Temat: Strach przed komplikacjami w ciąży.

Już od jakiegoś czasu zastanawiamy się na tym żeby zacząć starać się o dziecko. Nie wiem dlaczego, ale jedyna obawę jaka mam to to, że dziecko urodzi się chore, niepełnosprawne lub będzie wcześniakiem. 
Jakies 9 lat temu poroniłam - nieplanowana ciąża z innym partnerem, który był uzależniony od marihuany wiec nie wiem tak naprawdę co spowodowało poronienie i z czyjej winy się tak stało. 
Mam 30 lat wiec na pewno nie jest za późno, ale ciągle obawiam się jakiegoś typu komplikacji, ktore mogą odwrócić nasze życie do góry nogami. 

Myśle, ze większość kobiet zachodząc w ciąże martwi się o to czy ich dzieci urodzą się zdrowe itp ale u mnie jest to niemalże do tego stopnia, ze myśle o całkowitym odpuszczeniu sobie ciąży i macierzyństwa. 

Czy któreś z was doświadczyły podobnych zmartwień związanych z ciąża? Jak je przezwyciężyć i zdecydować się na dziecko? 

Statystycznie rzecz biorąc wraz z wiekiem ryzyko komplikacji jest większe. Może psycholog, jeśli urosło to do takiej rangi problemu? W I trymestrze może też zrobić NIFTY, który jest dokładniejszy niż Pappa i z dużym prawdopodobieństwem wykluczy podstawowe trisomie.

Myślę, że Twoje obawy są całkowicie normalne. Zaszłam w ciążę w wieku 29 lat, również bałam się o zdrowie dziecka. Przed każdą wizytą u lekarza i badaniami prenatalnymi byłam przerażona. Bałam się, że lekarz znajdzie jakąś nieprawidłowość, powie, że coś jest nie tak, czy to z dzieckiem czy łożyskiem, a może mam za mało wód płodowych, a może dziecko jest owinięte pępowiną, a co jeśli będzie miało ZD, czy serce na pewno bije, itd. Niby lekarz mówi, że wszystko w porządku ale przecież po porodzie może się okazać, że jednak dziecko jest chore... Fiziowałam strasznie ale na szczęście córka urodziła się zdrowa, idealna. Przy drugiej ciąży pewnie będę miała identyczne myśli więc na to chyba nie ma rady... 


Stawianie na równi wcześniaka z chorym lub niepełnosprawnym noworodkiem jest trochę nie na miejscu ;) Owszem, wcześniactwo niesie za sobą ryzyko pewnych wad (np. na tle neurologicznym), ale bardzo często okazuje się też, że po odpowiednim wsparciu medycznym, wcześniaki wyrastają na zdrowe i prawidłowo rozwijające się dzieci.


Pasek wagi

Myślę, że prawie każda kobieta, która podchodzi do rodzicielstwa poważnie, ma jakieś obawy. Przed ciążą poszłam do ginekologa z informacją ze planuję ciążę i usłyszałam - to proszę się starać. Liczyłam na jakieś badania a jednak niczego takiego mi nie zaproponował. Potem w ciąży tez kilka razy nachodziły mnie obawy, jednak poza standardowymi badaniami nic nie miałam zalecone. Dziecko urodziło się zdrowe i w prawidłowym przedziale wzrostu i wagi, można by powiedzieć "książkowe", jednak miałam jakiś żal, że lekarz mi nie pomógł w dokładnym sprawdzeniu stanu zdrowia pod tym kątem. W chwilach wątpliwości przywoływałam się do porządku statystyką - szansa na urodzenie chorego dziecka jest niewielka.

Jeśli masz takie poważne obawy, to w obecnych czasach można skorzystać z prywatnych wizyt u dobrego ginekologa i poprosić o badania przed ciążowe a potem prowadzenie w czasie ciąży. Dobry nie zawsze znaczy utytułowany i drogi. Dobry to troskliwy, z przyjaznym podejściem do pacjentki, mający czas by wszystko z nią omówić i rozwiać wątpliwości, a gdy jeszcze pracuje w szpitalu i może zapewnić opiekę przy porodzie to dodatkowy plus.

Dziwi mnie jednak, że nie miałaś zrobionych badań co spowodowało poronienie. W Twoim przypadku przez ciążą zrobiłabym badanie krwi w kierunku toksoplazmozy i podobnych pierwotniaków, które mogą do poronienia prowadzić.


Ves91 napisał(a):

Stawianie na równi wcześniaka z chorym lub niepełnosprawnym noworodkiem jest trochę nie na miejscu ;) Owszem, wcześniactwo niesie za sobą ryzyko pewnych wad (np. na tle neurologicznym), ale bardzo często okazuje się też, że po odpowiednim wsparciu medycznym, wcześniaki wyrastają na zdrowe i prawidłowo rozwijające się dzieci.

Nie zgodzę się. Jest różnica między wcześniakiem w 6 miesiącu a wcześniakiem w 8 miesiącu. Znajoma urodziła niedawno w 6 miesiącu ciąży i istnieją bardzo małe szanse, ze wyrosnie na prawidłowo rozwijające się dziecko. 

Annea17 napisał(a):

Myślę, że prawie każda kobieta, która podchodzi do rodzicielstwa poważnie, ma jakieś obawy. Przed ciążą poszłam do ginekologa z informacją ze planuję ciążę i usłyszałam - to proszę się starać. Liczyłam na jakieś badania a jednak niczego takiego mi nie zaproponował. Potem w ciąży tez kilka razy nachodziły mnie obawy, jednak poza standardowymi badaniami nic nie miałam zalecone. Dziecko urodziło się zdrowe i w prawidłowym przedziale wzrostu i wagi, można by powiedzieć "książkowe", jednak miałam jakiś żal, że lekarz mi nie pomógł w dokładnym sprawdzeniu stanu zdrowia pod tym kątem. W chwilach wątpliwości przywoływałam się do porządku statystyką - szansa na urodzenie chorego dziecka jest niewielka.

