Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem typem samotniczki, której całym światem jest muzyka i rysunek :) Jestem także studentką, osobą szukającą samoakceptacji i przyjaznej duszy :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8484
Komentarzy: 129
Założony: 6 sierpnia 2012
Ostatni wpis: 7 lipca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
IronMaiden

kobieta, 33 lat,

180 cm, 86.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 01.05 - 86 > 01.06 - 82 > 01.07 - 78 > 01.08 - 74

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 lipca 2014 , Komentarze (2)

Witajcie :) 

Nie wiem czy pisałam ale udało mi się dostać ta prace :) 

Zmieniłam mieszkanie i oczekuje wyników rekrutacji na studia :) 

Stres i mało czasu sprawiły że schudłam :) 

Zleciało ze mnie około 4kg.

Czuje się coraz lepiej ze sobą ale to jeszcze nie to co bym chciała :) 

Oto ja obecnie:

To na tyle :) 

Na dniach napisze może dłuższy post bo chwilowo mało czasu ;) 

12 maja 2014 , Komentarze (1)

Witajcie Kochane :)

Dość długo nie pisałam gdyż coraz mniej czadu ostatnimi dniami.. porządki wiosenno-letnie, prezentacje na uczelni, siłownia.. intesywne poszukiwanie pracy też mnie pochłania :) ale na prawde czuje że wszystko już nie długo mi się ułoży i uspokoi :) 

Trenuje ostro :) dzisiaj to może nawet za ostro co się okaże jutro, ale już w yej chwili czuję mega potworny ból i pieczenie w łydkach ; P pocisnęlam dzisiaj na bieżni i stepperze :) uwielbiam się tak zmęczyç ;) podobnie wymęczyłam dolne partie brzucha, czyli moją zmore.. wyspę na której żaden miesień nie zamieszkał haha ; D ale pracuje nad tym :)

W tym tygodniu mam spotkanie o pracę także trzymajcie kciuki :)

Lecę złapać trochę snu po "koksiarni" :))

1 maja 2014 , Komentarze (2)

Dziewczyny dosłownie w sam punkt się zmieściłam :)
Przyjechałam przedwczoraj do rodzinnego domu na majowe :) Dzisiaj się zważyłam i jest! Zgodnie z moim założeniem ważę przecudne 86kg <3
co oznacza, że w sumie zgubiłam już jakieś 8kg :) jestem szczęśliwa, chociaż dużo pracy jeszcze przede mną - to pewne :)

Babcia i mama od razu zauważyły różnice co też jest dla mnie bardzo miłe, ale nie spoczywam na laurach bo jeszcze wiele kg i wiele celów przede mną :)

Wczoraj zakupiłam sobie spodnie w lumpku, oczywiście z premedytacją za małe :D Kosztowały całe 2zł i są fajne i lekkie :) W sam raz na lato na troszkę bardziej formalną okazję :) Oczywiście pupa mi się ostro nie mieści, ale plan jest taki aby do ok 21 czerwca się w nich dopiąć :) Oto one:


Zobaczymy jak mi się to uda, ale motywacja jest :)
Póki co moje spadki i efekty mega mnie nakręcają :) Moje ciało jest zbolałe, ale wiem, ze to przyniesie efekt i tyle :)
Kurcze no warto jest się ogarnąć :) Oprócz poprawy wagi i wyglądu jest już zauważalna poprawa zdrowia w postaci obniżonego ciśnienia w stosunku do stanu uprzedniego co mnie cieszy niesamowicie :)

To na tyle na dzisiaj - miłej majówki Kochani :)

 

27 kwietnia 2014 , Komentarze (1)

Witajcie :)
Ale dzisiaj dzień mi się zaczął okropnie.. obudziłam się z myślą "nienawidzę tego jak wyglądam - jestem okropna", a wszystko za sprawą przymiarki mojego bikini, której dokonałam dnia poprzedniego wieczorem.. Zaoszczędzę Wam tego przykrego widoku, a bleeee :D


