Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Cześć ? Wielokrotnie się odchudzałam, raz nawet udało mi się zrzucić 25 kg - nosiłam wtedy xs i super się czułam. Teraz widzę, że jest mi znacznie trudniej zwalczyć kg. Poza tym dużo w życiu przeszłam. Mama syna i trzech kocurów :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 21049
Komentarzy: 164
Założony: 6 maja 2014
Ostatni wpis: 17 kwietnia 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
baladyna

kobieta, 38 lat, Miarkówka

165 cm, 69.60 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Do lipca 2021 zobaczyć upragnioną piątkę z przodu

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 kwietnia 2021 , Skomentuj

Zaczęłam od fragmentu Eminema :) Vrubo! 


Poczatek 2021 całkiem do bani. Miałam wiele gorszych chwil i sporo chorowalam. Niestety, także przytyłam, około 2 kg. Jadłam na potęgę i tak dziwię się że tak niewiele utylam. Nie mówię już o braku aktywności. 


Wzięłam tez udział w psychodietetycznym  webinarium, bardzo mi pomogło wrócić na właściwe tory. 


Nie schodnę do wakacji do58 kg ale też nie będę ważyć powyżej 70 :) 

4 lutego 2021 , Komentarze (5)

Hejka 😘🌞🐱


Dawno nie wstawiałam zdjęć moich kotów 😊😊

Największym minusem posiadania kotów jest bałagan w chacie. Gabryś ma długą sierść, a my czarne blaty w kuchni.... Poza tym z kuwety wysypuje się żwirek (choć mamy zamkniętą). Jeśli wejdą do zlewu, to mają mokre łapki 🐾 i zostawiają ślady. Poza tym sierść na podłodze. Porozrzucane myszki, nakrętki i inne przedmioty służące do zabawy. 

Uffff.. Dobrze, że nie jestem pedantką. I wiecie co? Nie żałuję. Nasze kocurki są grzeczne, niewybredne i kochane. Bardzo się kochają a znajdki z kolei (Gabryś i Stefan) bardzo kochają swoich właścicieli - czyli nas 😊 Bo ten bengalski to nieeee, on nas nie traktuje jak swoje stado. Zapewne to mieszanka dzikich genów, charakteru i pierwszych miesięcy wychowania w chodowli.

STEFAN

GRUBY, (PRAWIE) CZARNY KOT (JAK W STAREJ PIOSENCE KALIBER44) 

GABRYŚ (CELEBRYTA, ZAWSZE OBECNY NA ZDALNYCH)


TO był nasz najładniejszy kotek, Bagera. 

Miau😘

3 lutego 2021 , Komentarze (7)

Cześć :) :) 

No dobra, trzeba się zmierzyć z przeszłością. Od kiedy wróciła szkoła, a ja znacznie więcej pracuję, to nie mam tyle czasu i siły ćwiczyć. 

Styczen był bardzo trudny. Najpierw rozłożyła mnie choroba i tydzień nie cwiczylam. Potem znowu się opanowałam na chwilę, by przez 10 dni odpłynąć przez Morze Lenistwa do Krainy Obżarstwa. Co ja wcinałam... Wjechała pizza domowa, duuuzo czekolady Milka (Oreo i Jogurtowa z chrupkami) i w ogóle masakra. To znaczy w dzień się trzymalam diety, ale kiedy przyszedł wieczór, zaczynało się futrowanie. 

Obecnie, od 1 lutego wzięłam się za dietę i cwiczebia. Dziś waga wskazała 68,2, czyli - 300 gr przez 2 (?) tygodne. Nie wiem jakie elfy zaczarowały wagę 😊

Standardow wwklejam swoją aktywność fizyczną :

No wiem, szału nie ma w porównaniu do poprzednich miesięcy, ale luty będzie mój, ponieważ kupiłam bilety dla całej naszej piątki do.... Grecji 🇬🇷. Chcemy by była to taka rodzinna podróż po naszym przylocie z USA 🇺🇸. Wracamy 17.08 a juz 20.08 lecimy spotkać się z Zeusem. Oczywiście, miejmy nadzieję, że granice będą otwarte. Muszę jakoś wyglądać :) 

Ttutaj wklejam swoje comiesięczne pomiary, też szału nie ma :

Tutaj obwiniam tylko i wyłącznie siebie. Oby jak najmniej podróży tego typu, a więcej zagranicznych 😊😊😊

25 stycznia 2021 , Komentarze (9)

Cześć 👋


Trzy czwarte stycznia za mną. Trudny początek roku, również dietetycznie. Po chorobie ciężko ni zabrać dupsko do ćwiczeń. Mam też duże odstępstwa od diety. Wszystko to jest reakcją na stres. Miałam go ostatnimi czasy bardzo dużo. 


