Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

sklonil mnie do odchudzania widok w lustrze

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6817
Komentarzy: 58
Założony: 16 maja 2012
Ostatni wpis: 11 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
angelinee

kobieta, 35 lat, Toruń

159 cm, 60.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 czerwca 2012 , Komentarze (2)

o jaaa jak mi brakuje motywacji..  cos okropnego. Tak bardzo chcialabym w koncu dac rade. I dupa. Wczoraj nic nie zrobilam z mojego planu. Jillian nie moglam, bo moja stopa zaczela bolec kolo kostki i mam problem z chodzeniem. Wiec sobie odpuscilam. Zamierzalam zrobic reszte cwiczen ale nie wyszlo. Za szybko zlecial mi dzien.
Juz tak dobrze wygladalam, widzialam plaski brzuch. Ale w tamtym tyg zaczynalam dostrzegac, ze tyje, brzuch mi sie powiekszyl i taka jakas zaniedbana sie czuje. Mimo ze w tamtym tyg codziennie cwiczylam, i to konkretnie. Nie tak na odczepne. Nie zbliza mi sie @, jestem dopiero co po. Irytuje mnie ta sytuacja. Tak sie staralam i nic z tego nie wyszlo. Z jedzeniem uwazalam.

W ogole jeszcze dzisiaj poklocilam sie z Lubym. To jest chyba nasza druga powazna klotnia. Jestesmy ze soba prawie 5 lat. Zawsze byly tylko takie niedopowiedzenia, ale szybko mijalo. Teraz tez pewnie szybko minie. Ale mnie wkurzyl, bo zarzuca mi, ze niby cos ukrywam co sie mialo stac w weekend. Jakby nie wierzyl w to co mowie. A ja no coz stety lub niestety jestem osoba, ktora nie jest otwarta na facetow. I nie wdaje sie w jakies ' romanse' czy jak kolwiek to nazwac.
Zobaczymy co z tego wyniknie.

A teraz z innej beczki, bylam dzisiaj na fotoepilacji. Spodziewalam sie, ze zabieg bedzie dlugi i bezbolesny. Bylo totalnie odwrotnie- krotki i bolesny. Takie uczucie wbijania goracych igiel w trakcie strzalu. Niby po tygodniu mam widziec efekty. Ale to i tak trzeba powtarzac.
Chcialam sobie zrobic wosk na dole. O mamusi! troche zrobilam, ale nie dalam rady wiecej. Jakos nie potrafie zadawac sobie taaakiego bolu..


Potrzebuje kopa albo przytulenia
Nie podoba mi sie to.

Ciekawe czy dzisiaj cos pocwicze. Zaplanuje, nic mi to nie zaszkodzi przeciez:
2xposladki
2xbrzuch

cardio i jillian sobie odpuszcze, bo wole nie miec problemu ze stopa.

A co do jedzenia to hmm:
7.30 2 kanapki z twarozkiem i pomidorem
9.00 marchewka
10.30 kanapka
11.30 fornetti
14.00 golabek, ale taki wiekszy
15.00 czeresnie


4 czerwca 2012 , Komentarze (4)



i zdjecia o wschodzie:






4 czerwca 2012 , Komentarze (1)

Spalam dzisiaj 14 godzin:) troche wymeczyl mnie ten weekend:D
Ale za to był Gd, byl Sopot, był wschod słonca na molo i fajna impreza.

Jak zwykle jak skads wracam postanawiam sobie, ze musze schudnac. Ze tym razem tak naprawde... Jak zawsze. Moja kolezanka jest taka szczupla, zgrabna,  ma chude nogi. I czasem mysle, ze jak kaze mi zalozyc jakas suknieke, w ktorej nie koniecznie sie dobrze czuje, bo za duzo odslania, to jest dlatego zeby ona lepiej wygladala. Wkurza mnie to.
Ale nie skromnie sie przyznam, ze bylo kilka milych spojrzen ze strony przystojniakow. Chociaz co sie dziwic, jak ma sie wielkie cycki.. :/ to mi nie pasuje. Bez sensu.

