Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Odkąd pamiętam zawsze interesował mnie sport. Głównie gry zespołowe. Jak byłam młodsza byłam w ciągłym ruchu (i kg było mniej). Teraz, gdy dużo czasu marnuję na dojazd do szkoły, a większość mojego dnia w niej spędzam, mniej się ruszam. Do odchudzania skłoniły mnie nadchodzące wakacje i ... ilość kg które ostatnio pojawiły się na mojej wadze. Mam niedoczynność tarczycy i ch. Hashimoto. Jestem w trakcie leczenia. Mój organizm bardzo wolno spala to, co zjem, co już mam. Mimo wszystko postanowiłam wziąć się za siebie :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 11413
Komentarzy: 153
Założony: 2 maja 2012
Ostatni wpis: 10 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
xclaudiaxx

kobieta, 30 lat, Gdańsk

172 cm, 88.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 czerwca 2012 , Komentarze (2)


jestem po treningu Hiszpanów.
tyle ciach na raz mój obiektyw jeszcze nie widział xd
mam maaaaaaaaaaaaaaasę zdj. pokażę wam kilka ..
gdyby nie to, że mam sklerozę i zapomniałam markera to miałabym ładne autografy :(
głupia ja!





może następnym razem dodam coś więcej :)
teraz wybieram się z mamą na zakupy. mam nadzieję, że znajdę jakieś ładne szpilki i baleriny. ;>
+ noga dalej boli i chodzę jak sierota *.*

xoxo, K. :*

6 czerwca 2012 , Komentarze (4)


rano czułam się strasznie.
jak tylko doszłam do szkoły musiałam usiąść bo myślałam, że zemdleje ..
głowa pękała, światłowstręt, kręciło mi się w głowie itd.
na szczęście tabletka + przyjaciele = lepsze samopoczucie.
i już po kilku lekcjach czułam się świetnie. :)

właśnie zrobiłam sałatkę + 2 ciasta na jutrzejszy wolny dzień.
w międzyczasie odwiedził mnie chłopak :D
na sam jego widok mam syndrom "cieszyjape"
czasami zastanawiam się skąd ten uśmiech, ale ważne jest, że nie schodzi z mojej buzi. :)

zabrałam się również za przeczytanie diety, o której wczoraj wspominałam.
na pewno ją wypróbuję. zacznę prawdopodobnie od poniedziałku.
teraz jest najlepszy okres na pozbycie się  kg ze względu na to, że wiele warzyw jest dostępnych w bardzo dobrej cenie. :)

+odliczam czas do soboty i damskiego wieczoru w Sopocie.
zapowiada się baaaaaaaaaaaaaardzo przyjemnie :>
If u know what I mean. :>

a oto sukienka w której prawdopodobnie pójdę, jeśli się nie rozmyślę ..
(znając mnie zrezygnuję z sukienki przez swoje grube nogi ... )





rozczarowanie pewnie by nie istniało,
gdybyśmy nie wyobrażali sobie tak wiele od samego początku..

5 czerwca 2012 , Komentarze (2)

jestem zmęczona bardziej niż zawsze.
od jakiś 2 tyg. jestem wiecznie niewyspana, najchętniej nic bym nie robiła oprócz spania.
a moje poranki o 5:50 wyglądają strasznie.
mimo to mówię sobie 'nie poddawaj się. musisz poćwiczyć. jeszcze 10 brzuszków (..)'
także ćwiczę. staram się uzupełniać moją karteczkę brzuszków.
 jestem już trochę za połową, gdyż ostatnio nie robiłam ;/

jestem taką kaleką że zawsze coś mnie boli, zawsze coś sobie zrobię itd.
znowu boli mnie noga. przy lekkich ruchach odczuwam straszny ból.
 dlatego jeśli nie przestanie - kierunek lekarz.

