Pękło mi serce.
Zostawiłam go, wiem że to dobra decyzja...
Ale dziś zobaczyłam, ze kogoś ma.
I ta dziewczyna mieszka w domu, który wspólnie urządzaliśmy, śpi w mojej pościeli, wyciera się moim ręcznikiem...
Jak to boli...
Nie mam siły na nic...
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (31)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 17689 |
Komentarzy: | 23 |
Założony: | 12 kwietnia 2010 |
Ostatni wpis: | 2 grudnia 2021 |
Postępy w odchudzaniu
Pękło mi serce.
Zostawiłam go, wiem że to dobra decyzja...
Ale dziś zobaczyłam, ze kogoś ma.
I ta dziewczyna mieszka w domu, który wspólnie urządzaliśmy, śpi w mojej pościeli, wyciera się moim ręcznikiem...
Jak to boli...
Nie mam siły na nic...
Dziękuję za odzew dziewczyny!
Teraz dopiero potrafię o tym mówić, przez ostatnie trzy lata wstydziłam się tego, co przechodzę w domu. A najgorsze jest to, że gdy miałam chwile, gdy próbowałam opowiadać, co dzieję się w moim życiu, to nikt mi nie wierzył... Mój były roztaczał czar w okół siebie, a ze mnie robił te najgorszą, wręcz osobę z problemami - nerwową, rozchwianą, niestabilną...
Koszmar, trzy ostatnie lata mojego życia to był prawdziwy koszmar...
Teraz powoli zbieram w sobie siłę, by iść do sądu - zostawiłam wszystko za sobą - dom, który kochałam, zostałam z niczym. Oczywiście - przecież wszystko jest jego, bo ja naiwnie wierząc w miłość nie myślałam o czymś takim, jak meldunki, faktury... Z miłości kupowałam jemu ubrania, rzeczy do "naszego" domu, jedzenie, wyjścia do kina, randki na mieście, a on płacił rachunki - teraz rozpowiada wszystkim, że nic mi się nie należy. Nie dość, że pastwił się nade mną przez ostatnie lata, to wykorzystał finansowo.
Walczyłybyście w sądzie? Wciąż biję się z myślami...
P.
No i mały sukces na wadze - wiem, ze póki co to pewnie woda, ale psychologia działa, aż chce się walczyć :)
Tylko z tym sportem mi nie idzie...
Jak to się wszystko stało? Kiedy umknęło mi te 10 lat?
Sama nie wiem…
Jak to dobrze, że w porę, zanim zabito całą radość życia, zanim wyssano ze mnie całą energię, ocknęłam się, że nie tak powinno się żyć.
Nie powinno się zasypiać ze łzami. To był ostatni moment, by zawalczyć o siebie. Jak ja się bałam…
Bałam się, że to co mówił jest prawdą – że się do niczego nie nadaję, że nikt ze mną nie wytrzyma, że jestem złym człowiekiem, że wszystko jest dzięki niemu. Spakowałam się w 2 godziny, zostawiając wszystko. Minęło pół roku. Czas o siebie zawalczyć.
P.
Dziś oczyszczanie. Na wadze równo 80,00 kg. Porażka.
Postaram się poćwiczyć coś w domu, może pójść na spacer...
Trzymajcie kciuki.