Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem sobą, a to czasem dużo trudniejsze niż udawanie że jest się kimś innym.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8267
Komentarzy: 69
Założony: 10 listopada 2015
Ostatni wpis: 16 listopada 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Harrisa

kobieta, 44 lat, Tarnów

170 cm, 73.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do końca 2016 r. - 65 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 czerwca 2016 , Komentarze (4)

Niestety dzień za dniem upływa nerwowo. W pracy chaos. Jedynie co, to wycieczka w Gorce była bardzo pozytywna i relaksująca. Choć na swoje nieszczęście zwichnęłam kostkę i teraz nic z siłowni czy NW. Trudno - bywa i tak. Płakać nie będę choć szkoda mi mięśni, które do tej pory zbudowałam.

Nadal chudnę i sama w to nie wierze. Dziś waga wskazała 73,4 kg!!!!

Nie do końca wiem czy jest to skutkiem nerwów, stosowania jodu i witamin, jedzenia zgodnie z protokołem, czy braku intensywnych ćwiczeń na rzecz długich a za razem umiarkowanych wysiłkowo. Może wszystko na raz?

Najważniejsze, ze kg idą w dół. Koleżanki z pracy już nawet zauważyły.

Jeszcze pasuje mi 10 kg zrzucić i będzie cudnie.

Jak tylko z kostką dojdę do ładu dorzucę większą ilość ćwiczeń i myślę, że efekty będą.

10 kg = 2 miesiące!!!

Możliwe??? Oczywiście - byleby nie żreć byle czego, nie odpuszczać ćwiczeń i pilnować suplementacji!!!

Trzymajcie kciuki.

1 czerwca 2016 , Komentarze (2)

Waga dziś pokazała 76,1 kg, mój wielki sukces!!!

Od lat nie ważyłam tak mało! I mam nadzieję, że spadek wagi dalej będzie widoczny.

Nie wiem kiedy minął miesiąc z PALEO. Moje samopoczucie jest znacznie lepsze, choć jeszcze pozostawia trochę do życzenia.

Powoli wracam do ćwiczeń. System treningów o mniejszej intensywności przynosi efekty. Zamiast dźwigać ciężary i katować się dużym obciążeniem, czy treningami interwałowymi postawiłam na treningi modelujące, i cardio mniej intensywne a w dłuższym czasookresie.

PLAN NA CZERWIEC 2016:

Poniedziałek: Nordic Walking

Wtorek: Siłownia - cardio (schody, chodzenie pod gorę na bieżni, wiosła)

Środa: Nordic Walking

Czwartek: TRX

Piątek: Pilates

Sobota: Step

Do tego w miarę możliwości wycieczki w góry.

Co do wycieczek, zapisuję się do PTTK - przyjemne z pożytecznym. Będzie cardio w pięknych okolicznościach przyrody. U nas działa kilka Oddziałów więc jest w czym wybierać. Pierwsza wycieczka już w tą niedzielę w GORCE. Trasa na 8 godzin :D.

Co do suplementacji to już mija 14 dzień. Będę dalej łykać te witaminki, i mieć nadzieję, że będzie coraz lepiej z moim zdrowiem.

19 maja 2016 , Komentarze (2)

Dziś już w lepszym humorze. Moja waga tez mnie zaskoczyła - 76,7 kg!!!

Pierwsza dawka jodu zadziałała e ważne, że poszłam spać normalnie, a nie od razu po pracy.

Po wczorajszym wpisie dziewczyny do mnie pisały, ze może PALEO nie jest aż tak zdrowa itp. Z uwagi na nadwrażliwość na gluten i skutki uboczne nabiału od dawna ograniczałam te produkty. Różnica jest taka, że przy protokole autoimmunologicznym (czyli odmiana PALEO dla osób chorujących na choroby autoimmunologiczne - w tym Hashimoto) wykluczone są również warzywa psiankowate i jaja. Za to dowolnie można jeść mięso, ryby, owoce i warzywa. Z tych ostatnich czerpie węgle. Natomiast moje złe samopoczucie spowodowane jest głównie spadkiem hormonów tarczycy. Przy wahaniach czuję się zdecydowanie źle i wtedy ćwiczenia odpadają. Jak stan się polepsza (czyli mam siłę ruszyć nogą :D) wtedy jestem w stanie ćwiczyć.

