Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Ja tez schudne :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4618
Komentarzy: 28
Założony: 17 października 2011
Ostatni wpis: 14 maja 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
zoska844

kobieta, 40 lat,

184 cm, 127.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 maja 2014 , Komentarze (5)

pewnie u was rewelacyjne wyniki ;) mnie troche czasu nie bylo..brak zapalu i wogole. Diety zero ale wiecej ruchu..chociaz od dzisiaj stwierdzilam ze koniec wpierdzielania batonikow i uzalania sie nad soba i na sniadanie zjadlam dwa pomidory z cebula...miesiac bedzie na samych warzywach..trzeba zrzucic te opony ;) na cwiczenia chodze z samymi patyczakami wiec motywacja jest.. co tam ze poce sie jak dzika swinka po godzinie hard core na body attack ale przynajmniej mam swiadomosc ze cwiczylam dobrze ;) a co tam u was kochani? :) pozdrawiam.. i wiem ze jestem ble bo tak dlugo mnie nie bylo. ;)

9 lutego 2014 , Komentarze (2)

bylam wczoraj caly dzien za domem..ale u kuzyna gdzie poza mandarynkami i woda to reszta posilkow nie byla dietetyczna.. wpierdzielilam bulke na sniadanie..oczywiscie z serem a jak... pozniej dwa michalki i wieczorem byla masakra bo zamiwili chinszczyzne. . powiem wan ze w brzuchu mialam rewolucje i hlowa boli mnie do teraz...wiec chyba moj organizm juz nie lubi takich rzeczy wiec sie buntowal ze wrzucam w siebie takie syfy  ..wiec dzisiaj juz z dieta vitalii na nowo...ale z posilkow pol usowam ;) a jsk tam u was postepy? ;)

6 lutego 2014 , Komentarze (3)

ostatnio mialam wielki dylemat i mega dola..od tamtego piatku do wtorku nie cwiczylam wcale.. w poniedzialek ryczalam caly dzien..bo juz nie wiem co robic. moj maz chce do mnie wrocic ale moja mama ktora ze mna mieszka chce sie w takim razie wyprowadzic. z moja mama mam naprawde szczegolna wiez, jest nie tylko mama ale takze najlepsza przyjaciolka. mowie jej o wszystkim i skoczylabym za nia w ogien..i tak samo jest w druga strone. rozumie mnie jak nikt inny ..wiec trudno mi sie z nia rozstac. Nie wiem jak to bedzie..modle sie zeby bylo lepiej. dam mezowi jeszcze jedna szanse..ale ta bedzie ostatnia. Ludzie pukaja sie w glowe i mowia co ty robisz on sie nie zmieni..ale mimo to chce sprobowac-czy to zle? nie chce zeby moje dzieci wychowywaly sie bez ojca tak jak ja... wiec musze myslec pozytywnie. tak to juz jest zycie nie jest tak proste i piekne jak w bajkach..ale zawsze mozemy postarac sie o lepszy scenariusz. ... milego dnia wam zycze  Asia

1 lutego 2014 , Komentarze (4)

powiem tak.. a slodzic nie bede..zadowolona to ja nie jestem ;) bo mam 0,4 kg wiecej niz mialam przed ta dieta.. no ale zobaczymy ten tydzien..bede troche produktow usowac z jadlospisu do mniejszej ilosci jedzenia..i wtedy zobaczyny..w tym tygodniu mam zamiar dac sobie wycisk z cwiczeniami..w koncu zaczne cwiczenia Shaun'a T w domku plus wieczorem zajecia w leisure centre i basen. Jak zaczne pisac w poniedzialek ze nie mam sily i ochott i wogle bede marudzic..to poprosze was o kopniaki..co bym wrocila do zywych ;) Jak pomysle o 20lutym to mnie skreca w srodku..a u mnie stres niestety nie jest jak u niektorych ze nic nie moga zjesc. wrecz przeciwnie..ja wtedy usiadlabym z pudelkiem lodow i tabliczka czekolady..  ale nie dam sie tak latwo...  Wielu z was przypina na lodowke zdjecia szczuplego i pieknego ciala...a ja.. ja nie mam takiego zdjecia jeszcze ale, zrobilam cos innego kupilam sobie piekne jeansy 5rozmiarow mniejsze i do tego z Zary a moj cel...wejsc w nie do lata!!!! wiem wariatka jestem...ale u mnie tak jest ze takie rzeczy sa mnie w stanie zmotywowac bardziej niz zdjecie :) To co? bierzemy sie do roboty!!!!  cwiczenia w domu+200brzuszkow dziennie+zajecia wieczorem na silowni.. :) Chce zobaczyc 5kg mniej w nastepna SOBOTE. 

