Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

MUSZE SCHUDNĄĆ BO MOJE ZDROWIE POGARSZA SIĘ.KOLANA CORAZ CZĘŚCIEJ POBOLEWAJĄ TAK JAK BIODRO.NIE MAM SIŁY CHODZIĆ BO MECZE SIĘ I MAM ZADYSZKĘ.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 37385
Komentarzy: 794
Założony: 13 marca 2013
Ostatni wpis: 9 września 2023

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
nivea35

kobieta, 46 lat, Witnica

156 cm, 106.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: nie zajmować pół plaży.

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 września 2013 , Komentarze (9)

CIESZE SIĘ,ŻE W MOJEJ WADZE PADŁY BATERIE I,ŻE NIE MOGE SIĘ WAŻYĆ TAK JAK ROBIŁAM TO CODZIENNIE.PRĘDKO NIE KUPIE BATERII.WOLE WAŻYĆ SIĘ RAZ W TYGODNIU U TEŚCIOWEJ.MOŻE TO CODZIENNE WAŻENIE PO MIESIĄCU ZACZEŁO MNIE DOŁOWAĆ,ZAŁAMYWAĆ,ZE WAGA NIE SPADA I PRZEZ KOLEJNY MIESIĄC SPOWODOWAŁO,ŻE PSYCHIKA PADAŁA I ZAŁAMAŁO MNIE.MOŻE TO DOPROWADZIŁO TEZ DO TEGO ,ŻE SZLAK TRAFIŁ MOJĄ DIETKE.PEWNIE STWIERDZILAM ZE SKORO NIE WIDAĆ WYNIKOW PO 3 MIESIĄCACH(NAWET KG NIE SPADŁ) TO ODCHUDZANIE NIE MA SENSU.ZA SZYBKO I ZA ŁATWO PODDAŁAM SIĘ.KOCHANI WIECIE,ŻE BĘDĄC W MIESCIE,CZY GALERII  PATRZE NA SZCZUPŁE OSOBY I TROCHE ZAZDROSZE IM BO MIESZCZĄ SIE W CIUCHY A NA MNIE W GALERII CIĘŻKO COŚ ZNALEŚĆ.OSTATNIO BYŁAM W KILKU LUMPKACK I TAM SAME ROZMIARY MNIEJSZE MOZE W DWOCH ZNALAZŁAM Z 3 CIUCHY WIEKSZE ALE CO Z TEGO JAK W W RAMIONACH WĄSKIE I TROSZKE CISNEŁY.MAM NADZIEJE,ZE MOZE JESZCZE COŚ W LUMPKU ZNAJDE BO BĘDĘ Z GOŁĄ DUPĄ CHODZIC(TAK SIE TYLKO MOWI).W GALERII SZUKAM PROMOCIJ DLA MNIE CZY MĘŻA.CZĘSTO ODWIEDZAM LUMPKI BO KASY MAŁO I NIESTAĆ MNIE BY KUPIC CIUCH ZA 35-50 ZŁ.WOLE PRZEZ ROK ZBIERAC NA NOWA KORTKE ZIMOWĄ DLA MNIE LUB ZA ROK MĘŻA.POTEM W PODOBNY SPOSOB ZBIERAM NA WIOSENNE KURTKI.TAK SAMO KUPUJE ZIMOWE I WIOSENNE BUTY.PRZYZNAM SIĘ,ŻE NIE MOGE STOSOWAĆ TYPOWEJ  DIETY BO NA JEDZENIE NA MIESIAĆ MAM TYLKO 350 ZŁ.STARAM SIĘ TEŻ WYSKROBAĆ MIESIĘCZNIE KILKA ZŁOTY DO KOPERTY BY MÓC W WAKACJE POJECHAĆ NA KILKA DNI NAD MORZE.ROBIE TO DLA MĘŻA KTÓRY TYLKO PRACUJE.CHCE BY ODPOCZOŁ BO MU SIĘ NALEŻY PO CIĘŻKIEJ PRACY W PIEKARNI.MOŻE WIELU POMNYŚLI,ŻE TA PRACE NIE JEST CIĘŻKA.U MĘŻA JEST .JAK JEST NA PIERWSZEJ ZMIANIE TO SAM JEST I MUSI CIASTA NAROBIC NA BUŁKI,NA KILKA GATUNKOW CHLEBA,SAMEMU CIASTA ODWAŻYĆ,ZROBIC CHLEB DO FORM I JESZCZE WSADZIĆ I PILNOWAĆ CHLEB W PIECU.NA 2 ZMIANIE JEST ICH JUZ DWOCH A CZASAMI TRZECH.JAK MA SIE PIEPRZNIĘTEGO SZEFA TO SZKODA GADAĆ BO MOWI,ZE POTRZEBNY KTOŚ DO POMOCY A SZEF MA TO NAJWYRAZNIEJ W DUPIE.ZA TAKA ROBOTE POWINIEN MIEC Z 500 ZL WIĘCEJ.ALE JEST JAK JEST.NA RAZIE KRUCHO Z PRACĄ WIĘC SIEDZI CICHO BO JAK POWIEDZIAŁ O PODWYZCE TO SZEF JAK SIE NIE PODOBA TO SIĘ ZWOLNIJ.JA PRACY NIE MOGE ZNALEŚĆ.TO CHYBA PRZESTO,ŻE JESTEM OTYŁA I MOJ BRZUCH MA KSZTAŁT BRZUCHA KOBIETY W PIATYM MIESIĄCU CIĄŻY.PRACODAWCY POPATRZĄ NA MNIE I NAWET NIE SPYTAJĄ CZY W CIĄŻY.BIORĄ CV I ZAPEWNE ODKŁADAJĄ NA SPÓD LUB WYWALAJA.KTO BY CHCIAŁ TAKĄ OSOBE ZATRUDNIC.NIE SPYTAJĄ O UMIEJĘTNOSCI TYLKO PATRZĄ NA WYGLĄD.WOLA WYBRAC ŁADNĄ,ZGRABNA I GŁUPIĄ NIZ OSOBE Z UMIEJĘTNOŚCIAMI.WIEM,ZE TAK JEST BO SKLADAŁAM DO SKLEPÓW CV I PO KILKU DNIACH STAŁY TAM TAKIE JAK CHWILKE WCZEŚNIEJ OPISAŁAM DZIEWUCHY,KTORE JAK O COŚ ZAPYTAŁAM  TO NIE WIEDZIAŁY CO ODPOWIEDZIEĆ.CZUJE GŁĘBOKO W SOBIE,ŻE MOJE ŻYCIE ZMIENI SIĘ DOPIERO JAK TROSZKE SCHUDNE A BRZUCHOL TROCHE ZMNIEJSZY SIĘ.WIEM,ŻE PRZEDEMNĄ SPORO PRACY ALE TYM RAZEM NIE MOGE SIĘ PODDAĆ.MUSZE WALCZYĆ BY W KONCU NAD MOJA GŁOWĄ ZAWIŁO SŁONKO A NIE CIĄGLE GRANATOWE CHMURY.