Kiedyś tez pisałam wam, że mam budowę endomorficzną - wskazania do ćwiczeń przy tej budowie pokrywają się z wskazaniami przy Hashimoto więc mam nadzieję, ze ten spadek wagi jest wynikiem połączenia Paleo i umiarkowanego wysiłku fizycznego, który trwa około 1-1,5 godz.

Moje menu na dziś:

1. Ryba z puszki i banan

2. Kurczak w galarecie z warzywami

3. Kapuśniak domowy na żeberkach (bez ziemniaków)

4. Sałata z łososiem

5. ewentualnie odżywka białkowa.

Dzień drugi suplementacji zaliczony.

1.2.3.4.5.6.7.8.9.10.1112131415161718192021222324252627282930
VV

18 maja 2016 , Komentarze (8)

Jest tragicznie a nawet bardziej niż tragicznie. Chwilę ustabilizowało się moje zdrowie i znów jest źle. Trzy razy byłam w delegacji co mocno odbiło się na moim zdrowiu. Że chwilami nie było co jeść, byłam zdana na drożdżówki - koszmar. Miałam wszystkie objawy zatrucia pokarmowego.

Przy okazji przy mojej niedoczynności tarczycy, czuję się bardzo źle. W pracy jestem w stanie się skoncentrować z uwagi na ciągły stres. Po czym w domu padam bezwładna. Wszystko odłogiem stoi. Na siłownię brakuje mi sił. I niestety nie z lenistwa. Fizycznie brak mi sił żeby nawet ciuchy wyprasować.

Przy okazji dzięki aplikacji FITATU, zauważyłam że w mojej diecie brakuje wielu składników i minerałów. Zaczęłam szperać po necie i się okazało, że brakujące składniki mają wpływ na tarczycę i na moje ciągłe zmęczenie. Co prawda mam awersję do tabletek, ale kupiłam wczoraj:

Jak to nie pomoże to już nie wiem co może mi pomóc. Czuję się jakbym po omacku się poruszała.

A teraz odliczanie suplementacji - daje sobie 30 dni na poprawę mojego stanu zdrowia i samopoczucia.

1.2.3.4.5.6.7.8.9.10.1112131415161718192021222324252627282930
V

9 maja 2016 , Komentarze (5)

Przez cały tydzień byłam bez neta, a na komórce pisanie na Vitalii to misja nie możliwa. Tak więc nadrabiam w telegraficznym skrócie.

Kilogramy lecą, na całe szczęście. Raz lepiej raz gorzej, ale jednak. Udało mi się przez ten czas wybrać na parę dłuższych marszy z kijami. Trasy 10-12 km idą mi w tempie średnim 6,5 km/h. Za to krótkie trasy mają podkręcone tempo. Myślę, że głównie dlatego coraz lepiej mi idzie z kg. Dostosowanie treningu do budowy endomorficznej nie jest dla mnie łatwe, bo wymaga ode mnie poświęcenia większej ilości czasu na ćwiczenia o mniejszej intensywności - ale staram się!

Sposób odżywiania nie jest jeszcze idealny, ale jest zdecydowanie poprawa. Dzięki aplikacji do liczenia kalorii udaje mi się nie schodzić poniżej założeń, a to u mnie duży sukces.

Wymyślanie potraw nadal sprawia mi trudność. Bo niby mogłabym zjeść na śniadanie np. parówki, ale jak widzę jak mi wtedy w apce skacze zawartość tłuszczu to mi się odechciewa. Tak więc śniadania bazują głównie na mące kokosowej i owocach. Z obiadami nie ma problemu większego. Bataty dają zastrzyk kalorii a filety z indyka czy kurczaka dostarczają białko.

Nie ukrywam, ze ciężko mi na Protokole. Głównie przez to, że część popularnych i lubianych przeze mnie warzyw jest wykluczona. Dosłownie nocami śnię o pomidorach i papryce. Bakłażana też chętnie bym zjadła - a tu lipa.

