- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 listopada 2016, 14:56
Piszę bo mam problem. Moj syn w styczniu konczy 4 lata i nadal robi w pampersy .Nie potrafię go oduczyc
Gdy miał 2,5 lat zaczelam go uczyc na nocnik lecz z marnym skutkiem , nocnik na glowie, nie kumanie o co chodzi , myslalam moze pozniej.. Teraz w wakacje gdy mial 3,5 puszczalam go na dwór w majtkach ale pomimo to nawet jak sie zesikal czy kupe zrobil mu to kompletnie nie przeszkadzalo, i od wakacji jest u nas takie kolo zamkniete czyli PAMPERS-MAJTKI-PAMPERS.. ech
Kupilam pampersy i postanowilam ze na noc tylko mu bede zakladac , ale coz np dzis zalozylam mu majtki o 11 a o 14 zrobil kupe i powiedzial: piecze mnie , choc jak sie zawsze pytam : jak siku to gdzie? to mi maly odpowiada w lazience a mimo to robi w majtki..
Nie powiem ze on calkiem jest nie kumaty bo sa takie chwile kiedy robi siku sam w lazience ale zdarza się to tylko czasem rano gdy wstanie lub wieczorem przed kąpiela.
Chcialam go nagradzac jakims slodyczem czy naklejka gdy zalatwi sie sam ale on na to w ogole ''nie leci'' ze tak powiem. Kupienie ladnych kolorowych majtek tez nie pomoglo
wydaje mi sie ze ten nawyk pampersow mu tak tkwi bo mysli ze tylko to jest. a chcialabym go oguczyc bo to wstyd (no malo powiedziane) Natomiast reakcja domownikow jest taka , ze ''na dziecko przyjdzie czas , to sam odrzuci pampka'' albo że maly wszystko w domu zasika bez pampka , kupa prania. itp.
Poradzcie mi co robic?
23 listopada 2016, 06:27
P.S. Mnie babcia nauczyła korzystać z nocnika jak miałam pół roku. Nie wiem jak tego dokonała, ale jak mój synek osiągnie ten wiek to chyba wezmę u niej korepetycje.
Twoja babcia nie ma sie czym chwalic. Poczytaj na temat rozwoju ukladu moczowego malutkiego dziecka, to bedzie o wiele lepsze niz branie korepetycji u niedouczonej babci.
23 listopada 2016, 06:35
Jakoś mi Cię nie zal. Powinnaś go odpieluchować 2 lata temu. Ja swoje corki puszczalam bez pampersa jak mialy po 1,5 roku. Konsekwencja to klucza nie raz zakładasz pampersa a raz nie... Dla mnie dziecko w pampersie w wieku 4 lat świadczy o matce. Może go w wozku jeszcze wozisz?
23 listopada 2016, 08:19
To jest efekt niekonsekwencji, ale napewno jako matka nie chciała źle. Dziecko musi poszczypać, musi mu poprzeszkadzać, bo inaczej się nie nauczy. Nie wysila się, bo wie, że czy z tą kupką czy z następną przyjdzie pampers. Tu trzeba się przemęczyć, zacisnąć zęby, posrane ciuszki wyprać, i tyle.
23 listopada 2016, 08:20
dokładnie jak wyżej. jeśli zdecydowałaś się go oduczać to nie powinnaś zakładać mu pampersa.. przecież nie będzie robił pod siebie w nieskończoność, w końcu się nauczy jak wszystkie dzieci.
23 listopada 2016, 08:28
Apropo tychwszystkich odpieluchowanych niemowlat kryteria mefyczne to 3 lata w dzien, i 4 noc.
23 listopada 2016, 08:32
A moze chodzic co godzinę, pol godziny do toalety z nim i kaza c mu siku/kupę? posiedzi chwilę pomarudzi, ale jak mu się faktycznie chce to zrobi. A jak nie to sprobować za kolejne pol godziny. Trochę strzelanie, ale moja siostra dawniej tak robila i pomoglo, bo inaczej ciagle sikaly/kupaly w majty. Moja siostra jest specyficzna, nieraz bylo tyle krzyku, ale oduczyly się.
