Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

I don't love who I am, so I'm working on a fix...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6308
Komentarzy: 62
Założony: 12 października 2012
Ostatni wpis: 5 listopada 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
froiuzd

kobieta, 27 lat, Białystok

161 cm, 62.90 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: idąc do liceum, będę ważyła najwyżej 50kg i to UTRZYMAM

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Hej!
 Dziś nie poszłam do szkoły, więc pospałam dłużej i poszłam biegać. Niestety było dość duszno, ale mniejsza to. Zaniosłam papiery do LO i mam nadzieję, że będzie dobrze :) Kcal starałam się ograniczać.

śniadanie: jogurt z płatkami, 1/2 pomarańczy
2. śniadanie: jabłko
lunch: paczka suszonych serków z cebulą (z radością stwierdziłąm, że opakowanie - 20g, to tylko 89kcal <3), i 4 kostki mlecznej czekolady z jogurtowym nadzieniem i płatkami  MILKA <3
podwieczorek: ciasteczko z wróżbą

 Trochę słabo z tą czekoladą, no ale trudno. Potem starałam się już nic nie jeść. Wczoraj moja waga wykazała równo 57kg. Niby trochę spadło, no ale boję się, że nie chudnę, tylko to woda. No, na początku na pewno.
 Zjebałam z tymi słodyczami, bo gdyby nie one, tobym mogła normalnie coś zjeść. Jutro będzie lepiej :) Mam nadzieję.

 Moja waga(dziś): 56,8kg

25 kwietnia 2013 , Skomentuj

Hej :) 
 Jak tam? U mnie nie najgorzej! Rano pobiegałam, ale nie wykonywałam tych ćwiczeń, bo się przy nich nudzę i nie wiem, czy na pewno działają. Może i ta postawa nie jest poprawna, ale nie lubię treningów siłowych. O wiele bardziej wolę cardio. No, po egzaminach grałyśmy trochę w siatkę, a teraz się przeszłam do domu z zajęć dodatkowych i piję wodę z cytryną. Wczoraj moja waga wykazała trochę powyżej 57. Coś koło 57,5kg.

śniadanie: jogurt naturalny+2winogrona+1/2 pomarańczy, +trochę płatków z błonnikiem+szklanka wody z ctyryną
2. śniadanie: jogurt
lunch: jabłko
podwieczorek: omlet z jogurtem, trochę płatków owsianych
kolacja: jogurt+ parę suszonych serków z papryką. To chyba moja nowa ulubiona przekąska. 20g zawiera ok. 89kcal i są dość zapychające, a smakują jak chipsy. Jedyną wadą jest to, że pierwszy raz je widziałam w sklepie, więc są chyba dość ciężko dostępne.
 Na razie chyba tylko woda ze mnie zlatuje, ale już chciałabym wreszcie zacząć chudnąć.
 Buziaki :*

24 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

heeej :)

 Dzisiaj dość spokojny dzień. Dieta cąłkiem mi wyszła, ćwiczenia też. Pół godziny temu się obudziłam, bo trochę się zdrzemnęłam. Coś zimno dzisiaj :)

śniadanie: szklanka wody z cytryną i jogurt+trochę płatków błonnik, 2 truskawki i 1/2 pomarańczy
2. śniadanie: jogurt
lunch: jabłko
podwieczorek: omlet+2 truskawki
kolacja: 1/2 pomarańczy, kromka pieczywa waza, trochę płatków z błonnikiem.

 Wczoraj moja waga wykazała trochę poniżej 58kg, ale nie wiem, czy to woda, czy moja masa ciała. Dziś też się zważę i zobaczymy :)

23 kwietnia 2013 , Skomentuj

Hejka, hej! :)

 Dziś egzaminy, ale na szczęście to nie przeszkodziło mojej diecie! Wstałam i zobiłam ćwiczenia na nogi+pośladki+abs, a potem bieganie! Tak z 50minut. Później się porozciągałam i ćwiczyłam stanie na rękach... Nowy rekord :D Dziś utrzymałam się aż 3 sekundy haha :) Co do diety to nieźle :)

