Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

FATTY-GOES-JOGGING. and dieting.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3741
Komentarzy: 28
Założony: 31 sierpnia 2013
Ostatni wpis: 21 sierpnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
fattygoesjogging

kobieta, 33 lat,

156 cm, 68.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 września 2013 , Komentarze (2)

przy podjęciu decyzji o przejściu na dietę zaczęłam się zastanawiać... 
co z jedzeniem? 
"odchudzałam" się przecież milion razy, więc gdybym robiła to dobrze nie musiałabym robić to po raz milion pierwszy, prawda? nawet jeżeli ćwiczyłam, to :
- jadłam nadal tak samo (dużo, tłusto, niezdrowo), 
- przechodziłam na głodówkę, na której wytrzymywałam do tygodnia, a później jadłam jeszcze więcej. 
tym razem uznałam, że skoro to ma być ostatni raz, kiedy się odchudzam, to zrobię to dobrze i z głową! porzuciłam liczenie kalorii i po prostu zaczęłam jeść smacznie i zdrowo. jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że te nowe, zdrowe, małokaloryczne potrawy okazały się... smaczne. przecież dieta to mdłe, nijakie i kartonowe jedzenie?! jednak nie!
a kilogramy lecą... 

a oto kilka z wielu obiadów, które jadłam od kiedy zaczęłam dietę ostateczną: 

1. makaron pełnoziarnisty ze szpinakiem i serem feta.
2. filet z kurczaka w przyprawach pieczony w papierze do pieczenia, ryż, kukurydza.
3. łosoś i ziemniaki pieczone w papilotach z sosem koperkowym na bazie jogurtu naturalnego.
4. filet z kurczaka w przyprawach pieczony w papierze do pieczenia, mix sałat, ogórek, pomidor, kukurydza, czerwona cebula, sos (oliwa + przeróżne przyprawy + świeża pietruszka).

PYCHA!

31 sierpnia 2013 , Komentarze (4)

dzień dobry.
heloł.
hi. 
how do you do?

postanowiłam założyć pamiętnik, aby pisać sobie o moich POSTĘPACH w dążeniu do wymarzonej sylwetki. 
pamiętnik założyłam przede wszystkim dla siebie. ot tak.

dlaczego przytyłam? bądźmy szczerzy:
niezdrowe obżeranie się/ jedzenie jednego ogromnego posiłku dziennie/brak ćwiczeń/ słodycze/ napoje gazowane i inne świństwa, które teraz zalegają mi we wszystkich częściach ciała. 

dietę trzymam od 47 dni. na początku było bardzo ciężko, teraz przyzwyczaiłam się do zdrowego odżywiania i wszelkie fast-food'y omijam szerokim łukiem. 
ćwiczę od 21 dni. co? najbardziej naturalną rzecz - BIEGAM. na początku przebiegnięcie minuty bez przerwy było wyzwaniem, teraz jest coraz lepiej, a bieganie sprawia mi ogromną radość.

POZYTYWNE MYŚLENIE TO POŁOWA SUKCESU, GIRLS! 
SPOĆMY SIĘ TROCHĘ.
WARTO.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.