Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Karolinasdz

kobieta, 31 lat, Warszawa

173 cm, 56.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 grudnia 2013 , Komentarze (13)

Cześć,

wczoraj zmobilizowałam się, żeby jechać do miasta spotkać się z najlepszym kumplem i dać mu urodzinowo-świąteczny prezent, sama miałam od niego niespodziankę! Dostałam czekoladę, płytę, którą mogłam sobie sama wybrać w Empiku (wybrałam Rasmentalism) i płytę VNMa, którą kupił mi wcześniej, bo nie wiedział, że zamówiłam już w przedsprzedaży edycję limitowaną! Dostałam też czekoladę, której oczywiście nie jem, ale jest ulubiona mojego taty, więc pewnie skorzysta :) Posiedziałam trochę z koleżanką i tak mi minął cały dzień. Dzisiaj mam gorączkę i na razie odpoczywam, ale chcę potem poćwiczyć na piłce :)

 

Nareszcie zamówiłam karnet na siłownię. Korzystałam z programu dla studentów, mam dość sporo siłowni, z których mogę korzystać w całej Warszawie ( i Polsce), wybrałam te najbliżej mnie, jedna ma basen, ale mogę z niej korzystać od poniedziałku do piątku tylko do 16, a w soboty i niedziele bez ograniczeń, oto ona :

 

 

a druga, duża siłka, z której mogę korzystać bez limitów :

 

 

Do obu jadę około 20 minut. Będę mogła iść poćwiczyć i przed zajęciami, i po. Zajęć mam dość mało ,ale dużo nauki w domu. Dodatkowo chcę korzystać z zajęć fitness : jazdy na rowerkach, fat burning, płaski brzuch, step, aqua aerobic itd., coś wybiorę, wszystko mam w karnecie za 99 zl za miesiąc :) Jestem bardzo zadowolona, obym nie straciła motywacji!!

 

Dzisiaj śniadanie zjadłam na wypasie!! Rozmroziłam bułkę niskowęglowodanową, którą kiedyś upiekłam z mieszanki, którą dostałam w ramach sponsoringu mojego bloga kulinarnego :) Do tego zrobiłam jajecznice z 2 jajek, z chudą szynką, pieczarkami i plasterkiem żółtego sera z obniżoną zawartością tłuszczu. Do tego najpierw zjadłam jabłko, małego banana i mandarynkę.

 

Teraz po tym wszystkim nie mam ochoty na obiad, zjadłam więc orzechy : trochę świeżego orzecha kokosowego, pistacje, orzechy ziemne i prażone pestki słonecznika, do tego pół kalarepy i marchewka.

 

 

Jeszcze nie wiem co będę jeść później :)

 

Mówiąc o nowym sposobie odżywiania, miałam na myśli mniej węglowodanów (głównie z owoców i warzyw), a więcej tłuszczy, na które ostatnio mam ogromną ochotę (jak to w zimie) :) Zobaczymy, czy przyniesie efekty, zdam relacje, w zasadzie nie cierpię z powodu ich rezygnacji, bo zawsze najbardziej przepadałam akurat za tymi produktami, które do tego sposobu odżywiania pasują! :)

 

Mykam poczytać książkę, pomóc mamie i potem poćwiczyć. Odpiszę na wszystkie komentarze z poprzedniego wpisu, może napiszę jutro :)

Dodaj komentarz

28 grudnia 2013 , Komentarze (33)

Hej,

Przez święta nie miałam kiedy napisać.  Jakoś nie czułam tej corocznej magii, dla mnie to były normalne dni spędzone w domu z rodzicami. Wracam dość rzadko, więc cieszyłam się, że nareszcie zobaczę rodziców. Już mi starczy, mogę wrócić do siebie :) Miałam się uczyć, a słabo mi idzie, codziennie coś tam robię, ale przerwy między nauką są znacznie dłuższe niż sama nauka.

