Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Kilokaloria13kg

Miała być euforia i super wynik... szklana kumpela chyba się na mnie nieco obraziła. .. pokazała niewiele mniej niż tydzień temu.... Zaledwie - 0,6 kg/ -0.8kg (chyba coś z waga jest nie tak, bo pokazuje różne wartości. ..ale w sumie to tylko 200 g różnicy - ale dla nas odchudzających się to AŻ 0,2 kg!!!)....a powinno być przynajmniej dwa razy tyle... No ale co się zrobi - nic... Muszę się przeprosić a nawet zaprzyjaźnić ze szklaną kumpelą...

Wiem, wiem co powiecie... ciesz się ze jest na dół, a nie tyle samo lub co gorzej na plus... macie rację. ..

Ten wynik mnie podlamal o tyle, ze mam do zrzucenia 6,7 kg... tylko czy to jest realne w 4 tygodnie....

Buziaki Kochane :-*:-*

Mam nadzieje ze chociaż Wy będziecie miały większe spadku kg...

Każdego dnia jak wstaję i idę się ubierac do mojej szafy wisi tam moj kombinezon na sylwestra... Za każdym razem jak mi się bardzo czegoś chce idę do szafy i oglądam mój kombinezon - no przecież muszę w niego wejść!! Tak się dzisiaj przyglądalam mojemu brzuszkowi z profilu..hmm jest mniejszy.. myslę że spadek będzie jutro na wadze- tylko czy satysfakcjonujący ?? okaże się :)

Na tą chwilę jestem po śniadanku: bułka grahamka, ser mozarella, jajo sadzone i ogór kiszony.

60 minut treningu - tak :)

II śniadanko: Moj ukochany budyń na soku pomarańczowo-jablkowym z kuleczką owsianą i figą :)

Dzień 11 BEZCUKROWY - TAK :)

Jutro ważenie i mierzenie... Oj będzie się działo !

Buźka ;*;*

Dzień 10 bezcukrowy - TAK !
*BEZCUKROWY-oznacza dla mnie zero: ciastek, ciasteczek, czekolady, słodkich napoi, batoników, cukiereczków i mojej ukochanej: chałwy i sezamków ! 

Zamienniki: ciasteczka owsiane z bakaliami słodzone: cukrem lub syropem klonowym.. Powiem Wam, że i tak mam wyrzuty sumienia, bo to i tak jest SŁODKIE.. Ale to dobra i zdrowa slodycz... Powiem Wam.. bez słodyczy DA SIĘ ŻYĆ !!!! Wcale nie muszę opychać się Batonikami czy czekoladą...a czemu by właśnie nie zajadać takich słodkich i zdrowych zamienników domowej roboty I ZUPEŁNIE ODRZUĆ TO CO PROPONUJĄ NAM SKLEPY...SYROP GLUKOZOWO-FRUKTOZOWY -jemu stanowczo dziękujemy :)

Wczoraj nie ćwiczyłam przyznaje się od razu...

Dzisiaj za to 60 min orbitreka wzorowo poćwiczone. Tak samo jutro i w niedzielę, bo w NIEDZIELĘ z moją virtualną bardzo dobrą kumpelą ważenie Mamy ;*;* Powiem Wam codziennie piszemy sms'y, co naprawdę mnie baaaaardzo mobilizuje !!!!

Bardzo Ci dziękuję ;*;*; i tak naprawdę to ja nawet nie wiem jak Ty masz na imię ??!! ;D;D

Do rzeczy: fakt jest taki, że w niedzielę mamy ważenie. Zobaczymy co pokaże szklana kumpela..

Od grudnia 3x w tygodniu z moją virtualną kumpelą jedziemy z Chodakowską... No skoro dziewczyny obiecują taaaaakie efeky już po miesiącu ... może warto się o tym przekonać na własnej skórze...

Dodatkowo ja z moją kumpelą z pracy 2x w tyg chodzimy na siłke i basen po godzince..

Oj baardzo aktywny ten grudzień się zapowiada, ale także dużo do zrzucenia.. ile doskładnie pozostało napiszę w niedzielnym poście :)

Na tą chwilę motywacja jest bardzo duża !!! :) Najważniejsze że nie ma odstępstw od diety i w miarę regularnie są ćwiczenia...

Buźka Moje Drogie Panie ;*;*

8 dzień bezcukrowy - 100% tak.

Dietę trzymam tak jak trzeba.

Dzisiaj orbitrek tez był - 60 min.