Potrzebuję nakarmić się Waszą energią i motywacją. Plisssss

11 stycznia 2021 , Komentarze (5)

Dzień dobry :) 


Tym razem piszę do Was z łóżka. Od wczoraj bolało mnie gardło i nie mogłam przełykać ale najadłam się lekarstw i nie było zmiłuj się: ~2,5 godziny treningu pyknęło:

- 17 min pilates 

- 20 minut trampolina 

- 40 minut rowerek z obciążeniami 

- 60 min callanetics. 

Poznym wwieczorem dokupiłam sobie twister obrotowy z linkami za całe 19 zł :) 

Ale dziś obudziłam się z jeszcze większym bólem gardła, głowy, mięśni i stawów. Znam siebie, zajrzałam do gardła a tam już biało - czarne naloty na migdałkach. Od razu telefon do mojego "weteryńarza" i antybiotyk na 7 dni - jak zwykle amoksycylina. Na anginę choruję notorycznie, żadna nowość. Choć lekarz stwierdził, że do piątku na pewno minie (mamy kolację zaręczynową, mam nadzieję, że nie trzeba będzie odwoływać). 

Po pierwszym antybiotyku poczułam wielkie bóle brzucha. Myślałam, że będę wymiotować 🤮 Czy Wy tez tak macie po antybiotyku, pomimo kuracji symbiotykami? Nie wiem jak to przeżyć :(

Pok cco, leżę dalej 😘


9 stycznia 2021 , Komentarze (4)

Cześć Dziewczyny! 


Niezmiernie jestem podekscytowana dzisiejszym ważeniem. 


Przez tydzień zleciało ze mnie 0,6 kg, tym bardziej że jestem przed @, czego mam wszystkie symptomy. To oznacza że :

- mój avatar zmienił wygląd. 

- zeszłam z grubej nadwagi na wagę normalną. 

- mam mniej, niż połowę do zrzucenia.

Jesl chodzi o dietę no to bym oceniła tak 4/5, bo jeden dzień tak popłynęłam że hoho 😊

Cwiczeni zza to 6/5. Trenuję znacznie więcej, niż sobie założyłam czasem nawet 2.5 godziny dziennie (w proporcjach 1/1.5).

Jestem zadowolona. 

W piątek przychodzą do nas goście na kolację zaręczynową, wiec na pewno będzie dużo jedzonka i jakieś winko wpadnie. Generalnie to nie za bardzo lubię gotować, ale uwielbiam przygotować gościom potrawy. Najzabawniejsze jest to, że jestem wegetarianką, ale przygotowuję mięsne potrawy "na czuja". Wszystkim bardzo smakuje i uwielbiam patrzeć jak się zajadają. 

Poz ttym planujemy nas lipcowo - sierpniowy wyjazd do USA 🇺🇸. Mamy opcję darmowego odwołania lotu w razie nasilenia pandemii. Z racji wykonywanego zawodu będziemy też szczepieni jako jedni z pierwszych, wiec spoko :) O język się nie boję, bo mam m.in.licencjat z filologii angielskiej i przez 6 lat mieszkałam w 🇬🇧. 

W najbliższym czasie opiszę nasz plan podróży, bo jestem strasznie podekscytowana :) :) 

Al zzrobił się długi wpis. 

Buziaki😘

4 stycznia 2021 , Komentarze (5)

Cześć Dziewczyny :) 


Jak tam spełnianie noworocznych planów? 

U mnie super, to co założyłam - realizuję. Jestem po 2 godzinach callanetics. No, nie powiem : jest ogień 🔥 

A teraz zdjęcia abym mogła sobie z czasem porównać. 

-11kg, - 58 cm 

Oczywiscie

Oczywisci, jeszcze dużo pracy przede mną - chcę schudnąć jeszcze około 10 kg i oczywiście ujędrnić ciałko. 


Buziaki ślę 😘 Wasza B. 

2 stycznia 2021 , Komentarze (8)

Cześć Dziewczyny! 


Nowy rok, stara ja... 


Przywitalismy go w bardzo kameralnym gronie i trzeba przyznać, że było bardzo miło. 


Po świąteczno - sylwestrowych szaleństwach +0,5 kg, więc jest 👌. 


