe ujawniły trzeba kombinacji: geny, środowisko, brak zasobów zaradczych/ buferujacych na dany moment.
Innymi słowy może masz, może nie masz ale nie możesz z całą stanowczością tego stwierdzić.
Ogolnie współczuję tych efektów diety i dobrze że się dzielisz swoim doświadczeniem, ja to ogólnie nie jestem fanem tych różnych diet bo jednak w większości przypadków wystarczy zbilansowane jedzenie, a ta reszta przypadków i tak bardziej potrzebuje dobrego lekarza i dietetyka niż takich diet. Ale co kto chce, na SWOJĄ przecież odpowiedzialność sobie robi ;-)
25 kwietnia 2021, 21:40
Kiciorkowa, teraz jest o tyle dobrze, że dostęp do informacji (również nieprawdziwych) jest bardzo łatwy. W czasie pierwszej fali popularności tej diety, kiedy się z nią zetknęłam, był baaardzo ograniczony. Że jestem odpowiedzialna za swoją głupotę? No jasne, i poniosłam niewspółmierną cenę. Myślę zreszta, że są osoby, którym ona ani tak wyraźnie ani tak szybko nie zaszkodzi (3 miesiace), wiadomo różnice indywidualne. Niemniej są i takie jak ja. Napisałam ku przestrodze. Musze też dodać, że na początku troche schudłam, zaczęłam się sypać po jakichś dwóch miesiacach i potrzebowałam kolejnego żeby ołączyć fakty. Niestety było już za późno, lawina ruszyła. Nigdy potem nie byłam już w stanie normalnie jeść normlnych standardowych produktów w normalnej ilości.
Odchudzajace sie laski też są w sytuacji stresowej, szczególnie młode. Zresztą Minesota to był tylko jaskrawy przykład na to, że negowanie wpływu diety na psychikę jest bzdurą. Ten wpłw jest powszechnie niedoszacowany bo żeby go dostrzec trzeba albo meć doświadczenia na własnej skórze albo motywację + zmysł obserwacji. Ale kto by tam to robił, przecież wiadomo, że za wszystko odpowiadają geny. W dobie rozwoju inżynierii genetyczej taki mamy klimat a będzie gorzej.
Co do genów, bywają takie kombinacje czynników szkodliwch, np. leków, zagrożenia śmiercia, frustrowaia podstawowych potrzeb organizmu, którym się najsilniejszy genom nie oprze ale nie narzekam, ludzie w podobnej do mnie sytuacji 20 lat temu, dziś wegetują na rentach psychiatrycznych.