Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem zakręconą i wesołą dziewczyną. Od wczesnego dzieciństwa zakochana bez wzajemności w słodyczach ;) Do odchudzania skłonił mnie mój wystający brzuszek i zdjęcia sprzed kilku lat.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6791
Komentarzy: 47
Założony: 5 stycznia 2015
Ostatni wpis: 2 lutego 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Grochszek

kobieta, 28 lat, Frankfurt Oder

171 cm, 62.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Zdobyć i utrzymać wagę 56 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 lutego 2016 , Komentarze (2)

Hej,

Wiem, nie piszę tu zbyt często, ale to wszystko mogę wyjaśnić. Jestem zajęta. Uczę się do sesji, jestem na diecie, staram się ćwiczyć. Dużo się dzieje.

Cudem przebrnęłam przez pierwszy etap SB i pewnie mi nie uwierzycie, ale zjadłam dziś GRUSZKĘ :D Dla mnie taka gruszka to nie byle co. 2 tygodnie nie jadłam owoców. Mimo wszystko nie udało mi się utrzymać diety. Byłam na weekend u chłopaka i nie mogłam wybrzydzać. Niestety odzyskałam kilogram, ale ciągle mam nadzieję, że to tylko woda ;). Zbliża się Tłusty Czwartek. W tym roku zamiast pączka czeka mnie egzamin z ekonomii. Nie no żartuje, pączek też mnie czeka :) Będziemy robić z dziewczynami dietetyczną wersję. A w piątek znowu widzę się z Robertem, mam zamiar gotować przez cały weekend, bo jak on zacznie gotować to mogiła (bomba)

A właśnie. Co do tytułu to brnę po kolana w g*****, bo nie nadążam ze wszystkim i widzę, że za późno się wzięłam za naukę, ale żeby zdążyć z rzeczami na zaraz muszę się na nich w 100% skupić. No i oczywiście odkładam na później inne rzeczy. Ehhh, oby ta sesja się szybko skończyła....

Buziaki :)

6 stycznia 2016 , Skomentuj

Hej,

Sama nie wiem czemu postanowiłam tu znowu wejść. Nie zrobiłam przecież nic wartego podzielenia się tym z Wami. Przynajmniej nie w kwestii diety. 

Mamy 2016 i niby pora na jakieś postanowienia noworoczne i inny bullshit, ale ja już nie mam na to siły. Co roku niedotrzymane postanowienia i niespełnione obietnice.... W tym roku nic z tego. Żadnych postanowień związanych z nowym rokiem.

Życzenie pozostało jedno i to samo. Po prostu schudnąć. Strasznie tu przytyłam, ale po kolei....

Od mojego ostatniego wpisu zdałam całkiem nieźle maturę, dostałam się na wymarzone studia (prawo w Niemczech), wyprowadziłam z domu i zamieszkałam w nowym miejscu, poznałam wielu ludzi, narobiłam kilka głupot i przytyłam. W skrócie tyle. Przytyłam z 60 kg do 64. Wyglądam okropnie i tak też się czuję, ale jakoś brnę w tym g*****, bo przecież jakoś muszę. 

Każda próba zdrowego odżywiania kończy się tym samym. Brakiem czasu na przygotowanie czegoś zdrowego. No i ehh te Haribo za niecałe 1€. Chciałabym się odchudzać tylko kompletnie nie wiem od czego zacząć. Tzn teoretycznie wiem, ale w praktyce jest z tym gorzej. Na SB nie wrócę, bo ta dieta jest zbyt czasochłonna. Poza tym pierwszy etap jest dla mnie o wiele za ciężki. Moja studencka kieszeń by tego nie wytrzymała. Chociaż może byłaby jakaś szansa. W każdym razie nie wiem... Rzućcie jakimś pomysłem, dietą dobrą na studencką kieszeń, ale przy tym zdrową.

Buziaki :)

20 kwietnia 2015 , Komentarze (1)

Piosenka na dziś: Fall Out Boy- I Don't Care (https://m.youtube.com/watch?v=Alh6iIvVN9o)

Nie było mnie tu od lutego. W tym czasie nieco sobie pofolgowałam i zrezygnowałam z diety. Idzie lato i chciałabym jakoś wyglądać (a nie jak mała, gruba kluseczka <3). Plusem (i równocześnie minusem) jest fakt, że przytyłam kilogram, ale schudnie się. 

