menu 17.09
- Activia jagodowa, bułka fitnesska z serem
- Schabowy z paroma kopytkami i surówka z marchwi,
-Jabłko
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (51)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 12018 |
Komentarzy: | 58 |
Założony: | 27 czerwca 2012 |
Ostatni wpis: | 15 maja 2017 |
kobieta, 39 lat, Mauritius
165 cm, 72.60 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
menu 17.09
- Activia jagodowa, bułka fitnesska z serem
- Schabowy z paroma kopytkami i surówka z marchwi,
-Jabłko
Hej,
menu wczoraj:
-owsianka
- obiad krem z pieczarek, kotlet z fileta, marchewka z groszkiem,
- jabłko, 6 kostek czekolady milka,
- po powrocie do domu rosół z makaronem, 2 wafle ryżowe, kalorii ok 1600
Dzisiaj wybieram się też na indor walking na 19 i już nie mogę się doczekać wylanego potu i buraczanej twarzy!! hehe :)
Menu dziś:
- rano 2 kanapeczki z serkiem wiejskim i plasterkami pomidora,
- 1 babeczka czekoladowa (u siostry zjadłam- byłą pyszna:)))
-na obiad zapiekane ziemniaki z pieczarkami, papryką, odrobina sera, do tego dorsz pieczony w foli.
Cześć:)
Miałam dziś wolne i właśnie wróciłam z indora :)) cała czerwona jak burak!!! "Jechałam" do upadku sił, a teraz czuję się wspaniale!!
Pomimo tego, że dzisiaj wkurzali mnie i dzwonili z pracy z jakimiś problemami od klientów to już nie gra większej roli.
Zaraz do kąpieli i na idziemy z paczką na kręgle..
Menu:
- jeden kawałeczek pizzy domowej roboty, 2 pierniczki (wiem nie powinnam)
- na obiad ziemniaki, jajko sadzone i marchewka
-kolacji jeszcze nie jadłam, trochę mało tego zjadłam i niezbyt zdrowo, tak wyszło, jutro będzie lepiej.
pozdrawiam Was kochane!
Hej,
Dzisiaj dietka całkiem, całkiem: około 1300 kalorii, trochę ćwiczyłam jakieś 20 min, byłam piechotką u Rodziców, także cos tam się spaliło.
Oglądam teraz Taniec z gwiazdami, ale myslę nad ym by iśc pobiegać i.... chyba spadam na pół godzinki :)
Czuję się jak mały balonik, chciałabym schudnąć jakieś 6 kilo, dam radę!
uciekam papa
hej:)
Dzisiaj pierwszy raz wyszłam z domu by biegać, ubrałam się w sportowe obuwie i ruszyłam, zrobiło się ciemno na dworze i przyjemnie chłodno...
Nigdy nie należałam do osób, które zachwycały się bieganiem, wręcz nie rozumiałam co się dzieje, ze dookoła takie parcie na bieganie.. Byłam nieźle wkurzona, a po powrocie wszystkie nerwy puściły... :)))) Przyjemnie było tak poruszać się na powietrzu. Zatem oficjalnie--LUBIĘ BIEGAĆ!!!!
Hej,
Dzisiejsze menu nie jest godne pochwały, wręcz się wstydzę Wam napisać, ale trzeba wypić to piwo, może jutro zastanowię się dwa razy nim zjem słodkości!!! Jak mnie ktoś zgani to się nie obrażę
MENU do 18:
- rano 2 kromeczki chleba pełnoziarnistego z twarożkiem i szczypiorkiem
( tu było ładnie:)
- później byłam w sklepie i kupiłam bułkę słodką z makiem, ale też kupiłam Milky Way, Snickersa, zupkę na bogato Knoor ;( i parę ciastek, szklanka soku marchwiowego.
Muszę się wytłumaczyć, że jestem przed @ i coś mnie napadło na słodkości bo wczoraj nic takiego nie miało miejsca.
Zauważyłam też że kiedy jestem zmęczona i brak mi energii to sięgam częściej po słodycze by dodać sobie sił.
Na razie mamy jakieś 1500 kalorii i dobrze, że w porę się opamiętałam, planuję zjeść jeszcze jakieś jabłko i wafle ryżowe. Za jakieś 2 godzinki biorę się tez za ćwiczenia z Denise Austin.
buziaki, idę Was poczytać!!
Hej :)
Dawno, dawno temu... mnie tu nie było..
Tyle się wydarzyło przez ten cały czas. I dobrego i złego, wiadomo jak to jest.
Jeśli chodzi o obecny stan rzeczy to we wtorek wróciłam z przecudnych wakacji na pięknej wyspie- Maderze. Było tak wspaniale, ludzie uśmiechnięci, spokój, bez stresów itd.. i tak wypoczęłam, że teraz nie mogę się wbić w normalne życie... Oczywiście waga jest nieco wyższa niż na pasku bo na wakacjach był bufet i jadło się nie tylko oczami niestety!
W pracy jest nowa dziewczyna i strasznie "się sadzi" do mnie i od razu odechciało mi się tam pracować... Dziwne, ze dziewczyna jest 2 dnia w pracy, jeszcze nic nie umie i się "pruje" do mnie!!! SZOK!
Dziś mam wolne i siedzę od rana w domu i nic mi się nie chce, a w ogóle to czuje się jakaś rozbita, sama w domu bo mój mężuś wyjechał, więc nie muszę gotować itd... brak motywacji jakiś mnie ogarnął, muszę się zaraz wykapać i do sklepu pójść.
Kochane, wracam na Vitalię! :))))
A OTO KAWAŁEK MADERY (CABO GIRAO)
CEL- SCHUDNĄĆ DO WAGI 58 KG. Czyli jakieś 6 kg.
P.S. Jeszcze mam w zanadrzu coś co może się uda, ale mam wrażenie, że tak i bedę mogla się z Wami tym podzielić niebawem, trzymajcie kciuki.!!!!!
BUŹKI!
cześć moje Panie!
Dieta:
- śniadanie, kefir z 2 kromeczkami chałki,
- 2 śniadanie, chleb z szynką
- obiad: roller classic z KFC (na wyjeździe można hehe)
- kolacja, 3 sajgonki i małe piwko ( mąż zaprosił, to poszłam
- może parę wafli ryżowych
I teraz najlepsze- spełniło się dzisiaj moje marzenie, pragnienie, czekałam na to prawie 2 lata!!! Trzeba 100 razy przegrać, zeby 1 raz wygrać. Dzisiaj się udało
Jestem mega happy!
pozdrawiam Was, buziaki
HEJ,
Wróciłam przed chwilą z kręgli i powiem, że nawet piwka nie wypiłam... :)
Kalorycznie dzisiaj super! 1300 kalorii.
Zadowolona jestem :) Ide spać- DOBRANOC!!! :)
Moje dziewczyny,
Mam za miesiąc ważną uroczystość więc moją motywacją będzie zrzucenie paru kilo do tego czasu...
Trzymajmy się diety i nie grzeszmy...
:)