Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mama 2 dzieciaków mol książkowy który uwielbia słodycze. I to niestety w dużych ilościach. Cel numer 1 schudnąć

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 17339
Komentarzy: 450
Założony: 8 marca 2013
Ostatni wpis: 26 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Aga1288

kobieta, 39 lat, Budzów

169 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 lipca 2016 , Skomentuj

Cześć wczoraj było spokojnie wieczorem już nie zdążyłam już do was zajrzeć. Zaległości nadrobię  dziś wieczorem mój krokomierz wskazał wczoraj pokazał ponad 6300 kroków ale była też jazda na rowerze. Zamiast ćwiczeń to było rozkładanie tłucznia na podwórku umęczyłam się więcej niż podczas treningu. Dietowo fajnie tylko nie udało mi się utrzymać pór posiłków tak jak to powinno być. Dziś już staram się jeść co 3 godziny. Lecę poczytać co u Was

26 lipca 2016 , Skomentuj

Co się u mnie zmieniło? Dużo się zmieniło mam zoperowane kolano niestety nieudolnie ale chodzę to najważniejsze. Dzieciaki urosły Kacper już idzie do 4 klasy Honorata do 2 gimnazjum. Dietowo były wzloty i upadki. Jednak okazało się że ta moja waga to nie tylko moja słabośc do słodyczy,ale też niestety choroba. Wykryto u mnie Niedoczynność tarczycy i Haschimoto  leczę się no i postanowiłam teraz już nie na żarty rozstać się z moimi nadprogramowymi kilogramami. Też trochę ze względu na Kacpra bo on też ma nadwagę mimo swoich 164 cm wzrostu waży za dużo. Chociaż od kąt nosi aparat ortodontyczny bo udało nam się w końcu go wywalczyć jest lepiej. Drugi motyw jest taki że wreszcie robię to sama dla siebie bo mam dość tej mojej oponki. Mój mąż twierdzi że jemu to nie przeszkadza.  Jednak ja się z tym źle czuję i zaczynam walkę. Dziś nawet dobrze poćwiczyłam no i przestawiłam się na ograniczenie słodyczy. Bo na razie o wykluczeniu całkiem słodyczy nie myślę. Jutro będzie ciekawie bo mam męża w domu gdyż przez ŚDM ma wolne. Oj będzie kusił bo on lubi pojeść ale po nim nie widać tak jak po Honoracie.Jednak myślę że z waszą pomocą dam radę:}

26 lipca 2016 , Komentarze (6)

Witam po bardzo długim czasie i masie zawirowań w moim życiu. Znowu tu jestem tym razem z większą motywacją i możliwościami. Gdyz z moim kolanem jest ok ale to opisze pózniej. Niestety z wagą nie jest ok. Okazało się że mam paskudne chorupsko przez które utyłam ponad 15 kg . Jest to niedoczynność tarczycy i haschimoto.  już od dłuższego czasu noszę się z ponownym odchudzaniem. DZIŚ ZROBIŁAM 1 KROK MIANOWICIE ĆWICZYŁAM FAKT ŻE TYLKO 32  MINUTY ALE TO JUŻ COŚ. pOTEM JESZCZE coś napiszę lece popatrzeć co u WAS.

12 czerwca 2013 , Komentarze (3)

Cześć kochane u nas dziś na razie nie pada niestety problem z wodą jest dalej. Dziś miałam pobudkę o 4 musiałam wyjść z mężem jak jechał do pracy bo trzeba było wziąć kalosze do domu. Niestety dalej mamy jezioro na drodze :Wczorej dietkowo było super nie było nic zakazanego a zamiast słodyczy truskawki z galaretką. Byłam wczoraj z synkiem u dentysty dentysta stwierdził że takiego pacjenta to jeszcze nie miał. Kacperek ma 7 lat ale da zrobić wszystko z zębami i plombować i wyrywać. Wczorej miał usuwany ząbek jak było już po wszystkim wstał z fotela i powiedział do dentysty z uśmiechem że go tylko łaskotało a mi szczęka opadła ha ha. Teraz u nas się pokazuje słoneczko oby było do końca dnia. Życzę wam spokojnego dnia. Zmykam potem zajrzę was poczytać.

