Temat: odddd

..........................................

Zawsze mnie zastanawia ten przymus ingerencji w cudze życie. To nie Wasza sprawa. 

Możesz napomknąć w rozmowie, ale nie wiem czy to wiele zmieni. 


Mnie dzieli podobna odległość od domu rodzinnego, odwiedzam co 3 miesiące jakoś, uważam że to dosyć często i mam dobry kontakt. Nie mam też dzieci, więc też jest mi łatwiej. W święta jazda w rodzinne strony jest najbardziej uciążliwa-jak trzeba podzielić święta między dwie rodziny, przemieścić się, to tego urlopu robi się bardzo mało i jest się zmęczonym. Te 3 h w jedną stronę i 3 h w drugą stronę to niestety nie jest tak mało jak się ma trochę też obowiązków i próbuje coś nadgonić, z drugiej strony jak rodzice mają 70 lat, to potem już tego czasu też nie będzie. Ale sami muszą podjąć taka decyzję. 


Myślę, że każdy urządza sobie życie tak, jak lubi, a innym nic do tego.

_coco napisał(a):

Możesz napomknąć w rozmowie, ale nie wiem czy to wiele zmieni. 

Mnie dzieli podobna odległość od domu rodzinnego, odwiedzam co 3 miesiące jakoś, uważam że to dosyć często i mam dobry kontakt. Nie mam też dzieci, więc też jest mi łatwiej. W święta jazda w rodzinne strony jest najbardziej uciążliwa-jak trzeba podzielić święta między dwie rodziny, przemieścić się, to tego urlopu robi się bardzo mało i jest się zmęczonym. Te 3 h w jedną stronę i 3 h w drugą stronę to niestety nie jest tak mało jak się ma trochę też obowiązków i próbuje coś nadgonić, z drugiej strony jak rodzice mają 70 lat, to potem już tego czasu też nie będzie. Ale sami muszą podjąć taka decyzję. 

no tak, ja osobiście Boże Narodzenie spędziłabym z jedną rodziną, a Wielkanoc z drugą... a oni tylko ciągle u rodziny żony

krolowamargot napisał(a):

Myślę, że każdy urządza sobie życie tak, jak lubi, a innym nic do tego.

Nawet jak widzę że rodzicom jest przykro ? Ostatnio mama narzeczonego miała łzy w oczach jak oznajmili że w święta nie przyjadą

Ja mam na szczęscie daleko do swoich i rzadko ich odwiedzam. Więcej niż dzień nie jestem w stanie wytrzymać. Nie wiesz jak było i czy to rzeczywiście tacy wspaniali ludzie. 

Nie rozumiem dlaczego chcesz sie wtracac i narzucac swoj punkt widzenia rodzinie narzeczonego (narzeczony to nie maz i nie jest to Twoja rodzina, a nawet gdyby byla formalnie to nadal nie Twoj interes). 

Rodzina chlopaka nie musi Ci siespowiadac z tego, dlaczego i jak czesto odwiedzaja swoich rodzicow i jakie powody za tym stoja. 
Chcesz to odwiedzaj codziennie, a innym nie ustawiaj zycia, bo Ci sie wydaje.


LinuxS napisał(a):

Nie rozumiem dlaczego chcesz sie wtracac i narzucac swoj punkt widzenia rodzinie narzeczonego (narzeczony to nie maz i nie jest to Twoja rodzina, a nawet gdyby byla formalnie to nadal nie Twoj interes). 

Rodzina chlopaka nie musi Ci siespowiadac z tego, dlaczego i jak czesto odwiedzaja swoich rodzicow i jakie powody za tym stoja. Chcesz to odwiedzaj codziennie, a innym nie ustawiaj zycia, bo Ci sie wydaje.

To raczej narzeczony by z nimi pogadał jak już coś, a nie ja. Zresztą porównanie narzeczony to nie mąż baaaardzo słabe, teraz już się tak do tego nie przywiązuje uwagi. Niejedno małżeństwo nie ma takich relacji jak my z narzeczonym, jesteśmy ze sobą kupę lat i serio wytykanie braku jakiegoś śmiesznego papierka jest bardzo słabe

Użytkownik4535693 napisał(a):

LinuxS napisał(a):

Nie rozumiem dlaczego chcesz sie wtracac i narzucac swoj punkt widzenia rodzinie narzeczonego (narzeczony to nie maz i nie jest to Twoja rodzina, a nawet gdyby byla formalnie to nadal nie Twoj interes). 

Rodzina chlopaka nie musi Ci siespowiadac z tego, dlaczego i jak czesto odwiedzaja swoich rodzicow i jakie powody za tym stoja. Chcesz to odwiedzaj codziennie, a innym nie ustawiaj zycia, bo Ci sie wydaje.

To raczej narzeczony by z nimi pogadał jak już coś, a nie ja. Zresztą porównanie narzeczony to nie mąż baaaardzo słabe, teraz już się tak do tego nie przywiązuje uwagi. Niejedno małżeństwo nie ma takich relacji jak my z narzeczonym, jesteśmy ze sobą kupę lat i serio wytykanie braku jakiegoś śmiesznego papierka jest bardzo słabe

No ale FORMALNIE ma to znaczenie.

Oraz, jeśli narzeczony ma poczucie, że jego rodzeństwo źle traktuje rodziców przez brak wizyt, to powinien dawno podnieść temat ze swoim rodzeństwem, Tobie naprawdę nic do tego.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.