Witajcie chudzinki,
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (140)
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 85562 |
Komentarzy: | 3223 |
Założony: | 19 maja 2015 |
Ostatni wpis: | 7 maja 2017 |
kobieta, 33 lat, Skierniewice
168 cm, 66.60 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
Bezwinna czekolada + spadek ;)
Witajcie chudzinki,
Witajcie Kochani
u mnie już ok nie mogę się doczekać jutrzejszego treningu ! weszłam na wagę jest spadek 0,3 kg ale i tak się cieszę że w ogóle jest spadek!! po jedzonku mamusi..:)) paska nie zmieniam liczę na więcej:))
Tygrys najprawdopodobniej pracuję tylko do czwartku i ma wolne aż do przyszłego roku!! no coś pięknego <3 Pucuś zdrowy najważniejsze i zaczyna siadać ! pękam z dumy z dnia na dzień jest coraz fajniejszy smoczek poszedł zupełnie w odstawkę wczoraj jeszcze trochę kwilił ale już dziś wszystko IDEALNIE :) ach jest taki mądry:) - wiadomo po mamusi<3 Ogólnie humor mam dobry bo już ozdrowiałam i mimo tłustego jedzenia nie przytyłam od środy a nawet schudłam !, niewiele ale jednak!:)no i zamówiłam sobie piękne buciki do treningów jak przyjdą to sie pochwale:)
I NAJWAŻNIEJSZA PRZYCZYNA DOBREGO HUMORU - IZOTEK dzień 25 cała buzia czysta!!!! Aaaaaaa!!!! tak się cieszę!! jeszcze reszta trochę na szyi, dekolcie i plecy .. no ale i tak już widać ogromna poprawę a nawet miesiąc nie minął no i ta Buśka może nie jakaś wybitnie ładna ale sama dla siebie jestem Piękna !!
tak się czuje właśnie... dopadło mnie choróbsko, a raczej mąż coś przywlókł z pracy. na dodatek od tygodnia cierpię na bezsenność i to nie przez dziecko, po prostu nie mogę usnąć :(( brałam valerin sen i nic..
wyglądamy oboje z mężem jak "chorzy doktorzy" xD zaflukani w maseczkach operacyjnych na twarzy żeby małego nie zarazić..na wagę nie wchodzę boje się bo pewnie utyłam:/ od środy nie mam siły wstać z wyra na szczęście moje dziecko chyba wyczuło temat bo jest aż nadto grzeczny:)) w czwartek na treningu nie byłam bo nie dałam rady no i jem to co jest ugotowane nie mam siły sama stać przy garach więc pewnie na wadzę się to odbiło:((
za to teściowa uradowana że jem jej "domowe jedzenie" ta... ale spoko już się lepiej czuję kurczak już zrobiony sałatka również jeszcze jakieś węglowodany i już jest moje menu:))
dopadają mnie bolączki wczoraj na zakupach tak miałam ochotę na cos dobrego że prawię męża na kebab wyciągnęłam a w markecie ze 20 min wybierałam w miarę "chude" przekąski i jak już szliśmy do kasy odłożyłam chipsy i wzięłam sobie malutką garstkę mieszanki studenckiej. wczoraj 1:0 dla mnie
ale za to dziś na imieninach babci nie jadłam flaków, bigosu, niczego ze stołu tylko 2 ziemniaki, malutkie udko pieczone w piekarniku z kurczaka i sałatkę (pyszną, zdrową sama robiłam)oczywiście opieprz od babci dostałam że nic nie jem więc wmusiła we mnie kawałek kupnej babki piaskowej... cóż :/
akcja z przesunięciem godzin spania Błażeja zakończona sukcesem śpi pięknie oprócz malutkiego mankamentu którym jest - smoczek ... co z tego że budzi się na jedzenie 1 skoro ja wstaje z 5 razy bo smok ucieka z buzi i ryk! Postanowiliśmy więc oduczyć go póki się do niego nie przyzwyczaił od 2 dni nie miał go w ustach. spacer - ok. nocne usypianie -ok. ale drzemka o 16 jeszcze nie do końca płacze za smokiem, no ale cóż poradzimy sobie najważniejsze że odkąd usypia beż niego to nie budzi się częściej niż raz:)
buśśśka
podsumowanie || Family Foto:) 5 msc.
Witajcie:)
Nigdy podkreślam NIGDY! nie przedstawię swoich obaw, wątpliwości które nie będą potwierdzone faktami !
