Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem osobą z głową pełną marzeń a głównym marzeniem jest powrót do wagi sprzed ciązy.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8337
Komentarzy: 76
Założony: 6 stycznia 2011
Ostatni wpis: 12 maja 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
marusia901226

kobieta, 33 lat, Mrągowo

168 cm, 88.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 maja 2014 , Skomentuj

Pierwszy dzień po urlopie zaliczam do udanych :):) w pracy dzisiaj 6,5h, jezeli chodzi o diete so spoko było do godz 18.30, najgorsze sa te wieczory, w dzien dietkowo o wieczorem, rosół z makaronem+banan+miska płatek cheerios z mlekiem+7cukierków michałków kawowych+jabłko+kawa czyli packman reaktywacja:< ;( Boże jak ja to w sobie mieszcze w dzien zjem bułkę i jestem pełna i nie chce mi sie jesc a wieczorem moj zolądek rośnie jak u krowy, ciagle miele mordą;/ Wczoraj też byłam na zumbie 1 godzinke ale co mi z tego jak ciagle nie wiem jak poradzic sobie z tymi napadami, nawet staram sie w ciagu dnia jesc co 3 godz a potem wyłącza mi się mózg. Jutro też mam zumbę na 19.00 i moze jutro uda mi sie wytrzymac po zajeciach bez jedzenia, a przed tez staram sie nie jesc za duzo bo pozniej nie moge sie ruszać, to chociaz tyle mnie powstrzymuje od napakowania się żarciem ale często po zumbie jestem głodna jak pies.

A mój słodki synek wczoraj oglądał reklamę asystor slim, ostatnio ciagle slyszy jak gadam o swoim odchudzaniu i poprosił mnie, żebym kupiła mu takie tabletki na odchudzanie bo ma gruby brzuch,a on chudzinka taka :) uśmiałam się z niego słodziak mały :)

11 maja 2014 , Skomentuj

Witam dziewczynki, wczoraj było ostro zumbowo :) Wytrzymalam 3h maratonu ominelam TYLKO JEDNA PIOSENKE NA CHWILE ODPOCZYNKU, Nie wiem ile kalorii spaliłam ale pot lał sie po tyłku :)dzisiaj czuje moje posladki i brzuszek :)ale jestem błogo rozluzniona :) A dodatkowo wylosowałam voucher na rollmasaż 2 sesje, napewno z nich skorzystam :) Dzisiaj zaczełam od koktailu oczyszczajacego z kiwi, gruszki i kilku winogron+woda. Ale nie mam pomysłu co pózniej zjesc? 

Urlop mi sie konczy i jutro wracam do pracy ;( Ale pogoda sie psuje wiec mi nie szkoda ;) Jade zaraz odebrac synka od babci po weekendzie, i co tu robic w taki pochmurny dzien? Przesyłam buziaczki dla wszystkich pozytywnych słoninek:)

9 maja 2014 , Komentarze (5)

Wczoraj byłam na zajeciach Zumby świetna sprawa, pot, zmeczenie i szczescie :) Bardzo było mi miło wrocic do ludzi :) Cały dzień uwazam był zdrowo zjedzony poza tostami na sniadanie, ale kiedy nadszedł wieczór, po zumbie wrociłam i mialam zjesc tylko salatke o godz 19.30 ale po salatce poszla 1 kanapka, 2 kanapka, 2 jogurty monte max synka, i kilka cukierków i pół tabliczki czekolady i pół paczki chrupek cheetos i to co spaliłam na zubie uzupełniłam podwójnie ;(

Czemu ja mam taki problem z tymi napadami głodu, cały dzien starałam sie przekasić cos co 3 godz, 2tosty - koktail z kiwi i gruszki - banan - naleśnik z twarogiem - i uczta wieczorna ;/ co robię zle? jak sobie z tym poradzić no i te słodycze ;( 

A dzisiaj od rana to juz przegiełam bajaderka, bułka francuska z jabłkiem, 3 nalesniki z warzywami 3 cukierki michałki i kawał arbuza i to w 3h pochłonełam jak odkurzacz ;( no bo juz stwierdziłam ze i tak porazka po wczorajszym to dzisiaj juz sie nie pilnowalam, weszlam na ta strone, i troszke sie opamietalam ale juz za póżno kalorie wypełniaja moje komoreczki tluszczowe pod skóra ;( i co ja mam począc ;( jak tu przekonać swoj łep ;/

Jutro idę na maraton Zumby w moim miescie 3 godziny świetnej zabawy i tysiace spalonych kalorii, chciałabym uznać te wydarzenie jako moj początek walki z tłuszczem, ale czy uda mi sie to ?? idę zaraz do miasta po zdjecia bo oddałam do wywołania, moze mnie troszke zmotywuja ;)

