Witam! Dzisiaj nie bede mowic juz o jedzieniu i tak dalej, przeprowadzilam sie do Nowego Yorku na kilka miesiecy, ale o tym wlasnie opowiadam na moim blogu!
Serdecznie zapraszam na anglojezyczny blog www.classycastle.wordpress.com
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (8)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 3415 |
Komentarzy: | 52 |
Założony: | 21 lutego 2014 |
Ostatni wpis: | 15 marca 2016 |
Witam! Dzisiaj nie bede mowic juz o jedzieniu i tak dalej, przeprowadzilam sie do Nowego Yorku na kilka miesiecy, ale o tym wlasnie opowiadam na moim blogu!
Serdecznie zapraszam na anglojezyczny blog www.classycastle.wordpress.com
Wasze super komentarze dodaly mi powera! Nic sie nie zmienilo, dalej rozpisuje codziennie co jem, co prawda nie jakos w detalu, i ile gram i tak dalej, ale mam napisane. Pod koniec tygodnia zawsze podkreslam co zle zjadlam i przez nastepne kilka dni sobie nie pozwalam juz na takie rzeczy. Dziala, moze nie na dlugo ale na kilka dni, a kilka dni co tydzien to calkiem niezle. Niestety dzis byla chinszczyzna, to jest jedyne jedzenie ktoremu poprostu nie potrafie powiedziec NIE. Ostatnio zdarza sie nawet co tydzien.. Nie powiem, bo nie obzeram sie juz tym jak swinia. Zmniejszylam moje porcje ale jednak to i tak sam tluszcz.
Ale poza tym, co myslicie o szprocie w sosie pomidorowym?
Tak czytam i czytam, wszedzie sa inne opinie, bo niby rybka to zdrowa ale sosik to juz nie bardzo, ale jak sie zje z dwoma waflami ryzowymi to nawet mozna sie najesc na lunchyk :)
Postanowilam wrocic na Vitalie, nie wiem na jak dlugo tym razem ale mam nadzieje, ze na dluzej.
Nie zaczynam diety od dzis bo nie chcialam zaczac diety od pierwszego posta na internecie, wiec zaczelam dokladnie 30 dni temu. Postanowilam tym razem sie nie wazyc przez dluzszy czas az sama poczuje jakas roznice. Tym razem to nie jest zwykla dieta czy malo kalorii, tym razem ucze sie jesc. Przez ten miesiac chcialam wyeliminowac ziemniaki i chleb, nie po to zeby nigdy ich nie jesc ale po to zeby nauczyc sie przepisow bez tych skladnikow. Powiem szczerze, ze warto bylo, nie jest juz tak jak kiedys, wczesniej nie wyobrazalam sobie sniadanie bez chleba a teraz mam bogate menu sniadaniowe :) Ciesze sie, ze jest tak jak jest. Nie slodze juz herbaty!! Pomalu ucze sie jesc. Dalej problem z czekolada, ale tez dam rade :)
Czesc wszystkim! Dawno mnie tutaj nie bylo, tylko dlatego, ze chyba stracilam juz wiare. Mam ostatnio znowu wielki problem ze slodyczami, cwicze caly czas, nie poddaje sie ale chyba nadrabiam jedzeniem. Czasem sobie mysle jak to mozliwe zebym nie mogla nic schudnac po takim mocnym codziennym wysilku. Bede cwiczyc dalej bo taka mam juz rutyne. Wczoraj byl moj miesieczny pomiar i juz drugi miesiac z kolei zadnych zmian :( czy te slodycze moga na prawde tak wszystko zniszczyc?..
25-go Maja byl moj co miesieczny dzien mierzenia. Musze powiedziec ze nic! Przytylam kilogram :( centymetr stoi w miejscu. Jestem w trakcie 30 Day Shred ale chyba zrobie tylko ten tydzien do konca i skoncze i zaczne Ripped in 30 bo widze, ze to chyba juz jest dla mnie za latwe :( ostatnio jem slodycze jak porabana, wiec juz dzisiaj staram sie nie jesc, na kalendarzu bede zakreslac na czerwono kazdy dzien bez slodyczy bo to mam nadzieje troche mnie zmotywuje. Poza tym jem juz zdrowiej z przyzwyczajenia ale ostatnio z podlej padajacej pogody siedze w domu i jem z nudow. Mam jeszcze stary Chrom ktory kupilam ale nigdy w sumie nie uzywalam i chcialam sie zapytac tez was co o nim myslicie, jak dla was dziala?
