Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Uwielbiam czytać na różne tematy - trochę za bardzo. W pisaniu nie jestem zbyt dobra.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8628
Komentarzy: 58
Założony: 15 lutego 2013
Ostatni wpis: 4 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Majka381975

kobieta, 49 lat, Zator

160 cm, 81.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Buu, wyszło 85,9 ale @ się zbliża, więc mam nadzieję, że to tylko woda. Trochę mi się przez święta zgubiła dyscyplina, ale wracam, wracam. Poza tym wagi mi świrują obydwie, co stanę, to inny pomiar - ale żeby 70 dkg w 5 minut - no jak tak można! Kupiłabym nową ale one chyba wszystkie takie kapryśne. Niecierpliwie czekam na następny tydzień, żeby zobaczyć 84 ! W sumie to mnie motywuje do dyscypliny. Tylko nie chcę już żadnych wzrostów!!

2 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Przed domem ulepiłam zająca wielkanocnego, dzięki temu (?) przynajmniej na sobotę śnieg stopniał i było dosyć wiosennie. Ale święta cudownie (?) białe, więc dzisiaj ulepiłam wielkiego zająca - może znowu stopnieje?
I dreem about a white Easter? czy jak to się tam pisze w tym dziwnym języku.
Wynalazłam sposób na przeziębienie. Byłam taka zdesperowana tym, że znowu mnie coś bierze, że wzięłam tak gorący prysznic jak tylko mogłam wytrzymać i tak długo, aż mi się skończyła ciepła woda. I niespodzianka nos mi odetkało i czuję się dobrze - mam nadzieję, że tak już zostanie!
Od soboty do poniedziałku nawet nie wchodziłam na vitalię, bo realistycznie założyłam sobie, że nic z tego nie będzie, tylko się sfrustruję i słowa dotrzymałam;-)
Przynajmniej mogłam zobaczyć się "w akcji" bez diety. Nie mówię, że super, już nie mam potrzeby ani ochoty dojadania do granic możliwości i mam trochę większą świadomość, kiedy jestem głodna. W Niedzielę oczywiście na śniadanie było ze 3 razy więcej niż normalnie, ale za to trzymało mnie to aż do kolacji o 9 wieczorem, w ogóle nie byłam głodna, czyli z jednej strony moje "stop" przy jedzeniu czegoś w taki naturalny sposób jest jeszcze zbyt daleko, ale jednak są jakieś postępy. Od dzisiaj mozolnie wracam do diety vitalii mam nadzieję, że waga w piątek mnie nie przerazi, tym bardziej, że jestem w fazie "nabierania wody" więc różnie może być.
Dzięki za wszystkie komentarze i Wesołego Alleluja - święta kończą się za 50 dni i tego się trzymajmy.

23 marca 2013 , Komentarze (3)

Znowu schudłam przy tej grypie, jak widzicie 85,3! Pierwszy raz mogłam stosować dietę też na obiad, ale za to nie ćwiczyłam - ale dzisiaj właśnie skończyłam trening, więc wracam do pracy i do stołówki, ale też do ćwiczeń.
Już wyciągłam jedne spodnie, które przestały być ciasnawe, znalazłam jeszcze drugie, których przypadkowo nikomu nie dałam - ale jeszcze by się przydało ze 2-3 kg zrzucić - może za miesiąc?
Mam w sobie coś takiego, że dopóki nie rozdam wszystkich ciuchów, w które się nie mieszczę, to nie ma bata, żebym schudła. A jak już prawie nie mam nic małego to jest szansa. Dziś na treningu  posunęłam się w angielskim - niestety to nie jest moja pracowitość, tylko nudzi mnie to bieganie. Zrobiłam też użytek z "Wysp" Daviesa i słownika angielskiego - były takimi stopniami jakbym biegła po schodach, a potem ciężarkami ;-)
Dzięki wszystkim za miłe komentarze, bardzo mnie motywują
pozdrawiam

21 marca 2013 , Komentarze (2)

Ze tak zacytuję Papieża "dzień dobry" ;-)
Bardzo się cieszę, że ktoś mnie czyta i dziękuję za wasze komentarze!
Właśnie siedzę na zwolnieniu (skoro jestem na wylocie to co się będę poświęcać?) i mam trochę czasu dla siebie.Nie ćwiczę, bo przy chorobie to chyba się nie powinno, ale czuję się lepiej, więc może jutro zrobię trening. Gotowanie z Vitalią nie zajmuje dużo czasu, mam uczulenie na kredę i środki myjące (dobrze że jest mama i zmywa!), więc się obijam. Dzisiaj wypróbowałam zupę krem z marchewki rozgrzewająca i kurczaka z brokułami. Wydawało się dziwne, ale wszystkim smakowało i szybko się robi. (A pomyśleć, że propozycją dietetyka była jakaś zupa makowa z chlebem - a tu takie fajne przepisy!). Poza tym krzyczę na córkę, żeby odrabiała zadania i ubrała wreszcie buty - z niewielkim skutkiem. Trzeba będzie zabrać komórkę! Ale luzuję - ona też ma grypę. Dzisiaj robię 13 rozdział z książki do angielskiego (trzeba sobie wbić trochę mądrości do głowy jak się szuka roboty). Genialny pomysł: jak surfuję po Vitalii i czytam wasze pamiętniki, to z komórki na słuchawce leci mi angielski. Rozdział 12 robiłam w tamtym tygodniu na treningu - przy bieganiu, łatwo nie było, ale dość zabawnie. Maniakalnie oglądam z mężem Top Gir na knowoledge (brytyjski)- ale po polsku. Jak dla mnie mają chłopaki genialne poczucie humoru.
I ładuję się duchowo przed Świętami słuchając rekolekcji mp3 z dastudnia.pl. Nie wiem, czy się trochę nie przeładowałam - Święta idą radość mnie rozpiera, czego i wam życzę!

