Piątek 13. pechowy?
Tylko przeraża mnie jedna rzecz - cała rekrutacja po angielsku - ja jak się zestresuję to ciężko mi z siebie wydusić logiczne zdanie po polsku, a z angielskim to już w ogóle
I właśnie ten jeden telefon z firmy rekrutacyjnej mi trochę zdezorganizował dietę, bo się tak podekscytowałam, że zapominałam o jedzeniu, a jak już sobie przypomniałam, to nie mogłam nic przełknąć - niedobór kcal nadrobiłam większym podwieczorkiem i kolacją, jak już ochłonęłam
Dzisiejszy ruch: 20 min spaceru, 1h hula hop, 40 min sportów na PS.