Temat: Zakochałam się w NIEJ

Witajcie. Piszę o tym do Was, ponieważ nie mam nikogo, komu mogłabym o tym powiedzieć. Szczerze mówiąc, cieszę się, że duszę to w sobie i nikt z zewnątrz nie może odczytać moich myśli. Bardzo się wstydzę swoich uczuć i myśli. Nawet trudno mi o tym pisać anonimowo. 

Chyba coś ze mną nie tak. Od zawsze miałam problemy ze znalezieniem mężczyzny i związkami. Tak naprawdę nigdy nie byłam w związku. Mimo że mam już 24 lata. Generalnie, jestem bardzo nieśmiałą osobą i otoczenie postrzega mnie jako spokojną, delikatną dziewczynę. Przez kilka lat trwałam w pewnej relacji, ale to bardzo skomplikowana historia. Ostatecznie zostałam "friend zone" i tak już chyba zostanie. Mężczyźni traktują mnie bardzo często przedmiotowo. Jestem atrakcyjna i zawsze podobałam się facetom, którzy coś kombinowali, ale jak wyczuwałam, że chodzi tylko o seks to posyłałam ich na drzewo. Nie wiem czy potrafię stworzyć związek, choć podświadomie tego chcę. Byłam zakochana chyba tylko raz. No może bardziej zauroczona. Ale i tak nic z tego nie wyszło. Nawet swój pierwszy seks, który był dość niedawno, miałam z mężczyzną, którego nie kochałam i on mnie chyba też. Zrobiłam to z ciekawości. Przymuszałam się do tego, żeby jemu było dobrze. Oczywiście pociągają mnie mężczyźni i chciałabym założyć kiedyś rodzinę. Obecna sytuacja napawa mnie jednak lękiem. Nie poznaję samej siebie.

Jest w pracy dziewczyna w moim wieku. Ona zajmuje wyższe stanowisko, dlatego na początku odnosiłam się do niej bardzo oficjalnie. Od pierwszego spotkania coś mnie do niej ciągnęło. Miałam nawet myśli, że jest lesbijką, mimo że nie wygląda jak taka stereotypowa les. Może dlatego, że praktycznie wcale się nie maluje i ma taki luźny styl ubierania się. Prawie w ogóle nie nosi biżuterii i nie zauważyłam też żadnego pierścionka, nawet ozdobnego. Kiedyś było tak, że ona tylko do nas wpadała i wypadała. Ostatnio zaszły w firmie pewne zmiany i ona teraz siedzi u nas non stop. Ogólnie chce być miła i żyć z nami po koleżeńsku. Jednak chyba do nikogo nie zachowuje się tak jak w stosunku do mnie. Bardzo często zdrabnia moje imię, nawet we wiadomościach dotyczących spraw służbowych (w sumie innych nie wymieniamy). Albo mam jakąś schizę albo wydaje mi się, że ona często zatrzymuje na mnie wzrok. Jestem osobą, która podczas rozmowy lubi utrzymywać kontakt wzrokowy, ale to jej spojrzenie aż mnie przeszywa (zresztą nigdy nie spotkałam takich hipnotyzujących oczu). Swoje uczucia uświadomiłam sobie niedawno. A przez pewną sytuację dostałam wręcz pomieszania zmysłów. Pewnego dnia przechodziła obok mojego biurka (wcześniej siedziała trochę dalej i czułam jej wzrok na sobie, była taka zamyślona) i stanęła za mną. Zagadnęła zwykłe "jak tam" i pogładziła mnie po ramieniu. Zaczęłyśmy krótką pogawędkę na temat pracy i spraw codziennych (ona pamiętała o pewnej rzeczy, o której mówiłam jej dzień wcześniej), ona nachyliła bliżej swoją głowę i zniżyła ton. Wcześniej miała zły humor, a jak się do mnie zbliżyła to od razu zrobiła się taka inna. Nie wiem jak to nazwać... taka szczęśliwa i rozpromieniona. Tak jak wspominałam, stara się być serdeczna, ale do reszty moich koleżanek nigdy tak się nie zachowywała. Nie wiem co o tym myśleć i w jakim kierunku to wszystko może pójść. Dzisiaj miałam wrażenie, że znów szukała okazji do kontaktu fizycznego. Mam do siebie pretensję, ponieważ trochę przed nią... uciekałam. Co prawda rozmawiałyśmy w cztery oczy i znów utopiłam się w jej spojrzeniu, ale też przekornie, patrzyłam na nią swoimi jeszcze głębiej. 

Przy niej wariuję. Ona siedzi za mną, a ja czuję, że na mnie patrzy. Jestem rozkojarzona i nie potrafię się na niczym skupić. Chodzę późno spać i budzę się wcześnie rano. Kiedy ona jest blisko robi mi się gorąco, serce wali jak młot, a w brzuchu czuję takie trzepotanie, ręcę mi się trzęsą. Chyba naprawdę jestem w niej zakochana. Trochę źle się z tym czuję, bo nie wiem, o co jej chodzi. Nie jestem lesbijką (mimo że w przeszłości zadurzałam się w koleżankach i nauczycielkach) i chyba nie chcę nią być. Dlatego tak mnie to gryzie. Z drugiej strony wiem, że to, co czuję jest nienormalne. Przecież to kobieta. 

