Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

wiecznie niezadowolona kobieta..

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 124265
Komentarzy: 1439
Założony: 5 maja 2011
Ostatni wpis: 23 września 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
figlarnaa

kobieta, 30 lat, Tarnów

164 cm, 65.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 stycznia 2012 , Komentarze (3)

rozchorowalam się po sylwestrze...nie mam ochoty na cwiczenia.. ;((

Menu:

I.sałatka jarzynowa z szynką i chlebek+kawa z mlekiemm

II.Drożdzowka z czymś taam +jogurt pitny

III.ziemniaki z bigosem +jajko sadzone+sok malinowy



czy to jest duzo??

kochane ja bez wagi jestem nikim... puki co nie moge sie zaangazowac bo nie dam rady bez tego urzadzenia.. ;(( ide lezeć.

30 grudnia 2011 , Komentarze (6)

Dzisiaj dzien jest cudowny..wszystko jest w jak najlepszym porzadku..byleby bylo tak codziennie

Menu:

I.jajecznica z serem żółtym domowym +kromeczki z masłem

II.szklanka kakao +kromka z maslem i  serem żółym

III.połowa bułki z serem białym z massłem i solą

IV.3 kostki gorzkiej czekolady +kawa z mlekiem

V.4 biszkopty


Dzisiaj bez obiadu ale to moze nawet i dobrzee ;]

Ruch:

20 min stepingu na schodku

10 minut biegania po schodach

40 minut skakanki

100brzuszków


Dzisiaj byl kuzyn sie obciac z tego wzgledu ze to irokez to troce dlugo schodzi a ja niemam takiego doswiadczenia.zeszllo mi jakass niecala godzine..patrzac na kalkulator spalania kalorii wyszlo mi ze godzina pracy fryzjera to 221 spalonych kalorii ..jakos mi sie nie chce w to wierzyć... a wy jak myslicie..??

     

29 grudnia 2011 , Komentarze (3)

Ufff... wkońcu jestem zadowolona z siebie...wpadłam znowu w rytm diety mojej MŻ 

Najlepsza na świecie... zdalam sobie sprawe...ze porażki ktore sie zaczely w odchudzaniu to wlasnie brak wagi..bo gdy waga mi sie zepsula nie radzilam sobie..nie moglam kompletnie kontrolowac mojej wagi... i to jest ten problem... gdybym wchodzila na wage codziennie rano i dostawala w dupe to bym sie opamietala i wziełabym się za siebie..byleby do wypłaty i wage sobie  kupiei nie ma że boli...!!!!!!! a teraz to jakos przezyje.. bo wkoncu do wyplaty moge schudnąc jakies 1.5 kg a to duzo więc nie ma co sie załamywać brakiem wagi tylko działać... 

Menu:

I.1 kanapka z połową kotleta ze wczoraj+kanapka z serem żółtym

II.gołąbek z ketchupem

III.2 placki ziemniaczane z konfiturą z truskawek

IV.kawa z mlekiem +jabłko

Ruch:

20minut skakanki 

15 minut stepiingu na schodku

10 minutowy trening nóg z Mel B

100 brzuszków


Najlepsze jest to ze czuje głód..a to jest cudowne uczuciebo wiesz ze to spalilaś te puste kalorie ktore nam są niepotrzebne..3majcie się;*




        

28 grudnia 2011 , Komentarze (4)

Niech bedzie że drugi dzien walki z moimi 5 kg .. a kiedys wydawalo mi sie to takie proste

Dzisiaj pochodzilam po miescie..  wiec troszku ruchu mialam.a co do jedzenia

I.jeden gołąbek z ryżem i pasztetem + ketchup

II.jajecznica na smietanie na oliwie z oliwek + chlebek

III.połowa kotleta+gałka ziemniaków+kapusta gotowana

IV.kawalek metrowca


Ten ostatni posilek mógłby nie istniec...ale dopuki placki po swietach beda istniec to nici z tego..chociarz i tak nie jest zle..

Jeśli chodzi o ruch: 

15 min chodzenia po schodku troche tez pobiegalam po schodach w tym czasie.

10minutowy trening nóg z Mel B

100 brzuszków 

rozciąganie


gdyby nie ten placek bylabym zadowolona... a wy jak myslicie?? 

27 grudnia 2011 , Komentarze (2)

mam dosccc juz siebie samej... kiedy ja zaczne wkoncu ??? moge powiedziec ze od dzisiaj..?? hmm nie wiem..zjadlam owsianke gołąbka z ketchupem troche barszczyku z uszkami 2 placki... 2 kanapki... hmmm ... skakanki z pol godziny bylo..troche sie poruszlam..

ale znowu staw skokowy mi niedopisuje.. wiec nie wiem co to dalej bedzie..musze zaczac..wkoncu zacząć!!! najgorsze ze nikt mnie w tym nie wesprze..nie mam nikogo takiego mam samą siebie... czemu nie ejstem silna jak kiedys...   nigdy tak sie nie przejmowalam..wpadam w jakas paranoje... 

13 grudnia 2011 , Komentarze (10)

   czy ja skoncze sobie wmawiać "od jutra?"

dzisiaj znowu wymiotowalam...to nie pierwszy raz jestem bulimiczką... staczam się..

                        


12 grudnia 2011 , Komentarze (4)

dzisiaj malo dietetycznie...ale za to mysle w kaloriach sie zmiescilam..za dnia zjadlam 4 kanapki...kakao .. kawalek tortu i 2kawalki placka mala chochelka potrawki i 2 kromki orkiszowe..jakos tak wyszlo..ale i tak jestem z siebie dumna

ruch:30min skakanki. 20 min stepu na schodku (spalone ok 400kcal)


bylam u lekarza..dal mi jakies tablettki na uspokojenie..takze jestem nerwus


                 

11 grudnia 2011 , Komentarze (5)

ufff..dzisiaj dzien..lepszy...

I.polowe jogurtu naturalnego + platki czekoladowe

II.mała kanapeczka z szyneczką i maslem

III.mała miseczka rosołku z makaronem + gotowana piers z kurczaka łyzka ziemniakow+sałatka z zielonych ogórków

słodycze: 4 toffiefie..


jest lepiej... dzisiaj moje nogi nie wytrzymaly skakania na skaknce bo bolaly,, wiec wymyslilam sobie wchodzenie po schodach i schodzenie..wyczytalam ze samo wchodzenie po schodac przez 1h to ok 1100 kcal spalonych..a ja schodzilam i wchodzilam przez 40 minut to jestem ciekawa ile spalilam.. no ale wazne ze jakis ruch  był... dzisiaj mierząc sie zobaczylam 99 cm w biodrachszoookk!!! mam nadzieje ze to przez wczorajszy wycisk na skakance .. miesnie mi napychły... dej Boże..!!! 

ostatnio miewam dziwne dusznosci..nie moge czasem nabrac powietrza do pluc.. ciezko mi jest oddychac.. nie wiem czy to nie przez nerwy..pewno jutro mnie lekarz czeka...


10 grudnia 2011 , Komentarze (2)

wiecie co dziewczyny...dziien wzgledem jedzenia do dupy..bo za duzo slodyczy.. jak ostatnimi czasy... ale to przez @ ... ale tak sie wkurwilam na sama siebie... ze sie rozryczalam... i mimo ze mnie bolally kosci piszczelowe... to wzielam skakanke..i skakalam 1h20 minut... poprostu szał..spalilam ok 800 kcal... a moze nawet 900... i jestem z siebie dumna...jutro jade z dietą..i to równo... mniej zrec wiecej sie ruszać...!!!! i to jest droga do sukcesu.. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.