- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 sierpnia 2021, 11:01
11 sierpnia 2021, 11:37
po 2 mięs na jakieś 1,5 h gdyż szłam na pogrzeb, na poczatku to tylko właśnie w takich wyjątkowych sytuacjach jak ta powyżej, albo notariusz, lekarz itp
zostawialam tylko pod opieką osoby, której byłam 100 % pewna, zawsze szłam z naładowanym tel. żeby w razie czego zadzwonić, albo odebrać tel , zawsze było to wyjście w obrębie mojego miasta i na góra 1-2h i jak wynika z sytuacji nie było to często , jakos zbytnio się nie martwiłam, akurat obsługa niemowlaka jest prosta, gorzej że starszym dzieckiem, które już ciężej upilnować i tu mogą różne rzeczy się wydarzyć
tak na dłużej to jak już dziecko było świadome, mówilo i chciało np. iść do babci na pół dnia
O.s.
Ja tylko dodam, że po 2 mięs miałam z powodu nop-u po szczepionce wyłącznie butelkowe dziecko , wcześniej jak karmiłam naturalnie to odciagalam i tata mógł nakarmic w nocy, albo ktoś kto musiał zostać z dzieckiem w wyj syt mógł podać to mleko
Edytowany przez .nonszalancja. 11 sierpnia 2021, 11:54
11 sierpnia 2021, 11:37
Ojj ciężkie pytanie. Hmm pierwsze dziecko (syna) to na pewno baaaaardzo późno. On był mega cyckowy, zero butelkowy, więc nawet zostawienie go z mężem byłoby niezłą gimnastyką. Właściwie tylko spacer w wózku od razu po karmieniu wchodziłby w grę, bo wtedy zasypiał na 2 godziny. Potem było wprowadzanie stałych pokarmów, więc teoretycznie już można było zostawiać, ale my jak dwa czubki się nakręcaliśmy że a jak coś się stanie? Że to ze tamto. Jakoś te pierwsze razy mocno przeżywaliśmy. Do dzis tak jest - pierwsze samotne wyjście na dwór, pierwsze samotne wyjście do sklepu oddalonego kawałek drogi, pierwsza samotna eskapada rowerem itp. Z córką natomiast było zupełnie odwrotnie 🤪 Szybko została "sprzedana". Ale też dopiero jak zaczęła przyjmować jakiekolwiek stałe pokarmy, bo butelka nie wchodziła w grę. Moje dzieci były totalnie antybutelkowe i antysmoczkowe. Ale mówię o takim dłuższym zostawieniu - na kilka godzin czy coś. Bo tak na chwilę, typu ide do sklepu na pół godziny, to spokojnie z moją mamą zostawiałam.
11 sierpnia 2021, 11:43
Takie pytanie do tych co mają dzieci - mniej więcej kiedy pierwszy raz zostawiliście z kimś dziecko (poza jego drugim rodzicem)? Na jak długo? Przeżywaliście to jakoś? Mieliście na początku "opory" by zostawić je z kimś innym?
Córka ma 4,5 miesiąca. Na spokojnie mogę ją zostawić z jej tatą, muszę tylko zostawić zapas mleka bo karmię cały czas piersią. Zostawiliśmy też małą z moimi rodzicami na ok. 2 godziny bo trzeba było pobiegać po urzędach a nie chcieliśmy targać jej ze sobą, również się nie stresowałam, poza tym moi rodzice mają bzika na jej punkcie i bardzo się cieszyli ze mogą się nią zająć. Za to nigdy przenigdy nie zostawiłabym jej z rodzicami partnera. Po pierwsze wnuczka średnio ich interesuje, po drugie cały czas krytykują moje wychowywanie : cały czas komentują że nie podajemy smoczka, wody, nie przykrywamy i nie zakładamy czapeczki, nosimy zamiast pozwolić jej się wypłakać samej. A już rada, żeby małą z kaszlem (2 tygodnie po porodzie więc jeszcze płuca się oczyszczały) wysmarować spirytusem bo ona tak robiła swoim dzieciom dobiła mnie na maksa. Nie zostawię jej z nimi bo im nie ufam
11 sierpnia 2021, 11:45
Gdy miał kilka mscy i spał nakarmiony w gondoli to pojechaliśmy z mężem do sklepu i zostawiliśmy babci. Nie licząc żłobka to dłużej niż 1h do sklepu i z powrotem z nikim nie był, ma ponad 2 lata, ale nie mamy za bardzo pomocy od innych, zawsze wszędzie chodzi z nami lub zostaje z drugim rodzicem.
Edytowany przez akitaa 11 sierpnia 2021, 11:47
11 sierpnia 2021, 11:48
U mnie podobnie dzieci były antybutelkowe, nawet mojego mleka z butelki nie wypiły. Zdarzało mi sie zostawiać, ale na krótko bo szybko były telefony, że dziec domaga się jedzenia. Kiedyś zostawiłam córkę z siostrami to we 2 nie daly rady jej nakarmić. Obaw nie miałam, ale zawsze kończyło się biegiem do domu, więc za często nie zostawiałam dzieci w okresie karmienia samym mlekiem. Po pół roku wróciłam do pracy i opiekę przejęli moi rodzice. Pierwszy tydzień/dwa były ciężkie pod kątem jedzenia, ale udało się opanowac sytuację.
11 sierpnia 2021, 11:49
Po kilku dniach, na około trzy godziny, musiałam jechać do lekarza w związku z komplikacjami okołoporodowymi, mąż pojechał ze mną.
Nie stresowało mnie ta sytuacja na tyle, żebym teraz o niej pamiętała.
Z tym, że mi przez myśl nie przeszło, że choć matką jestem od zaledwie kilku dni, to potrafię się dzieckiem zająć tak dobrze, że nikt mi do pięt nie dorasta.
11 sierpnia 2021, 12:17
Ja bardzo szybko zostawiłam na 2 godziny jakoś w pierwszym miesiącu. Teraz kilkulatka też sporadycznie zostawiam na max 2 godziny i nie chodzi mi o dziecko ale o opiekunów bo dziecko ma charakterek i potrafi zrobić jazdę.
11 sierpnia 2021, 12:22
od początku, bo najpierw była teściowa, później moja mama i babcia i opiekunka