Temat: Zgodziłybyście się na trójkąt?

nigdy nie mów nigdy :)

A Ty się zgodziłaś/zgodziłabyś? Bo ja bym chyba czuła się troche zdradzona i zdradzająca, no nie wiem. 

ja bym się nie zgodziła.

Jakby była szczupła to wszystko zależałoby od okoliczności ;) ale raczej mnie ta perspektywa nie przeraża. W zasadzie obie opcję są warte przemyślenia

A co to za film oglądałaś?

Jeśli ten temat Cię tak interesuje to obejrzyj W pogoni za Amy. Tam są fajne rozważania na ten temat. Wydaje mi się, że w Gorzkich godach Polańskiego też jest mowa o tym kiedy i dlaczego pary szukają ekstremalnych wrażeń.

Nie mówię, że nigdy, ale obecnie za nic bym się nie zgodziła :D. Jako osoba z doskoku - nie, bo seks jest dla mnie emocjonalny. Jako osoba w parze - nie dojrzałam do dzielenia się partnerem, byłby to dla mnie koszmar.

Ja bym się zgodziła zarówno na dwie dziewczyny (lub trzy, bez faceta), jak i dwóch facetów :) Niestety mój tż sceptycznie podchodzi do jakiegokolwiek dzielenia się mną.

Zgodziłabym się na trójkąt tylko z inną dziewczyną (ale nie jakąś znajomą, którą bym widywała później), tak z czystej ciekawości. Z 2 mężczyznami mnie nie pociąga, nie wydaje mi się, że to mogłoby być jakieś fajne, mi wystarcza jeden mężczyzna. 

"Splendor". Dziękuje za tytuły, obejrze z przyjemnością.