Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zawsze byłam okrągła, w ciaży przytyłam 20kg, po porodzie ubyło mi 10kg, chciałabym schudnąć jeszcze 17kg. Marzę, żeby mój syn był ze mnie dumny...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 15278
Komentarzy: 113
Założony: 23 listopada 2011
Ostatni wpis: 19 marca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
robietodlasynka

kobieta, 32 lat, Zamarte

163 cm, 72.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

30 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Kochane/ kochani odzyskałam kontrolę!!!!
Mam baterię do wagi i nie mogłam wytrzymać, żeby się nie zważyć, ale wytrzymałam i zrobiłam to dziś rano. 75,6kg! idziemy do przodu, można rzec w "dół" ale ten pozytywny.

24 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Dziś zaczynam nowe opakowanie tabletek anty, więc niedługo po tym skończy mi się @. Baterii do wagi nie mam nadal, co dla mnie jest "niestety"ale jak wszędzie piszą, lepiej ważyć się raz w tygodniu a nie codziennie. Ale ja czuję wtedy kontrolę nad wagą, np. gdy waga trochę wzrosła to tego dnia więcej się ruszam, czy mniej zjem.







To moje zdjęcia z przed tygodnia, następne pod koniec maja- tak dla porównania.:)

23 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Nie dość, że dostałam @ to jeszcze bateria od wagi siadła. I tak nie dość, że mój apetyt nieznacznie wzrósł z powodu @ to jeszcze nie mogę kontrolować wagi. Liczę, że jutro kupię baterię i wszystko wróci na dobre tory.

16 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Wszystko wskazuje na to, że moja walka i poświęcenie nie idą na marne... Co prawda spodnie jeszcze ze mnie nie spadają, a w staniku nie zrobiło się jakoś zbędnego miejsca, ale... ubrania już się nie "wpijają", pewnie wiecie o czym mówię. W piątek przyjeżdża mój sweetheart ciekawe czy zauważy, że jest mnie "mniej". Zrobiłam przed chwilą sobie zdjęcia, tak dla porównania, wstawię w najbliższych dniach, potem na "półmetku" i na "mecie". Ale to za jakiś czas.

14 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Nie wiem dlaczego, na wadze mam dodatkowe 0,3 kg. Ale nie martwię się tym zbytnio. To przez ważenie się dzień w dzień. Od dziś ważę się co tydzień- w niedzielę. Po porannej toalecie, ale przed śniadaniem. Wyznaczyłam sobie cel - na razie niewielki, by małymi kroczkami zdobyć wysoki szczyt. To zadanie to ujrzeć 74kg ostatniego dnia tego miesiąca:) Wierzę, że dam radę, Zostało dokładnie 17 dni. Stosuję dietę 1000kcal, po tygodniu się przyzwyczaiłam do takiej dziennej dawki, a do tego od początku tego tygodnia robię brzuszki- na razie 3 serie po 20, od jutra będą 4 serie po 30 i tak tydzień po tygodniu. Z piwnicy przyniosę mój rowerek stacjonarny i zacznę "przejażdżki", muszę też poszukać ćwiczenia na ramiona i "boczki". Jeśli macie jakieś swoje ulubione, sprawdzone ćwiczenia, to chętnie skorzystam z waszych rad.

12 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Witajcie!
Wiem, że niewiele z Was "mnie" tu czyta, ale mam nadzieję że choć jedną z Was ucieszy mój powrót. Dodam, że wróciłam z większym zapałem, energią i mniejszą chęcią na rezygnacje. Jak od Was odeszłam, przytyłam do 82kg. Dietę zaczęłam na 2tygodnie przed świętami i dziś ważę 77.3kg:). Postaram się tu zaglądać i opisywać swoje małe sukcesiki, które mam nadzieję, zabiorą mnie w podróż do wymarzonego "JA".

9 listopada 2012 , Komentarze (1)

Dzisiaj nie zjem nic z zalecanego jadłospisu, ponieważ w lodówce nie mam nic co mam dozwolone w diecie. Nie mam przy sobie gotówki a na wsi kartą nie zapłacę. Będę jeść niewiele i to co według mnie ma najmniej kalorii, do tego już wypiłam 4 kubki herbaty. Mam nadzieję, że jutro już będę jeść normalnie. To znaczy tylko śniadanie i II śniadanie, obiadu nie zjem wcale, ponieważ idziemy na urodziny, tam coś zjem, ale obiecuję że niewiele

9 listopada 2012 , Skomentuj

Czynniki sukcesu

    6 listopada 2012 , Skomentuj

    Mija kolejny dzień mojej diety, albo jak to nazywa Rudi Szubert, który również korzystał z pomocy tego portalu "ZO- zdrowe odżywianie". Było śniadanko jedno i drugie, obiadek, właśnie jem przekąskę, ale cały dzień tak naprawdę czekałam na kolację- kanapkę z jajkiem.... mniam

    5 listopada 2012 , Komentarze (2)

    No już po kolacji niestety, było smacznie, choć niewiele, tak smakowało, że mam ochotę na więcej. Ale spokojnie, popiję trochę wody, wezmę relaksującą kąpiel i wskoczę do łóżeczka lulu. Nie dam się, nic nie przegryzę... Dobranoc:)

    © Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
    Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.