Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1550
Komentarzy: 11
Założony: 9 lutego 2015
Ostatni wpis: 11 marca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
moiraine

kobieta, 35 lat,

164 cm, 56.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

11 marca 2015 , Komentarze (4)

Trochę nie pisałam, ale nie z powodu rezygnacji z walki o piękną sylwetkę. Po prostu ostatnio jestem niemożliwie przemęczona, po pracy nie mam siły ruszyć ani ręką ani nogą. Liczę, że wreszcie organizm przyzwyczai się do tego wzmożonego wysiłku (praca fizyczna w fabryce na akord dopiero od 1,5tygodnia) i wtedy wreszcie wrócę do w miarę normalnego funkcjonowania i regularnych wpisów, gdzie będę skarżyć się na zakwasy po ćwiczeniach, a nie na bóle w stawach. Dobra wiadomość jest taka, że przez to całe tempo w pracy sporo już zrzuciłam (kilogram poszedł jak nic, bo spodnie już są luźne). Mykam spać, jutro znów o 6.00 zaczynam.

W ramach motywacji:   :D

21 lutego 2015 , Komentarze (2)

Okres dobiegł końca, wskazówka wagi drgnęła delikatnie w dół. Pewnie też dlatego, że przedwczoraj byłam u dentysty, zafundował mi godzinę tortur na fotelu i na koniec pogodnym głosem stwierdził, że niezbędne jest leczenie kanałowe ;( Spuchniętą mam całą jedną stronę, więc jem niewiele, a i stres zrobił swoje, więc ze spadku póki co się nie cieszę, bo po dwóch dniach może wrócić (chyba, że będę szaleńczo ćwiczyć, co oczywiście mam w dzisiejszych planach ;)).

Wczoraj z dobrą godzinę wyżyłam się podczas tańca do ulubionej muzyki. To mnie zawsze odpręża, nie męczy mimo, że pocę się wtedy okrutnie, i sprawia, że nie mam poczucia treningowo straconego dnia - choć, wiadomo przydałyby się jakieś ćwiczenia do rzeźbienia ciała, a nie wyłącznie spalania kalorii. Ale dojdę i do tego :p

I oczywiście do tego poniżej :D:

14 lutego 2015 , Komentarze (4)

...morderczy nie z powodu ogromu przeprowadzonych ćwiczeń :p ale weekend pod tytułem : Tłusty Czwartek, Piątek 13, Walentynki plus okres... dla samotnej kobiety nic dobrego to nie wróży :p

O dziwo o Tłustym Czwartku zapomniałam (mysli) więc kalorii nadprogramowych nie złapałam :D Ale do ćwiczeń w tym tygodniu też się nie zmusiłam... ale mimo to waga pokazała dziś 0,4 kg mniej (mam pracę wymagającą sporo schylania się, przysiadów i podnoszenia, a w tym tygodniu dali mi trochę popalić, więc to tak jak 3 dni ośmiogodzinnego aerobiku (kreci)).

Tak teraz wygląda mój brzuch, źle nie ma, ale...

...do lipca ma wyglądać tak <3:


Wytrwałości wszystkim (slonce)

9 lutego 2015 , Komentarze (1)

Cześć :) 



Tak pomyślałam, że niby chudnięcie nie idzie mi ostatnio najgorzej, ale wsparcie i możliwość wygadania zawsze się przyda ;) 

W ciągu ostatnich 6 tygodni zrzuciłam lekko ponad 3kg. Teraz zostały mi aż/tylko 4kg w dół do wagi dla mnie idealnej, czyli już prawie półmetek;) Mój deadline to lipiec, sporo wtedy mam w planach (ślub koleżanki, zlot moich internetowych znajomych, spotkanie z moim niedoszłym facetem i z przynajmniej paroma innymi osobami, którym chciałabym, by szczęki opadły do samej podłogi ze zdziwienia wywołanego oczywiście totalnym zachwytem ]:> ). Czyli ogólnie mam sporo czasu i wystarczyłoby chudnięcie 1kg/miesiąc. Ale oczywiście będę z całych sił starać się cel osiągnąć szybciej, na początku kwietnia będę już laska (puchar) Później zostanie już tylko utrzymać ciało w nowym perfekcyjnym stanie (zakochany)

A w międzyczasie zamierzam też wspierać, motywować i pomagać na tyle, na ile czas na to pozwoli :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.