Zaczynam SB od pierwszego etapu. Podjęłam taką decyzję, bo jadłam dużo słodyczy i zakazanych produktów, a muszę wrócić na właściwą ścieżkę żywieniową. Będzie ciężko, ale dam radę. Całe szczęście, że to nie pierwszy raz i już wiem, że potrafię przetrzymać te dwa tygodnie.

Matura zbliża się wielkimi krokami. Zdałam ze wszystkiego, więc teraz tylko matura. Boję się polskiego. Każdej części: ustnej i pisemnej podstawowej oraz rozszerzenia, ale dam z siebie wszystko. Muszę się dostać tam, gdzie chcę. Innej opcji nie ma!

Trzymajcie się :*

17 lutego 2015 , Skomentuj

Piosenka na dziś: Les Choristes Soundtrack - Vois Sur Ton Chemin(http://youtu.be/ZfQLaKS8yJY)

Hej! Od prawie dwóch tygodni popadłam w jakąś apatię. Wszystko przez niemiecki. Nie zakwalifikowałam się do trzeciego etapu olimpiady i wszystko jakoś poszło nie tak. Na studniówce za dużo zjadłam i waga mi skoczyła do 61kg, ale już schudłam 0,5kg i tak stoję w miejscu.

Cały czas powtarzam sobie, że powinnam się ogarnąć, bo moja waga tkwi i nie chce spadać. Na razie powoli planuję wrócić do wytycznych 2 etapu SB. Całkowicie przestałam jeść regularnie i z tego powodu opycham się słodyczami, co ma wpływ nie tylko na moją wagę, ale też na cerę :(

Jak widać po piosence na dziś, przerabiam "Pana od muzyki" i gorąco polecam wszystkim ten film. Pięknie śpiewają!

Trzymajcie się:*

3 lutego 2015 , Komentarze (23)

Piosenka na dziś: 50 Shades Of Grey Trailer Song - Crazy In Love (Beyoncé Cover) (https://m.youtube.com/watch?v=Jl8fV1jUQPs

Hej! Jestem zachwycona, mimo tego że przeżywam niewielki skok wagi (woda mi się zbiera w organiźmie przed okresem. Normalka). Wszystko przez to, że właśnie wróciłam z drugiej przymiarki i sukienka już jest prawie gotowa. Jest prześliczna i jestem zachwycona kolorem oraz krojem. A wy co sądzicie ?

P.S. Nie, raczej nie wybieram się na "50 Twarzy Greya". Po prostu podoba mi się piosenka (mimo tego, że to cover)

Trzymajcie się :*

31 stycznia 2015 , Skomentuj

Hej! Mam nadzieję, że u Was wszystko jest dobrze. Ja skończyłam ferie, w które powinnam odpoczywać, zamiast tego chodziłam na kilka dodatkowych zajęć i uczyłam się do olimpiady. Codziennie po 2h niemieckiego, kilka godzin zajęć z języka polskiego oraz 4h matmy. W wolnym czasie siedziałam w BUWie, do którego w końcu wyrobiłam sobie kartę. Cieszę się, że ten męczący tydzień w końcu się skończył. Jestem wyczerpana, ale szczęśliwa, bo w końcu mam wrażenie, że coś umiem do tej olimpiady (,ale ciągle za mało ;().

Co do diety to waga już mi się powoli stabilizuje. Wczoraj było 60,8, a dzisiaj 60,9 kg. Niestety znowu zaczynam mieć problemy z regularnym jedzeniem. Muszę się jakoś ogarnąć. Na razie bawię się w zamianę niezdrowych produktów na te zdrowe. Zaczęłam piec własny chleb z samych ziarenek i gdzie się da zamieniam mąkę pszenną na żytnią pełnoziarnistą :D oraz wprowadziłam do diety ziemniaki w ilości jednej garści dziennie.

Jutro idę z młodszą siostrą do kina. Zasłużyłam na odpoczynek. Postaram się Wam coś napisać, ale nic nie mogę obiecać. To ostatni tydzień przed olimpiadą i studniówka, więc mam co robić... Na sam koniec wstawiam moje nieco nieostre zdjęcie sukienki na studniówkę. Jak widać jeszcze nie jest skończona. Mam nadzieję, że po ostatniej przymiarce pokażę Wam jak wyglądam moja skończona sukienka. Oczywiście jeszcze będą wprowadzone poprawki (M.in żebym nie wyglądała jak balon w talii i będzie doszyty drugi rękawek oraz biały tiul pod spód, który ma wystawać kilka cm).