17 marca 2013 , Komentarze (4)

Cudownie, zrobiłam 1 krok i schudłam 2 kg. Może rzeczywiście się uda? Co prawda mój entuzjazm trochę ostudziła informacja dietetyka, że chudnę za wolno i wracam do fazy natarcia, ale w sumie -2 kg na miesiąc to dużo lepiej niż +1 kg a i tak bywało, doliczając tarczycę, co nie pomaga schudnąć i  konieczność jedzenia obiadów na stołówce w tygodniu to jest zupełnie nieźle.
Niestety musiałam odpuścić trening w sobote (pierwszy raz) ale mam jakąś grypę, wiec weekend spędziłam w łóżku. to już 3 raz w tym roku. Może jak schudnę to będę odporniejsza? Przydałoby się...
na razie myślami jestem już przy Wielkanocy, więc pozdrawiam wiosennie

10 marca 2013 , Komentarze (1)

Hurra, już po @ i 86,5 kg! Mam nadzieję, że to nie sen. Nie wejdę na wagę aż do piątku. Żeby tylko nie wzrosło.

8 marca 2013 , Skomentuj

Czynniki sukcesu

  • nie podjadam
  • nie zniechęcam się drobnymi wpadkami

6 marca 2013 , Komentarze (1)

Wczoraj działy się same dobre rzeczy. Koleżanka zauważyła że schudłam - chociaż to tylko 1/2! A mąż, że mam lepsza cerę i mniejsze obwody i jeszcze pocieszający wpis "znowusięodchudzam" - dzięki. Więc żeby tego nie zaprzepaścić ćwiczę dzielnie podnosząc butelki i leżąc na 2 krzesłach - a biegając sprzątam pokój - 30 minut biegu w miejscu to dla mnie straszna nuda, ale mam przynajmniej posprzątane. Poza tym napisałam CV po włosku, i wysyłam.Wygląda na to że po 13 latach wreszcie "skończę szkołę", chociaż nie mogę powiedzieć, że nie lubiłam tej pracy. Więc mam jeszcze jedną motywację do diety: pasowałoby się trochę "upiększyć". Po niebie właśnie przepłynęła mi chmura rekina, który się przemienił w ślimaka...

4 marca 2013 , Komentarze (2)

W tym tygodniu "przytyłam" 1/2 kg. Spokojnie, wiem jak działa waga i jak się lubi wahać, ale sukces mnie motywuje, a porażka zniechęca. Pocieszam się, że może to przyrost mięśni - w końcu ćwiczę ile trzeba podnosząc 2 butelki mineralnej zamiast ciężarków( i straciłam ze 3 cm w pasie) . Tak bardzo bym chciała, żeby tym razem się udało, ale nie wiem, czy to jest realne.

4 marca 2013 , Skomentuj

Raporty trenera


Tygodniowy raport trenera

Realizacja celów

  • 1,6 / 0,9 h
  • 78 / 78 kg
  • 588 / 588 kg

Dodatkowa aktywność

  • Łącznie:
  • 8,6 godziny
  • 999 kcal

Średnie wykonanie planu tygodniowego

Trudność Wykonanie Samoocena
Trening siłowy 0.00 100% W sam raz
Trening cardio 0.00 100%

Wnioski trenera

Pani Majko!

Gratuluję ukończenia 2 tygodnia ćwiczeń. Proszę pamiętać, że tylko systematyczne wykonywanie treningów przybliży Panią do założonego przez siebie celu, którym jest spalenie zbędnej tkanki tłuszczowej. W tym tygodniu zrealizowała Pani swój indywidualny plan treningowy w 100 procentach. Dobra robota! Proszę trzymać tak dalej, pozwoli to Pani szybciej osiągnąć wyznaczony cel.

Od przyszłego tygodnia rozpoczyna Pani fazę właściwą trwającą 10 tygodni. Treningi z tej fazy spełniają główne założenia Pani indywidualnego planu treningowego.

Do końca planu pozostało 76 dni i 22 treningów.

W razie pytań proszę o kontakt
Damian Jefremienko

Łukasz

Specjalista trener
Damian Jefremienko



Informacje dodatkowe

Czas

Ćwiczenia cardio

Podniesione

Dodatkowa aktywność

Spalone

Poniedziałek
2013-02-25
0 0 0 kg kcal 0 kcal
Wtorek
2013-02-26
0 0 0 kg kcal 0 kcal
Środa
2013-02-27
Trening
Rekord!0:49:00 Rekord! 0:15:00 36 kg kcal Rekord! 296 kcal
Czwartek
2013-02-28
0 0 0 kg kcal 0 kcal
Piątek
2013-03-01
0 0 0 kg kcal 0 kcal
Sobota
2013-03-02
Trening
0:49:00 0:15:00 Rekord! 42 kg kcal 292 kcal
Niedziela
2013-03-03
0 0 0 kg kcal 0 kcal
Średnio 0:49:00 0:15:00 39 kg 0 kcal 294 kcal
Łącznie 1:38:00 0:30:00 78 kg 0 kcal 588 kcal
arrow arrow arrow arrow arrow
czas
4.9
czas
1.5
kg
3.9
kcal
0
kcal
2.9

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.