Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chce zmienić swoje życie..zacząć wszystko na nowo :)

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1738
Komentarzy: 43
Założony: 10 marca 2013
Ostatni wpis: 16 grudnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kasiu94

kobieta, 31 lat, Warszawa

165 cm, 119.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 grudnia 2015 , Komentarze (10)

Hej hej hej 

Tak jak w tytule..dopadła mnie jakaś grudniowa chandra..:( Straciłam wenę na ćwiczenia też..po części dlatego że boli mnie noga..bo w sobotę jakoś nie fortunie spadłam ze schodów jak wychodziłam wieczorem z domu..eh, niemota ze mnie. Człowiek założy obcasy i chce się zabić :) No ale przecież trzeba jakoś wyglądać :D Ostanie dwa dni jakoś zle się czuje..nie mam siły, ochoty..nic mi nie się nie chce. W piątek wybieram się znów do swojego lekarza bo kończy mi sie L4, nawet nie wiecie jak ja nie lubie tam chodzić..i zawsze sie mega stresuje tym wszystkim..sama nie wiem czemu (kreci) Odnośnie diety to tu akurat dobrze..jem zdrowo..kolorowo :

Koktajl z banana i mandarynki z mlekiem 1,5% (mleko)

Tosty z bułki pełnoziarnistej z szybka i serem (kanapka) + papryka konserwowa (salatka)

Marchewka tarta z jabłkiem + brokuły (salatka)


Powiem Wam , że coraz częściej mam ochotę tu wchodzić...sprawdzać co sie dzieje, czasem napisać też co od siebie :) Sprawia mi to wiele przyjemności..a po za tym można też się wygadać czasem..opowiedzieć o tym co i jak, choć nawet nie mam pewności że to czytacie ale co tam..chociaż ja sobie trochę ulżę i zrobi mi się lepiej na sercu <3

Ostatnio też spotkałam się ze swoim byłym chłopakiem..hm , nie wiem czy dobrze zrobiłam ale naprawdę mimo tego wszystkiego co miedzy nami było lubię go i szanuje..chociaż z tym lubię to chyba okłamuje siebie samą..ja nadal coś do niego czuje. Nie jesteśmy już bardzo długo ze sobą..ale dość często ze sobą piszemy..co jakiś czas się umówimy na jakieś spotkanie.. Przypadkowe spotkania tez są..np na dyskotece, w klubie..często się widzimy. Za każdym razem jak go widzę..to serce wali mi jak szalone, choć udaje że wcale tak nie jest. Czasem mam wrażenie , że nigdy sobie nikogo już nie znajdę bo cały czas jestem myślami przy nim. Odkąd tylko go znam był takim moim małym ideałem..czuły, romantyczny, nie bał się mówić o uczuciach..będąc z nim za każdym razem czuje się cudownie. Po nim miałam jeszcze paru chłopaków..ale przy nikim nie czułam tego co przy nim.. NIE POTRAFIĘ o nim zapomnieć..ani zerwać z nim kontaktu..</3;(


15 grudnia 2015 , Komentarze (19)

Hej Kochani ;)

U mnie wszystko w porządeczku a u Was jak tam ? :DWczoraj byłam na zakupach i chetnie Wam się pochwale co kupiłam :) ogarnął mnie taki szał zakupów jak nigdy, kupiłam pare rzeczy z naciskiem na święta i wyjazd do zakopanego :) a po za tym jak to mowie, ciuchów nigdy nie za dużo :)

Czapeczka i szal <3

Wdzianko (tecza)


Sweterek..zakochałam się w nim (prezent)

Koszule..wzięłam aż trzy , ze względu na to ,że ich cena była aż śmieszna a leża cudownie i fajnie się w nich wygląda (balon)

Czarna sukienka z białym kołnierzykiem...jest piękna (slonce)

Koszula...taka kolorowa :D a co ! 


Jak by tego było mało..jakiś czas zamówiłam też troszke rzeczy ze sklepu internetowego Bonprix i dziś przyszły :D:DJest to sukienka dresowa..niestety jest dużo za duża i muszę zwrócić.. :( biały t-shirt z nadrukiem, bluza kremowa, i koszula..bardzo ładna..tylko kolor w rzeczywistości dużo się rożni od tego co był na zdjęciu..ale chyba ją zostawię (impreza)


A tu jeszcze zdjęcie mojego dzisiejszego śniadanka (kanapka)Sałatka z kapusty pekińskiej, pomidora i ogórka konserwowego + 2 tosty z bułeczki pełnoziarnistej z szynką i serem,,pycha po prostu (zakochany)


Na dziś to tyle , buziaki :*:*:*


11 grudnia 2015 , Komentarze (2)

Witam Was kochani :*

Co u mnie ? w sumie to chyba same dobroci...dieta na plus cały czas :DDziś było bardzo dietetycznie i warzywnie..:) 

Śniadanie : Porcja brokułów + jajko sadzone

II śniadanie : mandarynka 

Obiad : przepyszna zupka kalafiorowa(zupa)

Kolacja : 3 pierożki z serem i konfiturą ( tu trochę sobie pozwoliłam ale co tam):)

Odnośnie ćwiczeń to cały czas skacze na skakance , dziś udało mi się 1000 razy ale powiem szczerze ze nie było to łatwe bo mam straszne zakwasy nóg i nie ukrywam że bolą mnie niesamowicie..ale mimo wszystko nie poddaje się.

