Temat: Uzależnienie od pornografii

Tak mieszkamy razem, po prostu potrzebowałam coś znaleźć w historii Google i zobaczyłam. Zbiornik, pornohub kilka razy dziennie.. między innymi wtedy, kiedy jesteśmy razem w domu. Rozumiem, gdybyśmy żyli w związku na odległość, nie ukladlaoby nam się w łóżku, ale tak nie jest. 

moja rada jest taka: niech przestanie oglądać. I zobaczysz jak będzie dalej. Skoro mieszkacie razem to będziesz widziała czy ogląda czy nie

Problem w tym, że nie widziałam! Nie patrzę mu przez ramię w telefon czy komputer...a po historii google dowiedziałam się że robi to kiedy jesteśmy razem w domu.

mi porno ie przeszkadza,ale faktycznie w tej suyuacji trochę nie halo ,kilka razy dziennie ,jak jestes obok...jak nie da rady przestac ogladac ,niech idzie na terapie.cięzko mi uwierzyć ,ze tak z dnia na dzień przestanie ,no raczej normalne to nie jest ogladac w takiej ilosci takie filmy

ale teraz już wiesz i możesz zobaczyć czy jeśli powie że przestanie oglądać to czy faktycznie przestanie

Jak kochasz go i chcesz z nim być to "zmuś" go do terapii u seksuologa.

Jak doszło już do tego że masturbuje się gdy jesteś w pokoju obok, to on z tym nie skonczy bez pomocy specjalisty na 99%, nie będzie w stanie, bo problem jest głębszy niż ci się wydaje.

Nikt kto nie przeżył na własnej skórze dramatu uzależnienia od pornografii nie zrozumie tego i będzie bagatelizował problem, bo nie wie do czego to w konsekwencji prowadzi, jak to degraduje psychikę. To się nie kończy z upływem czasu tylko na oglądaniu pornoli, to kompletnie wypacza sposób postrzegania rzeczywistości

Mój były partner, który mi zafundował te przeżycia, powiedział mi kiedyś po długim czasie od rozstania , że gdybym postawiła nas związek na ostrzu noża gdy dowiedziałam się o jego uzależnieniu, nie dała się zbyć jego zapewnieniom, postawiła warunek albo leczenie albo ja - to uratowałabym mu życie. Bo on zdał sobie sprawę z problemu tak naprawdę gdy był już dnie, przez rok chodził na psychoterapię

Kazdy facet cos tam oglada, ale zwykle sie z tym kryja, uwazam, ze jest roznica miedzy okazyjnym obejrzeniem pornosa, a nagminnym ogladaniu kilka razy dziennie... troche dziwne i mysle, ze nie czulabym sie komfortowo wiedzac, ze jestem w salonie a maz w pokoju siedzi i sie jara porno filmikiem. 

Teoretycznie masz rację. Praktycznie? Istnieje taka opcja, jak: wyczyść historię przeglądarki. Największym problemem jest zaufanie. Nie chce go kontrolować. 

Wydaje mi się, że bez terapii się nie obejdzie. Jego poprzedni związek trwał 9 lat. A kiedy zapytałam jak długo to robi, usłyszałam że to "głupi nawyk" z przeszłości, więc przypuszczam że przy ówczesnej partnerce też to robił. 

uważam, że w takiej sytuacji "kontrola" - przynajmniej na początku jest usprawiedliwiona. Inaczej nie przekonasz się czy dotrzymał słowa czy nie. Tyle że ja nie namawiam to uporczywego przeglądania jego urządzeń a zwyczajnie - jesteście razem w domu to chyba możesz wejść tak po prostu do niego do pokoju?