16 września 2013 , Komentarze (8)

witam.jakos tak kochane troszke sie przytyło.dobrze,ze tylko 2 kg a nie więcej.mam nadzieje,ze szybko pozbęde sie tych kg i jeszcze paru kolejnych.teraz duzo się ruszam,chodze na trzecie piętro schodami a nie windą.smigam tak kilka razy dziennie.po tym dziennym ruszaniu się i wchodzeniu po schodach kilka razy dziennie jestem tak zmeczona,ze juz nie mam sił na cwiczenia i chodze spac kolo 22.00 lub po 22.00 a nie tak jak jeszcze jakis czas temu 00.00-01.00.dodam,ze jadam duzo mniej a cześciej.mam 156 i waże teraz 103.1 kg.przy tym wzroscie moja waga bardzo mi przeszkadza bo mam zbyt spory brzuszek,dosc obfite uda.ciezko mi jest chodzic,czy schylać się by zawiązać buty.wiem ,ze spory czas temu już zawaliłam diete i teraz mam pretensje do całego swiata o to,ze to ja zawaliłam.jeżeli sama nie zaczne walczyć z samą sobą to nik mi nie będzie w stanie pomóc.

11 września 2013 , Komentarze (5)

ktora z was wierzy ze gwiazdy tv,filmu,muzyki stosuja diety ,katuja sie cwiczeniami.przekonana jestem,ze stosuja sposoby medycyny chirurgicznej.