Mianowicie już zaczynałam wątpić w dalszy ciąg mojego odchudzania, że zasuwam na tej siłce jak "debil" i nic z tego nie mam.. na szczęście istnieje portal V! na którym na całe szczęście zamieszczam swoje pomiary! i tak to w 3 tyg. schudłam 2,7 kg!! a nie 1 kg tak jak myślałam (zapomniałam że pierwszy tydz. listopada zawaliłam i 1 kg było na + )
Pomiar | Masa ciała | Szyja | Biceps | Piersi | Talia | Brzuch | Biodra | Udo | Łydka | Spalonych kalorii | Zawartość tłuszczu | Usuń pomiar |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
kg | cm | cm | cm | cm | cm | cm | cm | cm | kcal | % | ||
30 listopada 2015 | 68,4 | 33,0 | 27,0 | 92,0 | 78,0 | 95,0 | 100,0 | 55,0 | 34,0 | 0 | 0 | Usuń |
9 listopada 2015 | 71,1 | 35,0 | 29,0 | 98,0 | 85,0 | 102,0 | 103,0 | 60,0 | 35,0 | 0 | 0 | Usuń |
1 listopada 2015 | 70,1 | 35,0 | 28,0 | 97,0 | 80,0 | 97,0 | 101,0 | 57,0 | 35,0 | 0 | 0 | Usuń |
10.11.2015 r. zaczęłam treningi z M i na szczęście dzień przed zapisałam pomiary i co wyszło ŁOŁ!!!
W 3 TYG - 2,7 KG i - 33 cm!!!! niestety najbardziej szkoda mi cm z biustu :(( ale co zrobić może to od stanika sportowego tak lecą bo je "ściskam" xD
Jestem mega zadowolona i zasuwam dziś na kolejny trening z ogromnym uśmiechem na twarzy!!:)
Mój mały tygrysek skończył dziś 5 miesięcy ! po pierwszych tragicznych 2, jak zaczęły się lepsze czasy minęło tak szybko że nawet nie zauważyłam:) Owinął nas z mężem wokół malutkiego palca no jestem w nim zakochana do szaleństwa! jest idealny co tu się będę rozpisywać :)) 2 tyg. stopniowo przesuwaliśmy go z mężem bo usypiał nam o 18 a wstawał przed 5 no trochę lipa.. ale akcja się udała ! i teraz idzie spać o 20 wstaje o 3 na jedzonko i śpi do 8 !:) można? można ! wystarczy chcieć jak z dietą dlatego na pewno się nie poddam puki nie osiągnę celu!!
a na koniec mój cudowny 5-co miesięczny Pucuś i moje 68 kg!!:)
pstryk xD CZAS MINĄŁ ZDJĘCIA USUNIĘTE :))
poddać się .. czy się nie poddać..
ech nachodzą mnie takie rozterki... mam już dość tak dużo wkładam w to pracy, energii, czasu... a rezultatów brak ćwiczę od 3 tyg 3 razy w tyg, od 2 tyg jestem na tej "diecie" i co ... 1 kg mniej za to - 500 zł w portfelu i teraz pytanie warto było ???
jedyne czego nie żałuje to, to że zapoznałam się ze sprzętem w siłowni, odpowiednimi ciężarami itp. no i trybem ćwiczeń, dużo łatwiej jest ćwiczyć jak ktoś stoi nad Tobą I w razie czego poprawi ale zawsze to 500 zł!!!! 10.12 kończy się "mój pakiet" i co dalej ? nie wiem czy mnie stać na tą "przyjemność"
Mówiłam trenerowi o moich obawach i o tym że tylko 1 kg schudłam a on że to normalne i ba! w pierwszym miesiącu to nawet mogę przytyć zanim się organizm do zmian przyzwyczai. Nie wiem co o tym myśleć mam ochotę się poddać jak moje ciało nie chce więcej zrzucić - TO NIE!!
im głębiej w las bez efektów tym bardziej "łapę" się na pokusach - dziś rano nie miałam jajek na śniadanie to co zjadłam - kawałek pizzy (bez komentarza ) Rodzina też mi nie pomaga 3xtyg. ciasta, pizza właśnie ze 2 razy (nie można inaczej wykorzystać za dużej ilości kupionej wędliny).. i wieczne komentarze .. (dodam że już noszę rozmiar M) ale przecież w oczach teściowej jestem wielorybem ostatnio kupiła mi spodnie na ciuchach
- "wzięłam sobie spodnie bo takie fajne, ale okazały się DUŻO ZA TĘGIE więc wzięłam dla ciebie " r 38 (m)
- "dziękuje mamo jak ja się mamie odpłacę... (pomijając fakt że łeb bym jej najchętniej urwała za ten tekst)
i mimo że spodnie z orsay na prawdę spoko poszłam, przymierzyłam - były akurat ale poszłam do niej .
