Temat: Prawdziwy maczo

Hej. Jestem tutaj w sprawie mitu o tym, że kobiety uwielbiają facetów, którzy mieli tabuny partnerek. A może to nie mit ?

czy macie tak, że im więcej facet miał partnerek tym bardziej Was to kreci? Czy poznając faceta który miał powiedzmy 30 partnerek (pewnie dla kogoś to może być mało, dla mnie dużo) macie dzieki tej liczbie o nim lepsze zdanie ? Czy naprawdę kobiety tak wspaniale myślą o facetach, którzy "idą w ilość " ? Zapraszam do dyskusji ;]

Przyznaję, że pierwszy raz słyszę o takim micie.

Ważny jest dla mnie stosunek DO kobiet, a nie stosunki Z kobietami.

Ilość jest mi niby obojętna, ale chyba nie chciałabym albo nie potrafiłabym być w poważnym związku z kimś, kto sypiał latami co tydzień z inną kobietą. Ale też nie chciałabym być z prawiczkiem :D no i zależy od wieku... co innego 18 latek a 30 latek który uprawiał seks z np. 30 kobietami. Najważniejsze jest to jak traktował te kobiety i czy uważa, że on może, a kobieta ma być grzeczna i najlepiej dziewica... 🤪

KrewkaRzodkiewka napisał(a):

Przyznaję, że pierwszy raz słyszę o takim micie.

Ważny jest dla mnie stosunek DO kobiet, a nie stosunki Z kobietami.

w koło się słyszy, że facet, który ma dużo kobiet będzie miał renomę maczo, a kobieta no znacznie gorsza i to jest ten mit.

Renomę ma, ale wśród kolegów. Dla mnie jest ważne tu i teraz i tyle, ja akurat nie pytam faceta ile miał partnerek, bo dla mnie przeszłość to przeszłość, czasem lepiej za dużo nie wiedzieć ;)

Im więcej tym gorzej.

nie chciałabym mieć faceta który wcześniej latał z kwiatka na kwiatek bez żadnej refleksji. Natomiast gdyby facet miała 2-3 partnerki wczesniej z którymi był w związku ale nie wyszło to ok. 

Mnie to w ogóle nie kręci u facetów. Pewnie bym myślała o tych wszystkich laskach, że mogła mieć go każda, że nie jestem jakaś wyjątkowa tylko kolejna. I uważam że nie ilość jest ważna a jakość tych związków. Jeśli były one płytkie, oparte tylko na seksie to dlaczego miałoby to być na plus dla faceta? Raczej że nie potrafił zbudować związku. Ważna jest jakość związku, jak dany facet traktował poprzednie kobiety, czy je szanował, poświęcał im czas nalepsze poznanie itp.

Mój mąż przede mną spał z wieloma kobietami, nie chce mi się przyznać, ale myślę, że powyżej 20 (zanim byliśmy razem przyjaźniliśmy się kilka lat, więc wiem, jak się prowadził), był w kilku związkach, generalnie miał bardzo duże powodzenie i nigdy nie miał problemów z "wyrwaniem" dziewczyny. W żaden sposób mi to nie imponuje, ani też nie przeszkadza. Natomiast czuję pewnego rodzaju satysfakcję, że z pośród tych wszystkich kobiet to ze mną zdecydował się założyć rodzinę i spędzić resztę życia. W jakiś sposób czuję się przez to wyjątkowa. 

Ale żeby jakoś bardziej cenić rozwiązłych facetów to nie, nie jest to wg mnie powód ani do dumy, ani do wstydu.

Pasek wagi

KrewkaRzodkiewka napisał(a):

Przyznaję, że pierwszy raz słyszę o takim micie.

Ważny jest dla mnie stosunek DO kobiet, a nie stosunki Z kobietami.

Ja to samo. Nigdy o czymś takim nie słyszałam. 

Pasek wagi

Nie imponuje mi duża ilość partnerek u faceta. Najbardziej atrakcyjny facet to ten dostępny dla mnie, a niedostępny dla innych. 



© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.