A tak poza wszystkim nie poddaje sie, brak mi powera, ale cwicze, nie pozwalam sobi na opuszczenie dnia chocby nie wiem co..
Ostatnio juz jestem tutaj coraz rzadziej, nie wiem dziewczyny, moze jest mi poprostu przeznaczone byc otyla. Ostatni post byl taki pelny szczescia, ze leca centymentry i tak dalej.. Cwicze znowu zaczelam od poczatku Jillian Michaels 30 Day Shred jestem na level 1. Moze i centymetry spadaja, nie wiem bo sprawdzam co miesiac, ale czuje sie jakbym tyla w oczach, patrze sie na siebie codziennie z obrzydzeniem i na prawde czuje sie gorzej. Jak ani jeden centymetr mi nie zleci w tym miesiacu to jestem bliska zalamania.. Cwicze, poce sie jak nienormalna slodycze poszly juz dawno w kat, mam ochoty ale walcze, ale jak mi teraz centymetr stanie razem z waga to ja juz nie wiem.. Postaram sie jeszcze troche
Glowa do gory! Moze byc tylko lepiej!!
Witam wszystkich! Nie bylo mnie tu tylko kilka dni a mam tyyyyle do opowiedzenia. Zaczne od tego, ze waga dalej stoi, nic sie nie zmienilo, a centymetry leca jak szalone. Przez ostatnie dla tygodnie 1cm w biodrach, 2cm w brzuchu, 2,5cm talia i oby tak dalej. Myslalam, ze jestem jeszcze troszeczke za gruba zeby moja waga sie zatrzymala ale najwyrazniej nie. Dalej stoje na 79.5kg, wolabym zeby chociaz powoli leciala w dol ale coz zrobic, za kilka dni koncze Ripped in 30 z Jillian Michaels, bardzo ogromnie polecam, pocilam sie w miejscach w ktorych nie wiedzialam, ze moge. 30 minut, szybciutko leci a az tak tragicznie trudne to nie jest. Na tym nie schudllam bo waga stala a centymerty lecialy wiec jak skoncze to, to wracam do 30 Day Shred bo z tym schudlam 4 kilo. Dam znac jak beda zmiany ;)
Wybaczcie mi za te waszystkie negatywne posty!! Juz nie bede! I pod ostatnim postem ktos mi zwrocil uwage z moim 'wogule', bardzo przepraszam, jak tak szybko i troche w zlosci pisze to nawet nie zwracam uwagi.
'Jak chcesz sie poddac, pamietaj dlaczego zaczelas'
Przynajmniej wiem, ze jak teraz sie poddam to przytyje wiecej i znowu bedzie placz. A jak dalej bede cwiczyc to moze bedzie stala waga ale bede rzezbic to pulchne cialko, a kiedys w koncu zacznie znowu spadac
PS. Wracam do mojej tragicznej diety 1500 kcal..!
AAAAAA! Pomocy! Juz wogule nie chudne! Waga stoi, moze powinnam wrocic do 30 Day Shred and jak juz to Ripped in 30 zaczelam to chce to skonczyc. Juz sie denerwuje ze ciezko pracuje i nie ma efektu, chociaz ten jeden kilogram powolutku, a tu nic ;( ale dalej nie przestaje cwiczyc, dalej sie staram..
Drugi tydzien, waga stoi, centymetra nie ruszam do 25-go kwietnia ale nie sadze, ze cos sie zmienilo. Wasze kometarze trzymaja mnie na duchu, dlatego cierpliwie cwicze i czekam, moze sie za bardzo rozpedzilam z tym jedzeniem, nie wiem, mam tylko nadzieje, ze nie zatrzymam sie na nastepne kilka miesiecy :( sama trzymam za siebie kciuki bo juz powoli trace nadzieje, ze i ja moglabym byc szczupla. Dziekuje wam za kazde wsparcie! Dajecie mi sile!!! Zaraz cwicze, dzisiaj pierwszy dzien Week 2 Ripped in 30 .