Wigilię moja mama przygotowała całkowicie sama, chociaż chciałam jej pomóc, ze względu na jej stan zdrowia, siedziała w domu  2 miesiące i z nudów przygotowała kapustę z grochem, farsze, ulepiła pierogi, więc właściwie przyjechałam na gotowe (oprócz tego jednego dnia pieczenia), a szkoda!

Co roku przygotowywałam sobie oddzielnie pełnoziarniste pierogi i zdrowsze wersje wszystkich dań, a tych niezdrowych po prostu nie jadłam, w tym roku nie miałam na to ochoty, bo wiedziałam, że tego nie zjem. Zupy grzybowej z łazankami na starter nie jadłam, bo mama dodała śmietanę, której nie lubię, więc nie chciałam. Zamiast smażonego karpia, zjadłam grillowanego łososia, do tego łyżka kapusty z grochem i 2 łyżki kaszy pęczak z sosem grzybowym, w ciągu dnia jadłam normalnie, więc to dla mnie była standardowa kolacja. Tylko potem zjadłam migdały i się przejadłam. Do tego ostatnio był u mnie kumpel i niesamowicie mnie zmotywował do pracy, bo sam ćwiczy i dba o dietę.  Od spotkania z nim codziennie na wysokim obciążeniu jeżdżę na rowerku stacjonarnym przez 50-55 minut. Do tego jednym z prezentów choinkowych była piłka do ćwiczeń, więc staram się na niej również ćwiczyć, na aerobiku również z niej korzystamy, jakieś tam ćwiczenia znam :)) Dostałam też nowego laptopa i kasę, dlatego jak tylko wrócę do Warszawy, to wykupuję karnet na siłownię, w przyszłym miesiącu kupię sobie dodatkowo jakieś suplementy. Wiem, że będę musiała się nieźle spiąć, żeby pogodzić naukę z siłką i fitnessem, ale przecież się uda! :)

Oto miodownik mojej mamy, zrobiła też sernik i makowca, NIE SKUSIŁAM SIĘ:)

 

Upiekłam pyszną pieczeń z indyka.

 

I spróbowałam nowej sałatki, z grillowanym kurczakiem i suszonymi pomidorami.

Właśnie zmieniłam trochę sposób odżywiania, zdam relacje, jeśli zobaczę efekty :)

 

A tak wyglądał nasz skromny stół wigilijny :)

 

 

22 grudnia 2013 , Komentarze (49)

Cześć :)
Wczoraj miałam ''dzień pieczenia'', moja mama zrobiła 3 makowce i miodownik, a ja wraz z żoną mojego brata cały dzień piekłyśmy ciasteczka i nie tylko :) Wszystkie wykonywałyśmy na pół porcji, część chcę dać mojemu przyjacielowi, bo miał urodziny , do tego wywołałam nasze współne zdjęcie w większym formacie i chcę włożyć w antyramę, nie miałam za bardzo pomysłu i czasu na prezent i stanęło tylko na czymś takim. Rodzinie prezenty również już kupiłam. Część ciastek dałam też moim rodzicom, bo dzisiaj jadą odwiedzić przyjaciół i część chcę wysłać w paczce mojej ulubionej koleżance poznanej na Vitalii :))
Do domu przyjechałam wcześniej, bo już w czwartek, nie chciało mi się siedzieć w Warszawie, bo nie miałam już żadnych zaliczeń, a do centrum nawet nie dało się wyjść z powodu ilości ludzi biegających w szale przedświątecznych zakupów. Byłam tylko z dziewczynami w kinie na seansie erotycznym i było naprawdę śmiesznie! Od razu jak wróciłam, to ubrałam choinkę, dzisiaj mam zamiar posprzątać, trochę się pouczyć i przyjeżdża do mnie kumpel. 