Trzymajcie się :*

24 stycznia 2015 , Komentarze (1)

Piosenka na dziś: KT Tunstall - Suddenly I See (http://youtu.be/9AEoUa0Hlso) - Piosenka z filmu "Diabeł ubiera się u Prady". NIESAMOWITY TELEDYSK!

Hej! Dzisiaj nie będzie o diecie, bo chciałabym, żebyście mnie trochę lepiej poznały. Wylewanie łez i pocieszanie to jedno, a poznanie kogoś nieco lepiej to drugie. Pomysł na dzisiejszy wpis został zaczerpnięty z jednej z najlepszych książek młodzieżowych "Pamiętnik Księżniczki". Seria opowiada o licealistce z Nowego Jorku, która dowiaduje się, że jest księżniczką niewielkiego państewka w pobliżu Francji. Polecam przeczytać w wolnej chwili. Tymczasem zapraszam na bardzo luźny wpis o 5 celebrytkach, które podziwiam z całego serca.

1. Shakira - Cudownie szczęśliwa matka oraz żona, która bardzo aktywnie działa w UNICEFie. Jest dodatkowo piękna, niezaprzeczalnie utalentowana oraz na zdjęciach i w teledyskach bije od niej łagodność (swiety). Teraz oczekuje drugiego dziecka i dalej wygląda kwitnąco. Oby tak dalej ! 

2. Emma Watson - Kolejna kobieta, którą szalenie podziwiam. Zamiast upijać się i imprezować jak Miley Cyrus, Emma woli walczyć o prawa kobiet. W dzisiejszych czasach to już chyba jedna z niewielu młodych gwiazd, która ma w życiu szczytniejsze cele niż obrzyganie butów koleżance (puchar)

3. Jeniffer Aniston - Uwielbiam wszystkie filmy, w których występuje. Nie dlatego, że zawsze są wybitne czy coś. Uwielbiam je właśnie dzięki Aniston, która swoją osóbką wnosi do nich ogromną ilość radości oraz emanuje ciepłem. Po obejrzeniu filmu z tą kobietą zawsze jestem uśmiechnięta i radosna. Chciałabym taka być na codzień :)

4. Meryl Streep - Kolejna cudowna, utalentowana kobieta, od której bije ciepłem. Uwielbiam ją za legendarne "Mamma Mia!" oraz "Diabeł ubiera się u Prady". A prawdę mówiąc to jest to kolejna kobieta, dla której zatrzymał się czas (zakochany)

5. Joanna "Dżoanna" Krupa - Przyznam szczerze, że dopóki nie zaczęłam obserwować jej profilu na FB i oglądać "Real Housewifes od Miami" ("Dżoanna i jej przyjaciółki z Miami") to wieszałam na niej psy i uważałam za pustaka. Gdy dowiedziałam się jak bardzo angażuje się w ratowanie psów to mój szacunek do niej znacznie wzrósł. Warto też dodać, że mimo mega napompowanych ust jest przepiękną modelką ;)

Teraz robię chlebek z samych ziaren (http://chlebmiejski.blogspot.com/2014/07/chleb-z-s... Kupowanie takiego chleba kosztowało mnie majątek, ale już na szczęście po wszystkim (cwaniak). Przepis znaleziony i można zacząć oszczędzać :D

A tak swoją drogą to macie celebrytów, których podziwiacie ? Piszcie !

Trzymajcie się :*

23 stycznia 2015 , Komentarze (4)

Piosenka na dziś: Train - Hey, Soul Sister (http://youtu.be/kVpv8-5XWOI) - Stare, ale jare :D

Hej ! Dieta jakoś leci, chociaż od poniedziałku schudłam tylko 0,5 kg. Właściwie to jestem zadowolona z takiego wyniku. Nawet jeśli schudnę do studniówki jeszcze tylko 2 kg to i tak będę zadowolona. Rozsmakowałam się w awokado i chlebie z samych ziaren. jestem prawie jak te ptaki, co podlatują do mojego karmnika przed domem :pMożna rzec, że tworzymy razem całkiem fajny trójkąt (ja, awokado i chleb z ziaren. Nie chodzi mi o ptaki. Chociaż...). Dzisiaj zaszalałam i zrobiłam sobie domowy budyń waniliowy. Wyszedł przepyszny ! :D

Z nauką idzie tak sobie. Tutaj, w domu wszystko ((telefon)(mail)) mnie rozprasza i chyba pojadę jutro do BUW'u (Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego). Tam nigdy nie mam problemów ze skupieniem się. Najbardziej martwi mnie fakt, że wizyta w BUWie to dla mnie prawie dwie godziny stracone na dojazdy. No, ale co poradzić :? Jakoś muszę się uczyć...

