Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam. Już tutaj raz byłam i razem w Vitalią schudłam 20kg. Niestety po 2 latach kg wracają. Jestem załamana ale postanowiłam wrócić pod inną nazwa i zacząć od początku przygodę z odchudzaniem bo wiem że jestem w stanie osiągnąć wymarzoną wagę z waszą pomocą.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6937
Komentarzy: 74
Założony: 3 października 2014
Ostatni wpis: 29 sierpnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Miragi22

kobieta, 32 lat, Rzeszów

168 cm, 83.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

6 listopada 2015 , Skomentuj

Ojjj;(

;;>Brak treningu ale to jak wspomniałam wcześniej ze szkolenia wróciłam 23;00

Jednak do teraz żałuję tego, że zjadłam 3 kawałki pizzy o 23:15;((( 

Trudno było minęło, trzeba walczyć dalej. 

A dziś otrzymałam zakup...czyli spodnie neoprenowe

http://allegro.pl/spodenki-neoprenowe-dlugie-spodn...

Czytałam dużo opinii pozytywnych na temat tego typu spodni i postanowiłam sprawdzić to cudo. Pewnie będę mieć okazję jeszcze dziś na domowym treningu je przetestować. Dam Wam znać jak się czuję w nich a na efekty pewnie trzeba będzie chwilę poczekać.

Jutro rano warzenie;)) Ciekawe co tam moja szalona waga pokaże;)):)

5 listopada 2015 , Skomentuj

Kolejny dzień zaliczony.:D

trening:

-15minut orbitrek

-60minut Zumba


Dziś niestety nie będę mogła zrobić treningu;(

Czuję taki lekki niedosyt ale niestety w pracy jestem do 16:00 a później na 18:00 jadę na szkolenie i pewnie w domu będę koło 22:00 może jak będę jeszcze w stanie to Ewe Chodakowską zaliczę.

I coś w tym jest:

3 listopada 2015 , Komentarze (1)

Kolejny trening zaliczony;)

Dumna z siebie jestem;)

Jak wspominam swoje ostatnie odchudzanie to leciał serial codziennie wieczorem "Prosto w serce" a ja dzielna zawsze oglądając systematycznie serial jeździłam przy nim na rowerze stacjonarnym. 

Teraz jakby mam podobną sytuację bo robię to samo tylko,że przy "Singielce". Już sobie tak organizuję czas, żeby zawsze przy serialu robić trening a później wieczorem np. coś od Ewy Chodakowskiej ;)) W sumie to wciągający serial i szybko przy nim czas leci. 

I tak właśnie dziś było:

-45minut :rower stacjonarny

-60 minut: skalpel 2

:):):)

3 listopada 2015 , Komentarze (1)

Hejo!!!;):D

Wyznaczyłam sobie na razie cel miesięczny. -4kg
Ktoś mądry powiedział, że zaczynamy od małych celów, a więc niech będzie.;)


Postanowiłam, że będę pisać codziennie co zrobiłam pod kątem odchudzania jeśli chodzi o trening.

Wczoraj czyli( 2.11.2015)

1/29

Trening:

-1h Zumba

-15 minut orbitrek

-10 minut bieżnia


Moim tak naprawdę nie wielkim marzeniem jest nie stracić zapału.

Zawsze po treningu mimo zmęczenia człowiek czuje taką ogromną satysfakcję;):D

Kocham to uczucie!!;)

Wiem, że początki są trudne.;( Ostatnio miałam tak, że przez 2 tygodnie było super a później już lipa...Kurde zawsze sobie mówię KOBIETO OGARNIJ SIĘ.\

Na tapecie mojego telefonu widać jedną z metamorfoz Ewy Chodakowskiej…Podobno jak się na coś patrzy to można to do siebie przyciągnąć…;) A tak przy okazji polecam film „Sekret” naprawdę warty obejrzenia a i w naszej sytuacji się przyda.


Kochane powiedzcie jakie ćwiczenia na spalanie tłuszczu polecacie w domu?

Zumbe mam 2x w tygodniu i wtedy też mogę iść na siłownię a w domu to mam rower stacjonarny i stepper ale bardzo szybko nudzą mi się ćwiczenia;((

8 października 2015 , Skomentuj

        No i jak piesek z podkulonym ogonem po raz kolejny wracam do Was, a przede wszystkim wracam na dobre tory w swoim życiu. Dokładnie jak w tytule tyle razy zaczynałam zresztą jak widać po wpisach na tym profilu i zawsze kończyło się tak samo a jednak od pewnego czasu bo już prawie mija 3 tydzień jest bardzo dobrze jeśli chodzi o moją motywację, postawę w odchudzaniu. Za mną już 4kg.;)) Waga początkowa to 94kg a jest dokładnie 90kg a być może w sobotę jak stanę na moją magiczną wagę będzie znowu 8..z przodu czyli 89kg. ;) Od pewnego czasu czuję jakąś niesamowitą energię i moc która codziennie daje mi takiego kopniaka w tyłek, że bez marudzenia ćwiczę, trzymam dietę a najważniejsze że bez żadnych tabletek czy innych wspomagaczy w odchudzaniu. Z czasem zdradzę Wam pewien sekret o którym wyczytałam w internecie i jak na razie na mnie działa w 100% ale nie chcę zapeszać;))                   

       Mój cel do zobaczyć 6,, z przodu. Już kiedyś byłam bardzo blisko bo ważyłam 73kg no ale sama zapracowałam na to, że wróciłam do wagi wyjściowej, Za to się po prostu nie nawidziłam przez pewien czas, zamknęłam się w sobie i nie chciałam widywać ludzi, którzy tak mnie kiedyś podziwiali że potrafiłam tak dużo schudnąć jakieś 2 lata temu a teraz znów wyglądam jak wyglądam.;((