31 stycznia 2014 , Skomentuj

Kurcze troche jestem zalamana bo myslalam ze na diecie z vitalii kilogramy beda spadac szybciej.. a tu nic sie nie rusza na wadze. gdybym nie cwiczyla to rozumiem..ale cztery dni w tygodniu mam intensywne cwiczenia .. przed dieta z vitalii jadlam tylko warzywa i czasem gotowana piers z kurczaka i  jakies owoce i 3kg zeszlo...a teraz...NIC :( Tak myslalam ze chleb nawet razowy czy zytni bokiem mi wyjdzie :( Do tego jogurt codziennie lub pare razy dziennie powinien pomoc ale niestety klapa...mam nadzieje ze troche zmienia mi ta dietena cos bez kaszy..kuskusa i chleba bo inaczej cienko to widze :( a za diete zaplacone .wiec mudi sie cos ruszyc..   A jak tam u was?

30 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Wstalam dzis o 6:30 ...myslalam ze bede miala zakwasy ale o dziwo nie mam :) Corcia juz w szkole..synka zaraz poloze na godzinke i bede mogla ugotowac dla nich obiadek i dla siebie. Sniadanie zjedzone..zaraz II sniadanie i herbatka musi byc :) Wiem ze w Anglii zadko nie pada...ale zeby dIsiaj nie padalo..to przejde sie z wozkiem do szkoly..bo jeszcze moja niunia ma nauke plywania dzisiaj po szkole :) A jak wam mija porabek?

30 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Wczoraj mialam isc na dwa aqua tony..ale trzeba bylo jechac po laptopa bo stary zdechl..wiec przez te wszystkie korki i swietna obsluge w pc world..gdzie facet ruszal sie w tepie zolwia..nie zdarzylam na bawet jedne zajecia..a juz nic nie chce mowic ze rano zjadlam dwa ciastka i juz zla na siebie bylam...no ale dzisiaj rewekacja...dieta jak nalezy i do tego zajecia Body Attack i Legs,bums and tums..wyszlam mokra. .ale zadowolona...babka co to prowadzi jest swietna.. daje chec do cwiczenia i motywuje.. swietnie bylo naprawde! :) przyszlam na zajecia z dwu litrowa butelka wody a pod koniec juz nie mialam wcale ..zakwasy juz czuje.. ale nie mialam sily zostac na basenie..no nic chwile cwiczen w lozku przed snem..wczesniej ciepla kapiel i powinno pomoc ;) do 20lutego juz nie wiele czasu.. a ja chociaz dwa rozmiary w dol bym chciala zjechac :) :) ...do juterka ludziska..wierze w was wszystkich..jutro wieczorem Zumba mnie czeka..allllaaaa ;) milej nocki wam zycze :) Asia 

26 stycznia 2014 , Komentarze (1)

Dzisiaj mam lekkiego dola, ciagle mysle jak sobie poradze ze wszystkim sama..kasa zaczyna sie kurczyc w strone zera a jeszcze caly tydzien..a tu trzeba rachunki poplacic i jeszcze miec na taksowke bo do szkoly na piechote mamy 50minut...a w ulewe z dwojka dzieci troszke trudno przebierac nogami.. wiem musze wziasc sie w garsc..tylko ciezko mi jest jak przed swietami mialo sie wszystko co potrzebne plus dwa biznesy i spokoj finansowy a teraz nie ma sie nic... Takze ja juz nie zaufam zadnemu facetowi ..bo dzieki dostepu do moich dwoch stron teraz wszystko mi zablokowal a strony so offline i klientow brak..coz zycie...jakos to przetrwam. Dzieci sa dla mnie wszystkim i to dla nich nie moge sie poddac ani w diecie ani w walce o lepsze zycie.

26 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Nie wiem jak to sie stalo ale dzisiaj rano stanelam na wage a tam 3kg mniej...chyba z 7razy stawalam bo uwiezyc nie mogkam...i dalej 3kilo mniej...nie wiem czy poprostu wiecej ruchu i wody i stres to spowodowal ale bardzo mnie to zszokowalo...oczywiscie pozytywnie :) ...zobaczymy za tydzien jak to bedzie :) 

25 stycznia 2014 , Komentarze (1)

ciasta na roczek synka przygotowane..jutro tylko jakies salatki i miesko i goscie moga zaczac przychodzic.. u was juz po polnocy a u mnie po 23ciej i coo ..spac nie moge...leze w lozku i mysle...a na dole jak bylam w kuchni to az oczy mi sie zamykaly.. taka zmeczona bylam...masakra.. rano trzeba wstac..posprzatac itd  a ja znowu nie wyspana bede :( chyba musze znowu melise zaparzac sobie wieczorem...bo to chyba stres mi tak wychodzi. .no nic kochani...milej nocki wam zycze a ja tez sprobuje zasnac. do jutra :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.