ciasteczka kruche z karmelizowanyni orzechami 

  
kokosanki w kukurydzianej obsypce 

 
sojowe ciasteczka z wiórkami kokosowymi


sojowe ciasteczka z suszonymi owocami



bananowo-owsiane krakersy


paszteciki pełnoziarniste z kapustą i grzybami


pełnoziarniste pierogi z kapustą i grzybami


pieguski z czekoladą i orzechami

  
czekoladowe pierniczki

 
mocno czekoladowe ciasteczka z migdałami



owsiane ciasteczka bez cukru i mąki z owocami


Niektóre wypieki są light, inne nie. Te fit zrobiłam dla siebie, bo pewnie część z Was pamięta, że nie jem innych słodyczy. Denerwuję się tylko, że po przyjeździe do domu jem dużo więcej niż na studiach, jakoś może troche  nudów, może zobaczyłam nagle dużo więcej jedzenia i po prostu mam na nie ochotę ,ale muszę to jak najszyciej przerwać, bo skutki będą niefajne! Biorę się za sprzątanie, trzymajcie się! :)

Przepisy na ciastka pojawią się na moim blogu :
Dodaj komentarz

17 grudnia 2013 , Komentarze (11)

Cześć,
niestety nie mam pełnego fotomenu. W piątek wracam do domu, w niedziele kupiłam 750g mielonego z piersi i uda indyczego i zrobiłam 5 słoików sosu do spaghetti, na każdy dzień, po pierwsze żebym nie musiała gotować, po drugie, żeby wykorzystać resztę warzyw i nie kupować więcej, żebym nie musiała wyrzucać, ani pakować ich do walizki. Śniadania i kolacje też już mam zaplanowane, żebym nie musiała niczego dokupowywać,a wykorzystać to, co mam w lodówce i resztę owoców.

Wczorajcze śniadanie :





obiad: spaghetti z razowym makaronem
przekąska: 2 duże marchewki
kolacja: duży talerz zupy ogórkowej zabielanej jogurtem naturalnym

Dzisiaj:
śniadanie: dwie małe parówki drobiowe (takie o obniżonej zawartości tłuszczu dla małych dzieci), grapefruit, pomarańcza, jabłko
obiad: spaghetti z razowym makaronem
przekąska : duża garść nieprażonych i niesolonych orzeszków ziemnych
kolacja (planowana) : zupa ogórkowa z gotowanym schabem

Chociaż sos wyszedł bardzo pyszny, to nie dam rady go zjeść i jutro, bo jednak trzy dni pod rząd to za dużo, dlatego przygotuję zaraz sałatkę z tuńczykiem, którą wezmę na wynos, bo jutro idę na aerobik :)

Wczoraj zrobiłam Mel B ramiona z ciężarkami 2 kg i Mel B pośladki, pokręciłam też hula-hopem, dzisiaj jeszcze nie ćwiczyłam, na razie uczę się embriologii i robię sobie z niej łacińskie fiszki, jak się wyrobię w miarę wcześnie , to pojadę w ramach ćwiczeń na łyżwy na lodowisko, ale wątpię ,bo trochę tego jest, a czeka mnie jeszcze spotkanie z histologią! :) Jeśli zostanę w domu, to postaram się zrobić jakieś cardio plus standardowo ramiona i brzuch z Mel. Wracam do nauki!

15 grudnia 2013 , Komentarze (21)

Cześć,
dawno nie pisałam ,a teraz mam chwilę czasu i postanowiłam dodać jakiś wpis i opisać co tam się u mnie dzieje. Nadal studiuję, jeszcze nie zostałam wyrzucona :)) Jestem zadowolona, chociaż mam bardzo dużo nauki, ale przecież się z tym liczyłam. Najważniejsze egzaminy, czyli osteologie, artrologie i miologie mam zaliczone w pierwszym terminie, za to oblałam śmiesznie łatwą biologię komórki, termin egzaminu pokrył się z innym i po prostu nic się nie uczyłam, przeczytałam tylko w 2 godziny swoje notatki i pisałam z tego, co pamiętałam, a i tak zabrakło mi tylko 3 punktów, dlatego jakoś się nie denerwuję, na pewno gdy tylko poświęcę na to więcej czasu, to to zaliczę :)



