Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jak mam diete to się jej trzymam, sama z siebie nie potrafie sie powstrzymac od jedzenia

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6203
Komentarzy: 16
Założony: 30 sierpnia 2007
Ostatni wpis: 5 maja 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
POLKEN

kobieta, 42 lat, Dębe Wielkie

168 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: rozmiar 38

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 listopada 2011 , Komentarze (1)

Na razie tylko na miesiąc wykupiłam abonament, już dawno zrozumiałam , że jak nie mam bata na tyłku to sama siebie nie powstrzymam przed zarciem....zobaczę czy wytrzymam. Ostatnio cięzko u mnie z silną wolą.
Najgorsza jest ta wizja świąt przede mną ................

30 listopada 2010 , Skomentuj

Bateria w wadze sięwyczerpała inawet niemogę  się.

W sumie........może toi lepiej

14 listopada 2010 , Skomentuj

 To ostatni taki dzień, od dzisiaj działam. Na obiad tylko chude mięsko i surówka

22 lutego 2010 , Komentarze (1)

Cały zcas odczuwam silny głód, chociaz już nie tak wielki jak w pierwszym i drugim tygodniu - trzymam się twardo diety a waga prawie nie spada

25 lutego 2008 , Komentarze (1)

Wracam ponownie na stronke i do pamietnika.:))
Niestety pare kilo przybyło ale to rzecz jasna moja wina bo nie trzymałam się do samego końca.
Lato sie zbliża i mam zamiar osiagnąć swój cel.
6 kg spadło i zawalcze o kolejne 6.

Go!!!!!

 

17 października 2007 , Komentarze (4)

Oj ciężko, najgorszy jest wieczór, wtedy najbardziej chce mi się jeść, ale.. jak półgodzinki przed kolacja łyknę błonnik w tabletkach , który pęcznieje w żołądku , to po jednej kanapce z twarożkiem czuję się nawet pełna, do tego wypije dwie gorzkie herbaty i wytrzymuje jakoś.
Ale jak widze jak mama zrobiła pyszne pierogi z kapustą i grzybami to mi ślina cieknie.. wszyscy wsuwaja a ja co?? Mogę sobie tylko popatrzeć :)))

11 października 2007 , Komentarze (1)

najlepiej jak moge . Powróciłam do planu dietki , chciaż dopiero po tygodniu efekty zaczynaja byc widoczne.
Najlepiej kiedy mam do pracy na popołudnie, nic mnie nie kusi, nie ma pod ręką lodówki i to jest najlepsze.
Piję wtedy dużo wody i tylko do toalety latam co chwila:))))

10 października 2007 , Komentarze (1)

Niestety...imieniny wujka zrobiły swoje, kupa jadła i weź tu sie powtrzymaj, nie było rady, co prawda nie obżarłam się tak bardzo, ale dieta złamana.
Najpierw staneła całkiem, teraz ruszyło w dół, ale baaaardzo powoli.
I już nie jest wg planu czyli kilogram tygodniowo.
Szkoda, a tak dobrze szło, ale nie poddaję się , wytrzymam do końca :))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.