Co do jedzenia, to hmm. Bylo na szczescie srednio, nie zle. Jak zwykle kolezanka, u ktorej spalam w sobote nie postarala sie o nic, bo musialam sama sobie kupic sniadanie. Wiem, ze moze to zle zabrzmiec, ze wypominam, ale zawsze tak jest. A ja glupia staram sie jak ona przyjezdza. Wiec w sobote rano byly 2 kanapki, pozniej na miescie kawa z ciastem czekoladowym i malinami, a popoludniu jedzenie w afrykanskiej restauracji. Polecam w Sopocie! Jadlam ryz z warzywami i plantanami. I jeszcze zamowilysmy 1 na szczescie sok z palmy. Dziwnie smakowal, jakby mial alkohol w sobie, a nie mial podobno.

Pozniej przed impreza byla 1 kanapka, cheesburger w Mc jak zwykle przed;)  a nad ranem ok 5.00 zapiekanka. A w niedziele 2 kanapki i drozdzowka z jablkiem w pociagu. Jak ja dawno nie jadlam drozdzowek.

W ogole jakas laska na imprezie ustala calym swoim cialem ze szpilka na mojej stopie. Mam teraz taka mega spuchnieta. Balam sie, ze bede musiala jechac do szpitala bo myslalam, ze bedzie szycie, ale na cale szczescie tylko zdarla troche skory.

Polecam wszystkim wschod na molo!:)

A teraz ogladam zdjecia i sie smieje jak dobrze, ze zabralam aparat ze soba:) dawni tylu zdjec nie zrobilam:)


zaplanuje sobie juz cwiczenia:
jillian
posladki
brzuch

2 czerwca 2012 , Skomentuj

Mam chwile, zeby cos napisac. Czekam na kolezanke, bo musiala cos zalatwic.
Tak sobie rozmyslalam wczoraj jak sie polozylam spac czy dobrze zrobilam, ze zmienilam miasto. Tak wewnetrznie czuje, ze tak. Bo to bylo racjonalne podejscie. A jak jestem tu to tak mi teskno do tego miasta, do tych ludzi, do mich dawnych wspollokatorow. Jest ich tu w sumie 5, ale z 3 sie zzylam, z nimi najdluzej mieszkalam. Z wielka checia chcialabym ich zabrac ze soba. Masakra jak mozna sie do kogos nieznanego tak naprawde przywiazac.
Ale jak tu tak z nimi rozmawialam to zauwazylam, ze juz nie jest jak wczesniej. Nawet A. mowila, ze jak ja bylam to bylo tak bardziej 'rodzinnie' czesciej spotykalismy sie w kuchni, praca. A teraz kazdy zyje swoim zyciem. Wczoraj jak siedzielismy i gadalismy o swoich zalach, to mowili, ze im mnie brakuje milo jest cos takiego uslyszec. Ze komus odpowiada twoj charakter, ze traktuja mnie jak swojego. Ze mam do kogo wrocic
Ale na cale szczescie przyzwyczailam sie do tej mysli, ze nie bede mieszkac nigdy w Gd, bo mam to juz 'z gory' ustalone. I nie jest mi tak trudno. Po prostu widocznie tak ma byc.
Szkoda ze jestem taka poukladana i tak wszystko biore na Rozum. Mimo ze wole Serce Gdyby bylo odwrotnie to by sie wtedy dzialo w moim zyciu

no coz. Lece wspominac Gdansk Welcom!

a co do jedzenia to w miare- zero slodkiego, kanapki, pizza- na szczescie zjadlam tylko cwiartke malej, bo wiecej jakos nie dalam rady.
Poznalam nowy alkohol- nazywa sie jesli dobrze pamietam Barmanska i jest pyszna z sokiem owocowym. Wisniowa z tym sokiem smakuje jak czeresnia Polecam, jest tania!

See you soon!

1 czerwca 2012 , Komentarze (1)

Hmmm moja waga to na dzien dzisiejszy 55kg, licze ze to z powodu cwiczen...
Wczesniej o wiele wiecej jadlam, tzn bardziej kalorycznie i utrzymywala sie 54,5kg. Wiec paska nie zmieniam.

