Temat: Nie umiem się odnaleźć w małżeństwie.

Jakiś czas temu wzięłam ślub z R. Nigdy nie byłam w normalnym związku . Wcześniejszy partner był bardziej zakochany w używkach niż we mnie. To ja byłam tą stroną, której bardziej zależało, ale mimo to byłam w nim zakochana. Później poznałam R. Bardzo mi pomagał. Pierwszy raz w życiu miałam namiastkę normalnego życia , w którym mężczyzna zrobi herbatę, pomoże z samochodem i co bardzo dla mnie cenne, pomogą mojemu rodzeństwu, które jest dla mnie jak moje własne dzieci. Do pewnego czasu był wyrozumiały na sprawę seksu w małżeństwie. Nie potrafilam się przemóc i nadal nie potrafię, początkowo był wyrozumiały, bardzo rzadko inicjował. Teraz zrobił się bardziej agresywny, domaga się i coraz częściej słyszę,, jesteś teraz żona, masz wobec mnie obowiązki ",, jak dziś nie będzie to odchodzę" albo,, czekam w sypialni, koniec tego " i wiele podobnych. Nie chcę go stracić, jestem do niego bardzo przywiązana, lubię spędzać razem czas i jego pomoc przy rodzeństwie jest nieoceniona dla mnie, staram mu się odwdzięczać dobrym słowem, przytulaniem, gotowaniem, wsparciem, ale do tego jednego nie potrafię się przemóc na tyle, by była to relacja jemu odpowiadająca. Czy znacie kochane jakieś sposoby na to by się w końcu przełamać? 

To jest za powazny temat na forum 

Terapia i to bez wymowek

Zmuszanie nic nie da. Taki wymuszony seks to poglabianie traum  i jak rzucenie ochlapow facetowi. Jemu wcale nie o taki seks chodzi.

Jest mezem, z tego co piszesz facet sie stara, ale tez ma swojej potrzeby i moze czuc odrzucony. Masz prawo odmowic, nie miec ochoty, ale jak taki stan sie ciagnie miesiacami, to cos jest nie tak. I to moze byc podstawa do rozwodu. 

Wziął z tobą ślub tylko po to, żeby cię teraz szantażować seksem? Trzeba wiać od takiego toksyka. On się na terapię nadaje, nie ty.

ale przełamać się w jakiej kwestii? Mąż Cię nie podnieca? Wstydzisz się rozebrać? Wstydzisz się swojej seksualności? Brzydzisz się seksem? Nie czujesz swojej seksualności? Nie napisałaś o co konkretnie chodzi a problemów może być tu dużo. Tylko i wyłącznie terapia, najpierw indywidualna, później w parach

Dziewczyno a przed ślubem poinformowałas go że interesuje Cię tylko białe małżeństwo ?

Bo jak nie to niestety podstawą do rozwodu koscielnego.

Każdy ma swoje potrzeby. Można być chorym, nie  humorze, ale rozumiem Ty jeszcze z nim nie spałaś ?

Skąd u Ciebie trauma ?

szemranakejt napisał(a):

ale przełamać się w jakiej kwestii? Mąż Cię nie podnieca? Wstydzisz się rozebrać? Wstydzisz się swojej seksualności? Brzydzisz się seksem? Nie czujesz swojej seksualności? Nie napisałaś o co konkretnie chodzi a problemów może być tu dużo. Tylko i wyłącznie terapia, najpierw indywidualna, później w parach

Po poprzednim związku i moim wcześniejszym epizodzie życia z tym związanym nie umiem się tym ciszyć. Źle mi się kojarzy. Z czymś bolesnym i złym. Na samo to słowo od razu się spinam i reaguje stresem. Na terapię wątpię ze chciałby pójść. Z kolei dla niego to jest tak, że byłego kochałam i wzięłam,, zapchaj dziurę . 

Specjalista. Choć facet za te teksty to powinnien w pysk dostać, istnieje coś takiego jak gwałt w małżeństwie, nie ma się żadnego obowiązku, ale Ty zachowałaś się nieuczciwie nie informując go, że ta strefa cię nie interesuje, jakby mi facet cały czas odmawiał, a nie chciał iść po pomoc, coś z tym zrobić to tylko rozwód by nas czekał.

a jak długo go przetrzymujesz bez ?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.