Rozne dzieci są rozne, znam kilka przypadkow, gdzie dziecko ssalo smoczek mimo, ze mialo iles tam lat (zabieralo mlodszej siostrze) czy jadlo grysik z butelki i tez mialy okolo 8 lat.
Edytowany przez martaxyz 23 listopada 2016, 08:35
23 listopada 2016, 08:40
Straszycie tym układem nerwowym i moczowym, jakby dziecko od zabawy z nocnikiem w wieku roku miało co najmniej wybuchnąć, a wszyscy z nas byli tak odpieluchowywani.
Nikt nie mówi o przetrzymywaniu godzinami na kibelku, ale o zaznajomieniu z przedmiotem. Rano mama idzie siku, sadza panicza, bądź pannę chce siedzieć to siedzi, nie chce to nie. Po drzemce to samo, to jest na zasadzie prób, a nie przymusu. Wy to chyba myślicie, że jak ktoś zaczyna około roku przygodę z nocnikiem to tam dziecko przetrzymuje, przykleja mu dupę na superglue i siedzisz aż nie zrobisz.
Zdrowiej na pewno dla jego układu rozrodczego i moczowego jest rąbać w pampersa do podstawówki.
Wychodzi na to, że NHN to jest znęcanie się co najmniej.
Serio uważacie że roczniak jest tak przygłupi, że nie wie kiedy mu się chce siku? Mój 9 miesięczny syn potrafi ogarnąć jak działa szuflada, klapa od zmywarki, że jak chce na ręce to rączki podnosi do góry, ale roczniak nie skuma kiedy chce mu się chce siku? W takim razie skoro kiedyś 1,5 roczne dzieci nie rąbały w pieluchy to chyba same Einsteiny musiały się rodzić, albo nadwrażliwe nerwowo osobniki.
Edytowany przez Martulleczka 23 listopada 2016, 08:54
23 listopada 2016, 09:06
Straszycie tym układem nerwowym i moczowym, jakby dziecko od zabawy z nocnikiem w wieku roku miało co najmniej wybuchnąć, a wszyscy z nas byli tak odpieluchowywani. Nikt nie mówi o przetrzymywaniu godzinami na kibelku, ale o zaznajomieniu z przedmiotem. Rano mama idzie siku, sadza panicza, bądź pannę chce siedzieć to siedzi, nie chce to nie. Po drzemce to samo, to jest na zasadzie prób, a nie przymusu. Wy to chyba myślicie, że jak ktoś zaczyna około roku przygodę z nocnikiem to tam dziecko przetrzymuje, przykleja mu dupę na superglue i siedzisz aż nie zrobisz.Zdrowiej na pewno dla jego układu rozrodczego i moczowego jest rąbać w pampersa do podstawówki. Wychodzi na to, że NHN to jest znęcanie się co najmniej.Serio uważacie że roczniak jest tak przygłupi, że nie wie kiedy mu się chce siku? Mój 9 miesięczny syn potrafi ogarnąć jak działa szuflada, klapa od zmywarki, że jak chce na ręce to rączki podnosi do góry, ale roczniak nie skuma kiedy chce mu się chce siku? W takim razie skoro kiedyś 1,5 roczne dzieci nie rąbały w pieluchy to chyba same Einsteiny musiały się rodzić, albo nadwrażliwe nerwowo osobniki.
a twoj 9 mczny panicz juz robi w nocnik?
23 listopada 2016, 09:08
Aspenn zaczyna, czasami coś wleci czasami nie.
23 listopada 2016, 09:11
Przyznałam się do braku dzieci, ale nie do braku wiedzy. Mam dzieci w najbliższym otoczeniu. Ja wiem, że w wychowaniu będę słuchała rad starszych, a nie młodych psychologów czy lekarzy. Zapewniam cię, że mi nikt wody do nocnika nie lał, a ja w wieku dwóch lat nie lałam w majtki. Teraz się wszyscy tak przejmują układem nerwowym, układem moczowym, stresem. Życie jest pełne stresu, dziecka też się od tego nie uchroni i jestem przeciwna trzymaniu pod kloszem. Piszę jedynie jakie ja mam poglądy, a wy wcale nie musicie się z tym zgadzać. Mnie bardziej podobał się stary model wychowania, co czynił dzieci samodzielnymi, niż ten obecny, który bardzo często dzieci opóźnia.