Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Do odchudzania skłoniło mnie spadające z każdym kilogramem poczucie własnej wartości, przytłaczające kompleksy. Interesuję się głównie kinem, o ile tylko czas na to pozwoli. Chce schudnąć i zadbać o swoje ciało, by móc zacząć starać się o dziecko, o którym bardzo marzę.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3685
Komentarzy: 44
Założony: 1 stycznia 2015
Ostatni wpis: 13 lutego 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
SyHaNaj

kobieta, 38 lat, Grudziądz

166 cm, 77.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 stycznia 2015 , Komentarze (1)

W moim jadłospisie pojawiła się dziś 1 kostka gorzkiej czekolady. Nigdy nie sądziłam, że może ona mi przynieść tyle radości. Jak dziecko, delektowałam się nią dłuuuuugą chwilę :) Na chwilę zaspokoiłam swoją chęć na słodycze :) Dziękuję dietetyczce! Mam nadzieję, że ten maleńki zbawiciel wystarczy na kolejny co najmniej tydzień :) 

14 stycznia 2015 , Komentarze (3)

Myślałam, że kryzys przyjdzie troche później, niż po 10 dniach. . .ale niestety nadszedł :( głód niesamowity, ochota na słodkości. . . .aj znalazłam chwilowo na to metodę- ćwiczę i wtedy mówię sobie, że szkoda tego mojego wylaanego potu dla chwili przyjemności. . .ale na ile wystarczy mi silnej woli?! 

11 stycznia 2015 , Komentarze (3)

Pracujący weekend, czasu jak na lekarstwo, kobiece dni i mąż delektujący się hamburgerami własnej roboty i słodkościami wszelkiej maści grrr A jednak daję radę! Wiem, że do Justyny Kowalczyk mi daleko, ale jakże jestem z siebie dumna! Oby tak dalej! Zaraz trening, i mam nadzieję, że w tym tygodniu będzie co najmniej tak dobrze jak w tym, albo inaczej- nie trudno jak w tym :) I żeby efekty, -2 kg też były! :) 

8 stycznia 2015 , Komentarze (5)

Jutro pomiar. Denerwuje się jak przed maturą. Niby robię wszystko jak należy, ale boję się, że najmniejszych efektów nie będzie i się poddam :( A nie chcę się złamać!!! ehhh

6 stycznia 2015 , Komentarze (1)

Po 2 tygodniach urlopu wracam do pracy. . ..Z jednej strony sie cieszę, bo już mi trochę brakuje adrenaliny hehe. Z drugiej strony wiem jak będzie- praca 7 dni w tygodniu, pełne obroty, niewiele czasu wolnego, zmęczenie i nerwy. . .Mam tylko nadzieję, że z mężem nie będę się za dużo kłóciła z tego powodu eh. . . .Bardzo chciałabym pogodzić wszystko- pracę, szkołę, obowiązki domowe no i dietę (kolejność przypadkowa). Lubię wyznaczać sobie ambitne cele. Ten taki jest. A wszystko, żeby potem móc realizować marzenia :D Czyli warto! Do boju !!!!!!!!!!!! :D 

4 stycznia 2015 , Komentarze (1)

Dieta jak dla mnie jest naprawdę smacznie dopasowana :) to jeszcze początki, więc nie odczuwam za bardzo głodu. Postawiłam na metodę małych kroczków, jeśli chodzi o ćwiczenia. Dziś tylko hula-hop (tłumaczę sie kręgosłupem, który wczoraj nadszkodziłam eh), ale jutro jakis aerobik, może joga na wypróbowanie (zobaczymy jak z kręgosłupem będzie) i spacer- korzystając z ostatków urlopu. We wtorek pierwszy prawdziwy trening! Nie od razu Rzym zbudowano, no nie? Póki jest wiara w realizacje celu jest dobrze :)

3 stycznia 2015 , Skomentuj

Niby nie jestem osobą mało bystrą, ale szczerze powiedziawszy jestem tu pierwszy raz, pierwszy dzień mam dostęp do wszystkich funkcjonalności i . . .można się zgubić :P na szczęście mam jeszcze 3 dni urlopu, żeby wszystko ogarnąć, odpowiednio się przygotować żeby ruszyć pełna parą :) dziś 1,5 h spaceru nad morzem, dieta przestrzegana, zero słodyczy i przekąsek :) no to do nauki :P 

2 stycznia 2015 , Skomentuj

Od rana chodzę poddenerewowana. Nawet nie mam ochoty na słodycze itp itd ale mimo to odczuwam niepokój, czy za chwilę się to nie zmieni . . . wiem, wiem- muszę popracować nad wiarą w siebie. O ironio- a zawodowo mówię ludziom jak to robić heheh Przysłowiowy szewc bez butów chodzi. Pracuję nad swoją silną wolą. Jutro wymarzony chociaż jeden dzień nad morzem. Morze z jodem nawdycham sie optymizmu co do zmian, na które jestem zdecydowana. Trzymajcie kciuki!! :D

1 stycznia 2015 , Komentarze (1)

Czekam na rozpoczęcie programu, ruszam w niedzielę, Jestem podekscytowana i zdenerwowana czy mi się uda, czy podołam. Brakuje mi wiary i pewności. Ale podjęłam rękawice!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.