Za to bardzo łatwo przyszło mi wykluczenie nabiału - wcale nie mam na niego ochoty. Co więcej, czuję się zdecydowanie lepiej - żadnych wzdęć, żadnych dziwnych biegunek, itp.


Jedzonko na dziś:

1. Mąka kokosowa (zalana ciepłą wodą) z bananem

2. Odżywka białkowa + jabłko

3. Zupa z batata, pieczarek, fileta z kurczaka z mlekiem kokosowym

4. Odżywka białkowa

5. Pół makreli z sałatką z ogórków kiszonych


Ćwiczenia na dziś:

Rano: 8 min na brzuch

Wieczorem: Siłownia - nogi + cardio

Level 1 robię rano - plan na 4 tygodnie 8)


28 kwietnia 2016 , Komentarze (2)

Wczorajszy dzień nie był idealny pod względem diety, ale w sumie mojej wadze wyszedł na dobre. 2 piwa na zakończenie dnia oczyściły moje nerki i organizm wreszcie pozbył się nagromadzonej wody. Śmieszne to trochę, bo od miesiąca łykam tabletki na wyprowadzenie wody z organizmu i nic. A tu 2 piwa i proszę bardzo - 1,6 kg w dół. Oczywiście reszta posiłków była ok, a założony bilans kaloryczny tylko delikatnie przekroczony przez alkohol.


W pierwszym wpisie pisałam wam co i dlaczego wybieram. Dziś chciałam rozszerzyć kwestię budowy ciała. Dlaczego? Z prostej przyczyny - nie każdy trening jest dla każdej osoby i nie każdemu przyniesie taki sam efekt. W sumie odkryłam to niedawno - brawo JA :(. Dziwiłam się, że mimo ciężkich treningów na siłowni nie widzę zadowalających efektów. Pewnego pięknego dnia, zupełnie przypadkiem trafiłam na wpis Ani Lewandowskiej o budowie ciała i to mi otworzyło oczy. Mam budowę ENDOMORFICZNĄ i powinnam trenować i odżywiać się wg wskazań. Poniżej kilka informacji w wersji obrazkowej ;)

Po więcej informacji odsyłam do źródła: http://www.kulturysta.com/najlepsza-dieta-endomorfika/


Menu z dnia 03:

1. Twarożek z mąki kokosowej z truskawkami

2. Koktajl białkowy

3. Botwinka

4. Piwo porter x2

Twarożek z mąki kokosowej, miodu z truskawkami

27 kwietnia 2016 , Komentarze (6)

Czuję się coraz lepiej. Coraz więcej też mam pomysłów na jedzenie, więc wydaje mi się, że spokojnie dostosuję się do trybu odżywiania.

Ściągnęłam apkę Fitatu do liczenia kalorii i bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła - oprócz funkcji podstawowych określa orientacyjnie braki w wartościach odżywczych. Tym sposobem po 2 dniach okazało się, że mam w diecie niedobór wit. A, B1, B2, selenu i jodu. Jakoś dziwienie jest to powiązane z moimi problemami z tarczycą ;). Myślę, że przy suplementacji tych braków będę mogła poprawić jakość mojego życia 8).

Ćwiczenia wczoraj robiłam w domu, ale już powoli, powoli organizm się przekonuje, że przy PALEO mogę ćwiczyć.

Dziś w pracy kolega mi powiedział, ze co mnie widzi to albo jem albo idę z jedzeniem. Poczułam się fatalnie - jak gruby żarłok. Ale jak mam jeść 5 posiłków dziennie to muszę jeść w pracy. Strasznie mi się przykro zrobiło. W pracy jestem najgrubszą kobietą i czuję się napiętnowana z tego powodu. Wszyscy interesują się moimi pudełeczkami z jedzeniem, moimi herbatkami i oczywiście kawą zieloną.

Do tej pory ćwiczyłam dużo (2x w tyg. trening siłowy z trenerem i 3x w tygodniu cardio, plus codziennie brzuszki) a "za plecami" usłyszałam - jak ona tyle ćwiczy to czemu nie jest szczupła. No płakać mi się chciało. Ale nie poddaje się, bo kiedyś będę szczupła, tylko wymaga to ode mnie więcej determinacji niż u innych.