Zgodnie z zapowiedzią poszłam na lodowisko. (puchar)Było cudownie ! :) Bardzo się stęskniłam za lodem i mimo tego, że ostatnio jeździłam dwa lata temu to po 0,5h zaczęłam bardzo ostrożnie skakać i kręcić piruety. Po godzinie całe lodowisko gapiło się na mnie z otwartymi ustami. (impreza) Tęskniłam za tym uczuciem, chociaż oczywiście poszłam tam jeździć tylko i wyłącznie dla siebie. Dzięki swojej ostrożności ani razu się nie przewróciłam (na szczęście), ale dzisiaj czuję w udach zakwasy, a wczoraj nieco bolało mnie śródstopie. Normalka ;)

A teraz do rzeczy. Od kiedy tylko urosły mi zęby, obgryzam paznokcie u rąk (bomba)Są różne powody. Czasem najzwyczajniej obgryzam ze stresu, a czasem po prostu łamie mi się paznokieć i nie mogę znieść myśli, że moje paznokcie są nieidealne i go po prostu "dogryzam" (loser) Teraz mam ferie i pierwszy powód został zlikwidowany, ale ciągle jest ten drugi. Ogólnie staram się nie trzymać łapek w ustach, bo słabną mi paznokcie i wtedy łatwiej o złamanego paznokcia :x Na szczęście ostatnio przestałam tak często obgryzać paznokcie, że rozważam pójście do kosmetyczki, żeby je wypiłowała i zrobiła, co należy. Myślicie, że to ma jakiś sens ? 

Jutro sobota i w mojej dzielnicy jest to "dzień targowy", więc wybieram się po nowy zapas owoców. A że na bazarek trzeba przejść około kilometra to jest to cudowna okazja ,by się przespacerować. W poniedziałek idę na pierwszą przymiarkę sukienki na studniówkę. Na szczęście znalazłam już sobie buty i torebkę. Kupiłam szpilki, które mają obcas 7 cm. Przecież nie chcę się zabić na polonezie :p

Trzymajcie się cieplutko :*

20 stycznia 2015 , Komentarze (3)

Piosenka na dziś: Zedd - Find You ft. Matthew Koma, Miriam Bryant (http://youtu.be/IgGjUjQRAxw)

Hej ! Wczoraj zaczęłam drugi etap South Beach i wpadłam w tzw. głupawkę żywieniową. Mój organizm przeżył szok, bo byłam u mojego chłopaka, który "nie odżywia się najzdrowiej". Zjadłam pierogi ruskie (mój własny handmade) i chleb pszenny. Niedobrze. Waga bardzo podskoczyła :(

Jutro idę na łyżwy. Pierwszy raz od dwóch lat. Oczywiście nie idę na trening (kiedyś trenowałam). Teraz jeżdżę już tylko rekreacyjnie (trochę się boję dalszych urazów).

Dzisiaj zrobiłam całe mnóstwo jedzenia. Mleko kokosowe, odchudzone muffiny na płatkach owsianych z granatem oraz przepyszną brukselkę zapiekaną z rozmarynem i mozzarellą. Chcecie przepisy ?

Trzymajcie kciuki, by nie było jutro gleby na lodzie :*

18 stycznia 2015 , Komentarze (4)

Piosenka na dziś: Ellie Goulding - Beating Heart (http://youtu.be/wrNTOo4KH8c)

Hej! W końcu zaczęły się ferie. W tym tygodniu uczę się sama, a w przyszłym chodzę na niemiecki i polski do szkoły. Nie wyjeżdżam nigdzie... No cóż, matura sama się nie napisze.

Co do wagi jest wręcz wybitnie dobrze. Dzisiaj ważę 60,2 kg, a w poniedziałek zaczynam drugą fazę diety. Nie mogę się doczekać, by zacząć jeść chleb. Bardzo mi go brakuje, a chleb z samych ziaren bardzo obciążył mój portfel. Dzisiaj nastawiam zakwas i do boju !;)

Jak możecie zobaczyć po piosence na dziś, oglądałam film "Niezgodna". Bardzo fajny i z pewnością spodoba się wszystkim fanom "Igrzysk Śmierci" :)

A Wy jak tam ? Niezależnie od tego, czy macie wolne, czy pracujecie, pamiętajcie o zdrowym odżywianiu się.

Trzymajcie się (swiety)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.