8 maja 2014 , Komentarze (6)

Hym jakby sie tu usprawiedwilic? no nie mam chyba jak, wczoraj świetnie sie trzymalam do godz 17, ale ostatni posilek mialam o 12 i taka bylam glodna ze jak wpadlam do domu o 17 to myslalam ze wciagne konia z kopytami, i mialam isc biegac ale bylam taka obzarta ze nie moglam sie ruszyc, a pozniej jak juz uznalam ze ponioslam porazke to kupilam paczke chrupek i slodkiego reddsa jablkowego i wypilam o 21 i polozylam sie spac z zamulonym zoladkiem. takia to moja silna wola. Dzisiaj zaczelam od dwoch tostow na sniadanie, nie wiem ile one moga miec kalorii, ale mysle ze jak na drugie sniadanie wypije koktail owocowy to sie wyrowna, jak myslicie?? Chce dzisiaj isc na zumbe, w zeszlym roku schudlam 5 kg bez diety na samej zumbie i chcialabym chociaz tyle na poczatek osiagnac. Trzymajcie kciuki :)

7 maja 2014 , Komentarze (8)

Witam, powracam na tą strone średnio raz do roku, ciągle podejmując walkę, ktora niestety kończy sie porażką. Podobnie jak w moim  zyciu prywatnym, podejmuje decyzję, ale niestety mam słomniany zapał, nie potrafie wygrać walki z sama sobą, przegrywam i z kilogramami , z uzależnieniem od cukru i z patologiczna relacją, ktora ciagnie sie juz 10 lat. Co moze suma sumarum wszystko łączy sie w piękną całośc słabej kobiety. Z jedej strony jestem niezalezna, pracuje na stanowisku zarządzajacym ludzmi, osiagnelam sporo sukcesow, poza tymi dwoma aspektami mojego zycia, ktore wracaja jak mantra. 

Moglabym umiescic moje bledy na okregu i idac po nim w ciagu roku zawsze na nie trafiam, proby odchudzania, zmiany sposobu odzywiania i proby pojecia aktywnosci fizycznej, proby naprawy mojego zwiazku ktory w moim rozumowaniu i tak nie ma przyszlosci ale ciagle mam nadzieje ze sie uda , a potem nastepuje okres kiedy chce to wszystko zostawic i proboje zerwac z nim raz na zawsze, niestety zawsze wracam do punktu wyjscia, udaje mi sie trzymac w postanowieniu tylko pewniem okres. co z tego ze nie jem słodyczy przez jakis czas potem i tak to nadrabiam siedzac w domu 2 miesiace i zajadajac wszystkie smutki swiata, place za karnety to na zumbie to na silownie a potem kisze tylek na kanapie, staram sie ulozyc zycie samej z dzieckiem ale potem wracam do niego, bo nie umiem byc sama ;( Czyli kazda moja próba zmiany zycia na lepsze konczy sie fiaskiem.

Teraz jestem tu kolejny raz i nie wiem czego sie spodziewam po tej stronie, troche moze wsparcia, moze utozsamienie sie z ludzmi podobnymi do mnie, czytanie pamietnikow osob ktorym sie udaje, znalezc motywacje doda mi sily. Moje zycie w zasadzie jest nudne od jakiegos czasu i chcialabym zeby w koncu zaczelo sie zmieniac.

Boje sie stanąć na wagę, ale musze od czegos zaczać :)

10 marca 2013 , Komentarze (2)

Nie zagladalam tu bo zapomnialam bo nie mialam czasu, bo dzialo sie wiele waznirjszych w moim zyciu rzeczy niz odchudzanie, ale chyba teraz kiedy przestałam dbać o swoje ciało, postanowilam tu zawitac i moze troszke madrosci nabrac do głowy :)


23 lutego 2012 , Komentarze (2)

Hej dziewuszki ostatni okres zawaliłam na całej lini, ale podjełam sie wyzwania, zero słodyczy do Świąt Wielkanocnych, 3 dni juz wytrzymałam a teraz zaczynam dzień 4,a i bardzo ważne nie jadam wieczorami. Oby mi tak juz na zawsze zostało. Czuje sie świetnie, codziennie chodzę na siłownie, ale tylko dlatego ze zostało mi 5 wejść a karnet mam ważny do 29.02 wiec cisne, ale powiem, ze jest super. W przyszłym tygoniu w poniedziałek zaczynam praktyki w Klubie Urody. Nede na nich 3 tyg od pon. do pt. po 6h, bo muszę odbierać swojego smerfa z przedszkola o 15.00. Mój facet wyjechał do Niemiec i teraz mam troszkę spokoju, hehe. A tak wogóle to byłam ostatnio na pasemkach i wiecie co? Fryzjerka powiedziała mi, że mam juz parę siwych włosów!! Tragedia, ja mam dopiero 21 lat a już się siwieje, ale myślę, że to może być przez zbyt duży stres w moich ostatnich latach życia. Czy któras was też kopnął ten zaszczyt w tak młodym wieku? Dzisiaj lece jeszcze do Ginekologa po tablety, a powiedzcie mi czy któraś z was używa osłonowo przy antykoncepcji tą Asequrellę? Bo ja kupiłam pare opakowań, zawsze tabletki miły na mój organizm potworny wpływ, bóle głowy, SPADEK LIBIDO i niestety tycie :(

