Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam na imię Kaśka i mam 23 lata. Z wykształcenia jestem wizażystką i niedoszłym inżynierem. Moja przygoda z odchudzaniem wchodzi w nową fazę, bo nie zamierzam odpuszczać przez najbliższe 2 lata. Chce spróbować osiągnąć nieosiągalne i jeśli mi się uda nigdy nie zrezygnować!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 34375
Komentarzy: 243
Założony: 1 lutego 2013
Ostatni wpis: 23 listopada 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Maya90

kobieta, 34 lat, Warszawa

166 cm, 81.20 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Na sylwestra włożę sukienkę w rozmiarze 34!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 czerwca 2013 , Komentarze (3)


Poprzedni tydzień był tak napakowany zdarzeniami i nauką, że ćwiczenia zeszły na dalszy plan. Daleeeki. Na Vitalię też nie wchodziłam, bo ginę na niej na godzinę lub dwie :D

Z powodu sesji będę się tu rzadziej pojawiać ;( Obiecuję poprawę po 25 czerwca!!!

5 czerwca 2013 , Komentarze (8)


Dzisiaj na Rammsteinie było super - jak nic ze 40 m od sceny, ale nie było żadnych większych szaleństw typu "pogo" obok nas. Kilku skaczących na boku kolesi dostało z łokcia to się przesunęli ;) na początku kilku facetów z 190 cm, jak nic, stało przed nami, ale jakoś tak odpłynęli w tłum i przez 50% czasu widziałam co się dzieje na scenie :D Były ze 4 moje ulubione piosenki toteż super :) 
Wyskakałam się? Może bardziej takie półskoki, bałam się trochę w tłumie ;) Jutro będę szaleć na 30 Second To Mars. Byłam na ich pierwszym koncercie w Polsce, kiedy to grali na Coke Live Festiwal w Krakowie. Co ja się wtedy naskakałam! I zdarłam gardło tak, że na Muse'a to mi sił nie starczyło. Zresztą efektowny był wtedy tak ten występ, że nawet fajniej było go oglądać z daleka. 


Z powodu nauki odpuściłam dzisiaj Turbofire - wolałam pouczyć się godzinę dłużej. Chemia środowiska - ciężka sprawa XD

Jedzenie:

Ś: 2 tosty razowe z camembertem

O: makaron ryżowy z kurczakiem a la po chińsku

P: pieczywo chrupkie z łyżką masła orzechowego

K: pół chińczyka (kurczak na chrupko pół filecika, trochę ryżu i sałatki z kapusty - z sosem słodko-kwaśnym)

po koncercie: pieczywo chrupkie z łyżką masła orzechowego

Trzymajcie za mnie kciuki na jutrzejszym (właściwie dzisiejszym) mega kolosie z chemii!!!

3 czerwca 2013 , Komentarze (4)


Dzisiaj dzień na maksa! Nie odpuściłam niczego :) Spięłam się i nawet na czekoladę spojrzałam krzywym okiem! 

Jedzonko:

Ś: pół jogurtu naturalnego z łyżką konfitury truskawkowej + zdrowy błonnik

IIŚ: 20g plasterków suszonego jabłka

O: kasza gryczana na ostro z porem

P: garstka cornflakesów

K: 3 razowce ze szczypiorkiem

Ćwiczenia (hardcore!):

40 min z Turbofire (Fire 30 Class + Stretch 10)
5 min ciągłej skakanki

Na siłowni:
15 min orbitrek
15 min brzuszki
50 minut marszobiegi na bieżni

W sumie: 125 min :D

Testowałam  dzisiaj siłownię (minisiłownię) Zdrofitu na Woli - tylko dla kobiet i no właśnie ze względu na wersję mini (mikro wręcz) raczej nie będę tam stałym bywalcem. Moim faworytem Zdrofit Żoliborz :)

A teraz lecę się uczyć, bo SESJA :/

PS. W tytule moje nowe motto :)

3 czerwca 2013 , Komentarze (5)


Muszę powiedzieć, że nie jestem w stanie wytrzymać dnia bez jakiejś aktywności. Nawet jeśli cały dzień narzekam, nic nie robię to i tak do treningu się wezmę!

Pot ze mnie spływa litrami przy Turbofire :) Dzisiaj było Fire 55 EZ Class - a w tym 50 min ostrego cardio! Wszystkie ciuchy mokre (i kucyk też) XD

Ś: 2 tosty z serem i jalapeno

O: 2 talerze zupy pomidorowej

P: jabłko i garstka cornflakesów

K: kilka przepysznych wafli ryżowch o smaku paprykowym :D
***
Odnalazłam pendrive na którym miałam sporo fotek motywacyjnych kiedy to pierwszy raz wzięłam się za odchudzanie. Wrzucam je jako, że wciąż mnie inspirują (mimo iż sportowcem nie jestem XD)






ZACZNIJ WALKĘ JUŻ DZIŚ!!! TWOJE WYMARZONE CIAŁO JEST BLIŻEJ NIŻ MYŚLISZ!!!

1 czerwca 2013 , Komentarze (4)


Kolejny dzień Turbofire za mną :) Coraz lepiej radzę sobie z tymi ruchami i przestaję wyglądać jakbym miała atak padaczki XD Aczkolwiek wciąż zabraniam Mojemu patrzeć jak ćwiczę (nie lubię jak się ze mnie śmieje :P).