A pomiary to zmienilo sie:
Lydka 34 (-1)
biodra 93 (-1)
brzuch 75 (-1)
talia 65 (-2)
biceps 25 (-0,5)

2 tyg temu ostatnio sie mierzylam i wazylam, 16 maja.

biust 0 zmian :/

dzisiejsze menu bedzie zle:
7.30 2 kanapki z pasztetem pomidorem i ogorkiem
10.00 marchewka?
a pozniej kanapki i mam nadzieje, ze pieczywo chrupkie. Mam nadzieje, ze nic wiecej w pociagu nie zjem. A jogurt mam. Ale to spoko.
Gorzej bedzie po 16.00 jak juz bede na miejscu..

Ale nie ma sie co przejmowac;)

No nic uciekam. Pa:)

31 maja 2012 , Skomentuj

cwiczenia zrobione w calosci:
cardio
posladki
brzuch


ale juz taka wykonczona bylam na koncu.Prawie jestem spakowana. Polowe bagazu zajmuja sukienki na sobote i para szpilek. Nie moglam sie zdecydowac wiec wzielam 4 kolezanka bedzie wybierac.
Najgorsza jest pogoda, bo nie wiem co mam wziac cholera jasna. Jakby bylo cieplo to bagaz bylby o polowe lzejszy.

jedzenie w sumie wygladalo dzisiaj tak:
9.30 platki z mlekiem
12.00 banan
15.30 ziemniak i devolay
16.30 cwiartka arbuza
20.00 truskawki
22.00 jogurt

Jakos malo tego. Niespodziewalam sie. Moze cos jeszcze bylo? Nie pamietam.
A kilka orzeszkow w karmelu.

Zapewne w weekend nie bede tu zagladac. W niedziele zdam relacje:)

A teraz troche ogarne pokoj, internet i spaaac:)

Dobranoc Królewny:)

31 maja 2012 , Komentarze (3)

Ha! Wiecie co zrobilam wlasnie cwiczenia z Jillian te 27 min! Jestem taka dumna z siebie:) stwierdzilam, ze mam wolne przedpoludnie i sie wzielam tak po prostu za to:)
Co prawda mam zakwasy po wczorajszych cwiczeniach na posladkach, ale to co trzeba to rozcwiczyc:)

I nawet nie dluzylo mi sie. To jest 2 dzien. To ma trwac te 30 dni? Czy jak?

Zrobilam sobie dzisiaj zdjecia. O wiele lepiej wygladam w ubraniu niz bez ohydne cycki, wielkie. Nie lubie ich. I jak na zlosc kiedy ja ich nie chce to one wcale nie chudna. I w ogole wszystko co jem idzie w nie. Mam takie wrazenie.
Mialam ochote sie dzisiaj zwazyc i pomierzyc, ale poczekam do jutra.

Juz sobie mniej wiecej zaplanowalam weekend. Najgorzej bedzie jutro, bo przyjade popoludniu i bedziemy jesc i pic do wieczora. Ale za to w sobote licze na dlugie spacery i zwiedzanie ze wspominaniem:) bo studiowalam tam jeszcze rok temu.
Wieczorem oczywiscie impreza w Sopocie:) nigdzie nie ma takiego klimatu jak tam. I spacer po molo w nocy... Mmhh:) moze ze wschodem slonca:)?

a w niedziele postaram sie wczesnie wrocic, bo kolezanka musi sie uczyc wiec nie bede jej przeszkadzac.
Jeszcze wczoraj nie chcialo mi sie jechac, ale juz mi sie zdanie zmienilo:) oby bylo fajnie:) bo odkladalam ta wizyte juz od jakiegos czasu. Podoba mi sie to, ze mam do kogo tam jechac:)
w ogole studencie znajomosci sa super:) o ile sie je podtrzymuje:)
Moja siostra np zawsze wracala na weekendy do domu, nigdy nigdzie nie chodzila, za bardzo nie ciagnelo jej do znajomych i teraz z nikim prawie sie nie kontaktuje. Ja to jej takie przeciwienstwo:) ostatnio z 2 moimi chyba najlepszymi kumpelami postaniowilysmy zwiedzic raz na jakis czas jakies polskie miasto. Nie sadzilam, ze to taka frajda:) szczegolnie, ze ja jestem przewodnikiem. To mi sie najbardziej podoba, bo dzieki temu zaznajomie sie z miastem, wiem co gdzie jest. I jesli bede chciala jeszcze do niego wrocic t bedzie mi latwiej. Zwiedzialysmy jak na razie Krakow(najcudowniejsze miasto pod sloncem w Polsce- UWIELBIAM!!) szkoda, ze mieszkam tak daleko, bo na pewno bym tam studiowala; byl Poznan, Trojmiasto co prawda malo Gdyni ale to sie nadrobi. Teraz czas na Wrocław. Planujemy pojechac do Rzeszowa, bo jest najdalej od nas:) no i Warszawa kiedys, ale jakos nas tak bardzo nie ciagnie. Oczywiscie w kazdym miescie wieczory spedzamy w klubach i porownujemy:)

