- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 czerwca 2015, 11:05
Jestem świeżo po skręceniu kostki (3 dni temu zdjęty gips) i jako że to uraz, który się co jakiś czas odnawia, to nie chcę sobie zrobić krzywdy. Podejmuję kolejny raz walkę z kilogramami i na razie ograniczyłam się do diety, ale wolałabym zwiększyć liczbę kalorii, a zacząć ćwiczyć. Przez kilka tyg jakieś większe obciążanie nogi nie wchodzi w grę, ale zastanawiam się nad rowerem. Normalnie jeździłam do pracy i chętnie bym do tego wróciła, ale nie chcę niepotrzebnie nadwyrężać nogi. Szukałam info w sieci, ale są niestety rozbieżne... Jak sądzicie, czy mogę sobie na rower pozwolić? :)
23 czerwca 2015, 11:22
dlaczego by nie, jeśli noga już cię nie boli i stąpasz na niej pewnie, to nie ma przeciwwskazań. Ja też nie dawno skręciłam kostkę i po 3-4 tygodniach od skręcenia już jeździłam na rowerze
23 czerwca 2015, 11:37
Ja jeździłam na rowerze od razu, łatwiej mi się było poruszać rowerem niż na piechotę, noga nie bolała przy pedałowaniu, a przy chodzeniu każdy krok był bolesny. Rower mniej obciąża staw skokowy niż chodzenie, więc jak tylko wychodziłam z domu, to wsiadałam na rower i nawet na bliskie odległości, kilkaset metrów do sklepu, gdzie normalnie chodzę pieszo, jechałam na rowerze. Przy okazji, to niezła rehabilitacja mięśni po gipsie. Pływanie też jest dobre jako rehabilitacja, tylko na początku nie żabką, bo będzie bolało, ale kraulem i grzbietem bez problemu. Po jakimś czasie, jak nie będzie to już takie bolesne, możesz włączyć żabkę, w wodzie, w odciążeniu prędzej kostkę rozruszasz. A w ogóle masz jakąś rehabilitację? Bo po gipsie na pewno masz przykurcze i zanik mięśni - powinnaś to rehabilitować od razu. Jeśli masz zwolnienie lekarskie, to szybko składaj wniosek o rehabilitację w ZUS - jest prędzej niż na NFZ (zanim się na NFZ doczekasz, to samo się wyrehabilituje). Ale nawet jeśli nie dostaniesz się na prawdziwą rehabilitację to pływanie i rower pomoże.
23 czerwca 2015, 12:45
Ja nie mam nadprogramowych kg ale miałam skręcony nadgarstek i lekarz powiedział że broń Boże jakiś rower czy coś przez co przechodzą drganlia. Przez miesiąc nie mogłam przeciążać nadgarstka więc tylko basen wchodził w grę.
23 czerwca 2015, 12:46
Rower jest lepszy do poruszania niż chodzenie po takim urazie-tak powiedział mi lekarz po moim skręceniu ;)
23 czerwca 2015, 13:14
nadgarstek to co innego, ponieważ są drgania na kierownicy. W przypadku kostki stabilnej jest na rowerze niż chodząc
23 czerwca 2015, 23:48
Dzięki za odpowiedzi, w takim razie wsiadam na rower :) Ja gips dopiero zdjęłam i nadal jednak ona pobolewa plus zsiniała trochę i chodzę o kuli (ale nie wypuszczam się daleko, tyle co z psem lub do sklepu). Mam z pracy prywatną opieką medyczną i właśnie zastanawiałam się nad tym, czy nie iść do ortopedy po skierowanie na rehabilitację, ale jeszcze nie podjęłam decyzji. Teraz trochę mnie przekonałyście ;)
24 czerwca 2015, 00:15
Nad rehabilitacją się nie zastanawiaj, załatwiaj jak najszybciej. Jak masz w pracy prywatną rehabilitację, to super, będzie prędzej. Po gipsie zawsze boli, są zaniki mięśni - pewnie masz teraz jedną łydkę chudszą i przykurcze, dlatego boli przy chodzeniu. To jest do rozćwiczenia. A w ogóle, to nie mogli Ci dać stabilizatora zamiast gipsu? Drożej, ale szkody mniejsze i powrót do sprawności szybszy. I jeszcze jedno - nie chodź o jednej kuli, bo rozwalisz sobie biodro i kręgosłup - przez niesymetryczne obciążenia. Tak mi powiedzieli na rehabilitacji. Albo dwie kule, albo wcale. A ortopeda powinien Ci zalecić dalsze postępowanie po gipsie, oprócz rehabilitacji - jakieś zimne okłady, smarowanie cudowną mazią. A póki co - rower i pływanie. Ja kiedyś po gipsie bardzo szybko rozćwiczyłam kostkę pływaniem, żadna inna rehabilitacja nie była potrzebna.