Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Cześć, jestem uczniem liceum ogólnokształcącego. Od kiedy pamiętam borykałem się z nadwagą. Pierwsze przełomy zaczęły się kiedy byłem w 2 klasie gimnazjum. Zdałem sobie bowiem sprawę, że źle czuję się z tym, jak wyglądam. Jeden dłuższy cykl, a moja waga opadła. Dziś, jest ona na zwględnie wyższym poziomie, a ja chce odzyskać to, co miałem tak krótko.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 264
Komentarzy: 1
Założony: 23 października 2013
Ostatni wpis: 23 października 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Aleksandx

mężczyzna, 28 lat, Szczecin

172 cm, 73.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

23 października 2013 , Komentarze (1)

Dobrze, więc pierwszy wpis zacznę od tego że jestem osobą, która od zawsze borykała się z nadwagą. Pierwsze przełomy zaczęły się kiedy byłem w 2 klasie gimnazjum. Zdałem sobie bowiem sprawę, że źle czuję się z tym, jak wyglądam. Moja waga wynosiła wówczas ok. 85 kg przy wzroście.. ok. 167 cm! Postanowiłem wówczas że schudnę. Musiałem. Nie stawiałem przed sobą żadnego innego wyboru. To, że w mojej rodzinie problem otyłości jest raczej powszechny, dodawało mi tylko siły. Chciałem, żeby nikt nie porównywał mnie do kuzyna, do którego byłem podobny ? wspólna też była nadwaga.

Moja walka zaczęła się w marcu 2010. Pierwszym krokiem było rozpoczęcie biegania. Za pierwszym razem przebiegłem nie bez problemowo 300 m (!). Z czasem ten dystans się zwiększał: 600 m, 900 m, 1,2 km, 1,5 km czy w końcu ok. 2 km. Wraz z bieganiem polepszały się nawyki żywieniowe ? przede wszystkim stopniowo przestawałem jeść na krótko przed snem. 

I tak oto właśnie w maju moja waga wynosiła ok. 75 kg! Nie poddałem się jednak. Moja motywacja była wyjątkowo mocna ? podejrzewam, że największa w moim całym życiu. Tak więc działałem dalej, aż w końcu 4 sierpnia waga pokazała 65 kg. Była to moja wymarzona waga, i byłem bardzo szczęśliwy z tego powodu. Nawet pamiętam że był to czwartek.

Pomimo tego sukcesu ? po nadwadze nie było śladu, a ponieważ chudłem przez miarę spory odcinek czasu, to nie pojawiły się żadne ?szkody? na skórze ? prócz tych pod kolanami, ale to szczegół i nie duży ? biegałem dalej. Już nie tak często, ale nadal w miarę regularnie. Teraz nie dla wagi, ale dla siebie. Przez te niemal pół roku bardzo polubiłem bieganie. Odpowiadało mi, nawet bardzo ? co potem zadecyduje o 4 z w-f xD. Skutek był taki, że pod koniec sierpnia waga wynosiła ok. 63 kg!

Na zdjęciu mój brzuch przy wadze ok 63 kg ;3

1 września 2010 nastąpił powrót do szkoły. Z początku myślałem że przestane chudną i biegać. Tak się jednak nie stało. Siły mi nie ubyło, wręcz przeciwnie! Sukcesy ? teraz także te szkolne ? napędzały mnie od środka. I tak oto do grudnia tegoż roku waga wynosiła ok. 57 kg. Byłem zupełnie innym człowiekiem. Spodnie, które kiedy ważyłem 65 kg były ok, teraz były o wiele za duże! A o tych, które nosiłem kiedy moja waga wynosiła powyżej 80 już nie wspomnę?

Załamanie nastąpiło w święta. Mój odzwyczajony od obżarstwa organizm przybrał bardzo szybko na wadze. Po świętach moja waga wynosiła 65 kg. Do dziś pamiętam ból skóry brzucha, bo tam gromadził się głównie nowy ?zdobyty? tłuszcz. Czułem się źle, nawet bardzo. Zwłaszcza ze tłuszcz osadził się praktycznie tylko na brzuchu, więc wyglądałem jak kobieta w ciąży; /. Potem nastąpiły ferie, i przygotowania do wyjazdu za zachodnią granice(kolejna szkoła) ? kursy językowe etc. Pomimo tego że czułem się wręcz fatalnie to nie miałem siły nic z tym zrobić. Czułem się zrezygnowany.

Czare przechylił wypadek samochodowy, które uczestnikiem byłem w lipcu 2011? Moja prawie zgnieciona noga sprawiła ze zostałem na 2 tygodnie przywiązany do łóżka. A przez większą część wakacji mogłem zapomnieć o bieganiu, czy nawet o szybkich spacerach.. I tak oto we wrześniu dobiłem do 70 kg. Od tego czasu, aż do dziś, moja waga wacha się pomiędzy 70 a 75 kg. Dziś ważę 72-73 kg. I myślę że mam już dość siły żeby sięgnąć po to, co kiedyś było już dzięki ciężkiej pracy moje.

Poza schudnięciem moim celem na przyszły rok są także silne ręce/ramiona. W planach mam kupno hantli, i regularnie ćwiczenia. Ale przede wszystkim chcę znów ważyć przynajmniej 65 kg!

Jako że jest jesień, z żadnym sportem nie mam w planach aż do marca zaczynać. Chcę po prostu nie przytyć (głównie w święta), a może dzięki diecie czy lepszemu odżywianiu dojść do tych 70 kg, i się zatrzymać.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.