pogadałam sobie dzisiaj z moją Panią od matematyki, bo baaaardzo schudła.
od stycznia bodajże do maja -15kg. a efekty super!
już dostałam dietę i jutro zamierzam ją sobie poczytać i prawdopodobnie rozpocznę tą 14tygodniową dietę od hm..poniedziałku. :)
_____
chwilę temu zawitała do nas drużyna Hiszpanii.
przystojni Hiszpanie w garniturach! <3 mrrr... nie to co inni w dresach.
mam już dosyć tego Euro choć jeszcze się nie zaczęło.
policja krążąca 24/dobę mnie przeraża *.*
mimo to, wybieram się z chłopakiem na trening Hiszpanii prawdopodobnie w piątek.
już nie mogę się doczekać! :D


póki co lecę pod szybki prysznic i spać.
- jestem strasznie zmęczona mimo drzemki po szkole. ;x
trzymajcie się szczupło! :*

3 czerwca 2012 , Komentarze (8)

cześć miśki! :*
nie było mnie tutaj przez jakieś 2 tyg.
miałam tyle spraw na głowie, że już nawet nie myślałam u pisaniu tutaj..
komunie i 18ka udana. wybawiłam się jak nigdy, chociaż na początku było straaasznie sztywno.
sprawdziany pozaliczane, chociaż w czerwcu i tak jeszcze jakieś 7 jak nie więcej przede mną :|
nie rozumiem po co to, skoro i tak do 13 są wystawiane oceny proponowane a do 25 końcowe.
- zdecydowanie za późno wg mnie. nikomu się nie chce chodzić pod koniec roku do szkoły..

z dietą nie najgorzej, ale jeśli chodzi o wagę to nie ruszyłam z miejsca.
robię brzuszki, gdy mogę, gdy nie bolą mnie plecy.
mierzyłam się dzisiaj u babci i porównałam wyniki z pomiarami do sukienki którą ostatnio babcia mi szyła ..
-5cm w talii
-4cm w biodrach
:)

zaczęłam używać kremu antycellulitowego. zobaczymy czy coś da :)
+w przyszły weekend planujemy zabawić się w damskim gronie w Sopocie.
w końcu jakiś relax, więc mam nadzieję że wypali! :)

na koniec zdj. słonia:


mam nadzieję, że nie zapomniałyście o mnie. i że u was lepiej ze stanem wagi :)
pozdrawiam. K. :*

19 maja 2012 , Komentarze (6)


zapomniałam zważyć się przed śniadaniem, ale zrobiłam to przed chwilą
i waga wskazała 87 kg :))
czyli -1kg
właśnie się ogarniam i uciekam z chłopakiem na zakupy.
także zapowiada się dzień na mieście, pełen pokus. ;>

+ w końcu jakaś porządna pogoda! aż chce się chudnąć :D





miłego dnia! :*

17 maja 2012 , Komentarze (3)

wczoraj nie mogłam dodać wpisu z racji tego, iż nie było prądu.
przez co miałam strasznego lenia i po szkole troszkę pospałam ..
nawet nie zrobiłam brzuszków. :/ ale dzisiaj nadrobiłam ruch na wf i w domu. :)
2h wf + 350 brzuszków.

przede mną i moją dietą testy wytrzymałości...
a mianowicie :
20 maj - komunia
23maj - 18ka
26 maj - 18ka
27 maj - komunia
mam nadzieję, że wytrzymam bo widzę co raz większe efekty.
już prawie mieszczę się w spodnie, które nosiłam (a raczej miałam 2 razy ubrane) 2 lata temu. :o


dzisiaj widziałam się z chłopakiem(nie widzieliśmy się pare dni ) i stwierdził, że schudłam, straciłam pare cm itd.  i że będzie jeździł ze mną na rowerku.
przynajmniej będę miała z kim pogadać po drodze. :D
usłyszałam również kolejne komplementy od koleżanek ze szkoły..
zmotywowało mnie to do dalszych działań. :)

dzisiaj rano nie mogłam patrzeć na cokolwiek do jedzenia, więc poszłam do szkoły bez śniadania..
do torby wrzuciłam tylko jabłko i banana.
później ok 14 zjadłam jeszcze kanapkę ale to wmusiłam w siebie bo już kręciło mi się w głowie :|
dzień skończyłam płatkami zalanymi kefirem.

teraz lecę uczyć się na sprawdzian, który powinnam już dawno temu napisać.
cieszę się, że jutro mogę pospać trochę dłużej bo zaczynam lekcje o 10:45. :)