   Trudno było minęło czasu nie cofnę, Dziś mam nowe wyzwanie przed sobą i nowy cel w życiu do którego darzę i nie odpuszczę tak łatwo i kiedyś zdobędę wymarzony cel i znów będę z siebie dumna,;)) Mam kochaną osobę która tak mnie mocno motywuje i codziennie powtarza, żebym pokazała charakter i nie poddawała się tylko walczyła bo na końcu czeka mnie niesamowita nagroda jaką jest wymarzona sylwetka. Ciągnie mnie ze sobą na siłownię, na tenisa ziemnego, biegamy razem no i ćwiczymy w domu;) Nie rozumie mnie w pewnych kwestiach bo "grubasa tylko grubas zrozumie" często wypłakiwałam się mu , że nie mam siły, nie dam rady walczyć ze swoimi słabościami a on jak zwykle , że nie mam charakteru i poddaje się po pierwszej porażce. On dużo wie na ten temat bo trenuje na co dzień siatkówkę i piłkę nożną i jakby właśnie nie silna wola i mocny charakter dziś nie osiągnął by tego co ma. 

      Czasami siedząc i rozmyślając nad swoim życiem dochodzę do wniosku, że prawie w życiu mam wszystko : fajna pracę, wykształcenie wyższe, super chłopaka, kochającą się rodzinę a jednak jestem nie szczęśliwa. Brakowało mi w tym wszystkim siebie. Swojego poczucia wartości i pewności siebie przez to , że tak się zaniedbałam i znów jestem "gruba". 

   Dziś po tych 3 tygodniach jest inaczej. W pewnym sensie widzę pierwsze efekty i fizyczne ale i psychiczne. Mam jakiś cel do którego będę wytrwale dążyć, ;) On mnie tak bardzo motywuje bo wiem , że przyjdzie taki czas, że stanę przed lustrem i w końcu będę mogła na siebie normalnie popatrzeć.;)))

17 marca 2015 , Komentarze (3)

No właśnie. A więc dokładnie tak jak w tytule. Gdzie jest ta dziewczyna która schudła 25kg?;( gdzie jest ta kobieta, która wyglądał tak extra;( teraz co pozostało?;( Jakaś wielka masakra. Ważę prawie 90kg. Ja chyba jestem już na tą wagę skazana. ;(Postanowiłam znów zacząć walkę z nadbagażem niechcianych kilogramów. Jem 3 posiłki dziennie bo tak naprawdę nie mam czasu na więcej. Śniadanie rano, II  śniadanie w pracy koło 12.00 obiadokolacja godz 17.00. Dwa razy w tygodniu chodzę na zumbę no i  w między czasie staram się biegać, chodzić na kije, różne ćwiczenia robię typu Mel Be,  Karolina Gacka ipt. Do wakacji chcę wyglądać jak człowiek i ważyć tyle ile mam wzrostu czyli ok 68kg. Czy jest to możliwe? ??

Jakbym to osiągnęła już bym się wtedy pilnowała,żeby znów nie przytyć. Zrezygnowałam całkiem ze słodyczy choć czasem jak mam chandrę to nic nie pomaga i muszę coś zjeść. Zaczęłam walkę przede wszystkim ze samą sobą. Wiem, że jak się postaram to potrafię osiągnąć cel bo już raz przecież to zrobiłam.

5 października 2014 , Komentarze (1)

Ooo jak dobrze że weekend się skończył. Nie, żebym coś miała do weekendów ale tu jakiś wypad ze znajomymi, tam wizyta u rodziców "mojego pięknego" i wiadomo tłumacz każdemu, że chcesz coś zmienić w swoich nawykach... Wiecie co, mam ogromny problem ze zmotywowaniem się do ćwiczeń;( jedynie co robię z ćwiczeń to 1h na rowerze stacjonarnym i ćwiczenia na brzuch. Myślałam, o siłowni ale mam tam za dużo znajomych co pracują tam, znają mojego Kondzika i jak mam taka zapuszczona tam iść?(szloch) Problem mam też taki, że mogę ćwiczyć co drugi dzień bo pracę mam na zmiany i jak jestem na popołudniu czyli od 14 -20 to później nocują u mojego i nie mam jak tam ćwiczyć. Ale lepiej co drugi dzień niż wcale. Wiecie co, postanowiła, że dopóki nie schudnę do rozmiaru M nie kupię sobie żadnych nowych ciuchów!!! Może jakieś buty na jesień i płaszczyk a poza tym to nic. 

Dobra tyle pisania na dziś. Idę spać bo jutro nowy dzień i nowe zmagania z rzeczywistością;)

3 października 2014 , Komentarze (2)

Albo teraz albo nigdy. !!

No przecież wiem że potrafię i dam rady osiągnąć cel;) Zaczynam przygodę z odchudzaniem po raz drugi na poważnie. Wiem, że z Vitalia jest łatwiej bo wsparcie Vitalije bardzo pomaga;) Obecnie ważę 84 kg co dla mnie jest stanowczo za dużo ale wiem że mam skłonności do tycia bo schudłam prawie -20 kg i powoli PRAWIE wszystko wróciło więc albo robię coś nie tak albo albo widocznie tak musi być. 

Wiem jakie to uczucie być na językach ludzi, którzy nas podziwiają za sukces, jaką energią i pewnością siebie zaczynamy tryskać kiedy cel mamy na wyciągnięcie ręki, jak niezmiernie super jest wejść do sieciówki i kupić sobie coś extra o czym kiedyś sie tylko marzyło....

Chce tego wszystkiego znów!!!! 

Zrobię to choćby nie wiem co!!!;D 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.