Ale co za tym idzie postanowiłam rozpocząć akcję BIKINI :D Tak! To takie banalne, ale niech będzie :) W imię tej akcji muszę ostro wziąć się za brzuch co już rozpoczęłam i teraz cierpię haha :D
Ćwiczę na ławeczce, na połpiłce(nie wiem jak to się nazywa, ale chodzi o wymachy nogami :D) oraz z obciążeniem na partię boczne brzucha :)
Ćwiczenia wprawiły mnie w lekko lepszy nastrój, ale to dopiero wieczorny rytuał kąpielowy sprawił, że czuję się teraz wyśmienicie :)
Zaczęłam od peelingu z kawy, cukru, miodu, cynamonu, soli i oliwy z oliwek :)
Absolutnie uwielbiam ten zapach :) Zapaliłam świeczki, wykonałam peeling a następnie wskoczyłam do wanny aby poczuć się istną Wenus w pianie hah :) Rozkoszowałam się lekturą BAZAAR :) oczywiście po kąpieli obowiązkowe balsamowanie Evelinem i to niesamowicie fajne uczucie chłodu :)

A oto mała relacja foto:

Uwielbiam taki relaks dla ciała i dla duszy :)
W trakcie kąpieli towarzyszyły mi świetne utwory takie jak: Passenger - Let her go, Ed Sheeran - Give me love, czy Labirinth ft. Emeli Sande - Beneath your beautiful :) Jeżeli nie znacie to posłuchajcie :)

We wtorek wyruszam w moje rodzinne strony na majówkę :) Moim jedynym zmartwieniem jest fakt, że nie wiem jak wytrwam bez codziennego wycisku na siłowni :D i tego uczuciaaaa...

Jedynym moim zmartwieniem jest fakt, że mój biust ucieknie :D I dlatego...


Ale wykorzystam mój ukochany rowerek i zrobię kilka wycieczek krajoznawczych, a na moim Kociewiu jest czym oczy cieszyć :)

To na tyle moich rozpraw :) Trzymajcie się ciepło wszyscy i dążcie do swoich celów :)

XOXO

24 kwietnia 2014 , Komentarze (6)

Moje entuzjastyczne wpisy chyba już nudzą haha, ale znowu mi się udało, bo po świętach zanotowałam spadek wagi o całe dwa kg :D jestem taka happy jak w piosence Pharella :D
Święta się skończyły i wszystko sobie przemyślałam tak jak sobie obiecałam i najprawdodpodobniej rzucam studia i zdaję na inne. Oby wszystko poszło pomyślnie.. Jeszcze nie wiem jak rodzice na to zareagują, ale cokolwiek nie powiedzą, ja już jestem przekonana o wyborze.

Niedawno pisałam Wam o Eveline. Stosuję go i uwielbiam :) Najfajniej gdy zaaplikuję go po kąpieli, wtedy jeszcze bardziej czuć ten chłodzący efekt :)

Buty zakupiłam i jestem z nich bardzo zadowolona. Są szalenie wygodne i dają efekt trochę chodzenia po chmurkach haha :D

Na siłowni dalej moim wielkim sprzymierzeńcem jest stepper, chociaż on z całej siły pragnie powalić mnie na ziemię i wycisnąć ze mnie ostatnie resztki :D Zawsze jestem taka mokra jakby mnie ulewa spotkała haha :D

Mój TŻ ciągle powtarza, że jestem coraz fajniejsza i miło się to słucha, jednak ciągle w głowie kłębi mi się myśl "kurde wcześniej nie byłam w ogóle"... ale to takie babskie :D

Zaczynam lubić mój brzuch, który został w końcu tak nazwany zamiast "brzuchol", czy "kałdun" :D Teraz powoli wygląda jak brzuch, a czekam aż stanie się "brzuszkiem" :D

Swoją drogą oto on Mr Brzuch:


Wiem, wiem wiele mu jeszcze brakuje, ale już go powoli lubię :D

Ponadto zaczyna mi się podobać mój profil :P Pupka się uniosła, a nogi nieco wyszczupliły:

No i tu widać też moje nowe nabytki :D

Tutaj finezyjna poza haha:

No dobra koniec tego spamu :D Dzisiaj mam przerwę od siłowni więc postanowiłam poćwiczyć pilates dla odpoczynku bo uwielbiam te ćwiczenia :)

