Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Od zawsze okraglutka,od czterech lat żona ,od dwóch lat mama Szymonka

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 31633
Komentarzy: 940
Założony: 11 listopada 2012
Ostatni wpis: 3 czerwca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Joteczka82

kobieta, 42 lat, Kraków

166 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 czerwca 2016 , Komentarze (8)

Hello:)takie pytanie właśnie.Przyznam szczerze,że wieczorem ,jak dzieciaki już śpią i mam chwilę na kompa lubię sobię coś przekąsić..Zazwyczaj jakieś ciastka ,czy co akurat jest pod ręką.ale koniec z tym,dziś kupiłam paprykę,pokroiłąm w małę plastry i włąśnie dziś ją wcinam.Ale co może być poza tym?czym się jeszcze można oszukać?Waga dziś pokazałą93.1kg.Trochę mniej niż ostatnio,oby tak dalej,bo to nadal waga ogromna...pozdrawiam.

31 maja 2016 , Skomentuj

Zważyłąm się rano i tak jak się spodziwałam dużo.....93.7kg.Będę się ważyła raz ,lub dwa razy w tygodniu nie czzęsciej.Wczoraj chciałam sobie kupić spodnie rybaczki,rozmiar42wydawały się duże,a tu nawet na udo mi nie weszło.....Najgozej ,jak mi przyjdzie kupić jakiegoś ciucha,wtedy sobie zdaje sprawę,ze żeczywiscie jestem ogromna.....Trzymajcie kciuki.Odezwę się niebawem.

29 maja 2016 , Komentarze (2)

Witam wszystkich...kto mnie jeszcze pamięta?Nie pisałam ,nie ma się czym chwalić.....tragedia.Waga grubo ponad 90kg.Jutro się zważę i postaram się napisać.Jest żle,jest bardzo żle.Za dużo jem i tyle...Są dni ,że jestem grzeczna ,ale nadchodzą też takie,że pożeram wszystko co mam pod ręką.Nie potrafię sobie odmówić i zawsze mi się wydaję ,że ostatni raz się obżeram,po czym za jakiś czas robię znów to samo.....Kolejne lato przyszło ,a ja z roku na rok wyglądam coraz gorzej...pamiętam jak ważyłam 88kg wydawało mi się,że to dużo.Teraz chcę wrócić do takiej wagi.Dziś pierwszy raz jeżdziłam na rowerze,niezbyt długo ,bo też nie chciałam szaleć na pierwszy raz.Co dzień nie mogę,bo nie zawsze ma kto z dziećmi posiedzieć,ale fajnie sie jeżdziło....Trzymajcie kciuki ,by tym razem sie udało...

9 listopada 2015 , Komentarze (5)

hello.Od czego to zależy ,że są dni,kiedy jestem grzeczna i potrafię sobie odmówić wszystkiego,a czasem jem wszystko co tylko spotkam na swojej drodzę?Dziś było idealnie.Dzieci znó chore -tej jesieni co chwilę mi chorują.maż był tydzień i pojechał znów za groszem  w świat...Za każdym razem jak wyjeżdza obiecuję sobie,że jak wróci za miesiąc ,czy półtoraj przeżyje szok jak mnie zobaczy,ale póki co od kwietnia jak wyjezdża jestem coraz szersza....Jutro rano się zważę i podam oficjalną wagę....miłego wieczoru.

19 października 2015 , Komentarze (3)

Hello.Kto mnie jeszcze pamięta łąpka w górę.....nie było mnie kilka miesięcy...Nie było się czym chwalić,więc i pisać się nie chciało....co u mnie???????od kwietnia jestem sama z dziećmi tzn .mąż wyjechał do pracy do Niemiec.Już nam było bardzo ciężko finansowo i taką decycję podjeliśmy ,a że okazja byłą,więc skożystaliśmy....Oczywiście planowałam że skoro samotnie wieczory będę spędzać,to ćwiczyć będę,ale nic z tego.....Wieczory spędzałąm na komputerze z paczką ciastek,chipsów itp.Potrafiłam cały dzień być grzeczna i dietkować,ale wieczorem sobie to nadrabiałam.Efekt?na wadze93kg....bardzo dużo....jak przestać podjadać wieczorami?Kolejny tysięczny raz podchodzę do walki ,walki o zdrowie i lepszy wygląd...Już mi bardzo ciężko.....Postaram się pisać co kilka dni ,choć kilka zdań,może to mnie zmobilizuję choć troszkęęę........................pozdrawiam WAs

