Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

W końcu mi się uda! :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 27480
Komentarzy: 1417
Założony: 16 sierpnia 2013
Ostatni wpis: 3 maja 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
zapomnij.o.tym

kobieta, 31 lat, łódź

158 cm, 66.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 stycznia 2014 , Komentarze (7)

Mówię Wam! Jak mi się gęba ucieszyła ostatnio! Norwegów w Łodzi zobaczyłam! Myślałam, że się posikam ze szczęścia. A potem do mnie dotarło, że tych 2 Norwegów Andreasa nie czyni i mi się minka popsuła. Ale byłam taaaaaaaaaaaaaaaaaaaka szczęśliwa! Przez 5 sekund :D

Dieta idzie ok. Ale spektakularnych efektów brak. Jak na razie. Zamierzam iść powoli do celu. Czekam na swój tatuaż <3 Po -15kg zamierzam zrobić sobie tatuaż na żebrach. będę płakać, oj będę. a mój tatuaż ma wyglądać tak:


lub tak:

ten drugi mnie urzekł ze względu na przesłanie. przypominałby mi o walce jaką muszę stoczyć każdego dnia ze swoimi słabościami! co o tym myślicie?:)

8 stycznia 2014 , Komentarze (10)

po 1. NIE TKNĘŁAM CIASTA! Jestem z siebie tak dumna, że sobie nie  wyobrażacie!
po 2. Byłam wczoraj w macu ze znajomymi i NIC NIE ZAMÓWIŁAM! Wyjęłam swoją sałatkę i ją zjadłam :D

Na wadze minus niecałe 2kg, nie jest źle w takim razie, woda spada.

Dziwne to moje życie. Pomieszane z poplątanym. Pamiętacie Ł.? Sprawa jeszcze nołmorkowa i to z początków bywania nołmorki na salonach vitalii. Otóż. Ł. się odezwał. Coraz częściej się odzywa i chyba znowu czegoś próbuje o.O

Wczoraj jakoś tak wyszło, że... pocałowałam się z M. tak, z przyjacielem. Ale to był tylko krótki buziak w usta. Ale... No nie wiem i tak mam mętlik, bo M. stroni od jakiegokolwiek kontaktu fizycznego, a wczoraj coś takiego.

Jest B., B. zaczął być eksperymentem, skończyło się na tym, że mimo iż nie jest kompletnie w moim typie, to jego cholerna inteligencja działa na mnie jak afrodyzjak. Od przedwczoraj milczy. Może się odezwie, nie wiem.

Ł. to oddzielna historia, ale M. i B. strasznie mi namieszali. Przy M. czuję się super, świetnie się dogadujemy, a kiedy on się ze mnie nabija to wręcz płaczę ze śmiechu. Potrafi przedstawić moje wady w tak zabawny sposób, że nie można się z tego nie śmiać. Przy okazji potrafi mnie rozśmieszyć, a nasze rozmowy potrafią rozszyfrować nieliczni.
B. na mnie działa. Bardzo. Ale... Ani go dobrze nie znam, ani nic. Jest 7 lat starszy, ma mieszkanie, samochód, świetną pracę. Trochę się boję, że nasze światy za bardzo się różnią.

Z drugiej strony, M. to mój przyjaciel i nie zamierzam go stracić!
B. jeszcze się odezwie?

Jezu. A ja ostatnio chciałam jedynie świętego spokoju... Fakt, tęsknię za czymś, ale w pojedynczej wersji, nie potrzebuję trójpaku!

6 stycznia 2014 , Komentarze (8)



także ten... jest miło i przyjemnie. Miałam już nie brać berodualu, ale jak mus to mus.

Dieta idzie dobrze. Na śniadanie zagotowałam pół szklanki mleka, dodałam do tego 4 łyżki płatków owsianych górskich, zmiksowałam banana, 6łyżek jogurt naturalnego i 3 łyżki twarogu typu bruster. wszystko wymieszałam i voila! owsiankowa paciaciajka bananowa :D
Trzymajcie kciuki, pełno ciasta w domu, nie mogę mu się dać i zjeść! Dieta musi być na 5+ skoro z ćwiczeniami marnie

5 stycznia 2014 , Komentarze (7)

Haha, siedzę na fejsiku (tak, zamiast uczyć się do sesji), a tu Mania wysła mi link do wątku o mnie :D znaczy o nołmorce, aż mi się cieplej na serduszku zrobiło. Stwierdziłam... że no trudno, ujawnię się, skoro tak bardzo tego chcecie. ;)
A skoro już się ujawniłam, to muszę świecić przykładem! Nie mogę Was zawieźć, bo zapewne to, że DAWNO, DAWNO temu motywowałam sprawiało, że mnie czytałyście. Także... Od dzisiaj już było ładnie dietkowo.
Wczoraj miałam kryzys. Usiadłam, ryczałam i zastanawiałam się "coś ty do cholero zrobiła sobie dziewojo", byłam już w miarę szczupła, a tu znowu słoń na wybiegu. No co zrobić. Poprawię się, nie ma co płakać, należy walczyć!