I co tu duzo mowic- Sopot wygrywa

O wyjazdach moglabym pisac i pisac:) ale to moze kiedys przy okazji:)

jedzenie:
9.30 platki z mlekiem- czekoladowe, ostatnio je jadlam z 3 miesiace temu? pycha
ale byl trening wiec czesc juz spalona:)
12.00 banan, jogurt?
a pozniej sie okaze, zapewne ziemniak i kotlet mielony, bo jeszcze to mam
a na wieczor truskaweczki, tak jak wczoraj. Objadlam sie i nie mialam ochoty na nic innego.

plan cwiczen:
cardio
posladki
brzuch

jak mnie meczy moj brzuch i cellulit na nogach. Robie te peelingi, smaruje kremem, uzywam baniek chinskich  duupa. A brzuch to chyba nie chce schudnac zebym nie wygladala karykaturalnie z moimi cholernymi piersiami.

no nic troche sie rozpisalam. Musze zrobic jeszcze cos na uczelnie i pod szybki prysznic.

30 maja 2012 , Komentarze (2)

a to pozna kolacyjka:)


PYCHA!!

musze sprawdzic ile truskawki maja kcal:D

30 maja 2012 , Komentarze (1)

JEST JEST JEST!! Plan wykonany co prawda troche zmienilam, ale mysle, ze na to samo wyszlo:
trening z Jillian I level (zamiast cardio i ramion)
2x posladki
brzuch

Juz myslalam, ze nie zrobie 2 raz posladkow, ale stwierdzilam, ze musialabym przyznac sie wam. Wiec stwierdzilam, ze sie pomecze, bo nie chce porazki:)

ale jestem zadowolona z siebie:))

mam ochote na banana, ale za duzo weglowodanow ma. Sprobuje zapchac sie jablkiem i herbata pokrzywowa. A i truskawki jeszcze mam:)

zjadlam 4 kostki czekolady:( tak w ogole to ja nie wiem skad one sie biora u mnie w szafce??? Nie chca zniknac.

Lece pod prysznic, chyba zrobie znowu peeling.

A pozniej chwile w ksiazki i spaaaac.A no i jeszcze poczytam co u was:)

30 maja 2012 , Komentarze (1)

Wiem, ze wczorajsze spagetti bylo o zlej porze, ale jakos tak wyszlo mialo byc 1,5godz wczesniej, ale bylismy z Lubym w centrum handlowym i szukal butow.. Masakra jak sie wynudzilam.

Kupilam wisterie:) mam nadzieje, ze bedzie ladnie rosla.

Przed chwila wrocilam z egz. Jest Piateczka, bo od razu bylo sprawdzane:)

musze jakos ograniczac sie w weekend z tym jedzeniem. Tylko cholera jak widze cos dobrego to trudno mi sie pohamowac:( no i zapewne bedzie %.

A co do jedzenia:
8.00 2 parowki z kromka chleba i keczupem( raz na miesiac mozna;))
9.00 truskaweczki
13.00 2 kanapki z pasztetem, pomidorem, ogorkiem, sok marchwiowy
16.00 kotlet mielony z ziemniakami?
zapewne beda truskawki i arbuz:)

plan na cwiczenia:
cardio
2xposladki
brzuch
nogi/ ramiona?

musze troche wiecej pocwiczyc, na jutro nie musze sie uczyc, wiec trzeba wykorzystac dobrze czas.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.