Dzis pierwszy dzień callanetics. Jezu... Ale mnie wszystko boli! Ale chcesz być Piękna, to cierp 😜 wieczorkiem porobię jeszcze interwały, rowerek i może uda mi się wskoczyć na trampolinę. 


A teraz... Popołudniowa drzemka 😇😴



31 grudnia 2020 , Komentarze (6)

Hej :) 


Zazwyczaj podsumowanie robię w pierwszym dniu nowego miesiąca, ale grudzień jest wyjątkiem ze względu na sylwester 🎉 (wiadomo, na ruszt wjedzie jakieś % i żarełko). 


Poczatek grudnia był trudny - okres burzy i naporu, jak w romantyzmie :) Miałam kilkudniowy bunt. Potem przyszły Święta i czterodniowa rozpusta. Ćwiczyłam mniej, ale okazało się, że w obwodach schudłam znacznie więcej niż w listopadzie. 


W grudniu zobaczyłam szóstkę z przodu. Przed Świętami miałam 69.1 kg. Dziś wzrosło do 69.7 kg. 


A moje treningi wyglądały następująco :


- rowerek z obciążeniem: 9 h i 10 min

- interwały: 3 h i 50 min

- trampolina: 2 h i 40 min

- stretching : 2 h

- stepper: 1 h i 14 min

- pilates: 1 h i 3 min


Razem: 19 h i 57 min

 (listopad 18,45)

Ilosc dni treningowych : 16

Ilosc dni nietreningowych: 15


A teraz pomiary :


Szyja: 32 cm (0)

Biceps: 29 cm (-1 cm) 

Biust: 91 cm (-2 cm) 

Talia : 74 cm (-2 cm) 

Brzuch: 93 cm (-2 cm) 

Biodra: 105 cm (-0,5 cm) 

Udo: 60 cm (-1 cm) 

Lydka: 37 cm (0)

Razem: - 8,5 cm (-58,5 cm od początku). 

Waga: 70 kg/ 69.7 kg (-0,3 kg) 

Chocia przed Świętami było 69,1 kg. 


Mimo

Mimo, że kg nie schodzą w dół, to widzę że chudnę. 

Od stycznia wprowadzam nowe ćwiczenia : callantics (dzięki Cytrynowaaa za inspirację :*) 

Życzę Wam, kochane Vitalijki, dużo samozaparcia i wiele wesołych chwil w 2021 r. A teraz uciekam robic sałatkę na sylwka 😂😜 Wasza B. 

30 grudnia 2020 , Komentarze (2)

Cześć wszystkim :) 


Na początku dziękuję za wcześniejsze gratulacje z okazji zaręczyn :) To bardzo miłe z Waszej strony :) 


Inspirując się wpisem jednej z Vitalijek, postanowiłam zrobić małe podsumowanie roku 2020 :


Pozytywy:

1.większość roku pracowaliśmy zdalnie, przy 100% wynagrodzeniu, więc zaoszczędziliśmy kasę. 


2. Jesteśmy zdrowi, żadne z nas poważniej nie zachorowało. 


3. Syn poszedł do 1 klasy i jest jednym z najlepszych uczniów. 


4. Obroniłam swoje drugie studia (filologia angielska) z oceną bardzo dobry 


5. zaręczyłam się i w planach ślub oraz budowa domu 


6. Mamy trzy koty :) 


7. Kupiliśmy bilety do USA 🇺🇸 na lipiec z możliwością darmowego anulowania. 


8. Mieliśmy fajne wakacje pod namiotem. 


9.  Schudłam 11 kg


Negatywy:


1. Moja chrześnica miała podejrzenie nowotworu kości. Na szczęście okazało się, że to zapalenie kości. 


2. Studia mnie wykończyły psychicznie, do sierpnia strasznie przytyłam, by potem schudnąć. 


3. Mam wrażenie, że dwoje dzieci mojego obecnego partnera nie do końca akceptują nasz związek. 


4. Mój były mąż będzie mieć dziecko, co na pewno odbije się na naszym synu. 


Myślę , że mimo wszystko ten rok był dla mnie łaskawy, znalazłam zdecydowanie więcej plusów, niż minusów. Chciałabym aby przyszły rok był chociażby taki, jak ten. Czego i Eam, kochane życzę. Aby 2021 był dla Was równie łaskawy. 


Ps. Jutro zrobię podsumowanie aktywności fizycznej w grudniu 2020. 



© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.