Trzymajcie kciuki! :)

___________
astma w natarciu, codziennie atak, jeden gorszy od drugiego. ćwiczenia odpadają, ale chociaż dieta będzie!

4 stycznia 2014 , Komentarze (11)

Z pociągu słabej motywacji. Powiedziałam wszystkim, że mają mnie bić jeśli moja ręka sięgnie po piwko, fryteczkę, ciasteczko, żelusię czy jeszcze co innego.

Astma się nasila. Okres minął, ale to, że chce mi się ryczeć - zostało. Coś jest do cholery nie tak. Chyba przestałam wierzyć i mieć nadzieję. Mam 21 lat, a czuję się jak styrana życiem 80tka. Straszne uczucie.  Nawet mój uśmiech stał się strasznie sztuczny. Świat się stał... szary i nijaki. Niby jeszcze cieszą spotkania z moimi Mordkami, wspierają mnie, opieprzają, przytulają kiedy trzeba, ale... Czuję się tak cholernie samotna. Tak bardzo, bardzo samotna i nawet nie wierzę w to, że kiedykolwiek się to zmieni.

Na zdjęciu z moim najukochańszym, najlepszym, najcudowniejszym psiakiem. Książę Drops ;)

2 stycznia 2014 , Komentarze (8)

Po imprezie zostałam okrzyknięta "celebelkiem" bo właśnie tak nazwałam dziewczyny, które mnie pilnowały... xD Po prostu tak się zniszczyłam, że aż mi głupio. Wczoraj umierałam. Zdjęć nie ma. Nawet jakby były to bym nie pokazała, buahahahaha :D

Oby ten 2014 był lepszy niż 2013!

I mieć nadzieję, wierzyć w lepszy czas.

31 grudnia 2013 , Komentarze (6)

Życzę Wam żeby ten Nowy Rok 2014 był lepszy niż 2013, żeby wszystko się udawało, szło po Waszej myśli, żeby szczęścia było więcej niż smutku, a łzy płynęły jedynie ze szczęścia!

____

Powiem Wam, że kompletnie nie chce mi się wychodzić. Jestem strasznie zmęczona i wyglądam źle. Próbowałam zakryć moje zmęczone oczy, ale się nie udało. Impreza w stylu hawajskim. Wyglądam tak:


zdjęcie robione kamerką na szybko, więc jakość nie powala :D


Jutro Was poodwiedzam, przysięgam! Wybaczcie, że Was tak zaniedbałam, ale kompletnie nie mam na nic siły. ^^



Serioo, najchętniej zostałabym w domu, gdyby nie to, że obiecałam, że będę.
Także, bawię się w akademiku!

Udanego Sylwestra!

28 grudnia 2013 , Komentarze (7)

Oszczędziło mnie. Nie było mi niedobrze aż tak, aż tak nic mnie nie bolało... Za to dzisiaj przeżyłam zmasowany atak humorków.

etap 1: o matko! ten dzień jest taki cudowny! nieważne, że ponuro! i tak jest pięknie!

etap 2: POTRZEBUJĘ TŁUSZCZU I WĘGLOWODANÓW!

etap 3: hihihihihihihihihihi hahahahahahaha huehuehuehuehuehuehuehe

etap 4: znajdę cię i zajebię, nie wkurwiaj mnie, nie wkurwiaj mnie, oddychasz! no i mnie wkurwiłeś!

etap 5: jestem takaa brzydkkaaaaa, głupiaaa, gruuba, okropnaa <chlip> <ryk> <chlip> <ryk> zawsze będę sama <chlip> gruba i okropna <ryk> dajcie mi chipsów i czekoladyyyyy!!!


serio. współczuję mojemu przyszłemu facetowi. z całego serduszka.




25 grudnia 2013 , Komentarze (6)

jak tam brzusie?:D

Mam dla Was kilka foci! Prosto z kamerki ;)

z dzisiaj :D specjalnie dla Was z pozdrowieniami od sióstr xd

to z wczoraj jak już się mejkap zmył :D


z wczoraj przed wyjściem xd

bije mi, ale uwielbiam tego laptopa i cieszę się jak małe dziecko xd

24 grudnia 2013 , Komentarze (5)

Zostałam posiadaczką laptopa <3 liczyłam na coś skromnego, bo ciągle była mowa, że nie ma pieniędzy, a tu o. Laptopik z windowsem 8 ;o Teraz niech mi ktoś powie jak się poruszać po tym windowsie! bo już załapałam jak zmienić administratora, ale jak zmieniłam to mi wszystko "pouciekało"  i nie mam nic z tego co miałam ;(
A jak Wasz Mikołaj? :D

Wesołych Świąt, hołhołhooł! :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.