Naprawdę trening wymiata :) Polecam dla wszystkich znudzonych swoim zwykłym cardio (bieżnią, orbitrekiem, rowerkiem, bieganiem itd.). To nie tylko ćwiczenia na spalanie tkanki, ale również modelowanie sylwetki od ramion po łydki. Wiem, co mówię, bo miałam po pierwszych zajęciach lekkie zakwasy WSZĘDZIE. Do tego niezły bit pod ćwiczonka i charyzmatyczna trenerka :D NAJS :D

Dzisiejsze jedzonko:

Ś: pół jogurtu naturalnego z łyżką żurawiny (konfitura), garstką suszonej żurawiny i zdrowym błonnikiem

O: surówka z kapusty pekińskiej z sosem na bazie oliwy + kilkanaście ćwiartek ziemniaczka

P: test nowego chińczyka na dzielnicy: 3 kawałki kurczaka w cieście kokosowym (całość 7 kawałków), suróweczka z kapusty (połowa) + ryż (połowa) a no i sos ostry (OSTRY!)

K: 2 kromki razowca z serkiem wiejskim i szczypiorkiem

Ćwiczenia:

Turbofire 30 Class + Stretch 10 Class


1 czerwca 2013 , Komentarze (5)


W końcu po przeglądnięciu komputera, telefonu i innych odnalazłam fotkę na której widać jak bardzo się zapuściłam.

UWAGA DRASTYCZNE!


Koszulka którą miałam wtedy na sobie miała rozmiar XL. Wyglądam jak te pingwiny XD

Teraz nie dam się! Polubiłam aktywny tryb życia i będę się go trzymać :)

Dzięki wpisom w telefonie mam wykres mojej wagi od 2011. Niezła huśtawka :/, ale w 3 miesiące nadrobiłam wszystko!


Dzisiaj był cheatday XD

Ś: 2 kromki razowca z serkiem wiejskim i szczypiorem

IIŚ: Vifon kurczak curry + garstka cornflakesów

O: 3 kawałki średniej pizzy "Lis w kurniku" (ser, sos, kurczak, cebula, czosnek, sos tabasco)

K: 3 kromki chleba z grilla

Ćwiczenia: 
dzisiaj REST w Turbofire, a z powodu siniaka na biodrze jeden dzień przerwy od hula-hop.

31 maja 2013 , Skomentuj


Wiadomo, imprezki to same pokusy - alkohol, napoje gazowane, przekąski. Wczoraj byłam na imprezce i naprawdę byłam dumna z ludzi, bo nie zabrakło sałatek czy kanapeczek ze świeżymi warzywami. A imprezka była w klimacie "James Bond" panowie w garniakach a panie w seksownych sukienkach :) Mojego nie było, biedny skacowany po wcześniejszej popijawie ze szwagrem został w domku. Na imprezie miałam tylko moją przyjaciółkę, ale jak się okazało towarzystwo było bardzo fajne i wytańczyłam sporo kalorii (taniec to mega zaleta dobrej imprezy) :D 

Dzisiaj 3 dzień Turbofire - czyli Rest :D aczkolwiek planuję brzuszki z programu Turbofire - Abs 10 Class (jako, że mój ocenił je jako wymagające).

Bardzo przepraszam, że nie mam zdjęć przed, ale ja i aparat bardzo się nie lubiliśmy jak byłam te prawie 10 kg grubsza. Teraz na bieżąco, raz w miesiącu będę wam pokazywać progres z Turbofire, hula-hop, siłownią i bieganiem :) A no i rowerem jak będzie pogoda :)

DZIEWCZYNY I CHŁOPAKI BARDZO ZACHĘCAM DO PROGRAMU P90X!!! Jak macie pytania czy wątpliwości co do programu to pisać - chętnie pomogę!

30 maja 2013 , Komentarze (13)


W końcu wstawiam obiecane fotki! 
Przepraszam, za burdel w nogach, ale nie bardzo wiedzieliśmy gdzie strzelać zdjęcia. No i za nieład na głowie (zdjęcia robione zaraz po wstaniu).


(na zdjęciu w kostiumie zdążyłam już wypić pół litra wody stąd lekka różnica w brzuszku XD)


Ukończyłam P90X Lean i Squat challange (250)!!!

Teraz rozpoczęłam program Turbofire (12 tygodni) - już jeden dzień za mną! Do tego codziennie hula-hop jako, że mój cel to 60 cm w talii ;P 
No i bieganie, mam genetycznie małe łydki więc jedyne co bieganie może mi zrobić to przysługę :D

Mam nadzieję, że moje fotki zmotywują dziewczyny, które zastanawiają się nad P90X i boją się mięśni - w P90X Lean aż tak dużo ich wam nie przybędzie!

29 maja 2013 , Komentarze (5)


Będzie jeszcze post wieczorem, na razie zaległa tabelka ^ ^'''

28 maja 2013 , Komentarze (3)


Niestety dzisiaj nie zrobiłam nic. NIC. NIC!!!!!

Nie mogę się ruszyć, boli mnie głowa, do tego ta pogoda tak beznadziejna...

Jestem już tak blisko a mam wrażenie, że wszystko się zatrzymało. Psychika stanęła, ciało odmówiło posłuszeństwa po @. Nie wiem jak to przełamać. Ogólnie jestem ciśnieniowcem i muszę pilnować ciśnienia i pogoda ma na mnie ogromny wpływ. Same wiecie, jak świeciło słońce to się po prostu chciało.

Ś: 2 tosty z razowca z camembert'em

IIŚ: jabłko

O: lasagne meksykańska (bezmięsna) wg. przepisu Nigelli Lawson


P: łyżeczka lodów (dla samego smaku XD)

K: mała tortilla z paprykarzem sojowym i sałatą

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.