No to troszke się napisałam, ale tak jakoś m dobrze:)

A i jezeli chodzi o psychologa to nadal szukam, bo nie stac mnie na płatne wizyty po 100zł, znalazlam jednego co bierze 50zł, ale postaram sie dopytac w mopsie, oni podobno wspołpracuja z jakimś, co pomaga za darmo:)

Dobra słoninki, ja lece sie myć i do pana doktora :) Pozdrawiam.

16 lutego 2012 , Komentarze (2)

Witam dziewczynki, ja to jestem dobra w tym znikaniu i pojawianiu sie. U mnie bez zmian na lepsze, a zmiany sa na gorsze. Siłownia zapomniana od 3 tyg, wrocil moj facet z niemiec i odciagnal mnie od diety, to lody to chipsy to jeszcze inne smakołyki, na silownie nie chcialo mi sie chodzic no bo wolalam spedzac czas z moim chlopakiem. Wiec waga spadla na poczatku jak tu pisalam i cwiczylam a teraz wszystko wrocilo. Tak sie zastanawiam czy aby zmienic swoj tryb zycia potrzebuje psychologa? Czy moje zycie prywatne moze miec wplyw na objadanie sie niezdrowym zarciem? Zauwazylam ze czesto słodkosci albo obzeranie sie mnie uspokaja. Tylko ze potem zle sie czuje z ta swiadomoscia. Dzisiaj tłusty czwartek, zjadłam jednego pączka ale jeszcze szykuje sie drugi. W poniedzialek bede dzwonic do psychologa, chce spróbować takiego lekarza DUSZY niektorzy twierdza ze to bardzo pomoga. Zobaczymy. Ide laseczki poczytac wasze pamietniki. :) 

27 stycznia 2012 , Komentarze (2)

Witam słoninki:)

Własnie niedawno wróciłam ze szkołyy, było strasznie nudno... ekonomia .. blee i to wyklład.

Byłam dzisiaj na siłowni godzinkę, ale mam w planach przedłuzyc moje pobyty na siłe co 1,5h. Ważywłam sie i waga stoi jak zaklęta!! co jest grane? hym? Przecież nie jem juz tak kalorycznie no i zaczełam na slownie chodzic i co? Mam nadzieje ze jak juz spadnie to z wielkim hukiem az ja spadne z wagi, bo niepodaruje, bede cisnąć? Tylko czyzbym robiła coś zle? Mozecie i poradzić!! Pleaseeeeee ;P 

Byłam dzisiaj z synkiem u lekarza, no i babeczka powiedziała że nie jest za ciekawie, ale 1mieś temu byłl na antybiotyku i nie chce go znowu faszerować, wiec postaram się go wyleczyć syropkami ;)

Menu:

serek wiejski, kajzerka z 2 plasterkami ogorka świezego, pomidorek mały

jabłko

kurczak curry z ryżem i parę plasterkow ogórkow chili

2kiwi, activia truskawkowa

serek danio (ten serek to zjadłam przed 22:00 bo o tej wrocilam ze szkoly a bylam glodna jak pies, ale glod super zaspokojony :) 

No i to byłoby na tyle :0) Oki laseczki, zmykam do syneczka a wy chudnijscie :)

26 stycznia 2012 , Komentarze (4)

Czemu to ja musze miec tak zryty łep?? Mi zależy aby schudnąc, mysle o tym cały czas, a robie takie głupie rzeczy a czesem nie robie nic zeby sie ruszyć z dupa!! Co jest z moją psychiką? Kiedyś myślałam, ze jestem gruba jak ważyłam 62 kg!! a teraz??? To ja już przegiełam po całej linii!!! I tak naprawde nie wiem co jest głownym moim problemem, niby wiem zle chyba nie do końca jestem tego swiadoma!! Głupi grubas ze mnie ;*(

Tu ważyłam 65kg Lipiec 2007 i co nie było aż tak tragicznie, a teraz!!
To jest 85kg Maj 2011!
Tu piękne, okragłe 90kg rok temu Luty 2011!

No załamać się idzie, zrobie wszystko, tylko musze zerbać sie w garsc i nigdy już nie dopuszczę sie do takiego stanu!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.