15 maja 2012 , Komentarze (7)


dzień galowy jakoś przeżyłam. nie było tak źle :)
uciekliśmy całą klasą z 2 ostatnich matm, ponieważ babka nie przychodziła do nas przez 15 min.
początkowo w dzienniku mieliśmy wpisane nb teraz wagary, więc lekcja z wychowawcą zapowiada się ciekawie :d
udałam się w tym czasie z mamą na zakupy.
kupiłam sobie koralową bluzeczkę :))

300 brzuszków, trochę ćwiczeń na nogi, rozciąganie się.
+ przed chwilą poszłam się wyżyć na skakance.

ostatnio nie układa mi się w życiu, szczęście omija mnie szerokim łukiem..
dobrze, że są jeszcze przyjaciele.






to moja niedzielna kolacja :


14 maja 2012 , Komentarze (6)


siedziałam dzisiaj i rozmyślałam nad dietą z vitalią albo wizytą u dietetyka.
ktoś korzystał z diety z vitalią?
mam totalny mętlik jeśli chodzi o tego typu rzeczy a naprawdę chciałabym w końcu zgubić to co mam na sobie :|
88kg to prawie tyle co słoń xd

w tej chwili padam na cycki i postanowiłam pójść spać.
mam nadzieję, że w końcu się wyśpię i nie będę zamulać -.-' damn ..

PS jakie ćwiczenia wykonujecie?
znam Mel B, a6w, 8 min. ; >






dobranoc miśki! :*

14 maja 2012 , Komentarze (4)


 jestem po wizycie u endo.
okazało się, że hormony mam już w normie i że teraz czas schudnąć.
taaa, tylko żeby to było jeszcze takie proste.
wychodzę ze szkoły po 6 wracam o 15/17. + masa lekcji, czasami chwila odpoczynku
i gdzie tu czas na ćwiczenia znaleźć :| tym bardziej, że zawsze jestem straaaaasznie śpiąca -.-
podobno dla chcącego nic trudnego, taaaa ...

jutro na galowo. wspominałam już, że nienawidzę chodzić na galowo, gdy jest ciepło?
tym bardziej, że nie można ubrać nic innego niż kolor granat/czarny + biały.
zero pasków, wzorków, korali etc. -.-'' nasi nauczyciele są bardzo uczuleni na takiego typu rzeczy oO

wczoraj zrobiłam ponad 400 brzuszków.
za chwilę też idę poćwiczyć. *ziewa*
od jutra zaczynam również przygodę ze skakanką i prawdopodobnie z hula hopem.

13 maja 2012 , Komentarze (4)


wczoraj wybrałam się wraz z chłopakiem do jego siostry na KSW.
było bardzo sympatycznie. oprócz tego, że mam teraz siniaki przez nasze "bicie się" ..
niestety dopadła mnie słabość - skusiłam się na pare chipsów i wódkę.
wypiłyśmy całą cytrynówkę na dwie. z czego i tak większość do szklaneczki dostałam ja, grr ..
poszliśmy spać ok. 2 albo 3 nad ranem..
 ok. 5 obudziły mnie promienie słońca i straszna susza w buzi. ble :|
od tego momentu prawie już nie spaliśmy.. zebraliśmy się, posprzątaliśmy i postanowiliśmy rozjechać się do swoich domów. 
przed 8 zjawiłam się w domu. chop siup i do łóżeczka.
....
jestem niewyspana, brak mi sił, jeszcze nic nie jadłam, ale po prostu nie mam na nic ochoty.
wątpię, że w najbliższym czasie coś zjem. może potem odrobinę obiadu ..
oczy same mi się zamykają a jest przed 13:00 :x

dzisiaj czeka mnie upojne popołudnie z historią (grrrrrr.. nie lubię! ;x)
jeszcze jednego spr. nie napisałam a tu już kolejny .. damn it!


mam zamiar dzisiaj sporo poćwiczyć z powodu moich grzeszków,
ale najpierw muszę się wyspać!


jutro wizyta u endo, trzymajcie kciuki! :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.