Poza tym nie mam za bardzo innego życia hahah mam nadzieję, że potem będzie lepiej. Mam jedną koleżankę, z którą spędzam bardzo dużo czasu, jest ze mną w grupie i mieszka niedaleko. Ostatnio byłyśmy w Pałacu Kultury i Nauki na koncercie Tede, DonGuralesko, Numer Raz, Diox i Wdowa, ale takie wyjścia to naprawdę rzadkość, bo ciągle mamy w szkole jakieś zaliczenia i poświęcam się głównie temu :) Chociaż denerwuję się sama na siebie, bo czasami zostaję w domu, żeby coś poczytać, a potem często kończy się na siedzeniu na fb, pisaniu ze znajomymi ,a przecież mogłabym iść i dobrze się bawić. Chyba potrzebna jest po prostu lepsza organizacja i mniej fb, który jest pożeraczem czasu!



Jak widzicie na pierwszym zdjęciu - trochę przytyłam - a teraz zima i dobry moment do ćwiczeń, bo chociaż mniej się chce, to mniej też mam ochotę wszędzie łazić i mam więcej czasu dla siebie. Staram się robić codziennie Mel B pośladki i uda, do tego kręcę hula-hopem, ale przyznam się szczerze, że jak tak siedzę i wkuwam, to jestem ciągle głodna. Chcę się zmobilizować i coś z tym zrobić, koniecznie! Może nie ma dramatu, ale 55 kg też już nie ma :)
Jem bardzo zdrowo, ale tak jak kiedyś raz na jakiś czas pozwalam sobie na szaleństwo, ale w ramach innego posiłku, np to w ramach obiadu:



oglądając zjęcia z wcześniejszych wpisów zauważam, że kiedyś jadłam dużo więcej warzyw! Teraz pewnie trochę szkoda mi kasy, bo w zimie są trochę droższe, nawet te mrożone, a staram się tak gospodarować pieniędzmi, które dostaję od rodziców,żeby nie wydać wszystkiego na zdrową dietę. Coś pomyślę, żeby włączyć więce warzyw i owoców, bo jak widać to przynosiło efekty! :)

Nadal gotuję, staram się często i nadal mam bloga kulinarnego, na którego Was serdecznie zapraszam, tam są przepisy na te wszystkie pyszności poniżej :)

ciasteczka owsiane z suszonymi owocami, bakaliami i czekoladą



jaglane placki z jabłkami i prażonymi migdałami




''orzeszki'' z soi




drożdżowe orkiszowe placki bananowe



pełnoziarniste orkiszowe ciasto drożdżowe




słone ciasteczka z masłem orzechowym




piernikowy sernik



placki jaglane z prażonymi jabłkami 2

Lecę, trzymajcie się! Postaram się podczas przerwy świątecznej dodawać wpisy regularniej!

27 października 2013 , Komentarze (29)

Hejj,
napisałam cały ,długi wpis i wszystko się skasowało jak już go miałam dodać! Napiszę więc jeszcze raz ,ale już w skrócie.

Dawno mnie tu nie było, bo czas mija mi strasznie szybko i na nic nie mam czasu, teraz znalazłam chwilkę, żeby Wam pokazać co ostatnio zdrowego w kuchni zrobiłam :)




makaron razowy ugotowany al dente z pulpecikami z mięsa mielonego z indyka w sosie pomidorowym