28 kwietnia 2015 , Komentarze (4)

Witajcie kochani...niestety dalej nie mam się czym chwalić...idzie mi opornie bardzo .Waga nie spada...Dlaczego?Czy jem za dużo?wydaje mi się ,że raczej nie...staram się ograniczać ,słodkiego prawie wcale,wody mineralnej dużo,herbatki zielone,ciemne pieczywo.Ciężko mi ,a jak przyjdą upały będzie jeszcze ciężej,szybko się męczę.brak ruchu?fakt nie ćwiczę,ale cały czas mam co robić w domu i latam za maluchami.Nie chcę cudów,ale niech ta cholerna waga spada,choćby po trochy.

19 kwietnia 2015 , Komentarze (6)

Tyle aktualnie ważę....czy jest szansa bym do 10maja zrzuciła 3kg?mam komunię w rodzinie .1kg tygodniowo chyba realne?moja standardowa waga to88kg,tyle ważę przez ostatnie lata z małymi spadkami ,bądż wzrostami.Chcę na tą komunię wyglądać jak zawsze,aby przynajmniej nikt nie mówił,że przytyłam.Co jeszcze?zapisałam synusia do zerówki.Nie mogę uwierzyć,ze mój malutki synuś już zacznie edukację,już będą obowiązki.Od tygodnia mój mąż jest w Niemczech.....dzieci tęsknią i synuś niestety zrobił się niedobry.Nie słucha ,pyskuję ,wpada w szał .Podejrzewam,że odreagowuje brak taty.Niby rozmawiamy przez internet ,ale to nie to samo....Mam nadzieję,że jak wróci będzie lepiej między nami,bo niestety zbyt wylewny nie bywał i często miałam wrażenie,że nie zależy mu na mnie,ale chyba to taki typ,że nie umie okazać uczuć...

14 kwietnia 2015 , Komentarze (3)

Witajcie kochane.Dzień dietkowy pozytywny.Jednak się da  i bez słodkiego co najważniejsze,bo z tym miałam największe problemy.Ponad dwa litry wody wypite plus dwie herbatki zielone.Mój mąż wczoraj wyjechał do pracy do Niemiec .Różnie między nami bywało i idealnie nie jest i pewnie nie będzie,ale sytuacja finansowa nas zmusiała .Wiem,że pieniądze szczęścia nie dają,ale wiele ułatwiają,a żyć za1700zł w czwórkę było nam ciężko...Chce mu zrobić niespodziankę,chce go zaskoczyć,by się zdziwił jak wróci .nie chcę dla niego schudnąć,ale dla siebie ,ale podwójna motywacja nie zaszkodzi...tylko muszę jakieś ćwiczonka wprowadzić ,choć troszkę jak szkrabiki usną mogła bym trochę powywijać.....dobrej nocy.Ps.dzięki za wiarę co do ostatniego wpisu.Uda się.:)

13 kwietnia 2015 , Komentarze (7)

Tak jak powiedziałam ,tak zrobiłam.Wracam z podkulonym ogonem.Od około tygodnia na diecie.Waga w granicach90kg,ale na razie w trakcie okresu ,wiec się nie ważę.Czy tym razem się uda?

2 kwietnia 2015 , Komentarze (9)

Nie cierpię zakupów,co z tego że dużo rzeczy mi się podoba skoro wcale w nie nie wchodzę.Wczoraj już musowo musiałam kupić spodnie...rozmiar50 .Wiadomo nie zawsze numeracja jest taka sama,zazwyczaj mam48ale jak mi wstyd iść do sklepu i kupić coś co mi wejdzie na dupsko...Jak mogłam doprowadzić się do takiego stanu?jak?nigdy nie byłam super laską ale teraz wyglądam monstrualnie.Wstydzę się siebie samej,tego jak wyglądam i dalej jem za dużo.Waga nie znana ,pewnie jakieś 92boję się wejść na wagę,boję się....Siedzenie w domu mi nie sprzyja 5rok już siedzę i jeszcze rok na pewno....Zaniedbałam się i to bardzo.Jak się zmobilizować,jak?Święta jakoś przeciągnę ,ale póżniej już muszę....muszę.wiem,że pisze jedno i to samo ,ale jednak wasze sukcesy sprawiają ,że jest to możliwe///

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.