Jeśli masz takie poważne obawy, to w obecnych czasach można skorzystać z prywatnych wizyt u dobrego ginekologa i poprosić o badania przed ciążowe a potem prowadzenie w czasie ciąży. Dobry nie zawsze znaczy utytułowany i drogi. Dobry to troskliwy, z przyjaznym podejściem do pacjentki, mający czas by wszystko z nią omówić i rozwiać wątpliwości, a gdy jeszcze pracuje w szpitalu i może zapewnić opiekę przy porodzie to dodatkowy plus.

Dziwi mnie jednak, że nie miałaś zrobionych badań co spowodowało poronienie. W Twoim przypadku przez ciążą zrobiłabym badanie krwi w kierunku toksoplazmozy i podobnych pierwotniaków, które mogą do poronienia prowadzić.

Mieszkam w UK i nie wiem czy tuta wykonują jakieś badania mające na celu ustalenie przyczyny poronienia. 

Tez wlasnie obawiam się, ze lekarz machnie ręką i będzie mówił ze wszystko jest w porządku a po porodzie okaże się ze cos zostało przeoczone.

Geekyfreak napisał(a):

Ves91 napisał(a):

Stawianie na równi wcześniaka z chorym lub niepełnosprawnym noworodkiem jest trochę nie na miejscu ;) Owszem, wcześniactwo niesie za sobą ryzyko pewnych wad (np. na tle neurologicznym), ale bardzo często okazuje się też, że po odpowiednim wsparciu medycznym, wcześniaki wyrastają na zdrowe i prawidłowo rozwijające się dzieci.

Nie zgodzę się. Jest różnica między wcześniakiem w 6 miesiącu a wcześniakiem w 8 miesiącu. Znajoma urodziła niedawno w 6 miesiącu ciąży i istnieją bardzo małe szanse, ze wyrosnie na prawidłowo rozwijające się dziecko. 

Masz rację. Nie uwzględniłam, że chodzi mi o wcześniaki 7,5-8-miesięczne. Te urodzone jeszcze wcześniej, faktycznie mogą mieć poważne problemy zdrowotne... Ale zawsze warto mieć nadzieję, medycyna wciąż idzie do przodu.

Pasek wagi

Geekyfreak napisał(a):

Annea17 napisał(a):

Myślę, że prawie każda kobieta, która podchodzi do rodzicielstwa poważnie, ma jakieś obawy. Przed ciążą poszłam do ginekologa z informacją ze planuję ciążę i usłyszałam - to proszę się starać. Liczyłam na jakieś badania a jednak niczego takiego mi nie zaproponował. Potem w ciąży tez kilka razy nachodziły mnie obawy, jednak poza standardowymi badaniami nic nie miałam zalecone. Dziecko urodziło się zdrowe i w prawidłowym przedziale wzrostu i wagi, można by powiedzieć "książkowe", jednak miałam jakiś żal, że lekarz mi nie pomógł w dokładnym sprawdzeniu stanu zdrowia pod tym kątem. W chwilach wątpliwości przywoływałam się do porządku statystyką - szansa na urodzenie chorego dziecka jest niewielka.

Jeśli masz takie poważne obawy, to w obecnych czasach można skorzystać z prywatnych wizyt u dobrego ginekologa i poprosić o badania przed ciążowe a potem prowadzenie w czasie ciąży. Dobry nie zawsze znaczy utytułowany i drogi. Dobry to troskliwy, z przyjaznym podejściem do pacjentki, mający czas by wszystko z nią omówić i rozwiać wątpliwości, a gdy jeszcze pracuje w szpitalu i może zapewnić opiekę przy porodzie to dodatkowy plus.

Dziwi mnie jednak, że nie miałaś zrobionych badań co spowodowało poronienie. W Twoim przypadku przez ciążą zrobiłabym badanie krwi w kierunku toksoplazmozy i podobnych pierwotniaków, które mogą do poronienia prowadzić.

Mieszkam w UK i nie wiem czy tuta wykonują jakieś badania mające na celu ustalenie przyczyny poronienia. 

Tez wlasnie obawiam się, ze lekarz machnie ręką i będzie mówił ze wszystko jest w porządku a po porodzie okaże się ze cos zostało przeoczone.

Nie wiem jak to jest w UK, bo tam mogą być różne procedury, niemniej zrób coś analogicznego. Idź do przychodni ginekologicznej i porozmawiaj z położną, jakie są możliwości zrobienia badań  przez ciążą, z uwagi na to, że pierwszą ciążę poroniłaś i nie znasz przyczyny. Jak nie dogadasz się w jednej przychodni to idź do drugiej, albo nawet trzeciej aż do skutku. Nie zawsze musisz wchodzić do lekarza żeby poznać swoje możliwości, czasem pielęgniarki są bardziej rozmowne i pomocne. Gdy poznasz ich system opieki, łatwiej Ci będzie rozmawiać z lekarzem i prosić o konkretne zalecenia wiedząc co Ci przysługuje.

Powodzenia :)

Ja miałam takie obawy, dlatego m.in. nigdy nie zdecydowałam się na dziecko. Mam je z wpadki i inaczej sobie nie wyobrażam i nie wiem jak świadomie ludzie mogą ryzykować, nie bać się, że coś pójdzie nie tak i się starać. 

Nie zdecydowałabym się mając takie obawy świadomie, bo to dopiero początek i jeżeli już teraz cię to paraliżuje to będzie tylko gorzej. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.