 Martwię się tylko że ból nie ustanie i będzie mi to utrudniać ćwiczenia :(

Po za dietą to w sumie też nie jest najgorzej..odliczam dni do Sylwestra bo w tym roku spędzam go w Zakopanym ze znajomymi..:D Uwielbiam to miejsce i ten klimat który tam jest..nie mogę się doczekać już tego wyjazdu. Po za tym zmiana otoczenia dobrze mi zrobi :D

Zajmuje się też szukaniem mieszkania z przyjacielem..bo w styczniu planujemy sie przeprowadzić do większego miasta..głownie ze względu na prace, której też muszę zacząć szukać od razu po przyjedzie..niestety w nieskończoność nie mogę przebywać na zwolnieniu lekarskim :) Choć nie ukrywam że przyzwyczaiłam się do tego beztroskiego życia ;( Ale wszystko co dobre szybko się kończy :) Boje się tych wszystkich zmian...nowe miasto, praca, ludzie, mieszkanie...za dużo tego chyba jak na jeden raz.. Jeszcze jakieś dwa miesiące temu byłam nastawiona pozytywnie na to wszystko..i cieszyłam się , że się trochę usamodzielnię , nie będzie już garnuszka mamy, a teraz z perspektywy czasu radość zamieniła się w tysiące obaw..jak to będzie.? czy sobie poradzę ? co jeżeli nie znajdę pracy? Jak to będzie bez mojego ukochanego domu..pokoju, ludzi których na co dzień mam obok siebie..rodzina , znajomi. W życiu czasm przychodzi taki moment , gdzie trzeba podjąć to ryzyko i udowodnić samej sobie, że potrafie dać rade sama..




10 grudnia 2015 , Komentarze (1)

Tak jak w tytule..wzięłam się w końcu w garść i zaczęłam skakać na skakance :DMusze przyznać że całkiem super mi idzie..:)

Dziś skoczyłam 1000 razy...i myślałam że wyzionę ducha ale co tam..warto :)Wczoraj było 800 razy :D z dnia na dzień staram się zwiększać stopniowo ten wysiłek fizyczny.. :)

Dieta też całkiem dobrze mi idzie..słodyczy unikam choć czasami jest ciężko..(donut)(tort)

Ostatnio natknęłam się w internecie na bloga plus size, który bardzo mi się spodobał. Jest to głównie blog modowy w większych rozmiarach po prostu :) Warto poczytać czasem..jak ludzie akceptują siebie i swoje ciało..mimo wszystko że nie noszą rozmiaru 36 :D

Podaje tutaj link dla zainteresowanych : https://840805.siukjm.asia/

Przy okazji można też czasem upatrzyć sobie jakieś fajne , modne ciuszki :)

ŚCISKAM i DO USŁYSZENIA :*

7 grudnia 2015 , Komentarze (4)

Co u mnie? hm..szału nie ma, ale tez nie jest najgorzej ;) Odchudzanie to temat który przerabiałam już wielokrotnie, dlatego doszłam do wniosku, że zadne super diety mi nie pomogą..dlaczego? Otóż odpowiedz jest prosta...bo na żadnej takiej pewnie nie dam rady wytrzymać, przyznaje się bez bicia , ale taka jest prawda. Wieć postanowiłam ograniczyc po prostu słodycze, napoje gazowane (chociaz z tym problemu nie ma ,od zawsze wolałam wode ) , i ilość spożywanego jedzienie ;) Myśle ,że to bedzie najodpowiedniejsze ;) Planuje zaczać też jakieś cwiczenia..żeby to miało rece i nogi..tylko jak narazie nie moge się zmobilizować..ale nie jest tak zle bo zakupiłam sobie stanik sportowy :) wiec kto wie...moze nie bawem złape za skakankę ;) zawsze lubiłam skakać , gdy byłam młodsza ;) wiec to by było połaczenie przyjemnego z pożytecznym. Ważyć na razie sie nie ważyłam..bo miałam @ a wiadomo jak to wtedy jest ;) 

Tak jak obiecałam..wrzucam też fotki mojej osóbki ;d 

Dziś to by było na tyle ;) buziaki :* 

3 grudnia 2015 , Komentarze (7)

Tak wiele razy zabierałam się do napisania ten notki , że sama nie potrafię tego zliczyć. Konto na tej stronie mam już parę ładnych lat. Śledzę na bieżąco Wasze poczynania , sukcesy, porażki. Każdego dnia jestem pod wrażeniem , że co niektórym udało osiągnąć się tak dużo. Gdzieś miedzy wierszami próbuje znaleźć motywacji , której tak bardzo mi brakuje i której niezmiernie potrzebuje. Kiedyś już prowadziłam pamiętnik na Vitali , byłam z siebie dumna, że potrafię , że chce , że mogę...jakoś z czasem zaniedbałam to wszystko , a przede wszystkim siebie. Czasem tak bardzo mi wstyd, że doprowadziłam sie do takiego stanu, że to wszystko mnie przerosło i przychodzi mi z takim trudem . Doszłam do wniosku , że może znów potrzebuje takiego Waszego wsparcia , motywacji do działania i dobrego słowa.. I że z czasem uda mi się wrócić na właściwy tor. Che być szczupła bo chyba tylko to uczyniło by mnie w życiu naprawde szczęśliwą i pewną siebie. Mam nadzieje ze ta strona i Wy kochani pomożecie mi to osiągnąć . Będę starała się pisać jak najczęściej się da..Ogolenie jestem bardzo czasowa...bo siedzę całymi dniami w domu..aktualnie przebywam na zwolnieniu lekarskim. Postaram się też dodać jakieś zdjęcia mojej osoby ;) 

ŚCISKAM WAS MOCNO :*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.