witam i pozdrawiam
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (3)
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 21964 |
Komentarzy: | 514 |
Założony: | 17 stycznia 2012 |
Ostatni wpis: | 28 stycznia 2019 |
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
zaczynam od poczatku.
zaczynam inaczej. Moze to i smutne ,ze kilogramow przybylo ,rozumu moze tez ,i efekty nie sa zachwycajace.
Rozum mowi-ostatni pociag do upragnionej figury,do sylwetki na zawsze- WSIADAJ.
Dzisiaj wsiadlam,juz jade. Zapisalam sie na CURVS .No i dieta.
zaczynam podroz do samej siebie,smuklejszej,pogodniejszej
Serdecznie dziekuje za wszystkie pozdrowienia kolezanki!!!
To bardzo mile i fajne, ze chcecie mnie w swoim gronie.
Tydzien kiedy kolezanka byla u mnie byl wyczerpujacy ( malo czasu , zeby wszystko zobaczyc i pobyc ze sona spokojnie), tydzien ubiegly bylam w Polsce we Wroclawiu!!
Codziennie na nogach , spacery z mama na wozku inwalidzkim, duzo czasu z moja siostra ( ktora opiekuje sie mama). Same dobre , polskie jedzenie i smakolyki. Nie zaluje , bo mam to 2 lub 3 razy do roku.
Ten tydzien mam jeszcze wakacje . Duzo spraw do zalatwienia z nowym domem. Kontener zamowiony ( do dopadow), ekipa zaczela wczoraj dzialac, ja mam stresa, przeprowadzka mojego pana z jego domu w ubiegly weekend.........ale dzialam.
Jedzenie srednio, nie jestem z siebie zadowolona , ani z tych spodni ktore chcialam ubrac i straaaaasznie ciasne. Trudno. Ubralam inne i zostalam z niesmakiem i nadzieja.
Potem postaram sie poczytac wszystkie pamietniki. teraz pozdrawiam cieplo wszystkich moich kochanych znajomych i przesylam Usmiech na dzisiaj !!!
Tak dzisiaj juz jest 5 tygodni po operacji. Blizny jeszcze zaczerwienione , ale swobodnie spie na boku .
Zaraz musze jechac po przyjaciolke na lotnisko. mamy dosc urozmaicony program na dzisiaj i na pozostale dni. Zaniedbam wpisy i czytanie was, sorry. Sila wyzsza.
Jak mam sie ubrac!!!!!!!!!!!!??????????? Wieczny dylemat
Wracajac do kasztanow: zawsze mam w kieszeni pierwszego kasztana , ktorego znalazlam. Jak spaceruje to go sciskam i obracam w dloni. Wysysam z niego cala jesien, brazowa energie. Potem pada snieg , a ja mam juz inna kurtke czy plasz do spacerowania......mile przemijanie por roku.
Tym sposobem mamy jesien. Do konca roku 3 miesiace . Mozna duzo zdzialac,
moze tak 8 kg??? Szansa jest duza , bo czasu sporo.
Zostawiam was z tym milym dylematem i ide zobaczyc co w mojej szafie, czy mam odwage cos innego ubrac niz czarne spodnie i sweterek.....?
pozdrowienia i milego wypoczynku w wolne dni...
Jesien, mam juz kasztana w kieszeni.
Bylam dzisiaj w pracy 3 godzinki, grzecznie sie nachodzilam, caly czas na nogach.
Musze jakos zmienic przyzwyczajenia i zajac sie czyms wieczorem, bo moje miejsce na kanapie i TV to prwie zawsze konczy sie jakims podjadaniem smakolykow. Niby cos malego , ale to jest okropne!Przyjedzie kolezanka to sie rozruszam, ona nie lubi TV.
Do teraz trzymam sie calkiem nienajgorzej z jedzeniem , oby wieczorem sie udalo. Ide walczyc z prasowaniem i szafa.
wam zycze bardziej przyjemnych zajec....
jak to poniedzialek, najgorzej wstac.
W niedziele bylam w pracy 3 godziny.Nic nie robilam tylko podawalam leki-tak sie nachodzilam ( za kazdym pacjentem ) , ze wieczorem padlam na kanapie. Brak kondycji, polegowanie po operacji daje o sobie znac. Ogarnelo mnie przerazenie: jak ja dam sobie rade z remontem , przeprowadzka??? Wiem , ze nie jestem sama , ale brak sily wieczorem byl okropny. Musze cos z tym zrobic.
W piatek przyjezdza moja przyjaciolka do mnie na tydzien. Szczupla!! ha ha Ona nie namawia do podjadania, wiec z nia nie ma sie co martwic o jedzenie.
Ona bedzie u mnie tydzien , a potem razem lecimy na tydzien do Polski( tzn ona do domu). A potem rusza mlyn z nowym domem.