Nigdy nie poznałam żadnej lesbijki. Teraz wydaje mi się, że mam jakiś radar i wyczuwam "to" od niej, a ona ode mnie. Sama już nie wiem. Kiedyś była u nas w pracy taka dziewczyna. Bardzo często mnie komplementowała i pewnego dnia zaczęłyśmy temat relacji damsko-męskich. Ona mówiła, że ma dosyć facetów i pytała się czy kogoś mam. Jak odpowiedziałam jej, że nie to zadała mi pytanie w stylu czy chciałabym się "przyjaźnić" z kobietami. Udzieliłam jej wymijającej odpowiedzi i zmieniłam temat. Nieraz mówiła mi też, że coś ją do mnie ciągnie. Nie wiem czy była lesbijką, może bi. Nie pytałam jej o to. Była też sytuacja, że koleżanka zaczęła głośno źle wypowiadać się na temat osób homoseksualnych. Ona milczała i od razu zanurkowała w telefon, a ja w komputer.

W szkole średniej założyłam z ciekawości profil na portalu dla lesbijek. Zawsze czułam "coś" do kobiet i to one bardziej mnie podniecały. Moje fantazje o seksie z kobietą zawsze kończą się masturbacją. Nigdy nie byłam blisko z kobietą, choć zawsze tego chciałam. Ucieszyłabym się nawet gdyby moje podejrzenia okazały się prawdą, jednak boję się wielu rzeczy. Boję się, że się wycofam jak wiele razy w życiu kiedy coś miało sie zmienić. 

Czy mogę ją jakoś wybadać? Nie chcę jej pytać o nic wprost, bo miałabym niezły kwas. O całowaniu też nie ma mowy, mimo że najchętniej bym ją tak sprawdziła. Nie wiem jak jej dotknąć, żeby nie mieć jakiś nieprzyjemności, a jednocześnie pokazać jej, że jeśli ona chciałaby być "bliżej" to ja też. 

Pochodzę z bardzo homofobicznej rodziny. Dobrze, że rodzice, z któymi wciąż mieszkam niczego się nie domyślają. Czasami wpadam w dołki, kiedy ciągle słyszę, że ta już będzie wychodziła za mąż, a ta to jest w ciąży. Zawsze zasłaniam się swoimi ambicjami i chęcią robienia kariery, ale sama już nie wiem jaka jest prawda. Wolałabym być czasami tą lesbijką niż słuchać, że stara ze mnie d*** i nie mam nawet żadnego narzeczonego. Na weekend odwiedza mnie brat z żoną i dzieckiem. Mój tato zawsze stara się podczas tych wizyt wbić mi jakąś szpilkę. Mam być słodką, wzorową ciocią, która nie ma prawa do intymności. Już dzisiaj mam lekki dołek i napady płaczu. Cały czas zresztą myślę o niej i o tym, co było i co może być. 

Pomóżcie mi.

Możesz wybadać tak samo jak z mężczyzną, jest ładna pogoda, zapytaj, czy nie chciałaby zjeść lunchu na mieście i spotkaj się z nią na trochę bardziej prywatnym gruncie - gdzie nikt nie podsłuchuje i nie patrzy.

Może jesteś biseksualna heteroromantyczna skoro czujesz się z tym źle? Ale z drugiej strony bujałaś się już w dziewczynach...no ekhm^^ związki z tą samą płcią nie są nienormalne,choć pewnie zależy to od własnego zdania.. ja też pochodzę z bardzo homofobicznej rodziny,dlatego mam dosyć ograniczone prawo głosu w rodzinie o tych sprawach,więc mogę powiedziec że wiem co czujesz,ale jesteś dorosła i w twoim przypadku rodzina nie ma prawa decydować o twoim życiu :) jeśli myślisz że się jej podobasz,to możesz się bardziej ośmielać w takim sensie że jeśli byłaś do niej zdystansowana to możesz się bardziej na nią otworzyć,jeśli chcesz bardziej budować tę relację.Jakby co trzymam za was kciuki ^^ ❤

Cokolwiek zdecydujesz, pamiętaj, że twoje szczęście jest najważniejsze! I nawet jeśli rodzina / otoczenie nie zgadza się z twoimi decyzjami, to twoje życie i masz prawo przeżyć je po swojemu.

Pasek wagi

Nie ma sensu tracić życia na powstrzymywanie swoich uczyć, bo nie są skierowane w stronę mężczyzny, który kiedyś zrobi Ci dziecko i będziecie "standardową" rodziną.

Troszkę mi Twoja historia przypomniała moje zakochanie w przyjaciółce. Była między nami okrutna chemia. Ona też dawała mi znaki, że ją do mnie ciągnie. To była pierwsza osoba, ktora mnie tak pociagała i też zastanawiałam się co ze mną nie tak... Fajne czasy :D teraz jestem z moim mężczyzną, który mnie ogromnie pociąga, więc myślę ze to nie kwestia płci a osoby :) 

Jak najbardzej spróbuj ją wyciągnąć gdzieś w bardziej prywatne miejsce i wybadaj teren. Będę trzymała za Ciebie mocno kciuki! Najważniejsze żebyś była szczęśliwa i spełniona, a skoro kobieta miała by Ci to dać to czemu nie? :D

Zaproś ją gdzieś, dziewczyny dobrze mówią. Faceta tez nie całujesz znienacka, przynajmniej nie wtedy, kiedy jesteście nie na prywatnym gruncie... chyba :D

Pasek wagi

umow sie z nia na piwo, czy kawe i zobaczysz jak relacja sie potoczy. Nie obwiniaj sie za to uczucie.

Pasek wagi

Witam mam problem zabujałam się w koleżance z pracy ona starsza o 13 lat pracujemy w jednej firmie ale na innych działach widzimy się codziennie witamy rozmawiamy piszemy ze sobą o różnych tam tematach ma inną coś w sobie że ciągnie mnie do niej bardzo jak ja widzę to serce zaczyna walić jak młot a jak się witam to z chęcią z ramion nigdy bym nie pościła

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.