- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (10)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 45099 |
Komentarzy: | 727 |
Założony: | 5 maja 2012 |
Ostatni wpis: | 9 września 2024 |
Postępy w odchudzaniu
Napisała tyle... i klepnęłam nie tam gdzie trzeba. Pożarło, a wena uciekła.
Wyekspediowałam dziecko (lat24) na urlop. Tzn on się pakował, a ja gadałam: a zabrałeś......?Gadałam cały wieczór i dzisiejszy poranek. Powinien chwalić matkę pod niebiosa bo pojechał by bez czapki na łepetynę i sztormiaka. Żeglarz kurde ma.... W ostatniej chwili mu przypomniałam. Teraz czekam niecierpliwie na sygnał że dotarli.
Pogoda się skiepściła, w ogrodzie mokro i nic nie można zdziałać. A miałam taaaaaakie plany.
W ostatnim tygodniu poniosłam dietkową klęskę i nie ubyło mnie ani trochę. Pora przestać się oszukiwać i poważnie podejść do tego co mi piszą.
Mefisto56 tak entuzjastycznie pisze o kijkowaniu, że czuję się zmotywowana. Ruszmy z Miśką jutro rano w naszą trasę. To coś koło 5 km więc zajmuje nam 45 minut. Już widzę radość suczyska gdy zobaczy kijki. Uwielbia takie wypady i jest przy tym zdyscyplinowana. Mam tylko nadzieję, że nie będzie już padać.