Postanowiłam sobie też do połowy czerwca walczyć o cm w pasie :D Bo niestety to mój najsłabszy punkt - moja dolna część brzucha :( ale BĘDĘ ZWYCIĘZCĄ :D

Trzymajcie się, ćwiczcie i chudnijcie :*

15 kwietnia 2014 , Komentarze (3)

Witajcie :)

Ale jestem z siebie zadowolona. Pomierzyłam się i już przez tydzień zanotowałam spadki!! Nie posiadam się z radości :) Czułam że jest dobrze po spodniech :) jedne zrobiły się luźne,  a z drugich po prostu przestały wylewać się boczyska :P Oto moje wymiary:

Szyja 36

Ramie 33

Biust 103

Talia 80 -1cm

Brzuch 99 -2cm

Biodra 106 -2cm

Pupa 114

Udo 66 -1cm

Nad kolanem 43 -2cm

Lydka 36 -2cm 

Jestem zadowolona, ale czeka mnje maaaasa pracy :)

Wczoraj zamęczyłam się na stepperze i bieżni straszbie ale to lubię  :) Luby śmiał się ze mnie że trz3słam się przez jakiś czas po treningu jak galareta :D

Święta się zbliżają a ja mam tylko jedną myśl - JAK JA PRZEŻYJĘ BEZ SIŁOWNI??? Haha to już uzależnienie ale chyba dobre :) 

Kilka motywacji na koniec:

Buuuuuziaki i walczymy dalej :*

13 kwietnia 2014 , Komentarze (3)

Witajcie Robaczki :) 
W końcu mam czas i sposobność napisać notkę na komputerze więc może dzisiaj wyzbędę się tych paskudnych literówek :)
Tak jak wcześniej pisałam, rozkochałam w sobie siłownie i z wzajemnością :D
Ostatnio bardzo polubiliśmy się ze stepperem :) Tyyyyyyle kcal się tam pali, że hoho :D
Jestem potem cała meeeega mokra :D Ale to nic tylko się cieszyć :) 
Chłopak stwierdził, że jak będę tak chudnąć to przez próg przeniesie mnie na jednej ręce haha, chciałabym to widzieć :P

Co do diety bo jakoś mało tutaj o niej piszę to oczywiście ona jest :) Przy tak dużym wysiłku zmniejszyłam kcal do 1700-1800, gdyż przy mniej bym na siłowni mdlała no i + minimum 2l wody dziennie :) Chyba działa, bo efekty widzę gołym okiem :) Jutro o ile znajdę czas to wrzucę swoje obecne wymiary co by potem było dla porównania :) niestety nie zmierzyłam się przy mojej najwyższej wadze :(

Od dzisiaj też wdrażam EVELINE modelujący. Wcześniej nie stosowałam żadnych antycelulitowych czy wyszczuplających specyfików, ale postanowiłam zobaczyć czy robi to różnice w porównaniu ze zwykłym balsamem czy oliwką :)

W tym tygodniu też zamierzam ruszyć na łowy w poszukiwaniu dobrych butów sportowych. Obecne jakie mam są już wysłużone i niestety trzeba zakupić nowe w trosce o moje biedne stawy :) Mają to być stricte buty na siłownie do biegania na bieżni, ćwiczeń na stepperze i koksowania :D haha :D
swoja drogą wczoraj wycisnęłam 40kg na sztandze w pozycji leżącej :D
zarys mięśni się kształtuje, ale niestety ciężko mu wyjrzeć przez ten tłuszcz, ale wszystko powoli się :D

Oki na koniec moja fotka z dzisiaj:


A tutaj z okresu 73kg:

Do tego chcę wrócić więc - do dziełaaaa!

8 kwietnia 2014 , Komentarze (4)

Witajcie Piękne! Tak jak powiedziałam wcześniej chodzę na siłownię z chłopakiem i nie czułam się jeszcze w życiu bardziej zmotywowana niż do tej pory :) Wiem że mogę wszystko! Dzisiaj mija tydzień moich solidnych zmagań na "koksiarni" haha i widz3 już pierwsze efekty :) Miałam też pierwszy trening z trenerem, któremu dziękuję za skopanie dupska tak że przez dwa dni ciężko mi było chodzić i siadać haha :D Ale wiele się dzięki temu nauczyłam i stałam się mądralom siłownianym i smutno mi się robi jak ludki nie poprawnie trenują na maszynach :D

Ale do rzeczy - trochę dałam dupy bo się nie pomierzyłam tydzień temu...