Dzisiaj postaram sie troche mniej zjesc, bo niedziela byla fatalna .
pozdrawiam wszystkich
Nareszcie sie wyspalam, nie bede pisac do ktorej , bo mi wstyd.Caly tydzien wstaje o 7 rano , bo syn idzie do szkoly. Moj Pan ,nocny marek marudzi z pojsciem do lozka( ha ha ha nawet ze mna nie chce isc wczesniej, a byli faceci co by duzo dali za taki moment) wczesniej.Ja potrzebuje duzo snu, zawsze tak bylo. Nie chce podsypiac po poludniu , bo potem nie moge zasnac. Zaklety krag. Dzisiaj sie wyspalam.
Dzisiaj idziemy do nowego domu pomierzyc, popatrzec co i jak bedziemy robic. bedzie tez budowlaniec, bo on musi fachowo zrobic ogledziny miejsca .
Ogladalam juz podlogi do sypialni, i drzwi przesuwane do szafy........
W domu mam przyniesione budla na przeprowadzke, czyli wszystko robi sie niebezpiecznie realne.
A dzisiaj zjadlam juz : kawa z mlekiem i 2 x chleb ze serem
potem bedzie:
* salatka z pomodorow i 2 deski ze serkiem
* owoce
* mieso 125g, 2 ziemniaki, surowka
* owoce
Dzisiaj 1 dzien jesieni..........swiece wieczorem, cieply kocyk na kanapie, dobra ksiazka, pachnace jablka.....nie jest tak zle!
Chce sie z wami podzielic wiadomocia , bo przez nastepne tygodnie bedzie mialo to wplyw na wszystkie moje poczynania, pewnie dietowe tez.Kupilismy nowy dom i sie przeprowadzamy.
Zaczynamy od pazdziernika troche malowac, podlogi inne rzeczy i taki ogolny maly remont.
Nie za duzo , bo budzet i tak sie skurczyl przy kupowaniu :)
Poszukiwania i wszystkie sprawy zalatwialismy juz przed wakacjami, ale teraz dopiero bedzie final w banku.
Jedno mnie ogromnie cieszy: wielki ogrod i wielki garaz !
Z tego domu wyprowadzam sie dopiero z koncem grudnia, zeby wszystko bylo "bezbolesnie", remont i przeprowadzka.
Wczoraj egzamin zdany , ale byl szalenie trudny, podchwytliwe pytania, zawile . Poszlo.
Wczoraj bylam ogolnie 1 godzine na rowerze, z przerwami , ale jednak. Dzisiaj czuje miesnie. Powinnam codziennie taka trase przebyc ( jestem ciekawa co mnie powstrzymuje?) .
moje menu z ksiazk:
*kawa z mlekiem
* kromka chleba z wedlina
*owoce
*saladka na bazie pomidorow i kromka chleba
*owoce
*ryba pieczona, surowka
*owoce i jogurt
.....startuje z pelnym samozaparciem i niech mi sie dzisiaj udaje ...
czego i wam zycze kolezanki
udalo sie wczoraj bez wpadki ( a bylo tak blisko ...) czyli , ze mozna , ze sie udaje , ze moge....
Dzisiaj tez dam rade , no bo czemu nie?!
Wpisy do waszych pamietnikow zrobie pozniej , bo....
musze isc pod prysznic
poczytac jeszcze i powtorzyc material do egzaminu
jechac rowerem( ponad pol godziny) na egzamin
zdac egzamin i wrocic
Kazdego roku mam 2 lub 3 egzaminy . Tym sposobem moj dyplom jest caly czas aktualny . tutaj pielegniarka musi co 3 lata miec sprawdzian z wiedzy teoretycznej i praktycznej. Rozlozone jest to w czasie , zeby nie miec wszystkiego co 3 lata . Dzisiaj mam egzamin ze wszystkiego co dotyczy ran, opatrunkow,postepowania.
Poprosze o wsparcie moralne.Nie powiem, troche mam stresa ( jak zawsze). Moj pan przepytal mnie dzisiaj rano przy sniadaniu z budowy skory, bylo dobrze, dostalam buzi.Teraz jeszcze reszta wiedzy do przetestowania.
Menu nie podaje , bo widze zgroze w waszych oczach , ale ksiazka zrobila furore tutaj, serio
pozdrawiam jesiennie
Wczoraj dodalam do menu kilka rzeczy: wiecej owocow, dodatkowy jogurt, kromke chleba..........
Dzisiaj mam zamiar sie zaciac, zaciac w sobie i nie dac sie . Nic nie dodam!!!
Ide teraz zrobic fotos ze slubu mojego syna , bo dostalam CD. Popatrze co w tych kilku sklepach w mojej miejscowosci maja ciekawego, oddam ksiazke do biblioteki. Po poludniu wprosze sie na kawe do kolezanki, bo ona dzisiaj krocej pracuje.
Jestem bojowo nastawiona do jedzenia! Za malo mam dyscypliny, brak samozaparcia i efekty slabe. kilogram w tyl , a potem kilogram do przodu. Tak to obudze sie na emeryturze z ta sama waga.
Dzisiaj bedzie lepiej! Postanawiam
...czego i wam zycze