Dodatkowo wpadło kilkanaście minute nordic walking :-) zawsze to jakiś dodatkowy wysiłek na świeżym powietrzu. 

Okres coraz bliżej. .czuję że brzuch jakiś większy i totalna huśtawka nastrojów. ..byle do piątku !:-)

Buśka! !! A Wam dziewczyny jak idzie ???

A jak już bardzo chce mi się czegoś słodkiego to:

Cześć wszystkim !!!:-)

Nie pisałam wczoraj, bo nie było powodów żeby się chwalić. .. tzn. diete trzymałam,  jednak nie ćwiczyłam wczoraj... nie miałam siły. ..

A czy Wy też tak macie, że jak nie poćwiczyć ie to czujecie coś w stylu "poczucia winy"?? Ze jednak powinnyscie były poćwiczyć. ..??:-)

Dzień 6 wczoraj bezcukrowy - tak w 99%.ten 1% to tyci tyci kawałek cikierka, dosłownie na smak...

Dzień 7 bezcukrowy - 100 % TAK !! :-)

Buziaki dziewczęta !!! Dokładnie za miesiąc Wigilia !! Weźmy się w garść i do roboty przez 4 tyg.!!!:-)

Dzisiaj wzorcowo na 95 % :-)

Owe 5% to obiad w kfc a mianowicie: 3 polędwiczki ale bez sosów i bez frytek i bez dolewki :-)

Poza tym:

Wszystkie pozostałe posiłki na 100% dietetyczne :-)

Do tego: 50 min orbitrek. 

Moja

dodatkową motywacja: bluzeczka w rozmiarze 36.

Jest "prawie" dobra.. hm za 7.5 kg będzie idealna:-)

Godz. 22.48 - brat i mąż jedzą właśnie 2 pizze z sosami.. Ja.pośród nich przesiaknieta tymi zapachami... Żuję gumę. .. mam zacięcie. .Nie jem nic !!! Kombinezon czeka na sylwestra. Buziak

Orbitrek - 60 min.

Dieta - 100% ..

Pewnie napisalabym więcej, ale mam paskudny nastrój. .. Poklocilam się z mężem. .szkoda gadać. ..

Przynajmniej dietę trzymam.

Dzień 4 - Bezcukrowy !!!:-)

Pa..

Pierwszy pomiar po tygodniu:

Nie ma spektakularnych ubytków w cm, natomiast pozbył am się 1,5 kg żywej wagi. Bardzo mnie to cieszy :-):-)

Kolejne ważenie będzie dokładnie 1 grudnia we wtorek,'ponieważ w następnym tygodniu mam dostać okres wiec na pewno będzie na plus...

I tak bardzo się ciesze,że mimo iż jestem 7 dni przed okresem to jest duży spadek !!:-) Na 1 grudnia celuję w wage: 75,... :-) choćby tylko 75.9 ale żeby było 75 :-) Bo tak jak ustaliłam z moja Vitaliowa koleżanką to od grudnia ćwiczymy z Chodakowska 3x w tyg :-)

Tak w ogóle grudzień to będzie bardziej intensywniejszy w ćwiczeniach. . Dlaczego ?? No bo mój kombinezon czeka aż w niego wejdę !! Dla większej motywacji to go z szafy wyciągnęłam i wisi na szafie na wieszaku. Dodatkowa  motywacja ??

Taaaaak !!! :-) Pozdrawiam, ;-)

Dieta zrealizowana: 100%

Cwiczenia: 100% -jak widać na załączonym obrazku.

Słodycze ? - 100% BRAK.

Samopoczucie - 100% pozytywne.

Buziaki Kobietki :-):-)

P.S. Dzień 3 bezcukrowy - taaak !!!:-)

Po pracy Zjadłam tylko szybko jogurt naturalny i poszłam na orbitreka... po 30 min tak straaaasznie zachciało mi się słodkiego (juz kiedyś tak miałam i było to tak silne ze skończyłam wtedy trening i Zjadłam chalwe, kromki itp itd) dzisiaj wiedziałam że może skończyć się tak samo... wypiłam wodę i Zjadłam (musiałam! ) 2 ciasteczka owsiane-domowej roboty i......

I spokojnie do ćwiczyłam do 60 minut.

Pierwsza próba za mną!  Czuję się świetnie!  A wierzcie mi ze miałam przed oczami kanapeczku z serem -żółtym, majonezem i tonę słodkości. 

Skończyło się sukcesem. Nie zlamalam się. 

Buziaki!!!