7 września 2013 , Komentarze (8)

witam po długiej przerwie.jakoś tak wyszło,że nie wchodziłam.dzisiaj oglądając program na polsacie''fat killers-zabójcy tłuszczu.''gdzie ludzie chca zgubic nawet 90 kg dotarło do mnie,ze ja od ponad 2 miesiecy nic nie robie z dietą.szczerze mowiąc olałam ją i znów powróciły słodycze.załamałam się na kilka dni przed wakacjami kiedy to od 4 miesiecy moja waga spadła tylko jak pamiętam kilogram a może troszke więcej.jadałam zdrowo,dietetycznie.chodziłam na spacery ,chodziłam na orbitreku,piłam więcej wody a moja waga drgneła tylko tyle przez ten czas co wam chwilunie wczesniej napisałam.to spowodowało załamanie i to,ze jestem do dupy bo nie potrafie znaleść w sobie wytrwałośći,silnej woli.jeszcze w tym wszystkim moge wsadzić swojego męża który nie pomaga mi w odchudzaniu.on nie rozumie mnie,że ciężko mi chudnąć.do tego wszystkiego nie chciał jest posiłków jakie robiłam dla siebie bo stwiwrdził,ze nie jest królik i trocin jadł nie bedzie.więc dla niego gotowałam osobno ale nie da się tak na krótką mete bo jego jedzonko kusiło i po dłuższym czasie przegrałam walke i wpadłam w stare jezonko.tak jak w słodycze  za które moge wine zwalić na męża.bo po co przymnie jadł.teraz sama widze,,ze przegrałam swoją walke by zmienic swoje życie i walczyć o spadek kg i o to by wchodzac na lekka górke nie meczyć się,czy niemiec zadyszki idąc z koleżanka na dłuższy spacer.pora wracania na właściwy tor i nie zwracać uwagi na męża tylko robic posiłki dla siebie i niego osobno . dzieki temu ćwiczyć silną wole i wytrwałość,ze nie wróce do starego jedzenia.chce zacząć wszystko od nowa i mimo ,że mężuś nie pomaga mi w tym to i tak go bym nigdy nie zmieniła. 

18 sierpnia 2013 , Komentarze (13)

kochani witajcie po długiej nieobecnosci.jakos ostatnio nie mam czasu bo poszukuje prace .złozylam juz kilka podan ale jak narazie nikt sie nie odezwal.jezeli nie znajde do konca miesiaca to ruszam na jakis kurs.może dodatkowy kurs pomoze mi w znalezieniu pracy,podniesie moje kwalifikacje.zobaczymy co i jak.tak pozatym dietke szlak trafił.bo przy poszukiwaniach pracy  duzo chodziłam za pracą a to wiaze śię z czasem.wpadałam do domu to z psem na spacer i na prędce obiad.ostatnio moj mężuś od 3 tygodni ciągnął nocki wiec szedł na 19.30 i wracał koło 05.00 .zjadał sniadanko i spć.dobrze że spał do 14.oo bo chociaż zdążyłam z obiadem.teraz znow musze ruszyc z dietką i ćwiczeniami bo z kolezanką postanowiłyśmy dopingować sie i motywować w odchudzaniu no i dzielić radami,spostrzezeniami.chcemy do nastepnych wakacij zgubic do 15 kg.ciekawe czy nam sie uda.chciałabym.pozdrawiam.

31 lipca 2013 , Komentarze (3)

witam kochane.jakos zbytnio czasu nie mam na vitalie ale staram sie mnie jesc i pic duzo plynow.tylko waga narazie stanela.mam nadzieje ze w koncu ruszy a ja musze byc cierpliwa i czekac.pobyt nad morzem był cudowny.za rok powroce tam.jak znajde dlusza chwilke to sie bardziej rozpisze.pozdrawiam.

20 lipca 2013 , Komentarze (7)

o kurde.dzisiaj slonko przygrzalo,cialo opalone tylko troszeczke na ramionach spieczone.nic nie boli.woda w morzu super.taki skwar,ze co 15 min trzeba bylo sie chlodzic.jestem spalona mowie wam.wczasy sa superrr.

19 lipca 2013 , Komentarze (9)

nad morzem jest fajnie,zwlaszcza,ze slonko prazy .mam w dupie,ze w bikini widac moj brzuszek.dopiero nad morzem widac ile mlodych i starszych pan,panow,kobiet,chlopcow ma nadwage w mniejszym lub wiekszym stopniu.ja jestem przecietna w otylosci.udaje mi sie jesc mniej i zdrowiej a to juz maly sukcesik.jak wroce to moze wstawie fotke.pozdrawiam.

17 lipca 2013 , Komentarze (3)

witam.jestem na plazy a slonko potornie prazy.wam tez zycze pieknej pogody.

16 lipca 2013 , Komentarze (1)

witam.wlasnie jedziemy z mezem nad morze.mamy jeszcze niecala godzinke trasy.jak na razie niebo o zasnute chmurami i czasami przebija sie slonko.mysle ze pogoda sie poprawi .nad morzem zawsze efekty pogody widac z godzinnym opoznieniem.w sumie jest fajnie.oby mozna bylo polezec na plazy i Lapac troche opalenizny bo nie chce przyjechac blada.pozdrawiam.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.