Menu z dnia 2:

1. Tuńczyk w sałatce + cykoria

2. Białko + nasiona chia

3. Gulasz z fileta drobiowego

4. Chorizo wieprzowo-wołowe

5. Bataty pieczone z rybą


Ćwiczenia z dnia 2:

1. Rano 8 min na brzuch

2. Płyta z ćwiczeniami modelującymi


Sałatka z tuńczyka

26 kwietnia 2016 , Komentarze (2)

Wczoraj pierwszy dzień na PALEO. W sumie minął o dziwo dość dobrze. Na siłownię nie poszłam, bo wszystko trzeba robić z głową. Jeśli nagle obcięłam dość mocno węgle, to nie poszaleje z ciężarami. Nie mogę wykańczać organizmu już na STARCIE. Za to Zrobiłam sobie 6 km spacer - co prawda w zimnie i deszczu ale jednak spacer.


MENU - Paleo dzień 1

1. Puszka tuńczyka z warzywami

2. Olej kokosowy 1 łyżeczka

3. Gulasz

4. Ruloniki z wędliny z warzywami

5. Białko: Whey protein shake

*Gulasz: filet z kurczaka, marchewka, pieczarki, cebula, por, kurkuma, czosnek, pieprz ziołowy

Z czasem postaram się wrzucać zdjęcia z tego co jem.


                Miłego dnia :D               

25 kwietnia 2016 , Komentarze (4)

Przeanalizowała  wszystko co robiłam do tej pory. Przeanalizowałam sytuacje, w których chudłam, i w których przybierałam na wadze. Przeanalizowałam moją zalecenia do mojej choroby i moją budowę ciała ect. Do tego przy pomocy trenerki (a raczej już dobrej znajomej) przeanalizowałam plany treningowe. Dlatego też wszystko co było zostało z mojego pamiętnika usunięte. Zaczynam z czystą kartką i przekonaniem, ze już wiem co mam zrobić.

Po pierwsze - HASHIMOTO

Najlepiej czułam się, gdy (wg zaleceń dietetyków i praktyków HASHIMOTO) w tamtym roku jadłam wg diety PALEO, a dokładniej wg protokołu autoimmunologicznego. Tak więc wracam do tego jedzenia i to bez odstępstw żywieniowych. Ten sposób odżywiania jest bardzo restrykcyjny. Poniżej wszystkie produkty, które będę spożywać (te z gwiazdką są wykluczone przy protokole)

Po drugie - BUDOWA CIAŁA

Przez przypadek wpadłam najpierw na artykuł Ani Lewandowskiej na temat budowy ciała, a następie zagłębiłam się w temat dotyczący odżywiania i treningów dla budowy Endomorficznej. Poniżej link do krótkiego artykułu. Niestety ta budowa ciała determinuje mnie do przebywania ciągle na diecie (tj. uważania na jedzenie) i ograniczenia węglowodanów. Co do treningów - nie dość, ze często - 5-6x w tygodniu, to jeszcze długo. Za to musze zrezygnować z zwiększania obciążeń na siłowni, na rzecz ilości powtórzeń. No nic - DAM RADĘ.

http://hpba.pl/typy-budowy-ciala/


Po trzecie - ĆWICZENIA

Wg powyższego musiałam zweryfikować moje ćwiczenia. Wcześniej siłownia to było moje ulubione miejsce. Nie cierpię ćwiczeń zbiorowych! Ale udało mi się znaleźć złoty środek. Trening siłowy 2x w tygodniu (z naciskiem na ilość powtórzeń), 3x w tygodniu Nordic Walking (minimum 6-7 km), dodatkowo w miarę możliwości basen.

Po czwarte - SYSTEMATYCZNOŚĆ

I dieta i rodzaj ćwiczeń wymagać będzie ode mnie dużej systematyki i samodyscypliny. Tak więc trzymajcie kciuki - WSPARCIE W KAŻDEJ POSTACI WSKAZANE!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.