- "niestety mamo ale na mnie są sporo za TĘGIE musi mama o kimś innym pomyśleć"...
szkoda tylko że ściemniłam, ale mam już dość jej docinków i chciałabym nie musieć kłamać tylko po prostu być znowu szczupła !!! :((
DZIENNIK IZOTEKU :
dzień 9
jestem po pierwszym tyg. jest sporo lepiej choć zdarzają sie "strzały" które wychodzą ale tak może być ... podobno skóra się czyści, no i niech się czyści oby szybciej... efektów ubocznych nadal brak
witajcie, niedziela mija u nas dziwnie .. Kolejna bez męża bo w pracy:/ ja rozumiem ze zbieramy na dom a uparł sie ze kredytu nie będziemy brali iwgl. Ale bez przesady... To juz 3 weekend z kolei i przed nami jeszcze jeden:/ na szczęście w tyg robi sobie dzień wolnego żeby odpocząć bo tak to cały miesiąc w pracy ! I co do wolnego.. Zrobił sobie wczoraj a po co ?? - nie, nie zeby odpocząć, tylko wstawać do małego zając sie nim w dzień zebym JA mogła sie wyspac, jechać na zakupy i na siłownie .. No szkoda słów nawet nie chciał mnie słuchać tylko jak wstałam o (10 hehe) " wyrzucił" mnie z domu. Niby fajnie ale mam wyrzuty sumienia i martwię sie o niego przecież nie jest robotem... Przeszło mi nawet przez myśl ze może on wcale nie pracuje tylko mnie zdradza! ;) ale szybko to wykluczyłam;))
Dietowo dobrze, ćwiczeniowo również jestem coraz sprawniejsza!;)
Walczę dalej i póki nie osiągnę tych 60 kg napewno sie nie poddam !!
DZIENNIK IZOTEKU :
Dzień 4
Jest moc! To dopiero 4 doba a juz wszystko ładnie znika! No niesamowite! ;)) juz nie mogę sie doczekac końca kuracji póki co efektów ubocznych brak, ale to za wcześnie zeby cokolwiek zauważyć
okrąglutki kilogram mniej !;) bardzo sie cieszę do celu coraz bliżej ;)
Hej:)
u mnie już troche lepiej... z samopoczuciem dziś trening pewnie dlatego:)) po za tym pogoda nie najgorsza więc 5 km spacerku zrobione niestety nie więcej bo strasznie u nas wiało.. :/
byłam u dermy i tak jak myślałam dostałam izotek ... dziś pierwszy dzień jedynie co ciekawe są to tylko tabletki które muszę łyknąć przy posiłku nic więcej żadnych maści, kremów czy "namaczania" czymś buzi więc sporo czasu rano i wieczorem w trakcie toalety zaoszczędzę:)) z racji tego że skutki uboczne są dość poważne tu w pamiętniku zrobie sobie mały kącik na ich notowanie gdzieś na dole mam nadzieje że nie będzie wam przeszkadzać:))
Dziś byłam z Błażejem na szczepieniu ostatnim z tych "co 6 tyg" kolejne dopiero za pół roku:) Maluch bardzo dzielny nie płakał w ogóle chyba ja się bardziej bałam bo pierwszy raz byłam z nim sama...
Waży 7,5 kg więc jest idealnie w centylach do wieku i masy urodzeniowej co mnie bardzo cieszy :) i uwaga ma 70 cm! więc jest na najwyższej Lini centylowej:) no ale mąż wysoki więc fajnie by było gdyby on też nie był niziołkiem... aczkolwiek to jeszcze się może sporo zmienić :) Zdrowy najważniejsze:))
uciekam na trening buśśś :*
DZIENNIK IZOTEKU:
dzień 1
tabletki połknięte i to chyba na tyle... mam nadzieje że ten lek pomoże to moja ostatnia szansa...
cześć kochani !:**
Sorki ze Was zasypuje jakimiś bzdetami ale korzystam z tego pamiętnika jak z "pamiętnika" gdy przeleje tu swoje myśli jakoś mi lżej, niestety ciąża dość drastycznie zredukowała moich "przyjaciół" :/ i nie ma sie komu wygadać a ile można truć dupę mężowi ..
Co u mnie ? Hmm byłam dziś u dermatologa i dostałam IZOTEK niby bardzo mocny lek z poważnymi skutkami ubocznymi ale skuteczny.. Zobaczymy, martwi mnie to ze pokładam w nim bardzo duże nadzieje bo mój trądzik nie jest tragiczny ale jest brzydki i obszerny.. Buzia, szyja, dekolt, plecy i ramiona No nie daje juz temu rady muszę to zwalczyć.
Podobno muszę o tym leku poinformować trenera bo jeden ze skutków ubocznych to obszerny ból mięśni.. Nie wszystkich to spotyka ale mogę nie byc w pełni wydajna na treningach:/ - wolałabym tego uniknąć
Niestety pisząc ten post mam piwko w ręce... I nie chodzi tu o nerwy czy cos .. Choć moze i po części chodzi ... Zakończyłam współpracę z moja firma.. Wydymali mnie na 620 zł!! CH**** w D****!!! Taka praca u prywaciarza..
Ale bardziej chodzi o to ze przy Izo nie mogę pic a kuracja trwa ok 10 msc wiec kolejna "ciąża " bez %%% mowi sie trudno, boli mnie to za aż taka cenę płace za mój powrót do "formy" ;((
Nie poddam sie! Niech los rzuca tyle " kłód " ile ma nie dam sie !!