burgery z mięsem mielonym z indyka z amarantusem, cebulą i pieczarkami








burgery z mięsa mielonego z indyka z marynowaną papryką ,cebulą i oliwkami



sałatka z ryżem i tuńczykiem




sałatka z ryżem i makrelą wędzoną




sałatka z ryżem, papryką i makrelą wędzoną




proteinowe piernikowe gwiazdki




omlet biszkoptowy z prażonymi jabłkami, owocami i prażonymi migdałami




proteinowe biszkopty bez dodatku mąki i cukru




ciasteczka z płatkami i tahini(pastą sezamowa) bez cukru



ciasteczka z marchewką i gorzką czekoladą

Jak widzicie dość dużo gotuję, chociaż często mam naprawdę mało czasu na to ,dlatego staram się myśleć o tym co będę jeść wcześniej, żeby  nie kupować jakiegoś mniej zdrowego jedzenia.

Jeśli chodzi o sport to zaczęłam ćwiczyć ręce z hantelkami, z dość głupiego powodu - w punkcie krwiodawstwa powiedzieli mi już któryś raz, że mam za małe żyły i mimo ze przechodze wszystkie badania to nie moga mi pobrać krwi ,dlatego musze cwiczyc z hantlami, przez co powinny mi sie nieco powiekszyc i oddanie krwi bedzie mozliwe. Po kolokwiach i egzaminach planuje tez zapisac sie na silownie, chociaz jak na razie jestem przerazona iloscia nauki. Mam zaleglosci z anatomia, bo nie uczylam sie jeszcze laciny, przez co nazbieralo mi sie troche tych glupich nazw, innych przedmiotow ucze sie na biezaco :) Do tego ominęłam raz ważne zajęcia w prosektorium i ciężko mi to będzie nadrobić samej, Wlasnie siadam do ksiazek ,poczytam troche, zjem obiad i lece na rolki, chyba juz ostatnie w tym roku! Jest piekan pogoda ,z czego trzeba korzystac!

Jeśli chodzi o moje marzenie :):):):) Ostatnio bylam na koncercie mojego ulubionego rapera i nie dosc ze byl taaaaaki ogien, to zebralam autografy z dedykacja ''dla Karoliny'' W VIProomie był taki normalny, mialam wrazenie, ze gada ze swoimi kolegami tak spokojnie, jakby opowiadal co jadl wczoraj na obiad,a na scenie jakby zupelnie inna osoba. To był jego pierszy koncert na jakim bylam ,ale jestem pewna, ze jest ich wieeele przede mna! :)



Zapraszam was na mojego bloga ze zdrowymi przepisami KLIK 


Postaram się odpowiedziec na wszystkie wasze zaproszenia i wiadmosci, ale jest ich dosc sporo i nie wiem czy dam dzisiaj rade :)
Trzymajcie się!

6 października 2013 , Komentarze (23)

Cześć,
długo nie pisałam,  ale dopiero co zaczął się rok akademicki, a już mam sporo nauki i ogarniania. Strasznie jestem zadowolona na razie z weterynarii i całkowicie nie żałuję wyboru. Już teraz mogę śmiało powiedzieć, że SGGW jest tysiąc razy lepsze od WUMu, lepsze podejście do studenta, fajniejsze wykłady, dokładniejsza organizacja i wszystko bardziej precyzyjne, chociaż teraz, nie wiem co będzie potem. Oczywiście, że nauka się już zaczęła, ale póki co ogarnęłam wszystko na bieżąco i oby tak było cały czas i żeby mi się chciało! 


Pokażę Wam co ostatnio ugotowałąm/ upiekłam/ zjadłam :) 

Makaron orkiszowy z wędzoną piersią z kurczaka i cukinią. 

Domowe masło orzechowe 

Jajecznica z kurkami 

Musli w owocami i jogurtem naturalnym

Mniej kaloryczne kokosanki z poppingiem

Placki z komosy ryżowej

Dzisiaj mam iść biegać z moim współlokatorem, czuję się tak źle w swoim ciele, do tego od tabletek z hormonami mam większy apetyt i zatrzymała mi się woda, dochodzi złe samopoczucie. PODOBNO tak ma być tylko na początku. 

