Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2819
Komentarzy: 38
Założony: 3 maja 2013
Ostatni wpis: 31 maja 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mojo-jojo

kobieta, 29 lat, Kraków

163 cm, 51.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 maja 2013 , Komentarze (3)


Muszę i chcę coś zmienić.
Bardzo.
Mam jasno określony cel.
Wiadomo - droga jest trudna.
Próbowałam dziś z Ewą, ale nie ćwiczyłam wcale przez ostatnie 3 tygodnie więc było mi bardzo ciężko.
Nie mogę się poddać.
Nie mogę i nie chcę!

17 maja 2013 , Komentarze (2)


Chcieć to móc jak to mówią.
Wiem, że nie piszę zbyt wiele na temat mojego odchudzania.
Ostatnim razem spotkałam się z krytyką, a poza tym po prostu chyba mi się nie chce tego opisywać.
Tak czy inaczej jest spadek.
Zeszły tydzień w piątek było 52,2 dziś 51,4.
Jest w miarę.
Co jem?
To co chcę.
Nutella, chleb ciemny, słodycze w każdej postaci, jogurty, drożdżówki, rogale, ptysie, ciasta, szynki itp + zielona herbata, woda i kawa w dużych ilościach.
Czego nie jem?
Obiadu: mięsa, ziemniaków, makaronów, ryżu, kaszy, sosów itp.
Jak się czuję?
Spoko - jem tylko to na co mam ochotę i co chcę.
Jakieś "działania niepożądane"?
ŻADNYCH.
Miałam problemy z cerą - teraz mimo, że jem sporo niezdrowych produktów jest normalnie.
Całkiem.
Nie przekraczam 1500kcal na dzień.
Jem w określonych, regularnych porach w niezbyt dużych ilościach, ale to co CHCĘ.

16 maja 2013 , Komentarze (4)


Muszę od siebie więcej wymagać.
Zdecydowanie więcej.
Jestem żałosna, stojąc ciągle w miejscu.
Nie potrafię nic zrobić na 100%.
Muszę się za siebie wziąć.
Nie ma opierdalania.
Ruszać dupę i tyle!
I nie są to tylko puste słowa.
Udowodnię to.

15 maja 2013 , Komentarze (2)


Jestem w okropnym nastroju.
Nie mogę się z nikim dogadać.
Mam taki natłok w szkole, że ledwo mam czas na sen.
Poza tym mam kryzys wiary.
Poza tym mam kurewskie kompleksy.
Poza tym jestem okropnym człowiekiem.
Poza tym mam wszystkiego, a w szczególności siebie, dość.
Poza tym kiedyś nie wytrzymam tego nerwowo.
...

12 maja 2013 , Komentarze (1)


Kocham tą piosenkę.
Zdałam sobie sprawę (nie dziś, ale dziś utwierdzam się w tym przekonaniu), że lubię być sama. Zupełnie sama. Z nikim nie rozmawiać. Nikomu nie przeszkadzać. Po prostu być sama.
Dziś taka właśnie jestem. Odosobniona. Znowu pokazuję swoje mądrość unikając rodzinnej uroczystości... "nie mam ochoty brać udziału w tej szopce"...
Wstyd mi za siebie.

11 maja 2013 , Komentarze (3)


No dziś już czuję, że trzeba po raz kolejny zacząć...
U mnie to wygląda tak : -1kg, +2kg, -2k, +3kg, -3kg, +4kg... zmiany co 2 tygodnie.
Wiem, jakie to beznadziejne i niszczące. Wiem.
Mam rozstępy, rozregulowany metabolizm i wiele wiele innych.
I chociaż zdaję sobie z tego wszystkiego sprawę to nie potrafię inaczej tego rozegrać.
Trwa to już bardzo długo..
Ostatnie dwa tygodnie? Z 49,9 do 53,4. Jestem w trakcie spadania mam już 51,7..jak znam życie to zejdę niżej a potem znowu wyżej, niżej, wyżej itd...
No tak właśnie to wygląda.

10 maja 2013 , Skomentuj


Okropny ból brzucha - cały dzień.
Nie mogę wytrzymać.
Lecę na samych jogurtach, bo nie mogę nic innego w takim stanie.
Bilans na minusie -0,7kg w skali dnia.


9 maja 2013 , Komentarze (3)


Dziś matura z ang więc mam wolne..
Ja maturkę mam za rok i na razie nie czuję się na siłach, żeby dobrze ją napisać.
Planuję we wakacje jakieś powtórki itp., ale wiem, że zbyt często nie wychodzi mi to co planuję więc na razie quiet...
Czuję się jakbym chodziła do szkoły dopiero pierwszy rok a nie drugi.. pierwszą klasę mam kompletnie wyciągniętą z życiorysu.
Czuję się okropnie.

8 maja 2013 , Komentarze (3)


Mam już dość pisania "zaczynam"...
Rzygać mi się chce tym wszystkim.


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.