śniadanie: chudy twaróg biały+3 tuskawki+2 winogrona, trochę płatków z błonnikiem, szklanka wody z cytryną
2. śniadanie: jogurt truskawkowy 115g
lunch: duże jabłko
podwieczorek: omlet+3truskawki+jogurt, do tego wpadło parę migdałów i płatków z błonnikiem+pieczywko waza
kolacja: jogurt owoce leśne+3 truskawki+trochę arbuza+kromka pieczywa waza+trochę migdałów+trochę tych płatków z błonnikiem

To tyle na dziś. Wczoraj było 58,2kg. Dziś się nie ważyłam, zrobię to koło 20, przed kąpielą. Jutro piszemy matematykę, trzymajcie kciuki :) Jestem pozytywnie nastawiona do wszystkiego! Buziaki :*

22 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

Hej :)
To mój pierwszy wpis od prawie roku! Do lipca schudłam moje wymarzone 10kg, ale jesienią wszystko wróciło. Teraz zamierzam ponownie zrzucić te 10kg. Na diecie+ćwiczenia jestem od tygodnia i efekty są nikłe. Właściwie niemal niezauważalne. Trochę szkoda, bo w zeszłym roku wszystko szło... szybciej. A teraz o wiele bardziej się z tym męczę i załamuję. 
Chyba jedynym plusem jest to, że teraz jest ze mną moja BFF i obie się wspieramy. Jakoś to będzie!
Kurde, tylko naprawdę chciałabym schudnąć. A słabo będzie jak mi się nie uda :(
śniadanie: jajecznica z warzywami (pomidory, szczypiorek, cukinia, szpinak), herbata oczyszczająca, kromka tego chleba waza czy jak to, kakałko
2. śniadanie: danio light
lunch: jabłko
podwieczorek: chudy twaróg+2 truskawki+1/2banana+łyżka miodu+trochę płatków błonnik ORAZ MOJE GRZECHY: trochę sernika, trochę placka drożdżowego, trochę koguta z Kazimierza Dolnego, kromka ciemnego chleba i chybaaa to wszystko

Nie wiem czy za dużo, czy za mało. Boli mnie to, że w zeszłym roku wszystko poszło gładko, a w tym efektów wciąż nie ma :( może powinnam mniej jeść

21 października 2012 , Komentarze (2)

Weekendy są trudne. Muszę się mocno zmotywować. Nowy tydzień, nowa szansa.

18 października 2012 , Skomentuj

HOLA :)

 Wczoraj moja waga 55kg. Dziś obstawiam 55,3kg. Zobaczymy. A póki co - buziaki :*

17 października 2012 , Skomentuj

hejhej :)

 Ojej, z moim humorem wciąż nie najlepiej. Cóż, dieta w miarę... do obiadu. Niestety, wróciłam ze szkoły i poza gotowanym kalafiorem pochłonęłam dwie kostki czekolady, trochę płatków typu musli (ale bez glutenu!), połowę croissanta z czekoladą, parę orzechów włoskich, trochę białego chleba... Na kolację tylko barszcz... z proszku ;) 
 Nie jestem z siebie dumna. Jeszcze bardziej dobija mnie to, że właściwie jeśli chodzi o moją wagę to nie zauważyłam żadnych zmian. To przykre i ani trochę nie motywuje do dalszego działania. 
 A co będzie jutro? Nie tknę słodyczy. Żadnych.
 Boję się wejść na wagę. Nie chcę znowu płakać i załamać się. To niesamowite, jak ogromny wpływ na mój humor ma pewna błaha liczba.

17 października 2012 , Komentarze (3)

Jak to jest możliwe, że rano moja waga wynosiła 54,9kg a teraz zobaczyłam 56,6kg? Jestem sobą załamana, robi mi się przykro jak tylko na siebie spojrzę czy pomyślę o moim wyglądzie. :(

16 października 2012 , Skomentuj

hej :(

 Nie rozumiem tego. Wczoraj moja waga wskazywała 55,4kg. Dziś - 56kg. Cóż, jest mi przykro z tego powodu. Ale co mogę poradzić? Jak na razie tylko ćwiczyć :(

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.