Ale uczynię to jutro z rańca co jeszcze nie będę opita wodą którą teraz chłonę po 2-3 litry dziennie haha :D 

A co robię na tej siłowni? Wszystko ;D ćwiczę ogólnierozwojowo i nie zapominam o żadnej partii :)

Na początku wskakuję na bieżnie i tu w zależności ile mam czasu albo tylko si3 rozgrzewam przez 15 min jakimś szybkim marszem, marszem pod górkę czy bieganiem (staram się stosować trejing interwałowy), albo jak mam wi3cej czasu to spędzam tam 30 min plus 30 min na rowerze :) Następnie kroki swoje kieruje najczęściej na przyrząd który nazywam wdzięcznie "lodziarz" :D jest to przyrząd na mięśnie brzucha, potem śmigam na kilka maszyn na ręce, plecy, ramiona i kolej na nogi ;) wykonuje kilka różnych ćwiczeń na maszynach na te partię gdyż na  nich najmocniej mi zależy no i teź ćwiczę pupke :D potem rozciąganie jakieś 15 minutowe i znowu 10 min bierzni :) Po takim treningu jestem na tyle wymęczona że jaj wracam do domu to śpi3 po godzinie :P oczywiście czasami zahaczam w szatni o saunę a dzisiaj chyba wygrzeję się przez moment w solarium ;P co by złapać lekko poświatę :) 

Planuję też pochodzić na jakiś fitnes ale na razie czasem nie grzesz3 :P sorki za błędy ale piszę na telefonie bo właśnie jestem w pracy :D na koniec jeszcze koje fotki i kilka motywacji :)

Motywacje:

A wiecie co jest najlepsze? :) jak facet Ci mówi że wyglądasz coraz lepiej :D

Buziaki i walczcie ;)

1 kwietnia 2014 , Skomentuj

Witajcie pięknoty :)

Tak jak wczoraj wspominałam - zapisałam się na siłownie do Pure'a na pół roku. Koszt jest śmieszny bo zaledwie 20zł tygodniowo :) Karnet open więc już planuje na jakie zajęcia fitness się zapiszę :) Zumba, zdrowy kręgosłup i boks to moje pierwsze typy no i pasują mi czasowo :) 

Ale nie to najważniejsze - zapisałam się razem z lubym :)

Będziemy razem fit zarówno ćwiczeniowo jak i jedzeniowo :) To świetne wsparcie :) takie jakiego szukałam :) 

Więc za pół roku będę super fajna foczka :D taki jest plan !

Trzymajcie się Kochane :)

31 marca 2014 , Skomentuj

Wiatajcie! Jestem znowu zmobilizowana. Szkoda tylko, że nie mam czasu psiać tutaj tak często jak bym chciała. Ale do rzeczy!! 24.06 jade na koncert Iron Maiden już drugi w przeciągu roku. Na nim spotkam przyjaciela którego nie widziałam od poprzedniego koncertu więc prawie rok no i mam mobilizacje jako tako wyglądać ;D jestem w związku i nie chodzi o żadne uwiedzenie ale kiedyś miałam do niego słabośç i nie chciałabym żeby widział mnie w takim stanie haha :D

Przrd koncertem poczytuje już po raz drugi tą oto biografię IM:

Wracając so diety plan jest aby zrzucić minimum 6kg przez okres tych 12 tygodni a 10kg byłoby nie lada sukcesem :)

Postanowiłam też zapisać się na siłownię - dzisiaj wybieram się di Pure i zobaczę co mi tam zaproponują bo podobno mają jakąś super fajną ofertę :D

Póki co stawiam na Mel B, Tiffany Rothe i mój rowerek stacjonarny :) 

Okej to na tyle jeszcze na koniec fajna Pani:

Trzymajcie się ciepło!

P.S. przepraszam za błędy ale piszę z telefonu ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.