11 czerwca 2013 , Komentarze (4)

Hej u nas leje drogę mamy zalaną więc mój mąż idąc z pracy musiał przebierać buty na gumowce które mu zaniosłam. Coraz bardziej martwi mnie ta pogoda bo mieszkamy blisko rzeki. Jutro bez kaloszy nie przejdę z dziećmi dziś też zaniosłam córze kalosze do szkoły a tam mają na zewnątrz takie schody że zjechałam i potłukłam całą nogę łącznie z tym chorym kolanem. Dietkowo ok obiad był rosół z makaronem podwieczorek galaretka z truskawkami kolacja serek i wafel ryżowy i mała bułka grahamka. Mam zamiar się tego trzymać czyli diety oby się pogoda poprawiła bo mała jedzie na zieloną szkołę do Łeby.

11 czerwca 2013 , Komentarze (4)

Hej właśnie nadrobiłam zaległości w waszych pamiętnikach bardzo tęskniłam za wami. Przez tą nogę i mega stres ostatnio zaniedbałam dietę jednak wracam i to z podwójną motywacją bo muszę odchudzić też synka. Odstawiliśmy słodycze teraz jest więcej owoców i więcej aktywności niestety tylko on nad czym ubolewam bo ja nie poszaleje przez to kolano. Orteza trochę łagodzi ból niestety tylko w trybie minimalnym. Co do jedzenia dziś to na razie była bułka z dynią serem salami pomidorem i rzodkiewką i mały banan. Obiad na razie nie mam pomysłu ale mam już podwieczorek galaretka z truskawkami właśnie się chłodzi :)

8 czerwca 2013 , Komentarze (1)

Cześć Kochane jestem ostatnio nie pisałam a ni nie komentowałam przepraszam. Miałam trochę kłopotów w domu i ogólnie wszystko się waliło na łep na szyję. Wczorej po raz enty byłam u lekarza mam ortezę na kolano i rehabilitację lekarz ma nadzieję że coś pomorze. Dalej jestem na l4 do końca czerwca ale już wiem że dalej mi przedłuży. Moja mała wyjeżdża na zieloną szkołę w następną niedzielę po prostu wariastwo milion rzeczy do dokupienia i tak dalej. Powiem wam szczerze że zastanawiam się czy nie zmienić lekarza jest ponad miesiąc jak mnie leczą a nawet na troszkę się nie poprawiło. Dziś u mnie pogoda to nadrabiam z praniem i sprzątaniem bo cały tydzień u mnie lało. Zaraz zmykam nadrobić zaległości w czytaniu waszych pamiętników.

27 maja 2013 , Komentarze (3)

Powróciłam do żywych ostatni tydzień dla mnie to był koszmar miałam totalnego doła ledwo funkcjonowałam z dietą też było nie wesoło. Zebrało się na to wszystko masa wydarzeń i tych z teraźniejszości i z przeszłości i pekłam. Dziś dałam sobie kopa w 4 litery i zaczynam z powrotem wszystko układać. W domu jak zawsze masakra wszystko na mojej głowie i za wszystko obrywam. Mała ma kłopoty w szkole moja wina bo jej nie dopilnowałam, Dziewczyny dzięki że jesteście i już więcej was nie zawiodę. 

19 maja 2013 , Komentarze (6)

Cześć Kochane wczorej nie miałam czasu nic napisać mój syn ma dziś urodzinki więć wczi=orej było w domu wariastwo pierwszy raz piekłam sernik wiedeński i się udał. Tort niestety nie mojego wykonania ale wygląda cudnie, Powiem wam że nawet mnie te placki nie kuszą. Zdjęcie tortu we wcześniejszym wpisie możecie ocenić. Trochę nie typowy ale zainteresowania mojego syna też nie typowe. Hi HI

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.