ZAPRASZAM WAS na mojego bloga ze zdrowymi przepisami KLIK  

22 września 2013 , Komentarze (20)


Cześć :)

Czas w domu płynie mi bardzo wolno, jutro jadę z tatą do Łodzi i potem już wracam do Warszawy :) To ostatni czas przed rozpoczęciem szkoły, kiedy mogę spędzić więcej czasu z ulubioną koleżanką.
W sobotę pojechałam z rodzicami na urodzinowy obiad, od rodziców dostałam kasę w kopercie, na której mama narysowała mnie :



jestem podobna, prawda? Dla mamy zawsze będę księżniczką :)

Od brata i jego żony płytę Weny i ramkę ''dla mnie i mojego chłopaka''. Potem posiedziałam u przyjaciółki, a wieczorem spotkałam się z najlepszym kumplem, dostałam bukiet kwiatów i płytę mojego ulubionego rapera, którego jestem chyba najwierniejszą fanką- VNMa!





Co ostatnio ugotowałam/ zjadłam?



Dyniowa zupa-krem



Dżem śliwkowy  z niewielką ilością fruktozy



Dżem morelowy z niewielką ilością fruktozy



Kanapki z jajecznicą z jednego jajka z szynką, 1/2 plasterka żółtego sera, dżemem śliwkowym.

Ostatnio mam jakieś gorsze dni, jesienna pogoda nie pomaga. Muszę się jeszcze zdrowiej odżywiać, bo się zaniedbałam i źle się z tym czuję. Jeśli tylko dam radę ze szkołą, to wykupię karnet na siłownię. Na pewno będę z Wami częściej!

Mój blog ze zdrowymi przepisami LINK  :)
Mój fanpage LINK 

20 września 2013 , Komentarze (35)

Heeeej!
Już po moich urodzinach!!!! :) Jak mi ten czas szybko leci!


Cały czas piekę i gotuję, mam dla Was dowody :D



jajecznica z pieczarkami, szynką i szczypiorkiem



pomidorowa z ryżem



sałatka z mozzarella



owoce z jogurtem i płatkami



placki serowe z cukinii



ciasteczka orkiszowe z marchewką



ciasteczka amarantusowe z dżemem truskawkowym i kiwi bez cukru



orkiszowe pizzerinki

Na razie to wszystko!

A teraz mam dla Was cudowną wiadomość! Okazało się, że obniżyli próg na weterynarię w Warszawie i nie jestem już na studiach niestacjonarnych, dostałam się na STACJO i nie muszę płacić!!! Dowiedziałam się parę dni temu, to mój prezent urodzinowy! :)

Zapraszam na mojego bloga kulinarnego ze zdrowymi przepisami LINK 
U  fanpage na facebooku, gdzie można go lajkować LINK 

13 września 2013 , Komentarze (38)

Cześć :)


Ostatnio na moim blogu udało mi się nawiązać naprawdę fajną współpracę z firmą, która sprzedaje zdrowe produkty przez internet :) Dostałam ogrooomną paczkę i od razu wzięłam się za gotowanie. 


Pełnoziarniste naleśniki orkiszowe



Hummus - pasta na kanapkę z ciecierzycy z dodatkiem zmielonego ziarna sezamu i czosnku


Chleb orkiszowo-żytni pełnoziarnisty na drożdżach



Zapiekanka z kaszy jaglanej z rodzynkami, jabłkiem, cynamonem i miodem


Ciasteczka sezamowe z suszonymi owocami



zdrowe kokosanki orkiszowe


ciasteczka z kaszy jaglanej z cynamonem


ciasteczka orkiszowe ze słonecznikiem


omlet biszkoptowy z owocami


omlet z pieczarkami, szynką, świeżą bazylią i serem

Aaa i to LINK  do mojego bloga , a to LINK  do mojego fanpage'a ,gdzie możecie go polubić :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.